Witam serdecznie. Mam następujący problem z obecną dziewczyną. Oboje mamy po 25 lat, nie mieszkamy jeszcze razem ale ten stan rzeczy zaraz ma się zmienić. Byliśmy ze sobą 5 lat, raz bywało gorzej raz lepiej, rozstaliśmy się ale wróciliśmy do siebie po 2 miesiącach. Głównie to z jej inicjatywy. W czasie gdy nie byliśmy razem to wyjechała do pracy za granice na 2 tygodnie, tam poznała pewnego typa który ma narzeczoną i bierze ślub w listopadzie .Zabrał ją na wycieczkę po okolicy tam gdzie pracowała. Gdy wróciła do Polski zaczęli ze sobą pisać nawet jak mi to wspominała to flirtowali ze sobą, ale spoko była wtedy wolna więc nie mam się o co czepiać. Gdy wróciliśmy do siebie oni dalej do siebie piszą,koleś pisze rano ,, dzień dobry" codziennie i tak przez cały dzień jakieś tam wiadomości sobie wysyłają. Raz nawet przyuważyłem, że wysyłają sobie serduszka. Nie chce jej robić jakiś głupich akcji ale irytuje mnie to bardzo, nie chce wyjść na zazdrosnego buca. Mówi mi cały czas, że to tylko kolega ale który kolega bombarduje wiadomościami całe dnie. Ona powinna coś z tym zrobić, oduczyć go takiego zachowania ze względu, że mnie to irytuje. Dałem jej ostatnio kwiatki i jakąś pierdółkę, wysłała mu to, że to ode mnie a on jej odpowiedział, wysłać Ci też coś? Napiszcie czy jestem aż tak przewrażliwiony czy to nic takiego.
Ona powinna to uciąć ze względu na siebie. Nie ze względu na Ciebie. To, że Ciebie coś irytuje to już Twój problem.
Rozmawiałeś z nią o tym?
Zorganizuj spotkanie we czworke, ty kolega, jego narzeczona, twoja dziewczyna, jak nie w realu to on line na Skype, pogadaj z jego narzeczona I zaproponuj skoro on tak wiele pisze do twojej dziewczyny to ty zaczniesz do niej, zeby nie czula sie pokrzywdzona
Oczywiście, że rozmawiałem tylko zawsze mi odpowiada w jeden sposób, że to tylko kolega i mam się nie przejmować. Mieszka daleko i ma narzeczoną tak mi cały czas mówi. Ma jeszcze jeden argument, że ona była wtedy sama nudziła się to pisali ze sobą i koleś się nauczył, że zawsze ona zawsze będzie mu odpisywać. Dodatkowo mówi mi, że nie byliśmy razem ona go poznała, a mimo to wróciliśmy do siebie.
Dla mnie fakt że flirtowali razem mimo że on ma narzeczoną i zaraz bierze ślub już słabo wygląda, a dodatkowo teraz ciągłe pisanie i serduszka. Dla mnie wysyłanie serduszek równa się z jakimś uczuciem, przecież nie rzucamy nimi ot tak do kolegi itp. Co do jej tłumaczenia że to tylko kolega, już nie jedna tak się tłumaczyła, a co z tego wychodziło zazwyczaj nie muszę pisać.
Tzn on sam mówił swojej narzeczonej, że się zauroczył w kimś a to dlatego, że on jest z Indii i spotkał niebieskooką blondynkę która jeszcze sama chciała jechać z nim na wycieczkę, to się chłopak zauroczył. A moja z nim pisała bo jak to mówiła była sama, to się chłopak napalił, dlatego mi to tak nie pasuje. Jakby miała kolegę którego zna 10 lat to nie robiłbym wyrzutów a tu się znają 4 miesiące i już wielkie friendaski.
Tzn on sam mówił swojej narzeczonej, że się zauroczył w kimś a to dlatego, że on jest z Indii i spotkał niebieskooką blondynkę która jeszcze sama chciała jechać z nim na wycieczkę, to się chłopak zauroczył. A moja z nim pisała bo jak to mówiła była sama, to się chłopak napalił, dlatego mi to tak nie pasuje. Jakby miała kolegę którego zna 10 lat to nie robiłbym wyrzutów a tu się znają 4 miesiące i już wielkie friendaski.
