Aseksulany chłopak? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Aseksulany chłopak?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 48 ]

Temat: Aseksulany chłopak?

Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę zamieszczać własny wątek pod tematem dotyczącym aseksualności, ale okazało się, że jak najbardziej dotyczy on mojego obecnego związku. Zaznaczę tylko, że do tej pory nie miałam żadnych problemów z tą sferą życia, z moimi wcześniejszymi partnerami byłam raczej zawsze zgrana pod tym kątem i naprawdę wiem co to znaczy być pożądaną i zaspokojoną. Niestety nie dotyczy to obecnego związku. Ale do rzeczy – z moim chłopakiem jestem prawie 3 lata, od dwóch mieszkamy razem. Mam 34 lata, on 32 – można więc powiedzieć, że jesteśmy w kwiecie wieku smile

Nie mogę powiedzieć, że na początku między nami były wybuchy namiętności, owszem współżyliśmy o wiele częściej niż teraz, ale nie było to już wtedy żadne „wow”. Kładłam to jednak na karb trudnego dla nas obojga czasu, w którym się poznaliśmy – właśnie zmarł mój tata, a firma, którą prowadził mój chłopak zbankrutowała i został on z potężnymi długami. Wiadomo jak stres działa na pożądanie, nie wymagałam więc bóg wie czego. Dodatkowo nie mieszkaliśmy razem, więc nie mieliśmy nawet warunków do prawdziwej intymności.  Liczyłam że z czasem będzie lepiej. I rzeczywiście po pewnym czasie chłopak dostał pracę, zamieszkaliśmy też razem. Byłam przeszczęśliwa, że mamy własny kąt, będziemy teraz spędzać więcej czasu razem robiąc różne fajne rzeczy, razem czytać, gotować, spać etc. Niestety nasze życie intymne zaczęło mocno niedomagać – to ja w 95% byłam stroną inicjującą i namawiającą na seks. Z częstotliwości raz na tydzień, przeszliśmy raz na dwa, raz na trzy, a ostatecznie raz na miesiąc. Zawsze pojawiała się jakaś wymówka: stres w pracy, boląca głowa/ brzuch, zmęczenie czy po prostu „nie mam ochoty, nie jestem w nastroju”.  Słyszałam: „nie dotykaj mnie, nie dobieraj się do mnie”.  Im rzadziej chodziliśmy do łóżka tym szybciej on też kończył – czasami nawet poniżej 3 minuty. Nie dość, że seks był prawie że wybłagany, to jeszcze nie miałam z niego żadnej przyjemności, bo „po” po prostu mnie zostawiał samą. Usłyszałam kiedyś, że „nie lubi mnie TAM później dotykać bo się brzydzi”. Całować też się nie lubi, zazwyczaj daje mi tylko całusy jak ciotce – w policzek. Całujemy się tylko i wyłącznie przed seksem, ale widzę, że jego to nie kręci. O całowaniu się więc mogę również zapomnieć.

Nie będę opisywać jak się wtedy czułam, po prostu strasznie. Nie pomagały żadne rozmowy, partner najpierw mówił, że nie ma przecież żadnego problemu, że tak po prostu jest, a później gdy bardziej drążyłam temat przyznał się, że on nigdy nie miał dużych potrzeb seksualnych i wystarczy mu raz na jakiś czas. Usłyszałam również od niego, że to ja mam problem bo „sprowadzam wszystko do seksu, a przecież nie jest to najważniejsze”. Pewnie, że nie jest najważniejsze, ale jest bardzo ważne i koniec. WIEM, że moje potrzeby mieszczą się w normie, mam temperament, lubię eksperymentować i na nieszczęście mojego obecnego partnera wiem co to znaczy mieć bardzo udane życie seksualne.

Wracając do mojej historii – około pół roku temu ze względu na stres w pracy i problemy w rodzinie skorzystałam z opcji terapii z psychoterapeutką. Przy którymś z naszych spotkań poruszyłam sprawę problemów w związku i tak jak się tego spodziewałam usłyszałam, że mój chłopak ma problem i powinien iść do seksuologa i terapeuty. Ja natomiast mam wybór- albo pogodzę się z tym co jest albo odchodzę. Postanowiłam zostać i postawić chłopakowi ultimatum – albo idzie do lekarza albo pora zakończyć temat. Obiecał mi że pójdzie, tylko spłaci do końca samochód. Samochód spłacił, a temat lekarza zarzucił, bo „sam sobie pomoże”. Nie wiem co wtedy zrobił (bo nie chciał powiedzieć), ale przez jakiś 1-1,5 miesiąca bardziej się starał – współżyliśmy 1-2 razy w tygodniu i ciut, ciut dłużej. Później wszystko wróciło do stanu poprzedniego. Poddałam się chyba wtedy, moje własne libido chyba samo uległo zamrożeniu, nie wiem. Przestało mi się chcieć go namawiać i nagabywać w tym temacie.

