Nie odzywa się już do mnie... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie odzywa się już do mnie...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

1

Temat: Nie odzywa się już do mnie...

A więc tak...  około 10 miesięcy temu rozstałam się z facetem. To on mnie zostawił twierdząc, że się pogubił, że musiał się zastanowić czego chce od życia i dodatkowo czuł, że za bardzo go osaczałam. Z tym osaczaniem z biegiem czasu potrafię przyznać mu rację - to ja wiecznie pisałam pierwsza jak tylko się obudziłam, wyznawałam cały czas miłość, namawiałam na wspólne zamieszkanie, wiecznie marudziłam, że tęsknie, a dodatkowo byłam przy tym zazdrosna.

Na szczęście szybko się opamiętałam. Zrozumiałam co robię źle i przestałam walczyć o tą miłość.  Zajęłam się swoim życiem i zaczęłam być szczęśliwa przede wszystkim sama ze sobą. Z K. nadal utrzymywaliśmy kontakt - wymienialiśmy ze sobą wiadomości średnio co dwa tygodnie on albo ja napisałam pierwsza. Jednak ja przestałam być taka dostępna i gdy K. proponował dwa razy spotkania ja odmówiłam, twierdząc, że po prostu nie mam czasu. Byłam przy tym miła, ale nie chciałam mu już pokazywać, że cały czas ma mnie w garści.

W ostatnim czasie K. jednak nie wytrzymał i sam napisał mi wielką epopeję, że tęskni za mną, że żałuje, że wie o tym, że wszystko zepsuł między nami, że mógł po prostu ze mną o tym porozmawiać, a nie zostawiać mnie jak tchórz. Ja również napisałam mu, że nadal jest mi ciężko i że po czasie zrozumiałam co robiłam źle i nie dziwię się, że tak ze mną postąpił. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Następnego dnia odezwałam się do niego jako pierwsza i było jak dawniej. Pisaliśmy kilka godzin, filtrowaliśmy, cieszyliśmy się, że potrafimy ze sobą rozmawiać tak jak wcześniej, że jest ta chemia. Znów wyznał, że tęskni. Pytał czy kogoś mam innego ( nie mam), ja również o to spytałam. Wyznał, że spotykał się z innymi dziewczynami, ale do żadnej nic nie poczuł i kończyło się po max 2 spotkaniach.

Teraz od 4 dni milczy. Ja się nie odezwałam ponieważ już to zrobiłam zaraz po tym jak wyznał mi swoje uczucia. Nie chce popełnić tego błędu co kiedyś i nie chce na nowo starać się za bardzo o niego... milczę więc, jednak on też się nie odzywa. Dlaczego?
Sprawdza mnie?
Patrzy czy aby na pewno nie jestem już na jego zawołanie?
To całe wyznanie tęsknoty to zwykły żart?


Ja uważam, że to on zostawił, więc to on ma teraz o mnie zabiegać by udowodnić, że naprawdę żałuje. Mam racje czy przesadzam?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Nokaw napisał/a:

A więc tak...  około 10 miesięcy temu rozstałam się z facetem. To on mnie zostawił twierdząc, że się pogubił, że musiał się zastanowić czego chce od życia i dodatkowo czuł, że za bardzo go osaczałam. Z tym osaczaniem z biegiem czasu potrafię przyznać mu rację - to ja wiecznie pisałam pierwsza jak tylko się obudziłam, wyznawałam cały czas miłość, namawiałam na wspólne zamieszkanie, wiecznie marudziłam, że tęsknie, a dodatkowo byłam przy tym zazdrosna.

Na szczęście szybko się opamiętałam. Zrozumiałam co robię źle i przestałam walczyć o tą miłość.  Zajęłam się swoim życiem i zaczęłam być szczęśliwa przede wszystkim sama ze sobą. Z K. nadal utrzymywaliśmy kontakt - wymienialiśmy ze sobą wiadomości średnio co dwa tygodnie on albo ja napisałam pierwsza. Jednak ja przestałam być taka dostępna i gdy K. proponował dwa razy spotkania ja odmówiłam, twierdząc, że po prostu nie mam czasu. Byłam przy tym miła, ale nie chciałam mu już pokazywać, że cały czas ma mnie w garści.