Żeby jakieś kwiatki nie wyszły o których Cię nie poinformowali, a takie łatwo teraz zatuszować bo km zrobią swoje. Jakoś mi przeszkadza ten fakt że pojechała na wycieczkę z obcym facetem i w dodatku ze sobą flirtowali.
Tzn on sam mówił swojej narzeczonej, że się zauroczył w kimś a to dlatego, że on jest z Indii i spotkał niebieskooką blondynkę która jeszcze sama chciała jechać z nim na wycieczkę, to się chłopak zauroczył. A moja z nim pisała bo jak to mówiła była sama, to się chłopak napalił, dlatego mi to tak nie pasuje. Jakby miała kolegę którego zna 10 lat to nie robiłbym wyrzutów a tu się znają 4 miesiące i już wielkie friendaski.
No i szczęść Boże zakochanej parze tylko nie wiem co Ty tam jeszcze robisz Mario?
Bracie a moze ty robisz tylko w zastepstwie, ona z tamtym nie moze, to z braku laku..
Popros niech ona da ci namiary na jego narzeczona, albo na rodzine narzeczonej, w Indiach malzenstwa sa aranzowane, I jak rodzina mlodej sie dowie, ze on cos tam na boku to go szybciutko naucza moresu
Druga opcja pogadaj z kims zaufanym, wpisz jego numer telefonu pod imieniem dziewczyny do swojego, I niech zacznie ci wyoisywac I wysylac cuda wianki jak jestes u niej, jak sie ona zapyta kto to, to powiedz ze to kolezanka, dales jej numer telefonu jak nie byliscie razem, I teraz ona bardzo chce do ciebie pisac, ale przeciez to nic takiego, tylko takie pisanie
Dlatego nie kupuje tego wogóle, że to tylko kolega i to ona powinna go oduczyć takiego pisania. Znali się wcześniej z biura ale tak sam na sam to byli pierwszy raz na tej wycieczce. Ona mi stara się to tłumaczyć też w taki sposób, że tam jest inna kultura i on musi się ożenić z tą swoją narzeczoną bo tam są aranżowane śluby.
Dlatego nie kupuje tego wogóle, że to tylko kolega i to ona powinna go oduczyć takiego pisania. Znali się wcześniej z biura ale tak sam na sam to byli pierwszy raz na tej wycieczce. Ona mi stara się to tłumaczyć też w taki sposób, że tam jest inna kultura i on musi się ożenić z tą swoją narzeczoną bo tam są aranżowane śluby.
Wytlumacz jej ze marzysz o pisaniu do dziewczyny z Indii, niech zdobedzie numer do jego narzeczonej, przecie skoro on moze do niej, to na pewno nie bedzie mial nic przeciwko abys ty pisal do jego
Tak, tak, ona ja bombarduje smsami, a ona biedna musi odpisać, bo się chłop do tego przyzwyczaił. Serduszka też musi wstawić, bo jak to tak przyjacielowi bez tej metki puścić wiadomość?
Dziewczyna bredzi jak potłuczona, nawija makaron na uszy i się cieszy, że Ty to tak spokojnie przyjmujesz.
Zabronić jej nie zabronisz, bo ewentualne będą ze sobą pisać za Twoimi plecami. Taki trójkącik (a właściwie czworakącik, bo jeszcze narzeczona tamtego) się szykuje, a Ty nie chcesz wyjść na zazdrośnika? Powiedz jej konkretnie, że Ci się to nie widzi, a jak dziewczyna nadal będzie pisać z ,,kolegą"- cóż, albo zaakceptujesz, albo się wypiszesz.
A jak dla mnie to wystarczyłoby, ze wprost byś jej powiedział, ze jednak masz z tym pewien problem i nie czujesz się z tym zbyt komfortowo. Ciagle gierki, podchody, rozkminy - czy ludzie nie potrafią już ze sobą po prostu rozmawiać?
Swoją droga, tez potrafiłam wysłać kumplowi serduszko w odpowiedzi na jakaś fajna wiadomość/filmik/cokolwiek - o ja niewierna, niedobra, przecież to emotka tylko dla zakochanych
Serio wysyłanie serduszek i buziaków na dzień dobry i dobranoc dla koleżanki to cos normalnego ? i odwzajemnienie z jej strony. Mówiła mu, że jesteśmy razem i on sam odparł, że będzie już mniej pisać i jaki efekt wydaje mi się że jest zupełnie odwrotnie. Ona mi powiedziała, że tylko mu odpisuje i jaki efekt jak gdzies jesteśmy i widzi coś śmiesznego i fajnego to robi zdj i gdzie wysyła do niego ale to tylko kolega
Bez urazy, ale wysylanie sobie serduszek kojarzy mi się bardziej z gimnazjalistami, a nie z dorosłymi ludzmi.