Niedawno sprowadziłam się do nowego miasta, ponieważ dostałam tutaj ofertę pracy. On dołączył do mnie po ponad 3 tygodniach. Gdy przez ten czas dzwoniliśmy do siebie, nie usłyszałam, że za mną tęskni czy pożąda, nic z tych rzeczy. Gdy wreszcie do mnie dołączył kochaliśmy się RAZ w dzień jego przyjazdu. Przez kolejne dni słyszałam tą samą śpiewkę: „nie chce mi się, jestem zmęczony, nie dotykaj mnie, nie teraz może jutro”.

Jestem zrezygnowana. Bardzo smutna. Czuję, że coś we mnie powoli umiera. Mentalnie czuję się jak stara baba w porozciąganym dresie, siedząca przed TV i pijąca piwsko smile Tak można określić mój stan mentalny. Jestem wiecznie wkurzona a jednocześnie gdy tylko sobie o tym pomyślę zaczynam płakać. Czuję, że nic mnie już w życiu nie czeka. Może to głupie, ale czasami myślę, że wyczerpałam jakiś „limit”  dobrego seksu i teraz jestem skazana właśnie na posuchę smile

Proszę o wszelkie rady…

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-10-23 18:20:12)

Odp: Aseksulany chłopak?

Czy rozmawiasz z nim na ten temat? Czy zastanawiasz się z czego wynika jego ,,oziębłość"? Czy to stress, czy może niezdecydowana orientacja seksualna?

3 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-10-23 18:22:00)

Odp: Aseksulany chłopak?

Treści promujące przemoc seksualną.

4

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

....

Coooo? Kobiety też gwałcić? OMG
Uszanować trzeba, że chłopak nie chce. Tak samo jak kobieta jak nie chce, to nie i tyle.

Są inni. Tego kwiatu jest pół światu czy jak to się mówi. Na pewno nie ma sensu na siłę go nakłaniać

5

Odp: Aseksulany chłopak?

Porozmawiaj z nim uczciwie, co go kreci, czy ma duzo stresu, jak zestresowany to uzupelnijcie suplementy, witaminy k2, d3, b12, magnez, stress to usuwa z organizmu, I potem niedobory = problem

6

Odp: Aseksulany chłopak?

Jak ktoś nie chcę zaspokoić swojej kobiety to znaczy, że ma ją gdzieś. I na odwrót. Jak się kogoś ma gdzieś to nie jest to związek.

7

Odp: Aseksulany chłopak?
12miecio12 napisał/a:

Porozmawiaj z nim uczciwie, co go kreci, czy ma duzo stresu, jak zestresowany to uzupelnijcie suplementy, witaminy k2, d3, b12, magnez, stress to usuwa z organizmu, I potem niedobory = problem

Rozmawiałam wielokrotnie.Proponowałam nawet wspólne oglądanie "filmików", ale z tego co wiem raczej nic konkretnego go nie kręci. No może lesbijki, ale raczej trójkąt odpada

8 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2019-10-23 19:23:46)

Odp: Aseksulany chłopak?
Matahari1 napisał/a:


Rozmawiałam wielokrotnie.Proponowałam nawet wspólne oglądanie "filmików", ale z tego co wiem raczej nic konkretnego go nie kręci. No może lesbijki, ale raczej trójkąt odpada

Facet jest po prostu kłodą w łóżku. I albo go nie kręcisz albo osiadł na laurach bo jak mieszkacie razem to prawie jak małżeństwo i już nie musi zabiegać i się przynajmniej trochę postarać. Mam wrażenie że im bardziej Ty będziesz dążyła do seksu tym będzie coraz gorzej.

Matahari1 napisał/a:

Usłyszałam kiedyś, że „nie lubi mnie TAM później dotykać bo się brzydzi”. Całować też się nie lubi, zazwyczaj daje mi tylko całusy jak ciotce – w policzek. Całujemy się tylko i wyłącznie przed seksem, ale widzę, że jego to nie kręci. O całowaniu się więc mogę również zapomnieć.

Takie stwierdzenie już dało by mi dużo do myślenia.

9

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Jak ktoś nie chcę zaspokoić swojej kobiety to znaczy, że ma ją gdzieś. I na odwrót. Jak się kogoś ma gdzieś to nie jest to związek.

Czyli należy dopasowywać się do tego, kto chce więcej seksu? Czyli do mężczyzn. smile Przecież można mieć też potrzebę go nie uprawiania. tongue

10 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-23 19:39:05)

Odp: Aseksulany chłopak?

Nie jesteście małżeństwem i dlatego nie ma seksu, w małżeństwie to obowiązek a tak ma wymówkę, że zawsze może zerwać bez wielkiej pompy i się w ogóle nie stara. Możesz go też nie podniecać i jest mu po prostu wygodnie, być może ma kogoś innego i tam zaspokaja swoje potrzeby. Miałem podobną sytuację, z dziewczyną było mi dobrze ale mnie nie podniecała więc były czułości ale nie seks, na seks umawiałem się przez internet. W końcu dziewczyna nie wytrzymała i mi podziękowała. Mnie moją podniecała jakieś miesiąc, potem przestała.

11

Odp: Aseksulany chłopak?

