No ja mogłam niestety doświadczyć takiej randki koleś opowiadał tylko o swoich byłych , że jego tatuś się dziwił że miał tyle dziewczyn a z żadną się nie ożenił .Co chwile do mnie koleś mówił i co powiesz i co powiesz .Siedzieliśmy w restauracji przyszła jedna dziewczyna z różami i mówi do kolesia ,czy kupi Pan dla ukochanej róże a on z nerwami ja nie mam ukochanej .Jaki wstyd bo mnie poniżył wiedziałam już że to będzie ostatnia randka z tym kolesiem .Na koniec mi jeszcze powiedział że czemu ja byłam smutna ,jak on je to się jemu nie przeszkadza, a dziewczyna tamta chciała zarobić na różach ..Koleś jak myśli ,że ma dobre auto to jest wielkim panem i może traktować kobiety paskudnie ,no nie ze mną takie numery ..Może jezdzic autem za 100 tysięcy ale jak nie ma szacunku do mnie jest spalony ..Brak słów że jeszcze takie typki istnieją .Od początku wiedziałam że z nim coś nie tak, jak mu raz nie odpisałam bo nie miałam zasięgu w telefonie to już do mnie teksty widzę że masz ciekawsze zajęcie niż odpisanie mi na smsa już czułam niepokój .Współczuje kolejnej co trafi na niego będzie miała pecha .
1 2019-08-07 00:14:51 Ostatnio edytowany przez Estera30 (2019-08-07 00:32:46)
Tak z gramatycznego punktu widzenia: za dużo słowa ,,koleś".
I jaki jest cel tego tematu?
To, że ,,koleś" jest... Hmmm, to już sama wiesz.
To ten za którym latasz, bo znowu odmówił spotkania?
Autorko, przestań zaśmiecać forum.
Jak sama piszesz - "koleś" okazał się być zupełnie przeciętny, więc jeden wątek o nim w zupełności wystarczy.