Ja bym tam dziewczynie powiedziała, żeby kitu nie wciskala, no, ale jak dla Ciebie największy problem to wyjscie/lub nie na zazdrosnego buca, no to.. pozostaje scierpiec w samotności ;P
Ja bym sie czul dla niej zamiennikiem tamtego, tym bardziej ze to dziala tylko w jedna strone, nie ma opcji pisania do dziewczyny z Indii przez ciebie, dlatego uwazam ze jego akcja to co najmniej lekcewazenie, jesli nie pogardzanie toba przez tamtego, tak to odbieraj I nie dawaj sobie wmawiac czegokolwiek innego, jak uslyszysz cokolwiek innego, popros o numer telefonu do narzeczonej tamtego I zacznij do niej wysylac serduszka dla poprawy swojego nastroju
Ja też mam przyjaciół, którym czasami wysyłam serduszka zależy od rodzaju relacji. Jak kogoś znam 10 lat to oboje wiemy, że to serduszko jest reakcją jak uśmiech, a nie czymś więcej.
No i szczęść Boże zakochanej parze tylko nie wiem co Ty tam jeszcze robisz Mario?
Robi za poczekalnię.
Pamietaj jedno, w Indiach nie ma obcji aby chlopak, a juz tym bardziej chlopak z Polski wypisywal wiadomosci, wysylal serduszka do dziewczyny, a juz na pewno do narzeczonej innego, skoro tamten wie ze jestescie razem, a mimo to dalej to robi, odbieraj jego akcje jako jego sposob na pogardzanie toba I nie daj sobie wmowic ze jest inaczej, jak on powie ze to nie tak, niech da namiary sswojej narzeczonej I zacznij wysylac serduszka do niej
Pamietaj jedno, w Indiach nie ma obcji aby chlopak, a juz tym bardziej chlopak z Polski wypisywal wiadomosci, wysylal serduszka do dziewczyny, a juz na pewno do narzeczonej innego, skoro tamten wie ze jestescie razem, a mimo to dalej to robi, odbieraj jego akcje jako jego sposob na pogardzanie toba I nie daj sobie wmowic ze jest inaczej, jak on powie ze to nie tak, niech da namiary sswojej narzeczonej I zacznij wysylac serduszka do niej
Ale po co skupiać się na kimś obcym? Związek już raz się rozsypał i teraz też tak będzie. Nie ma sensu związek, w którym dziewczyna bardziej emocjonuje się jakimś koleżką niż mną. Taki związek to tykająca bomba.
12miecio12 napisał/a:Pamietaj jedno, w Indiach nie ma obcji aby chlopak, a juz tym bardziej chlopak z Polski wypisywal wiadomosci, wysylal serduszka do dziewczyny, a juz na pewno do narzeczonej innego, skoro tamten wie ze jestescie razem, a mimo to dalej to robi, odbieraj jego akcje jako jego sposob na pogardzanie toba I nie daj sobie wmowic ze jest inaczej, jak on powie ze to nie tak, niech da namiary sswojej narzeczonej I zacznij wysylac serduszka do niej
Ale po co skupiać się na kimś obcym? Związek już raz się rozsypał i teraz też tak będzie. Nie ma sensu związek, w którym dziewczyna bardziej emocjonuje się jakimś koleżką niż mną. Taki związek to tykająca bomba.
To prawda, I dopoki u niej w glowie bedzie ,,troska" o hindusa to raczej nie widze tu przyszlosci, ale moze cos do niej dotrze
To prawda, I dopoki u niej w glowie bedzie ,,troska" o hindusa to raczej nie widze tu przyszlosci, ale moze cos do niej dotrze
Jak nie hindus, to ktoś inny - bez znaczenia. Ważne, że nasz Autor nie jest w jej centrum uwagi. Nic do niej nie dotrze. Autor tyle błędów narobił, że może robić tylko za betkę. To dopytywanie się o tego hindusa, jest mega żałosne.