Przykro mi to czytać. Według mnie jest to dalekie od normalności jeśli facetowi nie chce się seksu. Podobno statystycznie mężczyzna myśli o seksie kilkanaście razy dziennie. Sam uważam, że seks jest jednym z bardzo ważnych elementów związku. Jeśli nie ma przeszkód takich jak depresja, problemy rodzinne, zły stan zdrowia czy np. małe dzieci to seks powienien być regularny. Rozumiem jaką frustrację to budzi bo sam miewam takie sytuacje. Myślę, że jeśli coś nie jest przejściowe lub skutkiem aktualnych problemów a facet nie chce się leczyć to będzie tylko gorzej i gorzej. Trzeba w końcu postawić finalne ultimatum bo w końcu sama tego nie wytrzymasz i albo się załamiesz albo go zdradzisz. Drugie wyjście choć kontrowersyjne moralnie to mogłoby Cię z tego wyciągnąć. Jest wielu mężczyzn na świecie, którzy wprost marzą o partnerce z dużą ochotą na seks i chcą czerpać i dawać dużo przyjemności. Jeśli nie macie dzieci to nic do stracenia, jesteś młoda i całe życie przed Tobą. Powodzenia! Życzę albo zmiany postawy partnera i rozpoczęcie leczenia albo wymiany na lepszy model.

12 Ostatnio edytowany przez hehheh (2019-10-23 19:48:10)

Odp: Aseksulany chłopak?

Ah tak tak w małżeństwie to obowiązek. Płodzenie dzieci też obowiązek, więc mamy bykowe czyli 500+
Ale jest gdzieś powiedziane, ile tego seksu jest obowiązkowe? Chyba nie. To by musiał się jakiś prawnik wypowiedzieć na podstawie praktyki jak to sądy uznają

13 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-23 19:53:26)

Odp: Aseksulany chłopak?

Małżeństwo to już coś poważnego więc jeśli ktoś się decyduje to ma świadomość, że to nie zabawa. Faceta po prostu nie pociągasz a dlaczego to trudno powiedzieć, gdybyś pociągała to by dążył do zaspokojenia głodu, jak nie ma głodu to i jeść się nie chcę. Proste. Nie traktuje Cię poważnie, to zacznij robić to samo. Albo seks albo do widzenia.

14 Ostatnio edytowany przez hehheh (2019-10-23 20:04:23)

Odp: Aseksulany chłopak?

Mówisz jakby seks był jedynym powodem, dla którego ludzie sie wiążą tongue
Poza tym stawiać sprawę w czarno-białym świetle jest bez sensu. Albo zaspokoisz mnie seksualnie albo żegnam. No chyba, że ktoś jest tradycyjny samiec alfa macho. Można samemu się zaspokajać masturbacją. Rozumiem, że niektórzy nią pogardzają, ale są osoby (i kobiety i mężczyźni), które tylko tak dochodzą (i wcale nie musi być to winą przyzwyczajenia - wręcz przeciwnie zwala się zbyt bardzo na to i na pornografię). Oczywiście to w przypadku jak ktoś widzi w związku sens nie tylko seksualny

15

Odp: Aseksulany chłopak?

Problem jest chyba bardzo prosty, partner autorki nie ma potrzeb seksualnych, a to z czego to wynika i czy da się naprawić, to już pytanie do seksuologa. Autorko, nie powinnaś sobie nic zarzucać, nie ma to związku z Twoją atrakcyjnością i z tym czy jego pociągasz. Wiele też mówią jego poglądy które zacytowałaś. Jeżeli nic się nie zmieni i podejmiesz decyzję o odejściu, będziesz w pełni usprawiedliwiona.

16

Odp: Aseksulany chłopak?

Żeby coś doradzać to trzeba najpierw znać przyczynę, bez tego można gdybać. Ja nie wierzę aby związek mógł być udany bez seksu. Zawsze można zostać dobrymi przyjaciółmi, ale seks to podstawa związku, nawet w kościele bez konsumpcji nie ma małżeństwa więc coś chyba w tym seksie musi być.

17

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Zawsze można zostać dobrymi przyjaciółmi, ale seks to podstawa związku, nawet w kościele bez konsumpcji nie ma małżeństwa więc coś chyba w tym seksie musi być.

Nawet w Kościele? Kościół nie jest ważny dla części Polaków tongue

18

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Żeby coś doradzać to trzeba najpierw znać przyczynę, bez tego można gdybać. Ja nie wierzę aby związek mógł być udany bez seksu. Zawsze można zostać dobrymi przyjaciółmi, ale seks to podstawa związku, nawet w kościele bez konsumpcji nie ma małżeństwa więc coś chyba w tym seksie musi być.

Nie bez powodu z seksem powinno się czekać do ślubu, a nie przed tym.  Jak ktoś buduje fundamenty na samym seksie to daleko nie zajedzie, z czasem ochota spada, zaczyna się wypalać, a wtedy trzeba polegać na reszcie. Jak tej reszty brakuje to zaczynają się zdrady, odejścia itp.

19

Odp: Aseksulany chłopak?