W ostatnim czasie K. jednak nie wytrzymał i sam napisał mi wielką epopeję, że tęskni za mną, że żałuje, że wie o tym, że wszystko zepsuł między nami, że mógł po prostu ze mną o tym porozmawiać, a nie zostawiać mnie jak tchórz. Ja również napisałam mu, że nadal jest mi ciężko i że po czasie zrozumiałam co robiłam źle i nie dziwię się, że tak ze mną postąpił. Wyjaśniliśmy sobie wszystko. Następnego dnia odezwałam się do niego jako pierwsza i było jak dawniej. Pisaliśmy kilka godzin, filtrowaliśmy, cieszyliśmy się, że potrafimy ze sobą rozmawiać tak jak wcześniej, że jest ta chemia. Znów wyznał, że tęskni. Pytał czy kogoś mam innego ( nie mam), ja również o to spytałam. Wyznał, że spotykał się z innymi dziewczynami, ale do żadnej nic nie poczuł i kończyło się po max 2 spotkaniach.

Teraz od 4 dni milczy. Ja się nie odezwałam ponieważ już to zrobiłam zaraz po tym jak wyznał mi swoje uczucia. Nie chce popełnić tego błędu co kiedyś i nie chce na nowo starać się za bardzo o niego... milczę więc, jednak on też się nie odzywa. Dlaczego?
Sprawdza mnie?
Patrzy czy aby na pewno nie jestem już na jego zawołanie?
To całe wyznanie tęsknoty to zwykły żart?


Ja uważam, że to on zostawił, więc to on ma teraz o mnie zabiegać by udowodnić, że naprawdę żałuje. Mam racje czy przesadzam?

Chciał chyba sprawdzić, czy dalej na niego czekasz. Dostał odpowiedź, która połechtała jego ego...

3

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Czyli znów niepotrzebnie mu powiedziałam, że mi również ciężko? Co teraz? Nie odzywać się do niego i gdy się odezwie olać go w kulturalny sposób tłumaczą się, że np. nie mam czasu z nim pisać? Nie ukrywam, że nadal mi na nim zależy i nadal głupio wierze, że to całkiem fajny facet...

4

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

I tak od 10 miesięcy piszecie ze sobą?

Dajcie może spokój z gierkami i zaproponuj spotkanie? Boisz się?

5

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Wygląda na to, że chciał się rozstać aby "wyszaleć się" (poumawiac na niezobowiązujący seks).
Twoja zmiana powinna być ma stałe, nie tylko na okres kiedy chcesz pokazac, że nie jesteś na jego zawołanie. Powinnaś już taka być. Nie da się zawłaszczyć czlowieka, a Twoja zazdrość też niewiele da. Ludzie są ze sobą,bo tego chcą. Tak samo z wiernościa. Są wierni jeśli tego chcą, a nie dlatego, że partner naciska na nich. Nie zastanawiając się nad jego motywacja zastanów się czy Tobie odpowiada to jak on się zachowuje. Czy czujesz się komfortowo w tej sytuacji. Wyznacz swoje granice i postępuj zgodnie z nimi, bo na niego nie masz wplywu.
Związek jest swego rodzaju sinusoida - raz na górze, raz na dole. Nie da się ciągle być na haju emocjonalnym. Czasami lekkie oddalenie, ochłodzenie jest potrzebne, aby znów chcieć się zbliżyć. Nie panikuj, gdy ktoś dwa dni się nie odzywa.

6

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
beckett napisał/a:

I tak od 10 miesięcy piszecie ze sobą?

Dajcie może spokój z gierkami i zaproponuj spotkanie? Boisz się?


Ale ja nie chce wychodzić z inicjatywą. Rozstaliśmy się, bo ja złamałam równowagę uczuć, to ja wiecznie wszystko proponowałam i się starałam. Nie chce proponować spotkania, bo nie chce mu pokazywać, że nadal będę koło niego skakać i się starać o jego uwagę...

7

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Uważam, że powinnaś o nim zapomnieć, to nie facet dla Ciebie.

8

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Cyngli napisał/a:

Uważam, że powinnaś o nim zapomnieć, to nie facet dla Ciebie.