12miecio12 napisał/a:To prawda, I dopoki u niej w glowie bedzie ,,troska" o hindusa to raczej nie widze tu przyszlosci, ale moze cos do niej dotrze
Jak nie hindus, to ktoś inny - bez znaczenia. Ważne, że nasz Autor nie jest w jej centrum uwagi. Nic do niej nie dotrze. Autor tyle błędów narobił, że może robić tylko za betkę. To dopytywanie się o tego hindusa, jest mega żałosne.
Jak nic nie zrobi to bedzie tylko gorzej, jedyne co mu zostaje to probowac
24 2019-10-02 14:44:33 Ostatnio edytowany przez balin (2019-10-02 14:46:49)
Jak nic nie zrobi to bedzie tylko gorzej, jedyne co mu zostaje to probowac
No to niech walczy o jej względy. Ostatnio widziałem reklamę, gdzie Syzyfowi pomógł koleś z wózkiem widłowym. Może i tu stanie się jakiś cud.
25 2019-10-02 14:48:24 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-10-02 16:13:10)
12miecio12 napisał/a:Jak nic nie zrobi to bedzie tylko gorzej, jedyne co mu zostaje to probowac
No to niech walczy o jej względy. Ostatnio widziałem reklamę, gdzie Syzyfowi pomógł koleś z wózkiem widłowym. Może i tu stanie się jakiś cud.
A jaka inna opcja, jedynie panne odpuscic I niech bedzie u hindusa za wicezone
Ja bym zaczal od wspolnego spotkania na Skype, on, jego narzeczona, ja I moja dziewczyna, skoro to takie niewinne pisanie to przecie koniecznie poznajmy sie wszyscy, I pierwsze pytanie jakie zadaje do narzeczonej tamtego, czy nie bedziesz miala nic przeciwko temu ze bede wysylal do ciebie tyle samo serduszek co twoj narzeczony wysyla do mojej dziewczyny, przecie to takie niewinne
On nie napisze do dziewczyny u siebie z sasiedztwa, bo wie ze ktos z rodziny tej dziewczyny obije mu morde, a pewnikiem ma kupe radochy ze znalazl naiwna polke, ktora mu tyle sle, mimo ze jej chlopak jest obok
Oczywiście, że rozmawiałem tylko zawsze mi odpowiada w jeden sposób, że to tylko kolega i mam się nie przejmować.
Ha Ha Ha i jeszcze raz kurła Ha i Ha
Serio tak powiedziała? To co ty nie wiesz, że nawet memy robią z tym tekstem? Tylko kolega, mam się nie przejmować...
Wiesz jaki będzie kolejny? - Naprawdę nie wiem jak to się stało, on był dla mnie taki miły, no i tak jakoś wyszło...
I co z tego, że on jest daleko, co to za przeszkoda w dzisiejszych czasach? Bez przesady, to nie jest już średniowiecze.
Posłuchaj, żeby już nie przedłużać, to że on tam ma jakąś narzeczoną i ślub jakiś tam bierze, okej niech sobie bierze,
tylko nic to akurat nie zmienia w kwestii takiej, żeby sobie po cichu pukać na boku jakąś młodą urodziwą polkę dla odmiany,
tym bardziej że nic go to nie kosztuje, tyle co jakieś słodkie pierdy wysmaruje od czasu do czasu na fejsbuku czy gdzie tam oni sobie piszą.
Gdzie ona była w tej pracy? Podejrzewam, że gdzieś blisko, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania? No to ile to trzeba, żeby się spotkać, bez jaj.
Pociśnie ci standardową bajeczkę o babskim weekendzie u koleżanki, a Indianin już tam będzie na nią czekał z naostrzoną dzidą.
Czy tam Hindus, co za różnica
27 2019-10-02 16:26:11 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-10-02 16:27:47)
Mario94 napisał/a:Oczywiście, że rozmawiałem tylko zawsze mi odpowiada w jeden sposób, że to tylko kolega i mam się nie przejmować.
Ha Ha Ha i jeszcze raz kurła Ha i Ha
Serio tak powiedziała? To co ty nie wiesz, że nawet memy robią z tym tekstem? Tylko kolega, mam się nie przejmować...
Wiesz jaki będzie kolejny? - Naprawdę nie wiem jak to się stało, on był dla mnie taki miły, no i tak jakoś wyszło...