Moze byc, ze jest aseksualny. Nie ma co walczyc z wiatrakami. Chcesz fajnego seksu ? Zmien faceta na innego.

20 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-24 01:27:19)

Odp: Aseksulany chłopak?

Kościół wiele zakazuje w seksie a mimo to przykłada do niego ogromną wagę - to miałem na myśli. Seks jest po prostu bardzo ważny w ogóle. Gdyby nie był to autorka nie pisałaby tego posta. Do związku potrzebna jest miłość przyjacielska i miłość erotyczna, jeśli czegoś brakuje będą problemy bez względu na to czy ktoś czekał z seksem do ślubu czy nie. Czy on ogląda się za innymi kobietami, czy ma wzwód oglądając porno, czy się masturbuje ? To powinnaś wiedzieć, jeśli tak to nie jest na pewno aseksualny. Dwa razy w tygodniu to nawet jak się nie chcę można kobietę wziąć od tyłu i przelecieć dla świętego spokoju, coś musi być z nim nie tak, może ukryty gej. Poza tym całowanie i pieszczenie ciągle tej samej twarzy i piersi może się znudzić, a to, że po seksie zostawia Ciebie samą to normalne bo podniecenie spada do zera u faceta to po co ma udawać, że ma ochotę na mizianie, może to Ty masz jakieś duże wymagania, 5 minut seksu to nie jest źle, tyle wystarczy, żeby facet miał wytrysk, potem mu się ie chce, taka fizjologia i nie musi być wcale aseksualny ani gejem, a jak ciągle go ktoś namawia do seksu to może też się zrazić.

21

Odp: Aseksulany chłopak?
TypowyCharlie napisał/a:

Nie bez powodu z seksem powinno się czekać do ślubu, a nie przed tym.  Jak ktoś buduje fundamenty na samym seksie to daleko nie zajedzie, z czasem ochota spada, zaczyna się wypalać, a wtedy trzeba polegać na reszcie. Jak tej reszty brakuje to zaczynają się zdrady, odejścia itp.

No tak bo ślub jest magicznym rytuałem, którego chcący głównie seksu nie przechodzą. Jakby nie można sprawdzać drugiej osoby zwyczajnie bez odwoływania się do religii

22 Ostatnio edytowany przez Matahari1 (2019-10-24 08:42:31)

Odp: Aseksulany chłopak?

Dziękuję wszystkim za rady.
Rzeczywiście wszystko wskazane na to, że mój facet ma wyjątkowo małe potrzeby seksualne i raczej nie chce/nie może/nie czuje potrzeby by to zmienić.
Wiem, że od czasu do czasu ogląda porno czy masturbuje sie (chociaż według tego co mówi raz, dwa razy w miesiącu). Nie jest to dla mnie żadnym problemem, sama również to robię, proponowałam nawet wspólne oglądanie "kina dla dorosłych" - on jednak nie był propozycją zainteresowany.
Co do ewentualnej zdrady- wiem również że z nikim nie jest. To typ introwertyka, domatora, który najchętniej spędza czas z rodzeństwem, czytając i spacerując po lesie i jest to dla mnie jak najbardziej ok. Samą wyganiam go czasami na imprezy z kolegami, chcę by miał znajomych, by rozerwał się i zabawił w ich gronie ( beze mnie). Ale on nie jest do tego skory.
Czasami pokazuję mu na ulicy/w tv kobiety, które mogłyby mu się podobać, on wzrusza tylko ramionami. Sam z resztą mówił, że z poprzednimi partnerkami nie kochał się często, one również nie były zainteresowanie współżyciem częściej niż na miesiąc.
Stres na poziomie do opanowania - raz ma lepszy raz gorszy dzień w pracy, więc w normie.

W kwestii małżeństwa nigdy się NIE zgodzę, że chroni ono przed podobnymi problemami. Wystarczy sobie preczytac temat obok -"ŻONY asksualnych mężczyzn" ( mężowie też mają licznych przedstawicieli). Z resztą ja nigdy nie dążyłam do zaręczyn, małżeństwa, założenia rodziny - to nie moja "bajka", z resztą jego również nie. Wystarczy mi bycie razem w związku.
Co do kościoła kk - oboje jesteśmy niewierzący, niepraktykujący, ja po apostazji, więc nie interesuje mnie co kościół ma do powiedzenia w tych kwestiach, od dylematów religijnych trzymamy się z daleka. Nie jest to dla mnie żaden przewodnik moralno-życiowy.

