Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?
Ooooj 4 lata od rozstania, byliśmy razem 5 lat
Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?
Myślałam, że świat mi się zawalił. Ze to koszmar i zaraz się obudzę. Nadzieja, że do siebie wrócimy. Ciągła ochota leżenia w łóżku i płakania.
Jaki był powód rozstania?
Właściwie to wdg mnie układało się całkiem dobrze, chociaż z biegiem czasu widzę, co do tego doprowadziło. Oficjalnie mój były zerwał z braku czasu i "nie pasujemy do siebie". Fakt faktem, że jestem dość zimna i mój obecny partner również ma problem, żeby skłonić mnie do przytulania, mówienia o uczuciach itd (chociaż libido mam dość wysokie). Ja jestem bardziej szalona, lubię się wglupiac, a mój były mimo, że był spontaniczny, to jednak bardziej poważny
i rzeczywiście mieliśmy ciche dni.
I to bez powodu. Jeszcze zanim mój były zerwał, zaczęłam się od niego psychicznie dystansować, bo zauważyłam np że ma problemy z emocjami (przyjechała jego siostra i naopowiadala co nieco, raz też pobił się z kolegą tylko dlatego, że na mnie spojrzał)
Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?
Tak, spotkania z przyjaciółmi, którzy bardzo mnie w tym czasie wspierali
Jestem też wierząca, więc długie modlitwy po nocach i prowadzenie pamiętnika.
Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?
Ż początku do siebie. Ze mogłam być inna, inaczej go traktować, że byłam niewystarczająco dobra. Teraz widzę, że wyszło to mi na dobre (nwm jak jemu, do tej pory nie ma dziewczyny)
Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?
Zaczęłam uważniej dobierać cechy charakteru u mojego następnego partnera
między innymi panowanie nad emocjami, łagodność
Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?
Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?
Patrzę na ten związek jak na nieudane ciasto. Miało pójść dobrze, ale coś poszło nie tak i ciasto do wyrzucenia. Za drugim razem wiadomo, czego nie robić o co zmienić.
Owszem, z biegiem czasu Jestem wdzięczna, że zerwał. Sama bym nie umiała, chociaż się nad tym zastanawiałam
Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?
Tak. Do wszystkich. Lubię o tym rozmawiać z obecnym partnerem 
Czy macie sentyment do tej osoby?
Do wyglądu owszem i kilku spędzonych romantycznych chwil. Ale to bardziej sentymmety do wspomnień, nie do niego.
Czy macie jakiś kontakt ze sobą? albo kiedy był ostatni kontakt?
O jeny, to mój sąsiad XD utrzymujemy tylko kontakt wzrokowy, bo chemia między nami była silna
i chyba już taka będzie całe życie
Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?
Czasami zaglądam na jego fb z ciekawości, czy w końcu kogoś znalazł. Ale to raz na kilka msc.
Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo?
Tak
Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie?
Na pewno bardziej dojrzałe. Większą chemię miałam z byłym, ale to obecny rozkochał mnie w sobie naprawdę (że nawet sama domagam się ciepłych słów
na początku przez słabsza chemię myślałam, że to nie jest prawidzwa miłość, że już nigdy nie będę mogła zapomnieć o byłym... A z czasem stwierdziłam że nie zamienilabym mojego obecnego na sto takich, jak mój były, nawet jeśli to tamten był ideałem z wyglądu. Nasz związek opiera się na dobrej komunikacji, przyjaźni i zaufaniu, a to jest dla mnie najważniejsze. Tego też nie było w poprzednim związku. W obecnym nie ma czasu na ciche dni i codziennie, chicby to były dwie minuty musimy że sobą porozmawiać.
Po jakim czasie weszliście w nową relacje?
Po 2 latach
Czy byliście już na to w pełni gotowi?
Wydaje mi się, że nie. Tak jakoś wyszło. Wyznał mi, co czuję, a że ja od kilku msc zastanawiałam się, czy to tylko przyjaźń, postanowiłam dać mu szansę. Nie żałuję.
Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?
To śmieszna sytuacja, bo to mój przyjaciel (jeszcze zza czasów mojego związku z byłym) i wchodząc z nim w relacje na większym poziomie ufalam mu w 100%. Gadaliśmy zawsze o wszystkim, więc wiedziałam jaki ma pogląd na miłość, związki, jaki ma charakter (z wadami). Zostając parą miałam stwierdzić, czy to, co czuje to tylko przyjaźń (miałam ogromne watpliwosci). Po miesiącu zerwałam, ale już kilka h później stwierdziłam, że nie widzę bez niego życia. Co prawda jeszcze kilka razy Chciałam uciekać i nadal dopadaja mnie takie chwile, ale to dlatego, że nie umiem rozmawiać o emocjach, a nie dlatego, że go nie kocham
mój kochany wie, że mam tendencje do uciekania od problemów, ale nie pozwala mi uciec
Na chwilę obecną pracujemy nad naszym związkiem bardzo intensywnie, ostatnio wspomniał coś o zaręczynach. Jest całkowicie inny niż mój były (oprócz potrzeby czułości słownej i przytulania) i kocham go za to, że ma tak cudowne cechy charakteru.
Wiem, że teraz wydaje ci się, jakby cały świat runął, ale gdzieś tam jeszcze na oenwo jest człowiek, który zawładnie twoim sercem
Trzymaj się