Witajcie
Mam 31 lat a mąż 44.mam syna z poprzedniego małżeństwa, który ma 10 lat i 1,5 roczną córkę z mężem. Jednak w ostatnim czasie mam dość. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i teraz mam na głowie dzieciaki, pracę i dom. Powiem szczerze, że jestem tym zmęczona a co za tym idzie pewnie momentami zmierzła. Przejdę do sedna. Z mężem nie wspolzyjemy już ok. 2 miesiące. Na początku jeszcze próbowałam, ale on ewidentnie nie ma ochoty. Rozmawiałam z nim o tym i podobno jest zmęczony, ale jakoś w to nie wierzę. Oddałam się od siebie. I powoli nie mam chęci z nim już nawet rozmawiać. Wszystko co powiem jest "czepianiem się". Nigdzie razem nie wychodzimy, śpimy odwróceni do siebie a rozmawiamy tylko o dzieciach. Może mi coś doradzcie, bo jestem już sfrustrowana zaistniałą sytuacją.
Innej rady niż rozmowa nie ma.
Zdecydowanie musisz z mezem powaznie porozmawiac, niech konkretnie ci powie na jakim tle jest to jego oddalenie, czy potrzebny lekarz, psychology, czy moze wspolny urlop aby sobie wszystko poukladac
Tak tylko za każdym razem jak próbuję coś powiedzieć to słyszę, że wymyślam, albo czy nie mam większych problemów. A ja tak szczerze czuję się jak samotna matka. Oczywiście powiedziałam to mężowi to usłyszałam, że jak jest taki Ch...jowy to mam sobie poszukać lepszego.
Witajcie
Mam 31 lat a mąż 44.mam syna z poprzedniego małżeństwa, który ma 10 lat i 1,5 roczną córkę z mężem. Jednak w ostatnim czasie mam dość. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i teraz mam na głowie dzieciaki, pracę i dom. Powiem szczerze, że jestem tym zmęczona a co za tym idzie pewnie momentami zmierzła. Przejdę do sedna. Z mężem nie wspolzyjemy już ok. 2 miesiące. Na początku jeszcze próbowałam, ale on ewidentnie nie ma ochoty. Rozmawiałam z nim o tym i podobno jest zmęczony, ale jakoś w to nie wierzę. Oddałam się od siebie. I powoli nie mam chęci z nim już nawet rozmawiać. Wszystko co powiem jest "czepianiem się". Nigdzie razem nie wychodzimy, śpimy odwróceni do siebie a rozmawiamy tylko o dzieciach. Może mi coś doradzcie, bo jestem już sfrustrowana zaistniałą sytuacją.
Wygląda na to, że jesteście "młodzi stażem" jako małżeństwo, więc takie zachowanie naprawdę jest dziwne. Nie bierzesz pod uwagę, że mąż może mieć kogoś na boku? Odzywka"znajdz sobie innego" to naprawdę cios ponizej pasa.
Przesadzacie ludzie, facet ma już 44lata i nie każdy ma w tym wieku chęci na seks i inne sprawy.
7 2019-11-01 17:01:49 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-11-01 17:18:37)
Skoro spokojna rozmowa nie pomaga to zrob raban, potrzaskaj talerz, rozbij szklanke, taki wyrazisty przekaz moze do niego dotrze, jak zalerzy ci na ratowaniu tego zwiazku masz prawo do wrzasku bo widzisz ze cos jest nie tak
44 lata to spory przebieg, ale nie koniec swiata, jemu moze potrzeba jakis suplementow, moze troche ruchu, moze terapi u psychologa, to zalerzy w czym jest jego problem, czasem dobrze robi urlop gdzies na sloncu I w cieple, ale wymus na nim aby spojrzal razem z toba na to co sie miedzy wami zmienilo
wioletka000 napisał/a:Witajcie
Mam 31 lat a mąż 44.mam syna z poprzedniego małżeństwa, który ma 10 lat i 1,5 roczną córkę z mężem. Jednak w ostatnim czasie mam dość. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i teraz mam na głowie dzieciaki, pracę i dom. Powiem szczerze, że jestem tym zmęczona a co za tym idzie pewnie momentami zmierzła. Przejdę do sedna. Z mężem nie wspolzyjemy już ok. 2 miesiące. Na początku jeszcze próbowałam, ale on ewidentnie nie ma ochoty. Rozmawiałam z nim o tym i podobno jest zmęczony, ale jakoś w to nie wierzę. Oddałam się od siebie. I powoli nie mam chęci z nim już nawet rozmawiać. Wszystko co powiem jest "czepianiem się". Nigdzie razem nie wychodzimy, śpimy odwróceni do siebie a rozmawiamy tylko o dzieciach. Może mi coś doradzcie, bo jestem już sfrustrowana zaistniałą sytuacją.Wygląda na to, że jesteście "młodzi stażem" jako małżeństwo, więc takie zachowanie naprawdę jest dziwne. Nie bierzesz pod uwagę, że mąż może mieć kogoś na boku? Odzywka"znajdz sobie innego" to naprawdę cios ponizej pasa.