Wracając do tematu - wszystko wskazuje na to, że jesteśmy po prostu neidobrani seksualnie. Mam większe od niego potrzeby, tak samo w kwestii czułości, okazywania sobie uczuć. Nie mogę dostać tego czego chcę i potrzebuję, bo najwyraźniej mój facet tego nie ma.
Nie będę go już nagabywać, bo jest to dalece poniżające i czuję się potem bardzo źle sama z sobą.
Wiem, że moje potrzeby są jak najbardziej ok, tak samo jak to że dla innych najwyraźniej jestem pociągająca, lubię i akceptuję też siebie samą.
Z innymi partnerami nie miałam naprawdę takich problemów, zawsze umiałam się "dogadać" w łóżku.
Mam tyle nowych pomysłów, które chciałabym zrealizować, uwielbiam dawać rozkosz, całować się, pieścić, miziać, tulić. Jestem dosyc aktywna, pociągają mnie rzeczy z pogranicza dominacji/uległości i inne - nie wstydzę się swoich pragnień.
Jednak nie mogę ich zrealizować z nim - słyszę najczęściej "NIE DOTYKAJ MNIE", "NIE MAM OCHOTY", "PRZESTAŃ".
Jeżeli juz dochodzi do seksu, wygląda to tak, że on na mnie, za przeproszeniem włazi, robi swoje, złazi i idzie się umyć. A ja zostaję sama, rozżalona, zła i najczęściej czuję się podle.

To fajny facet w innych kwestiach, ale nie widzę już szans na zmianę i chyba sama sobie odpowiedziałam na pytanie co powinnam zrobić...
Na pewno go nie zdradzę, po prostu pewnie się rozstaniemy.

23

Odp: Aseksulany chłopak?
Matahari1 napisał/a:

Jeżeli juz dochodzi do seksu, wygląda to tak, że on na mnie, za przeproszeniem włazi, robi swoje, złazi i idzie się umyć. A ja zostaję sama, rozżalona, zła i najczęściej czuję się podle.



Ktoś pisał, że może nie ma ochoty, może ma małe potrzeby i coś tam jeszcze.
Ale kto normalny po seksie od razu wstaje, i wychodzi? Na pewno nikt normalny.
I nie ważne czy to sypialnia czy gdzieś indziej.

24 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-24 12:01:33)

Odp: Aseksulany chłopak?

Mogę zrozumieć to, że włazi, robi swoje i złazi, facet zaspokaja potrzebę i więcej mu do szczęścia nie trzeba, sam tak mam tylko z tą różnicą, że chce mi się częściej. Taki typ charakteru.

25

Odp: Aseksulany chłopak?

Biorąc pod uwagę, że jednak większość ludzi po seksie( ale właśnie udanym!) po prostu przytula się do partnera i wspólnie zasypia lub przynajmniej leżą czule w objęciach, to takie zachowanie jest niepokojące. Przypomina bardziej niestety finał wspólnego wieczoru z panią lekkich obyczajów. Przepraszam za dosadność, ale niestety tak to wygląda....

26

Odp: Aseksulany chłopak?
Matahari1 napisał/a:

Jednak nie mogę ich zrealizować z nim - słyszę najczęściej "NIE DOTYKAJ MNIE", "NIE MAM OCHOTY", "PRZESTAŃ".
Jeżeli juz dochodzi do seksu, wygląda to tak, że on na mnie, za przeproszeniem włazi, robi swoje, złazi i idzie się umyć. A ja zostaję sama, rozżalona, zła i najczęściej czuję się podle.

Bardzo mi przykro, ale to wygląda tak, jakby się Tobą brzydził. Jakby zmuszał się do tego aktu w ostateczności, wykonywał go pospiesznie i ze wstrętem, po czym natychmiast pędził pod prysznic, żeby zmyć z siebie to upokorzenie.

27

Odp: Aseksulany chłopak?

Nie mam pojęcia co siedzi w głowie mojego faceta, wiem tylko że już wyczerpałam limit rozmów, proszenia i namawiania.
Moja psychoterapeutka po długiej rozmowie na ten temat zasugerowała, że jest zablokowany emocjonalnie i najlepiej gdyby sam przegadał z kimś temat. Do tego jednak go nie zmuszę.
W każdym razie napisane tego tematu chyba dobitnie pokazało mi jak bardzo jest u nas kiepsko. Cóż, brzydzi się czy nie, to już chyba nie mój problem. Chcę mieć normalnym związek z podstawowymi rzeczami w pakiecie

28

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Mogę zrozumieć to, że włazi, robi swoje i złazi, facet zaspokaja potrzebę i więcej mu do szczęścia nie trzeba, sam tak mam tylko z tą różnicą, że chce mi się częściej. Taki typ charakteru.


Tylko współczuć tej/tym kobietom...

29 Ostatnio edytowany przez Ife (2019-10-24 14:54:26)

Odp: Aseksulany chłopak?

Ciesze się Matahari, że nabierasz pewności siebie. Jesteś młodą kobietą, masz swoje potrzeby i zasługujesz na to żeby je zaspokajano. Sama przyznajesz, że budzisz zainteresowanie mężczyzn. Na dodatek nie jesteś uwiązana przez pęta katolickiej pozornej moralności to nie ma na co czekać. Świat jest ogromny i jest wielu mężczyzn, którzy będą w stanie dać Ci to czego chcesz i samemu brać z tego przyjemność. Jeśli Twój partner się zamknął i nie zamierza nic z tym zrobić no to niestety, do niczego go siłą nie przymusisz. Sam jak czytam kiedy go cytujesz to jest to okropne. Nie wygląda to w ogóle z jego strony na związek tylko jakiś platoniczny twór. A co do komentarzy wyżej o zrobieniu swojego i pójściu no to kompletna żenada. Widocznie wielu ludzi tutaj nie słyszało o grze wstępnej. Wspólne pieszczoty, masturbacja, całowanie itp. itd. to powinno trwać najdłużej. Kiedy kobieta ma się porządnie rozpalić? Penetracja nawet wg statystyk trwa od kilku do kilkunastu minut no to co to za seks, który opiera się tylko na tym. A co do pójścia sobie gdzieś tam no to chyba po wizycie u prostytuki co najwyżej bo jak ludzie coś do siebie czują i mają więź to dają sobie już potem nieseksualną ale nadal bliskość.

