Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Powiedz mu, że nie ważne jaki duży, ważne by był wariat
Powiedz mu, że nie ważne jaki duży, ważne by był wariat
Mówiłam mu że nie jest ważne dla mnie jak duży jest ale odpowiedział że nie mam porównania
4 2019-07-15 09:10:40 Ostatnio edytowany przez zwyczajny gość (2019-07-15 09:14:24)
zwyczajny gość napisał/a:Powiedz mu, że nie ważne jaki duży, ważne by był wariat
Mówiłam mu że nie jest ważne dla mnie jak duży jest ale odpowiedział że nie mam porównania
To niech idzie do agencji towarzyskiej......tam są ekspertki od tych rzeczy
Albo powiedz, że jak mu na tym zależy to spróbujesz porównać z innymi......w końcu są wakacje....
Zrób to co wszystkie kobiety robią - udaj orgazm z samej penetracji. Gostek będzie przeszczęśliwy.
Skutki edukacji seksualnej za pomocą filmów porno.
Powiedz mu, że jest Ci z nim dobrze i tyle. Nic więcej nie potrzeba.
8 2019-07-15 23:08:00 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-17 08:02:11)
W ogóle nie rozmawiaj z nim na temat rozmiaru. Powiedz "uważam, że seks z Tobą jest super, jest mi dobrze, uważam, że gdyby był większy to by mnie bolało i więcej nie chcę rozmawiać na temat rozmiaru".
Przy nasßępnej okazji zdecydowanie stopuj rozmowy o rozmiarze penisa.
Od 10cm do 14cm jest okej:
nieregulaminowy link
Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Przyszło mi do głowy, że musisz być bardziej ekspresyjna w okazywaniu swojej rozkoszy No wiesz, więcej jęków, ochów, achów. Może to go przekona
10 2019-07-16 09:13:26 Ostatnio edytowany przez uzytkownik444 (2019-07-16 09:13:55)
bombelek232 napisał/a:Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Przyszło mi do głowy, że musisz być bardziej ekspresyjna w okazywaniu swojej rozkoszy
No wiesz, więcej jęków, ochów, achów. Może to go przekona
No tak. Skup się na odgrywaniu porno teatru, a nie na własnej przyjemności. Jemu to na pewno pomoże.
Wydaje mi się, że Twój chłopak jest marudą i zazdrośnikiem i chce byś Ty mu poprawiała samopoczucie, które sam sobie psuje i Tobie przy okazji..
Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Ze złości, że facet zawraca mi głowę takimi drobiazgami, powiedziała bym, że pójdę sobie porównać z innymi, i wówczas mu powiem.
Albo lepiej. Powiedziała bym, żeby mi nie zawracał głowy drobiazgami.
A tak serio, to on ma chyba za dużo czasu, bo myśli nawet o takich małych rzeczach.
Dobra, to było złośliwe.
Ale psuje Wam koleś fajne chwile swoimi wydumanymi kompleksami. Niech wyżali sie swoim kumplom w barze, bo Tobie najwyraźniej odpowiada jego rozmiar.
Ze złości, że facet zawraca mi głowę takimi drobiazgami, powiedziała bym, że pójdę sobie porównać z innymi, i wówczas mu powiem.
Albo lepiej. Powiedziała bym, żeby mi nie zawracał głowy drobiazgami.A tak serio, to on ma chyba za dużo czasu, bo myśli nawet o takich małych rzeczach.
Dobra, to było złośliwe.
Ale psuje Wam koleś fajne chwile swoimi wydumanymi kompleksami. Niech wyżali sie swoim kumplom w barze, bo Tobie najwyraźniej odpowiada jego rozmiar.
Och, ciekawe co by było w analogicznej sytuacji. Gdy niepewna siebie kobieta, mająca problemy z samoakceptacją załamuję się swoim malutkim biustem. Ciekawe czy wolno byłoby potraktować ją tak szorstko i prześmiewczo.
Marata napisał/a:Ze złości, że facet zawraca mi głowę takimi drobiazgami, powiedziała bym, że pójdę sobie porównać z innymi, i wówczas mu powiem.
Albo lepiej. Powiedziała bym, żeby mi nie zawracał głowy drobiazgami.A tak serio, to on ma chyba za dużo czasu, bo myśli nawet o takich małych rzeczach.
Dobra, to było złośliwe.
Ale psuje Wam koleś fajne chwile swoimi wydumanymi kompleksami. Niech wyżali sie swoim kumplom w barze, bo Tobie najwyraźniej odpowiada jego rozmiar.Och, ciekawe co by było w analogicznej sytuacji. Gdy niepewna siebie kobieta, mająca problemy z samoakceptacją załamuję się swoim malutkim biustem. Ciekawe czy wolno byłoby potraktować ją tak szorstko i prześmiewczo.
Były na forum takie tematy i za każdym razem laska miała intensywnie wbijane do głowy, że działa destrukcyjnie na swój związek.
Sorry, jak ktoś Ci setny raz jęczy o tym samym i nie przyjmuje do wiadomości tego, że Ty naprawdę masz wyrąbane na to, jaką ma długość penisa, to najlepiej się ewakuować. Partner nie jest po to, żeby załatwiać problemy z samoakceptacją.
