Cześć. Mam 24 lata. Całe życie miałem podporządkowane by zostać zawodowym sportowcem, dobrze mi szło to była moja pasja jednak zdrowie zmusiło mnie by przestać. To było mega trudne dla mnie. Miałem wtedy 20 lat.
Skończyłem szkołe średnią, wyjechałem za granicę spędziłem tam dwa lata. Miałem plan zarobić na mieszkanie i lepsze życie. W między czasie związałem się z kobietą i dla Niej wróciłem do Polski. Po dwóch latach rozstałem się z nią, głównie z mojej winy i niedojrzałości.
Wewnątrz siebie wiem że jestem osobą o dużym potencjale jednak nigdy go nie umiałem wykorzystać gdy skończyłem ze sportem.
Teraz mam pracę biurową, nie realizuję się w niej jednak nie mam żadnego pomysłu w którym zawodzie mógłbym się realizować. W zeszłym roku moja mama i jedyna osoba z którą się dobrze rozumiałem miała udar i jest w stanie wegetacji.
Nic mnie nie cieszy, nie mam już pomysłu na siebie ani nic co dałoby mi radość i nadało sens w życiu. Myślę ,że byłaby to miłość ale kocham swoją byłą która już nie chcę ze mną być i o tym też muszę zapomnieć. Często myślę o tym że najłatwiej byłoby skończyć ze sobą, ale chcę wierzyć że któregoś dnia coś się zmieni. Jednak od długiego czasu nic się nie zmienia. Nie użalam się nad sobą. Szukam raczej odpowiedzi, na pytanie jak odzyskać prawdziwą radość w życiu czy życie rzeczywiście jednak zawsze będzie tak skurwiałe? Może ktoś bardziej doświadczony był w podobnej sytuacji i podzieli się opinią? Dziękuję
2 2019-10-19 13:38:18 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-10-19 14:06:51)
Cześć. Mam 24 lata. Całe życie miałem podporządkowane by zostać zawodowym sportowcem, dobrze mi szło to była moja pasja jednak zdrowie zmusiło mnie by przestać. To było mega trudne dla mnie. Miałem wtedy 20 lat.
Skończyłem szkołe średnią, wyjechałem za granicę spędziłem tam dwa lata. Miałem plan zarobić na mieszkanie i lepsze życie. W między czasie związałem się z kobietą i dla Niej wróciłem do Polski. Po dwóch latach rozstałem się z nią, głównie z mojej winy i niedojrzałości.
Wewnątrz siebie wiem że jestem osobą o dużym potencjale jednak nigdy go nie umiałem wykorzystać gdy skończyłem ze sportem.
Teraz mam pracę biurową, nie realizuję się w niej jednak nie mam żadnego pomysłu w którym zawodzie mógłbym się realizować. W zeszłym roku moja mama i jedyna osoba z którą się dobrze rozumiałem miała udar i jest w stanie wegetacji.
Nic mnie nie cieszy, nie mam już pomysłu na siebie ani nic co dałoby mi radość i nadało sens w życiu. Myślę ,że byłaby to miłość ale kocham swoją byłą która już nie chcę ze mną być i o tym też muszę zapomnieć. Często myślę o tym że najłatwiej byłoby skończyć ze sobą, ale chcę wierzyć że któregoś dnia coś się zmieni. Jednak od długiego czasu nic się nie zmienia. Nie użalam się nad sobą. Szukam raczej odpowiedzi, na pytanie jak odzyskać prawdziwą radość w życiu czy życie rzeczywiście jednak zawsze będzie tak skurwiałe? Może ktoś bardziej doświadczony był w podobnej sytuacji i podzieli się opinią? Dziękuję
Za Tobą trochę trudnych doświadczeń. Co zrobiłeś z towarzyszącymi im uczuciami?
Za Tobą trochę trudnych doświadczeń. Co zrobiłeś z towarzyszącymi im uczuciami?
Od zamykania się w 4 ścianach po imprezowanie co tydzień. Siłownia ,szkoła zaoczna. Ale to na nic.
Nie wiem, nie mam w sobie naturalnej radości. Żyje jakby w pojemniku. Nie widzę celu w życiu od dawna ,chociaż bardzo bym chciał go mieć to po prostu nie potrafię.
4 2019-10-19 14:19:18 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-10-19 14:20:38)
Czyli z uczuciami nie zrobiłeś nic, a raczej upchnąłeś je do odległych zakamarków. A one, bezczelne, domagają się powietrza i światła.
Żyjesz w pojemniku. Co by się stało, gdybyś z niego wyszedł? I co jest tym pojemnikiem?
5 2019-10-19 14:21:09 Ostatnio edytowany przez Infamous (2019-10-19 14:21:29)
Gdybym wiedział jak to bym z niego wyszedł..
6 2019-10-19 14:24:26 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-10-19 14:26:27)
To zrozumiałam.
Użyj wyobraźni i odpowiedz na pytania, odpowiedź może być istotna dla Ciebie
***
I przed czym pojemnik Cię chronił, że do niego wlazłeś?
Mnie przed niczym nie chroni.
Ja po prostu mam pustkę w sobie i nie potrafię jej wypełnić. Nie jestem szczęśliwy.
Przepraszam, ale nie dam rady, gdy uciekasz przed odpowiedziami.