A co do jego masturbacji dodam, że to dobitnie pokazuje, że on nie jest aseksualny tylko to już zakrawa o jakąś dewiację. Żaden nornalny facet nie wybiera masturbacji ponad seks lub robi tylko to kiedy ma chętną kobietę w domu. Nie sądzę, że jest aseksualny. Musi być bardzo zamknięty emocjonalnie w sobie i mieć poważne problemy, do tego uparty w tym no to tylko Ty przy nim usychasz. Nie dość, że brak refleksji nad samym sobą to kompletny egoizm w stosunku do Ciebie. Jakbh nie było mógłby choć spróbować pod wpływem uczuć do Ciebie. No ale o czym ja w ogóle wspominam...

30 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-24 16:01:06)

Odp: Aseksulany chłopak?

To że ktoś nie lubi się przytulać po seksie i wspólnie zasypiać to nie jest nic nienormalnego, gra wstępna też nie musi trwać 30 minut, tyle potrzeb seksualnych ilu ludzi na świecie. Można lubić szybko i intensywnie i zamknąć się w 10 minutach i mieć dobry seks, a można mieć dobry seks również przez kilka godzin. Moja przyjaciółki ostatnio powiedziała mi, że dla niej gra wstępna rozpoczyna się od wstania z łóżka, każdy gest partnera się liczy i buduje nastrój, potem wieczorem namiętny seks może trwać 5 minut i jest zwieńczeniem całego dnia, dla niej jest super, także co kto lubi.

31

Odp: Aseksulany chłopak?
Ein napisał/a:
artur27 napisał/a:

Mogę zrozumieć to, że włazi, robi swoje i złazi, facet zaspokaja potrzebę i więcej mu do szczęścia nie trzeba, sam tak mam tylko z tą różnicą, że chce mi się częściej. Taki typ charakteru.


Tylko współczuć tej/tym kobietom...

I jednocześnie w innym temacie ten sam pan twierdzi, że chce zmienić płeć i że nie ma ochoty na seks z kobietą, z facetem gejem też nie.
Więc kiedy niby tak masz, że zaspokajasz potrzebę?

32 Ostatnio edytowany przez artur27 (2019-10-24 16:26:59)

Odp: Aseksulany chłopak?

Obecnie masturbacja mi została, ale kiedy spotykałem się z dziewczynami to seks u mnie tak wyglądał i miałem orgazm więc nie narzekałem. Napisałem, że czuje się biseksualny więc mogę uprawiać seks z każdą kobietą, ale tylko z określonym typem mężczyzn.

33

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Obecnie masturbacja mi została, ale kiedy spotykałem się z dziewczynami to seks u mnie tak wyglądał i miałem orgazm więc nie narzekałem. Napisałem, że czuje się biseksualny więc mogę uprawiać seks z każdą kobietą, ale tylko z określonym typem mężczyzn.

No i tu jest sedno. Reagujesz tak jak reagujesz, bo masz tak naprawdę gdzieś swoją partnerkę.
I nie napisałeś, że czujesz się biseksualny.
Napisałeś:

artur27 napisał/a:

Dodam, że kobiety mi się podobają ale mnie nie podniecają, zazdroszczę im że mają takie ciała, podziwiam je nago ale nie mam ochoty na seks, mężczyźni mi się nie podobają ale podniecają, nigdy nie odważyłem się spróbować seksu z mężczyzną ale bym chciał już jako kobieta.

Stąd wynika to, że chcesz zrobić to co masz do zrobienia i sayonara. Kobieta jest dla Ciebie przedmiotem. Ale uwierz, że u większości facetów to wcale tak nie wygląda, więc nie patrz na to co Ty robisz jako na generalną zasadę albo jakiś schemat.

34

Odp: Aseksulany chłopak?

Może i traktuje kobiety przedmiotowo ale tylko w seksie, kobiety za to traktują przedmiotowo chyba każdego więc i tak wychodzę na plus. Czytam tutaj 'zmień faceta', kobieta jak zmieni faceta to o nim zapomina i skupia się na nowym, były przestaje się liczyć a mężczyźni też mają uczucia, to nic innego jak przedmiotowe traktowanie.

35

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Może i traktuje kobiety przedmiotowo ale tylko w seksie, kobiety za to traktują przedmiotowo chyba każdego więc i tak wychodzę na plus. Czytam tutaj 'zmień faceta', kobieta jak zmieni faceta to o nim zapomina i skupia się na nowym, były przestaje się liczyć a mężczyźni też mają uczucia, to nic innego jak przedmiotowe traktowanie.