Marata napisał/a:Ze złości, że facet zawraca mi głowę takimi drobiazgami, powiedziała bym, że pójdę sobie porównać z innymi, i wówczas mu powiem.
Albo lepiej. Powiedziała bym, żeby mi nie zawracał głowy drobiazgami.A tak serio, to on ma chyba za dużo czasu, bo myśli nawet o takich małych rzeczach.
Dobra, to było złośliwe.
Ale psuje Wam koleś fajne chwile swoimi wydumanymi kompleksami. Niech wyżali sie swoim kumplom w barze, bo Tobie najwyraźniej odpowiada jego rozmiar.Och, ciekawe co by było w analogicznej sytuacji. Gdy niepewna siebie kobieta, mająca problemy z samoakceptacją załamuję się swoim malutkim biustem. Ciekawe czy wolno byłoby potraktować ją tak szorstko i prześmiewczo.
Nie zauważyłeś jeszcze? Powiedziane by miała, że to nie ważne. Raz, drugi, piąty, a potem by jej problem został "olany" lub potraktowany jako zabawny.
bombelek232 napisał/a:Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Przyszło mi do głowy, że musisz być bardziej ekspresyjna w okazywaniu swojej rozkoszy
No wiesz, więcej jęków, ochów, achów. Może to go przekona
Ale to właśnie nie jest tak że jestem cicho i nie pokazuje rozkoszy. On to widzi, ale wydaje mi się że on tego (jęków itd.) nie odbiera jako okazywanie tego co sie czuje tylko jako coś co zawsze istnieje podczas seksu.
Z męskim penisem jest jak z kobiecą tuszą. Lepiej nie podejmować tematu i nie dyskutować. Problemu nie da się zracjonalizować, ani w żaden sposób wytłumaczyć. Chłopak ma problem w głowie a nie w spodniach i tylko on może sobie z nim poradzić.
Misinx napisał/a:bombelek232 napisał/a:Cześć! Na portalu pisze po raz pierwszy, ale już nie wiem co robić... Z moim obecnym chłopakiem kochamy się od niedawna. Jest cudownie i za każdym razem seks daje mi jeszcze więcej przyjemności. Jeszcze zanim zaczęliśmy współżyć rozmawialiśmy i sam mówił że nie ma kompleksów co do wielkości jego penisa...a tu nagle mówi mi że wydaje mu się że ma za małego i że MI nie wystarcza. Nie mam żadnego porównania bo to jest mój pierwszy chłopak z którym współżyje jednak jak dla mnie jego członek nie jest za mały wręcz przeciwnie wydaje mi się że jakby był większy to już bym go nie zmieściła (jakkolwiek to nie brzmi). I tu moje pytanie. Jak mogę go przekonać że jego rozmiar jest idealny i nie musi się tym przejmować? Rozmowy nie pomagają...
Przyszło mi do głowy, że musisz być bardziej ekspresyjna w okazywaniu swojej rozkoszy
No wiesz, więcej jęków, ochów, achów. Może to go przekona
Ale to właśnie nie jest tak że jestem cicho i nie pokazuje rozkoszy. On to widzi, ale wydaje mi się że on tego (jęków itd.) nie odbiera jako okazywanie tego co sie czuje tylko jako coś co zawsze istnieje podczas seksu.
Ewidentny "porn-victim". On się skupia na swojej przyjemności, wstrzymuje oddech, a ty masz zrobić show, żeby go podniecić i podnieść mu samoocenę.
Jedno tylko się nie zgadza z filmikami porno - rozmiar jego penisa.
Podsumowując, to ty w tym układzie jesteś porn-victim. Bo on na ciebie zwala rozwiązanie paradoksu monster-cock.
Dla chłopaka jest to bardzo poważny problem i jako jego partnerka powinnaś go w tym wesprzeć. Po prostu powiedz to co tutaj na forum, że cię całą wypełnia, że większego byś nie zmieściła i sprawiłby ci ból i dodaj, że nie w głowie ci większe, żeby przestał się zastanawiać czy myślisz o większych. To sprawę definitywnie zakończy.
Mój chłopak też miał niesłuszne (udawane?) kompleksy na tym punkcie. Zaczęłam mu powtarzać, że on nie ma długiego penisa, tylko takiego POTĘŻNEGO, wielkiego, ciężkiego, grubego, POTĘŻNEGO! Nawet nie wiesz jaki miał zaciesz na mordzie, gdy usłyszał to za pierwszym razem. I jeszcze dorzucam, że jak porównuję na porno, to mój chłopak spokojnie mógłby grać w tych pornolach. Pokusiłam się również o wibrator w kształcie penisa do penetracji analnej (bo są mniejsze), a gdy chłopak go zobaczył, powiedziałam, że niestety nie jest taki duży, jak jego sprzęt, ale takich dużych wibratorów to nie produkują. Naprawdę zaczynam myśleć, że mój chłopak to idiota, bo łyka wszystko jak pelikan. xD
Emila dzięki, bo się uśmiałam jak nic. Przetestuję to jutro na swoim .
Ja na Twoim miejscu autorko powiedziała bym coś takiego 'według mnie, nie masz małego penisa ale skoro chcesz, to pod wpływem Twojej sugestii mogę zacząć tak myśleć'. Powinno zadziałać .