Przesadzacie ludzie, facet ma już 44lata i nie każdy ma w tym wieku chęci na seks i inne sprawy.
I uważasz że dwa miesiące bez seksi to norma u 44-latka?
wioletka000 napisał/a:Witajcie
Mam 31 lat a mąż 44.mam syna z poprzedniego małżeństwa, który ma 10 lat i 1,5 roczną córkę z mężem. Jednak w ostatnim czasie mam dość. Wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i teraz mam na głowie dzieciaki, pracę i dom. Powiem szczerze, że jestem tym zmęczona a co za tym idzie pewnie momentami zmierzła. Przejdę do sedna. Z mężem nie wspolzyjemy już ok. 2 miesiące. Na początku jeszcze próbowałam, ale on ewidentnie nie ma ochoty. Rozmawiałam z nim o tym i podobno jest zmęczony, ale jakoś w to nie wierzę. Oddałam się od siebie. I powoli nie mam chęci z nim już nawet rozmawiać. Wszystko co powiem jest "czepianiem się". Nigdzie razem nie wychodzimy, śpimy odwróceni do siebie a rozmawiamy tylko o dzieciach. Może mi coś doradzcie, bo jestem już sfrustrowana zaistniałą sytuacją.Wygląda na to, że jesteście "młodzi stażem" jako małżeństwo, więc takie zachowanie naprawdę jest dziwne. Nie bierzesz pod uwagę, że mąż może mieć kogoś na boku? Odzywka"znajdz sobie innego" to naprawdę cios ponizej pasa.
Taka odzywka to normalka u ludzi którzy są pewni ze druga osoba i tak tego nie zrobi . Głupie powiedzonko typowego cwaniaka . Nie obstawiałbym , ze ma kogoś na boku bo ma w domu dużo młodsza sarenkę
Jemu poprostu pasuje tak jak jest i tyle . Taki koleś poprostu . Tam się nic nie zmieni.
Moja rada do autorki jest taka ze jak chce coś zmienić to niech poważnie zastanowi się nad przyszłością bo tu gdzie jest nic nowego jej nie czeka i raczej skończy jak samotna matka w związku który już upada .
czy twój partner ma jakieś hobby i zajęcia poza pracą? czy stał się taki w stosunku do Ciebie i dzieci czy w równym stopniu zaniedbuje też inne sfery życia?
czy twój partner ma jakieś hobby i zajęcia poza pracą? czy stał się taki w stosunku do Ciebie i dzieci czy w równym stopniu zaniedbuje też inne sfery życia?
Nie ma hobby. Generalnie po pracy wraca do domu i niby jest z nami. Ale dla mnie go nie ma... Włączy telewizor i tyle.
/quote taka odzywka to normalka u ludzi którzy są pewni ze druga osoba i tak tego nie zrobi . Głupie powiedzonko typowego cwaniaka . Nie obstawiałbym , ze ma kogoś na boku bo ma w domu dużo młodsza sarenkę
Jemu poprostu pasuje tak jak jest i tyle . Taki koleś poprostu . Tam się nic nie zmieni.
Moja rada do autorki jest taka ze jak chce coś zmienić to niech poważnie zastanowi się nad przyszłością bo tu gdzie jest nic nowego jej nie czeka i raczej skończy jak samotna matka w związku który już upada ].[/quote
Czyli generalnie powinnam się zająć sobą i olewac go tak samo jak on mnie? Piszę tu właśnie ze względu na to że już się nad tą przyszłością zastanawiam ☹️
i tak cały dzień ogląda TV? a wychodzicie na spacery z małą? co robicie w weekendy?
skoro mówi, że jest zmęczony - pytałaś CO go męczy? co się zmieniło, że teraz jest zmęczony a wcześniej nie był?