A czemu miałaby myśleć o swoim byłym? Jak facet rzuca kobietę to też przestaje o niej myśleć.

Tak, powinno się zmienić partnera/partnerkę jeżeli oboje rozjeżdżają sie w fundamentalnych kwestiach. Jeżeli które$ jest w związku nieszczęśliwe w wyniku braku porozumienia. Czyli tak jak tutaj.

36

Odp: Aseksulany chłopak?
artur27 napisał/a:

Może i traktuje kobiety przedmiotowo ale tylko w seksie, kobiety za to traktują przedmiotowo chyba każdego więc i tak wychodzę na plus. Czytam tutaj 'zmień faceta', kobieta jak zmieni faceta to o nim zapomina i skupia się na nowym, były przestaje się liczyć a mężczyźni też mają uczucia, to nic innego jak przedmiotowe traktowanie.

Nie wychodzisz na plus.
Głosząc takie tezy, wychodzisz, delikatnie mówiąc, na kogoś bardzo ograniczonego i niestety, ale wykorzystującego kobiety.
Do tego ogłaszasz to na KOBIECYM forum, co oznacza dla mnie dodatkowo, że lubisz prowokować. Nie wiem jak inne kobiety, ale ja od takich mężczyzn trzymam się z daleka.

37

Odp: Aseksulany chłopak?

Coś tutaj czytałem o tym, że ludzie nie wiążą się tylko dla seksu ale wygląda na to, że tylko. A co z uczuciem, wspólnie spędzonymi chwilami, wspomnieniami itp ? Dla mnie związki między ludźmi to szerokie pojęcie, można mieć bliski związek z osobą ale sypiać z kimś innym, nie jestem za definitywnym odcięciem się od kogoś z kim miało się wspólne życie z powodu niedopasowania w seksie.

38

Odp: Aseksulany chłopak?
Ife napisał/a:

Ciesze się Matahari, że nabierasz pewności siebie. Jesteś młodą kobietą, masz swoje potrzeby i zasługujesz na to żeby je zaspokajano. Sama przyznajesz, że budzisz zainteresowanie mężczyzn. Na dodatek nie jesteś uwiązana przez pęta katolickiej pozornej moralności to nie ma na co czekać. Świat jest ogromny i jest wielu mężczyzn, którzy będą w stanie dać Ci to czego chcesz i samemu brać z tego przyjemność. Jeśli Twój partner się zamknął i nie zamierza nic z tym zrobić no to niestety, do niczego go siłą nie przymusisz. Sam jak czytam kiedy go cytujesz to jest to okropne. Nie wygląda to w ogóle z jego strony na związek tylko jakiś platoniczny twór. A co do komentarzy wyżej o zrobieniu swojego i pójściu no to kompletna żenada. Widocznie wielu ludzi tutaj nie słyszało o grze wstępnej. Wspólne pieszczoty, masturbacja, całowanie itp. itd. to powinno trwać najdłużej. Kiedy kobieta ma się porządnie rozpalić? Penetracja nawet wg statystyk trwa od kilku do kilkunastu minut no to co to za seks, który opiera się tylko na tym. A co do pójścia sobie gdzieś tam no to chyba po wizycie u prostytuki co najwyżej bo jak ludzie coś do siebie czują i mają więź to dają sobie już potem nieseksualną ale nadal bliskość.

A co do jego masturbacji dodam, że to dobitnie pokazuje, że on nie jest aseksualny tylko to już zakrawa o jakąś dewiację. Żaden nornalny facet nie wybiera masturbacji ponad seks lub robi tylko to kiedy ma chętną kobietę w domu. Nie sądzę, że jest aseksualny. Musi być bardzo zamknięty emocjonalnie w sobie i mieć poważne problemy, do tego uparty w tym no to tylko Ty przy nim usychasz. Nie dość, że brak refleksji nad samym sobą to kompletny egoizm w stosunku do Ciebie. Jakbh nie było mógłby choć spróbować pod wpływem uczuć do Ciebie. No ale o czym ja w ogóle wspominam...

Bardzo dziękuję Ci za tą odpowiedź!Fajnie wiedzieć, że istnieją mężczyźni tak właśnie myślący

39

Odp: Aseksulany chłopak?
Ife napisał/a:

Żaden nornalny facet nie wybiera masturbacji ponad seks lub robi tylko to kiedy ma chętną kobietę w domu. Nie sądzę, że jest aseksualny

Mów za siebie. Gdybym miał w łóżku napalonego 'paszteta' to  jednak wybrałbym masturbacje, znam takich którzy zrobiliby to z każdą, ale należę do mężczyzn, którzy nie są aż tak zezwierzęceni i uprawiają seks tylko z atrakcyjnymi dla siebie kobietami.

40

Odp: Aseksulany chłopak?

artur27 przestań proszę produkować bez końca bezsensowne off topy, nie nawiązujące w żaden sposób do merytoryki wątku.

