Poznałam na imprezie faceta. Fajnie nam się gadalo a z racji tego, że było późno postanowił, że odprowadzi mnie do domu. Propozycja wyszła z jego strony. Gdy już się zblizalismy do miejsca docelowego zapytał czy idziemy pogadać. Zgodzilam się,chciałam go lepiej poznać. Rozmowa nam się kleila. Gadalismy o wszystkim. W końcu wyszło tak, że się pocalowalismy. Później wróciliśmy do rozmowy mówił, że mu się podobam i, że musimy się spotkać przed moin wyjazdem(za tydzień miałam jechać do pracy za granicę). Nasza rozmowa trwała do 5 nad ranem w międzyczasie kilka razy się jeszcze pocalowalismy. Nie ukrywam. Zawrócił mi w głowie. Jednak na drugi dzień się nie odezwał. Zero kontaktu. Nie odezwał się w ogóle. Po moim powrocie spotkałam go na mieście rozmawiał ze mną jak gdyby nigdy nic a ja czułam, że się w nim zaurczylam.pytał jak było w pracy co u mnie słychać. Za miesiąc znów go spotkalam. On pierwszy zagadywal, ale nie wracał do tamtej sytuacji. Odnioslam wrażenie, że z niego jest niezły bajerant tylko problem polega na tym, że ja ciągle o nim myślę... w tamtym tygodniu byłam ze znajomymi w knajpie on siedział stolik obok. Kolegami co jakiś czas na siebie zerkalismy. Przeszlam obok niego powiedziałam część i poszłam dalej. miałam do niego napisać, ale nie wiem nawet co mu napisać. Dzieli nas też spora różnica wieku... 8 lat. Dziewczyny była któras z Was w podobnej sytuacji? Pomóżcie,bo już wariuje.
Poznałam na imprezie faceta. Fajnie nam się gadalo a z racji tego, że było późno postanowił, że odprowadzi mnie do domu. Propozycja wyszła z jego strony. Gdy już się zblizalismy do miejsca docelowego zapytał czy idziemy pogadać. Zgodzilam się,chciałam go lepiej poznać. Rozmowa nam się kleila. Gadalismy o wszystkim. W końcu wyszło tak, że się pocalowalismy. Później wróciliśmy do rozmowy mówił, że mu się podobam i, że musimy się spotkać przed moin wyjazdem(za tydzień miałam jechać do pracy za granicę). Nasza rozmowa trwała do 5 nad ranem w międzyczasie kilka razy się jeszcze pocalowalismy. Nie ukrywam. Zawrócił mi w głowie. Jednak na drugi dzień się nie odezwał. Zero kontaktu. Nie odezwał się w ogóle. Po moim powrocie spotkałam go na mieście rozmawiał ze mną jak gdyby nigdy nic a ja czułam, że się w nim zaurczylam.pytał jak było w pracy co u mnie słychać. Za miesiąc znów go spotkalam. On pierwszy zagadywal, ale nie wracał do tamtej sytuacji. Odnioslam wrażenie, że z niego jest niezły bajerant tylko problem polega na tym, że ja ciągle o nim myślę... w tamtym tygodniu byłam ze znajomymi w knajpie on siedział stolik obok. Kolegami co jakiś czas na siebie zerkalismy. Przeszlam obok niego powiedziałam część i poszłam dalej. miałam do niego napisać, ale nie wiem nawet co mu napisać. Dzieli nas też spora różnica wieku... 8 lat. Dziewczyny była któras z Was w podobnej sytuacji? Pomóżcie,bo już wariuje.
Trawestując słowa Adama Asnyka: między Wami nic nie było.
Człowiek, o którym myślisz/marzysz nie jest zainteresowany bliższą znajomością z Tobą.
Tak jak @Wielokropek, albo liczył na łatwy kąsek, a skończyło się tylko na pocałunkach.