Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Czytam ostatnio w prasie o wypadku jaki miał miejsce na jednej z ulic w Warszawie. Kierowca BMW śmiertelnie potrącił pieszego, pieszy zginął przechodząc na pasach, a samochód miał na liczniku 130 km/h.

W mediach i w komentarzach internetowych pojawiają się różne postulaty - wyższe mandaty, odbieranie prawa jazdy za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, bardziej restrykcyjne ograniczenia prędkości w miastach, sprecyzowanie przepisów tak aby zapewnić większą ochronę pieszemu. Pojawił się także wątek, aby takich kierowców karać jak za zabójstwo. Co o tym sądzicie? Mi osobiście pomysł się podoba. Sama miałam kilka takich sytuacji, gdzie o włos uniknęłam bycia przejechaną na przejściu dla pieszych, na dodatek na zielonym świetle.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Odbieranie nic nie daje, co widać po przypadku niedawnym niejakiego Artura Zawiszy (który potrącił kobietę ze skutkiem poważnym).
Wyższe kary finansowe - więcej sensownego nie widzę. Co z restrykcji prędkości, skoro i tak ludzie łamią (choćby na wskazanym przez Ciebie przykładzie).
Z perspektywy kierowcy natomiast również zaostrzyłbym karanie przechodniów. Ile to razy osoba mi wlazła przed bezczelnie przed maskę w miejscu nieoznaczonym.

3

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Zaczęłabym od dostosowania znaków do rzeczywistości. Prosta droga, dookoła pola, zero domostw, stoi 40. Uczy to kierowców olewać znaki.
Ograniczenie prędkości w miastach? 50 to nie jest dużo. Karać kierowców jak za zabójstwo? Bez przesady. Przecież nikt nie wjeżdża celowo w człowieka.

Nic nie da się poradzić na patologię. Gość jadący po mieście 130 jest patologią i on ma gdzieś, jaką karę zapłaci/poniesie. On o tym nie myśli.

A to, że piesi włażą jak święte krowy to inna sprawa. Tylko czasami też, jak nie wejdziesz przed maskę, to będziesz na przejściu stać godzinę, bo nikt nie przepuści.

4

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Kierowców chociaż jakoś karzą, a przechodniów raz na ruski rok. Codziennie robię kilkaset kilometrów i gdyby nie dobra obserwacja terenu i dostosowana prędkość to bym wybijał z kilkoro dziennie. Pcha się to pod koła, nie patrzy czy coś nie jedzie, nos w telefonie i przed siebie. I tutaj nawet nie ma co o wieku gadać, bo i dzieci i dorośli tak odwalają. Co do samego przejścia to ludziom braknie zdrowego rozsądku i podstawowej znajomości przepisów.

