Moja koleżanka miała sporo wypite ,bez mojego pozwolenia wysłała z mojego telefonu smsy do mojego kolegi i to nie były miłe smsy : nie byłam przy tym telefonu nie miałam przy sobie szykowałam w kuchni jedzenie .Ja nie wiem co jej odwaliło mówiłam jej kiedyś że mój kolega jest taki kochany opiekuńczy jak jechałam z nim na impr to fajnie się bawiliśmy , pisał martwił się jak byłam chora a ona taką akcję zrobiła Jest mi strasznie przykro .Koleżanka była wsciekła na jakiegoś kolesia co ją zwodził spotkali się chciał sexu a pózniej sie dowiedziała od wspólnych znaj że on ma dziewczynę 2 lata .Chora akcja bo co winny jest mój kolega on jej nigdy nic nie zrobił ani mi
Powiedziała że napisała do niego że skoro miałeś dziewczynę to po co się spotkałeś ze mną jaki wstyd co ten mój kolega sobie pomyslał o mnie że ja takie smsy pisze po tym wszystkim jaki był do mnie i jeszcze napisała że szkoda że to wszystko się tak się skończyło
Napisałam to mojego kolegi przeprosiłam że to nie ja pisałam takie niemiłe smsy a on tylko zaznaczył buzkę płaczącą przykro mu .
Myślę,że da sie to uratować.Najlepiej dać trochę czasu,sytuacja można powiedzieć wyjaśniona napisałaś że to nie byłaś ty.Po jakimś czasie stuacja rozejdzie sie po kościach i możesz napisać ponownie tak jak zwykle do niego piszesz.
Kłamczuszka.
Ale bajeczka. Ty byłaś nawalona i pisałaś bzdury . On nie kupi tej bajki no chyba że mu powiesz że koleżanka akurat z tragarzami przechodziła i telefon Ci zwinęła.