Uważam podobnie.
Koleś Cię olewa z dnia na dzień wyciągając jakiś powód z dupy, idzie w tango, ale podtrzymuje cały czas kontakt, tak w razie czego.
Mijają najpierw tygodnie, potem miesiące, aż zaraz minie rok jak nie może sobie znaleźć nikogo na stałe, więc co teraz robi?
To co robi w takiej sytuacji każdy, kto myśli że może. Że nawet po takim czasie, kiedy się szlajał i wycierał po hotelach z innymi,
jednym ckliwym mailem sprawi, że ugną Ci się kolana i przyjmiesz go z powrotem. Nie wiem, może mu się miesiące we łbie poprzestawiały
i to jest jakiś żart na prima aprilis czy coś, ale jeśli nie i pozwolisz mu ot tak do siebie wrócić, on znów Cię zostawi. Masz to jak w banku.
Za miesiąc, za dwa, może za trzy... znów zacznie się dusić, męczyć i nudzić i znów to będzie twoja wina. Po co Ci to dziewczyno?
Masz swój poukładany świat w którym jego już nie ma i nie jest Ci do niczego potrzebny. Niech wraca tam skąd wylazł, a Ty żyj własnym życiem.
Nic dobrego dla Ciebie z tej znajomości nie wyniknie, powinnaś całkowicie zerwać jakikolwiek kontakt z tym kolesiem raz na zawsze.

9

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Nie pisz do niego nawet jak on to zrobi pierwszy. Za duzo analizujesz, a facet po prostu miał doła i zwrócił się do pewniaka, czyli ciebie. Napisałas mu to co chciał usłyszeć, zeby sie podbudować i nara.

10 Ostatnio edytowany przez Nokaw (2019-09-24 17:03:17)

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Ale ja nie powiedziałam mu nic, że chce do niego wrócić. Chciał do mnie od razu przyjechać po tym jak wszystko sobie wyjaśniliśmy i też odmówiłam, bo byłam umówiona z koleżankami, więc chyba takim zachowaniem pokazałam mu, że nie jestem na nowo na każde jego zawołanie.

Po prostu kocham go i chce o ten związek powalczyć. Sam przyznał, że było nam ze sobą dobrze...
Jak to zrobić? Dać mu pole do popisu i sama od siebie nic się nie starać?

Albo ten inaczej... po czym poznać kiedy, że mu naprawdę zacznie zależeć? Nie patrzeć na słowa lecz gesty? po tym czy często sam z siebie zabiega o kontakt?

11

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Nokaw napisał/a:

Albo ten inaczej... po czym poznać kiedy, że mu naprawdę zacznie zależeć?

Może na przykład po tym gdzie Ciebie miał i jak strasznie mu na Tobie zależało przez ostatnie 10 miesięcy?
Nie wiem, ja bym chyba tak zrobił, gdyby jakaś moja była kopnęła mnie w dupę bez powodu, poszła sobie do innego,
a jak z tamtym, kolejnym i następnym by jej nie wypaliło, no to w końcu z braku laku napisałaby do mnie czy może wrócić.
Albo ten inaczej... skończyły Ci się leki czy za dobrze Ci samej i koniecznie chcesz to sobie spier*olić?

12

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Mi wygląda na to, że za szybko wyskoczyłaś, z uczuciami, że również tęsknisz i tak dalej. Trochę to tak podręcznikowo wygląda, że facet wybadał sytuację, otrzymał odpowiedź taką jakiej oczekiwał, cel został osiągnięty i tak naprawdę nie jesteś żadnym wyzwaniem, bo w jednej chwili okazało się że zgrywałaś niedostępną a tak naprawdę cały czas o nim myślałaś. Ego podskoczyło, a teraz można dalej bawić się w niezobowiązujący sex z innymi kobietami

13

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

10 miesięcy zajęło mu przemyślenie że jednak tęskni ? troche długo... a ile w ogóle ze soba byliscie?