I co z tego, że on jest daleko, co to za przeszkoda w dzisiejszych czasach? Bez przesady, to nie jest już średniowiecze.Posłuchaj, żeby już nie przedłużać, to że on tam ma jakąś narzeczoną i ślub jakiś tam bierze, okej niech sobie bierze,
tylko nic to akurat nie zmienia w kwestii takiej, żeby sobie po cichu pukać na boku jakąś młodą urodziwą polkę dla odmiany,
tym bardziej że nic go to nie kosztuje, tyle co jakieś słodkie pierdy wysmaruje od czasu do czasu na fejsbuku czy gdzie tam oni sobie piszą.
Gdzie ona była w tej pracy? Podejrzewam, że gdzieś blisko, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania? No to ile to trzeba, żeby się spotkać, bez jaj.
Pociśnie ci standardową bajeczkę o babskim weekendzie u koleżanki, a Indianin już tam będzie na nią czekał z naostrzoną dzidą.
Czy tam Hindus, co za różnica
Tym bardziej ze aranzowane malzenstwa, to decyzja rodziny, narzeczona pewnie brzydka jak noc, ale skoro rodzina nakazuje, to on nie ma wyjscia, ale polke do pukania dobrze sobie trzymac, przecie sama sie pcha
Oj ciężkie nastały czasy dla związków. Tyle pokus...
Ps. Ach zapomniałbym. Sprawdź czy rogami nie zahaczasz o sufit.
Tak jak inni pisali, skoro to tylko kolega, organizujesz spotkanie na skypie, on, ty, twoja dziewczyna, jego narzeczona, przecie on nigdy nie bedzie mial nic przeciwko, skoro to tylko kolega
30 2019-10-03 08:28:54 Ostatnio edytowany przez balin (2019-10-03 08:31:03)
Tak jak inni pisali, skoro to tylko kolega, organizujesz spotkanie na skypie, on, ty, twoja dziewczyna, jego narzeczona, przecie on nigdy nie bedzie mial nic przeciwko, skoro to tylko kolega
I co to ma dać? Wtedy niby nasz Autor zostanie tym jedynym, wymarzonym alfa dla tej dziewczyny?
Mhm, z pewnością.
Po 12 latach małżeństwa i rozwodzie z moją pierwszą żoną, wyszło na jaw, że przez ponad 4 lata utrzymywała regularny romans
z typem mieszkającym na stałe w Berlinie i to w czasach, kiedy jeszcze mało kto miał w domu podłączony własny internet.
Także ten...
Wytlumacz jej, że nie wazne czy to tylko kolega mieszkajacy daleko, czujesz sie niekomfortowo z ich obecna forma kontaktu. Jezeli to zignoruje to po prostu ma w d***e twoje uczucia.
33 2019-10-03 13:42:40 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-03 13:48:55)
gogo7r napisał/a:Tak jak inni pisali, skoro to tylko kolega, organizujesz spotkanie na skypie, on, ty, twoja dziewczyna, jego narzeczona, przecie on nigdy nie bedzie mial nic przeciwko, skoro to tylko kolega
I co to ma dać? Wtedy niby nasz Autor zostanie tym jedynym, wymarzonym alfa dla tej dziewczyny?
Akurat od lat pracuje z ta nacja I trochę ich znam, wiec po pierwsze to zależy do jakiej on należy kasty, ale mozna się spodziewać ze w zasadzie nie ma szans na taka konfrontacje, po pierwsze o ile jego narzeczona się dowie ze on utrzymuje kontakt z inna dziewczyna I powie to swoim rodzica, to ci go zniszczą, po drugie nie ma opcji, ich tradycja nie pozwala, aby obcy, a już nie z zagranicy miał kontakt z narzeczona Hindusa
Reasumując, skoro Hindus ciągle prowadzi korespondencje, mimo ze wie iż polka jest w związku to z punktu widzenia hinduskiej tradycji, on pokazuje pogardę do Polaka, jak się go przyciśnie ze chce się konfrontacji to jest szansa ze typ odpuści, I może do tej polka w końcu coś dotrze
Zgadnij gdzie "twoja" dziewczyna pojedzie na najblizsze wakacje ?
Zgadnij gdzie "twoja" dziewczyna pojedzie na najblizsze wakacje ?
Nie na wakacje, a na 2 tygodnie do pracy.
Albo Mario pedejmie zdecydowane akcje, albo niech odpuszcza te panne bo szkoda fatygi