(chodzi mi o takie pytanie z troski, a nie z pretensją )
i tak cały dzień ogląda TV? a wychodzicie na spacery z małą? co robicie w weekendy?
skoro mówi, że jest zmęczony - pytałaś CO go męczy? co się zmieniło, że teraz jest zmęczony a wcześniej nie był?
(chodzi mi o takie pytanie z troski, a nie z pretensją)
No jak wraca z pracy to zazwyczaj już do wieczora siedzi przed tv. Na spacery, zakupy i inne zazwyczaj chodzę ja. Mąż miał kiedyś dwie operacje na kręgosłup i od tego czasu jakieś dłuższe spacery, czy aktywność fizyczna go bardzo męczy.
16 2019-11-02 11:25:06 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-11-02 11:26:06)
sosenek napisał/a:i tak cały dzień ogląda TV? a wychodzicie na spacery z małą? co robicie w weekendy?
skoro mówi, że jest zmęczony - pytałaś CO go męczy? co się zmieniło, że teraz jest zmęczony a wcześniej nie był?
(chodzi mi o takie pytanie z troski, a nie z pretensją)
No jak wraca z pracy to zazwyczaj już do wieczora siedzi przed tv. Na spacery, zakupy i inne zazwyczaj chodzę ja. Mąż miał kiedyś dwie operacje na kręgosłup i od tego czasu jakieś dłuższe spacery, czy aktywność fizyczna go bardzo męczy.
Robi cokolwiek poza pracą? Dopiero ostatnio stal się takim telemanem, czy nie zauważyłas zmian, bo byłas na macierzyńskim i przejęłaś większość obowiazkow związanych z prowadzeniem domu? Po powrocie do pracy dopiero zaczełas odczuwać zmianę. Co do braku zainteresowania alkową, to naprawdę dziwne. Przecież 44 lata to dopiero kwiat wieku dla mężczyzny, zwłaszcza w nowym, świeżym związku. Jak długo znaliście się przed ślubem i dlaczego rozpadły się jego poprzednie związki? Wiesz coś o jego poprzednim życiu ?
brak aktywnosci po operacji kręgosłupa na pewno mu tylko szkodzi bo mięśnie przykręgosłupowe należy wzmacniać inaczej za 10 lat będziesz miała inwalidę w domu.
nie odpowiedziałaś na pytanie- jak on uzasadnia to swoje zmęczenie.
moim zdaniem masz prawo WYMAGAĆ od niego współuczestnictwa w wykonywaniu obowiązków domowych takich jak zakupy, wyjście z dzieckiem- nie jesteś wielbłądem. chyba dałaś sobie wejść na głowę w tej kwestii.
brak aktywnosci po operacji kręgosłupa na pewno mu tylko szkodzi bo mięśnie przykręgosłupowe należy wzmacniać inaczej za 10 lat będziesz miała inwalidę w domu.
nie odpowiedziałaś na pytanie- jak on uzasadnia to swoje zmęczenie.
moim zdaniem masz prawo WYMAGAĆ od niego współuczestnictwa w wykonywaniu obowiązków domowych takich jak zakupy, wyjście z dzieckiem- nie jesteś wielbłądem. chyba dałaś sobie wejść na głowę w tej kwestii.
Generalnie chyba dałam sobie wejść na głowę w tej kwestii. Zawsze zanim się doczekalam zanim on to zrobi, to zrobiłam to sama. A co do zmęczenia to uzasadnia to tym że się nadzwigal w robocie(ma swoją jednoosobowa firmę wykończeniowa)
19 2019-11-02 15:52:12 Ostatnio edytowany przez wioletka000 (2019-11-02 15:55:38)
wioletka000 napisał/a:sosenek napisał/a:i tak cały dzień ogląda TV? a wychodzicie na spacery z małą? co robicie w weekendy?
skoro mówi, że jest zmęczony - pytałaś CO go męczy? co się zmieniło, że teraz jest zmęczony a wcześniej nie był?
(chodzi mi o takie pytanie z troski, a nie z pretensją)
No jak wraca z pracy to zazwyczaj już do wieczora siedzi przed tv. Na spacery, zakupy i inne zazwyczaj chodzę ja. Mąż miał kiedyś dwie operacje na kręgosłup i od tego czasu jakieś dłuższe spacery, czy aktywność fizyczna go bardzo męczy.