14

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
czc27 napisał/a:

Mi wygląda na to, że za szybko wyskoczyłaś, z uczuciami, że również tęsknisz i tak dalej. Trochę to tak podręcznikowo wygląda, że facet wybadał sytuację, otrzymał odpowiedź taką jakiej oczekiwał, cel został osiągnięty i tak naprawdę nie jesteś żadnym wyzwaniem, bo w jednej chwili okazało się że zgrywałaś niedostępną a tak naprawdę cały czas o nim myślałaś. Ego podskoczyło, a teraz można dalej bawić się w niezobowiązujący sex z innymi kobietami

Też tak pomyślałam, ale z drugiej strony... ja mu tylko powiedziałam, że mi również było ciężko. On chciał się od razu spotkać - ja odmówiłam, on mówił, że tęskni - ja nic. Więc czy ja wiem czy faktycznie tak szybko mogłam przestać być wyzwaniem? Powiedziałam mu tylko że mi również było ciężko, bo wszystko mi o nim przypominało i że nie mam mu niczego za złe, bo teraz już wiem, że moje zachowanie było dziecinne (zazdrość, złości...).

Byliśmy ze sobą prawie 2 lata.

15

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

W końcu się odezwał czy nadal cisza?

16

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
gracjana1992 napisał/a:

W końcu się odezwał czy nadal cisza?


Cisza... ale ja się na pewno nie odezwę. On to zrobi pewnie po czasie i wtedy ja odpisze na jedną wiadomość i zniknę. Niech się wtedy on głowi co się ze mną dzieje...

17

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Nokaw napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

W końcu się odezwał czy nadal cisza?


Cisza... ale ja się na pewno nie odezwę. On to zrobi pewnie po czasie i wtedy ja odpisze na jedną wiadomość i zniknę. Niech się wtedy on głowi co się ze mną dzieje...

No to masz już odpowiedz.
Szkoda Twoich nerwów na niego i jego budowanie podwalin pod toksyczną relacje.

18

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

po co chcesz znikać żeby mu utrzeć nosa skoro on nie traktuje cię poważnie?
gdyby naprawdę mu na tobie zależało to dążyłby do spotkania - co najmniej.
a tak to pewnie się upił i w przypływie ckliwości uznał że zawróci ci dupę. a może jakaś laska dała mu kosza i uznał że musi odreagować pisząć do ciebie ckliwe teksty. później wytrzeźwiał i się opamiętał.
dla mnie to niepoważne i ja bym go olała.

19

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Nokaw napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

W końcu się odezwał czy nadal cisza?


Cisza... ale ja się na pewno nie odezwę. On to zrobi pewnie po czasie i wtedy ja odpisze na jedną wiadomość i zniknę. Niech się wtedy on głowi co się ze mną dzieje...

Najlepiej wcale nie odpisywać.

20

Odp: Nie odzywa się już do mnie...

Nie chce negować Twojego zachowania, ale nie możesz pisać tutaj że po rozstaniu zdałaś sobie sprawę ze swoich błędów i odpuściłaś ten związek, bo tak naprawdę od 10 miesięcy stoisz w miejscu. Wygląda na to że okłamujesz samą siebie. W głowie już układasz sobie jak zachowasz się kiedy on się do Ciebie odezwie. Jesteś po rozstaniu, musisz zakładać że już nie będziecie razem - na tym polega rozstanie. A nie na układaniu sobie chorych schematów pod tytulem "co będzie jeśli się odezwie". Słuchaj jeśli komuś NAPRAWDĘ zależy to odkłada na bok te gierki psychologiczne, jemu ewidentnie nie zależy. Po prostu miewa chwile słabości, odezwie się, usłyszy to co chce usłyszeć i to mu w pełni wystarcza. Odpuść bo ranisz samą siebie.

21

Odp: Nie odzywa się już do mnie...
Nokaw napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

W końcu się odezwał czy nadal cisza?


Cisza... ale ja się na pewno nie odezwę. On to zrobi pewnie po czasie i wtedy ja odpisze na jedną wiadomość i zniknę. Niech się wtedy on głowi co się ze mną dzieje...

A mi się wydaje że Ty cały czas czekasz żeby on się jednak odezwał. Tylko szkoda czasu na takiego dupka. Opuść urwij całkowicie kontakt,  poboli ale Ci w końcu przejdzie.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie odzywa się już do mnie...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024