41

Odp: Aseksulany chłopak?

Autorko, jak chcesz być wybzykana do upadłego to chyba musisz szukać innego chłopa. Ten temat jest bardzo powszechny i niestety bardzo bolesny kiedy uczucie i seks nie idą w parzę. To powinno być tak, że jak są uczucia to w seksie też jest dopasowanie idealne. Niestety.

42

Odp: Aseksulany chłopak?
Ife napisał/a:

Żaden nornalny facet nie wybiera masturbacji ponad seks lub robi tylko to kiedy ma chętną kobietę w domu. Nie sądzę, że jest aseksualny

Hah no tak przecież normalny facet tylko taki jest, który ceni dobro kobiety podnad swoje dobro. Oczywiście w ocenie kobiet o autorytarnym podejściu.
No chociaż niektórzy to w ogóle uznają masturbację za nienormalną. W końcu rządzący w Polsce Kościół np. tak twierdzi.

43

Odp: Aseksulany chłopak?

Witam ponownie,
Chciałam napisać o tym jak skończyła się moja historia. Przemyślałam sprawę i niektóre z rad które tutaj dostałam i podjęłam decyzję o rozstaniu.
Odbyło się bez krzyków, awantur. Powiedziałam, że brakuje mi seksu, intymności i czułości i że nie mam już ochoty więcej się męczyć.
Zerwaliśmy więc, on się wyprowadził i nie many kontaktu. Pierwsze dwa dni były ciężkie, ale teraz naprawdę czuję ulgę, że to koniec! Jest mi lżej na duszy. No i mam jeszcze większą motywację do dbania o siebie - wykupiłam sobie karnet do teatru, w weekendy gdy nie pracuję chodzę do muzeum, czytam- staram się być jak najbardziej atrakcyjna również intelektualnie dla siebie samej

44

Odp: Aseksulany chłopak?

Gratulacje! Fajnie, ze podjęłaś dobrą decyzję i zaczęłaś cieszyć się swoim życiem na nowo wink

45

Odp: Aseksulany chłopak?

Autorko, przez kilka lat byłam w podobnym związku, wiele zgadza się z tym co napisałaś. Też rozmawiałam, próbowałam różnych sposobów, byłam cierpliwa. Myślałam, że może ma bardzo niskie libido albo że jest aseksualny, czy ma jakies niedobory w organizmie, nawet podejrzewałam, że jest gejem. Przez ten czas troche się wycierpialam, wyplakalam, spadła moja samoocena. Kto przeżył coś takiego, zrozumie.

Zapytałam go kiedyś czy ogląda porno. Chciałam usłyszeć, że tak bo to by była dla mnie informacja, że coś mogę jeszcze zrobić. Powiedział, że nie oglada. Jakiś czas później doszłam do tego, że ogląda. Codziennie. Potrafil po kilka godzin dziennie. Doszłam do tego, że jest uzależniony od pornografii.

Piszę to bo może to jest też odpowiedź na problemy w Twoim związku. Ja dopóki sama tego nie odkryłam, w życiu nie powiedziałabym że to jest przyczyną moich problemów.
Piszę to też po to bo może jakaś kobieta natknie się na ten wątek szukając odpowiedzi na podobne pytania.

Teraz  jestem w Nowym związku z partnerem, który daje mi wszystko co potrzebne. Czuje się kochana, pożądana, wypieszczona, wyprzytulana. I gdyby nie przydarzyła mi się ta poprzednia historia, w życiu nie pomyslabym ze może być w związku w seksie tak źle.

46

Odp: Aseksulany chłopak?
Matahari1 napisał/a:

Witam ponownie,
Chciałam napisać o tym jak skończyła się moja historia. Przemyślałam sprawę i niektóre z rad które tutaj dostałam i podjęłam decyzję o rozstaniu.
Odbyło się bez krzyków, awantur. Powiedziałam, że brakuje mi seksu, intymności i czułości i że nie mam już ochoty więcej się męczyć.
Zerwaliśmy więc, on się wyprowadził i nie many kontaktu. Pierwsze dwa dni były ciężkie, ale teraz naprawdę czuję ulgę, że to koniec! Jest mi lżej na duszy. No i mam jeszcze większą motywację do dbania o siebie - wykupiłam sobie karnet do teatru, w weekendy gdy nie pracuję chodzę do muzeum, czytam- staram się być jak najbardziej atrakcyjna również intelektualnie dla siebie samej

No i brawo, teraz tylko znalezc kogos z kim sie zgrasz i po problemie smile

47

Odp: Aseksulany chłopak?

Autorko, to było jedyne sensowne wyjście z tej sytuacji. Dobrze zrobiłaś, dbaj o siebie a ktoś fajny na pewno się pojawi.

48

Odp: Aseksulany chłopak?

Że też nikt poza olaola1 nie wpadł na to, że facet bił gruchę?;) Wystarczyło droga autorko odciąć go od neta na jakiś czas, a może zainteresowanie by wróciło.

Posty [ 48 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Aseksulany chłopak?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024