Robi cokolwiek poza pracą? Dopiero ostatnio stal się takim telemanem, czy nie zauważyłas zmian, bo byłas na macierzyńskim i przejęłaś większość obowiazkow związanych z prowadzeniem domu? Po powrocie do pracy dopiero zaczełas odczuwać zmianę. Co do braku zainteresowania alkową, to naprawdę dziwne. Przecież 44 lata to dopiero kwiat wieku dla mężczyzny, zwłaszcza w nowym, świeżym związku. Jak długo znaliście się przed ślubem i dlaczego rozpadły się jego poprzednie związki? Wiesz coś o jego poprzednim życiu ?
Generalnie jak byłam w ciąży to wyreczal mnie we wszystkim i bardzo pomagał. Po urodzeniu córki najpierw byłam z nią miesiąc w szpitalu a potem co dwie godziny odciagalam mleko. Szczerze mówiąc umknął mi ten moment kiedy wszystko spadło na moje barki. Chyba po części czułam się winna że on pracuje a ja w domu "nic nie robię". No a potem klasycznie córka co chwilę chora więc nie było jak wyjść. I w ten sposób znalazłam się w punkcie, z którego dzisiaj piszę.
A telwmanem był zawsze, ale dopiero po tym jak mi we wszystkim pomógł...
20 2019-11-03 10:45:03 Ostatnio edytowany przez sosenek (2019-11-03 10:48:12)
moim zdaniem w tej sytuacji nalepsze jest konsekwentne i cierpliwe EGZEKWOWANIE jego obowiązków. NA POCZĄTEK
czyli podział obowiązków, ale bez krzyków, marudzenia- na chłodno. wydawaj mu polecenia typu "kosz jest pełen, proszę wynieś śmieci bo już nie ma gdzie wrzucać" i powtarzaj do skutku, nie rób tego sama. tak samo z wyjściem na spacer z dzieckiem - ty robisz obiad to on idzie na spacer. Na spokojnie ale stanowczo.
Niektóre Panie tu na forum nawet mają harmonogramy obowiązków domowych i to się czasem sprawdza przy opornych panach
Kiedy już opanujesz takie podstawy to zacznij powoli go cisnąć o wspólne spędzanie czasu. ale nie nachalnie. Kup sama bilety do kina i idzcie. Wyciągnij go na basen, czy spacer.
Moim zdaniem musisz najpierw poukladać te rzeczy i dopiero jak się między wami wyrównają obowiązki i poprawi trochę nastrój to możesz myśleć o seksie. Nie będziecie mieć udanego życia seksualnego jeśli między wami będzie taka napięta atmosfera wynikająca właśnie z twojego przemęczenia a jego lenistwa.
aha- i oczywiście rozmowa, staraj się z nim gadać o tym jak się czuje. ale nie rób z tego "poważnych rozmów o życiu" tylko zagaduj najlepiej jak już wcześniej napisałam "z troski" albo przynajmniej "pod przykrywką troski" może z jakiegoś powodu (o którym nie wiesz, albo nie zauważasz) on ma ostatnio gorszy czas?
Witam jestem z facetem o 2.5 roku mamy 4 miesięcznego syna od czasu zajścia w ciążę wszystko się zmieniło mój facet zamiast zająć się nami po pracy całymi dniami woli grać w gry dzieckiem zajmie się tylko chwilę rozmawiałam z ni. W wielokrotnie na ten temat ale tonic nie daje również wiem że czasami pisze z innymi Panami na fotce ostatnio obiecał że ja skasuje ale oczywiście tego nie zrobił również prosiłam go aby mniej pił alkoholu iniby w tygodniu niepije wleprzychodzi wikent i pijepiontek sobota niedziela po 6 piwmalo tego oklamuje mnie chowa alkohol nie wie. Sama czy ten związek ma sens bo żadne argumenty nie docierają do niego sex jest tylko jak on chce i to tylko jak jest pijany co myślicie na ten temat jak to rozwiązać czy warto walczyć czy odpuścić
Anonimowa na pewno warto założyć własny wątek i przy okazji zredagować swój tekst aby był przystępniejszy- poprawić trochę gramatykę i interpunkcję