5

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Odbieranie prawa jazdy nic nie daje, patrz Zawisza czy redaktor Najsztub. Ten ostatni zanim wjechał na staruszkę, na pasach jeździł bez prawa jazdy 8 lat. Przy okazji jeździł nie mając badań technicznych samochodu i OC. Został UNIEWINNIONY, ponieważ według sądu nie udało się stwierdzić z jaką prędkością staruszka WTARGNĘŁA na jezdnię NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH. Jedyne co mu się dostało, to chyba grzywna za OC, wystarczy jednak policzyć, że 8 lat nieopłacania OC, to jakieś 15-30 tysięcy zł oszczędności, a jeszcze badania techniczne i koszt ponownego wyrobienia prawa jazdy. Wzór.
Ograniczenie prędkości? A kto jeździ po terenie zabudowanym 50 km/h? To znaczy wiadomo kto, bo jak się ktoś taki znajdzie, to zaraz się robi kilometrowy korek... No więc poza takim rodzynkami, to nikt nie jeździ. W trasie tylko przejeżdżając przy rozpoznanych fotoradarach zwalnia się do tych 50 km/h i dalej do prędkości "podróżnej". U mnie na wsi na odcinku, gdzie jest albo teren zabudowany albo ograniczenia 40-60 km/h wszyscy pomykają 80-90 km/h. To znaczy wszyscy grzeczni, bo niegrzeczni jeżdżą ile chcą. Jak wyjadę na obwodnicę i jadę sobie grzecznie 140 - 150 km/h, to co chwila mnie zzziuuu wyprzedza coś z lewej wink
Piesi. Porażające jest jak piesi nie potrafią przechodzić przez ulicę, nawet na przejściu dla pieszych. Są osobniki skrywające chęć przejścia do ostatniej chwili żeby nagle się zdecydować. Są osobniki nieśmiałe lub niezdecydowane. Stoją i kierowca zwalnia, zatrzymuje się i następuje mierzenie się wzrokiem albo ostentacyjne odwrócenie głowy "ja tu se tylko tak stoję". Osobną kategorią są osobniki wierzące w magiczną tarczę jaką rozpościerają ich smartfony. Nie odrywają od nich wzroku nawet na chwilę, nawet w momencie wkraczania na jezdnię. No i piesi po zmroku, szczególnie w terenie nieoświetlonym. Jadąc z prędkością 50-60 km/h przez teren nieoświetlony na światłach mijania pieszego ubranego na ciemno widzi się w ostatniej chwili. Może na granicy skutecznego hamowania, a może nie i to w warunkach pogodowych sprzyjających. Przy mokrej lub z lekka oblodzonej nawierzchni nie ma szans na wyhamowanie. O dziwo mieszkańcy wsi są jakoś bardziej kumaci i zazwyczaj mają przy sobie coś odblaskowego.
Nietrzeźwi. Gros łapanych w stanie wskazującym piło poprzedniego dnia i po prostu myślało, że już są ok. Tydzień temu sympatyczna pani z drogówki kazała mi dmuchać kiedy sobotnim rankiem pomykałem bocznymi drogami. Był mały dreszczyk emocji... W tą sobotę zresztą też. W piąteczek popiłem z bratem do późnego wieczora ale że miałem na drugi dzień rano jechać, to skończyło się tylko po 0,7 na głowę. Rano wstałem, nogi trochę słabowite ale kawa, śniadanko i przed południem możemy jechać. Byliśmy na dwa auta więc żona się zaoferowała, że pojedzie przodem. Śmieję, że dzwoń jakby co. Niestety wytrzymałem jakieś 20 kilometrów i stwierdziłem, że nie dam rady jechać jeszcze 1,5 h z prędkością 70-80 km/h więc ją wyprzedziłem i nadałem odpowiednią prędkość podróżną. Niemniej jadąc w kolumnie kilku samochodów zawsze z ciekawością obserwuję osobników co wyprzedzają mnie i z jeszcze 5-6 samochodów za jednym zamachem na podwójnej ciągłej. Tacy są zawsze i w trasie 1-2 godzinnej co najmniej kilku się trafi. Na podwójnej ciągłej, na zakrętach.
Zielona strzałka na prawoskręcie przy zielonym świetle dla rowerzystów. Debilizm stulecia.

6

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych
Lucyfer666 napisał/a:

Odbieranie nic nie daje, co widać po przypadku niedawnym niejakiego Artura Zawiszy (który potrącił kobietę ze skutkiem poważnym).
Wyższe kary finansowe - więcej sensownego nie widzę. Co z restrykcji prędkości, skoro i tak ludzie łamią (choćby na wskazanym przez Ciebie przykładzie).
Z perspektywy kierowcy natomiast również zaostrzyłbym karanie przechodniów. Ile to razy osoba mi wlazła przed bezczelnie przed maskę w miejscu nieoznaczonym.

Tudzież znani dziennikarze Piotr N., Kamil D., Maciej Z.. (nie jestem pewien czy można używać ich pełno brzmiących nazwisk).

Jak za zabójstwo karałbym tych, którzy zabiją po pijaku bądź po narkotykach oraz tych, którzy dwukrotnie przekraczając dozwoloną prędkość spowodują śmiertelny wypadek), przy czym minimalnie 25 lat bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

7

Odp: Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Pisałam już to na swoim wątku.
Moja propozycja to prace społeczne przy osobach kalekich, poszkodowanych w wypadkach drogowych i wizyta w kostnicy podczas sekcji zwłok ofiar wypadku.
Do tego  ponowne szkolenie kikunastogodzinne i zdawanie egzaminu teoretycznego z przepisów.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Jazda po bandzie czyli jak karać piratów drogowych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024