Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez Niezastapiona23 (2019-07-01 15:10:50)

Temat: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Witajcie netkobietki smile Niedawno co rozstałam się z facetem z którym byłam 4 lata, nie minęło zbyt wiele czasu- 4 miesiące.. ale staram się patrzeć na wszystko pozytywnie. W końcu takie rozstania też nas czegoś uczą. Mam pewne przemyślenia i chciałabym dowiedzieć się paru rzeczy od osób bardziej doświadczonych. Mam pytania do osób które były w wieloletnich związkach mieli wspólne plany na przyszłość i się rozstały z jakiegoś powodu i minęło już trochę czasu. właśnie teraz jest pora na przemyślenia odnośnie takich sytuacji. Rozstania nie są fajne, ale niestety się zdarzają. Łączmy się wszyscy i wymieńmy własnymi doświadczeniami. smile

Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?
Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?
Jaki był powód rozstania?
Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?
Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?
Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?
Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?
Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?
Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?
Czy macie sentyment do tej osoby?
Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?
Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?
Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo? Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie? 
Po jakim czasie weszliście w nową relacje? Czy byliście już na to w pełni gotowi?
Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?


Jeśli jeszcze jakieś pytania przyjdą mi do głowy to dopiszę wink

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Nie patrzę.
Kolejne uczucie nie jest ani lepsze ani gorsze. Jest inne.

Kontakt powinno się uciąć zaraz po rozstaniu.

Poczytaj sobie rozstaniowe tematy w odpowiednim dziale.

3

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Jak będziesz ciągle patrzeć w tylne lusterko, to możesz zaliczyć czołówkę z TIRem. smile

4 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-07-01 15:25:39)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

"Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?"

Lepiej :-D

Z pierwszym jak się rozstawałam, to na rozchodne tak mnie zmęczył psychicznie, że przez niemal 2 lata czułam niechęć i wręcz rodzaj odrazy. juz od jakiegoś czasu jest ok, spotkaliśmy się nawet niedawno, porozmawialiśmy, coś zamknęliśmy. Na koniec, jak się rozstawaliśmy objęliśmy się, nie czułam nic, aż się zdziwiłam.

Drugie rozstanie było bardziej nagłe i gwałtowne. nie chcę mieć z nim żadnego kontaktu i nie mam, ale doceniam, że oddaje mi co jakiś czas raty, bo pozyczyłam mu kasę na rozkręcenie jego biznesu, a nie musiałby, bo to pożyczka była "na gębę"

5

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Ja właściwie po każdym rozstaniu z facetem dochodziłam do radosnej konkluzji pt. "gdzie ja miałam oczy??!". Po jakims, raczej dłuższym czasie, spotykałam kogoś nowego. Tym razem juz 5-ty rok jestem sama. Tak ex (w trakce związku) dał mi do wiwatu, że już mi się odechciało.

6 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2019-07-01 23:39:26)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

- Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?
- Prawie 10 lat. Od rozstania minęło w czerwcu 6 lat.

- Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?
- To bardzo długa opowieść, ale skoro świeżo po rozstaniu... Najpierw była szalona euforia, ulga, bo mój związek był toksyczny, a ze względu na dziecko bardzo bałam się go zakończyć, trzymała mnie obawa przed bólem syna z powodu rozbicia jego rodziny. Euforia mieszała się z wyrzutami sumienia i żalem.

- Jaki był powód rozstania?
- Kolejna długa i skomplikowana opowieść. Moje małżeństwo od początku było błędem moim i jego. Bezpośrednim "kopem" były słowa, jakimi mąż zaczął mnie witać po powrotach z pracy: "A ty po co tu przyszłaś? Wypier...j!". Ironicznie jestem mu wdzięczna, że ukrócił moje wahania.

- Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?
- Pozwalałam sobie na rozpacz i łzy oraz chwile totalnego życiowego rozmamłania, nie walczyłam z tym. Miałam też wsparcie bliskich.

- Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?
- Do niego? Chyba już nie. Przede wszystkim to ja powinnam była mieć swój rozum. Miałam do siebie dużo żalu, ale już tyle czasu minęło, że stać mnie na wyrozumiałość wobec siebie. Aczkolwiek uważam, że źle się wszystko stało.

- Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?
- Nauczyło uważnie słuchać i nie lekceważyć swojej intuicji, głosu rozsądku, emocji i w ogóle - siebie. Stałam się bardziej pewna siebie i niezależna (chociaż niezależna to ja zawsze byłam). Nauczyło nie upatrywać w związku ani w mężczyźnie rozwiązania swoich "bólów istnienia".

- Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?
- Nie powinien nigdy zaistnieć, ale dzięki niemu mam syna, dowiedziałam się wiele o sobie, budował mnie jak wszystko, co przeżywam. To ważna część mojego życia.

- Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?
- Cieszyć się to nie jest dobre określenie. Ale uważam, że wybrałam najmniejsze zło i właściwie jedyne słuszne wyjście.

- Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?
- Ba! Do jednych i drugich.

- Czy macie sentyment do tej osoby?
- Trudno powiedzieć. Raczej nie, ale w pewnym sensie on zawsze będzie dla mnie ważny.

- Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?
- Mój były mąż nie żyje od prawie roku. Ale po rozwodzie ze względu na dziecko kontakt istniał. Byliśmy z synem przy nim w ostatniej chwili życia.

- Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?
- Nie interesowało mnie jego życie po rozwodzie. Obchodził mnie los syna, któremu pozwoliłam na jego (syna) życzenie pozostać z ojcem.

- Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo? Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie?
- Nie znalazłam, choć podjęłam kilka prób. Szkoda sobie zawracać głowę.
A może jednak znalazłam... siebie?

- Po jakim czasie weszliście w nową relacje? Czy byliście już na to w pełni gotowi?
- Mocno mnie zastanawia, czy jestem gotowa, choć minęło 6 lat. Przestałam przeceniać związki, za to doceniłam bardzo własne towarzystwo.

- Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?
- Generalnie jestem dość nieufna wobec mężczyzn. Mimo to nie jestem zwolenniczką kontrolowania i podejrzliwości. Wolę ufać sobie i za siebie brać odpowiedzialność.


P.S. W związku byłam tylko jednym.

7

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?
Trzy z hakiem. Byliśmy ze sobą na tyle krótko, żebym nie miała wody z mózgu i na tyle długo, że bardzo odchorowałam znajomość.

Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?
Bardzo źle, moja psychika kompletnie wysiała.

Jaki był powód rozstania?
Mój partner był zwykłym oszustem + używki.

Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?
Po prostu czas zrobił swoje. Ale też miałam postanowienie, żeby z tej znajomości wyciągnąć jak najwięcej wniosków i iść do przodu. Udało mi się, bo byłam zdeterminowana.

Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?
Nie mam absolutnie żadnego żalu. Jeżeli już to mogę mieć żal do siebie, że nie umiałam uciąć znajomości, mimo wyraźnych sygnałów, że na człowieku nie mogę polegać. Dzięki tej niefortunnej znajomości, przewartościowałam wiele rzeczy i jestem z kimś z kim chcę być i kto jest dla mnie ważny (z wzajemnością). Prawdopodobnie obecnej bardzo dobrej relacji nie doceniłabym gdyby, nie "kwiatek z przeszłości"

Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?
Patrz wyżej. Poza tym przeszłość i moja obecna sytuacja nauczyła mnie, że ciało mówi, kiedy coś jest nie tak. Tylko trzeba za tym pójść i się nie oszukiwać. Poza tym nauczyłam się, że jak relacja jest ok, to i w głowie jest ok. O samopoczuciu nie wspominam. U mnie jest ogromny spokój! Piękny stan.

Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?
Wspaniała lekcja życia. Dobrze, że mogłam ją odebrać, to mnie wiele nauczyło!

Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?
Bardzo!

Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?
Temat zamknięty. Jeżeli wracam to tylko w konwencji, że gdybym trwała w tej relacji, nie miałabym szansy na obecną - wartościową.

Czy macie sentyment do tej osoby?
Nie wiem. Ta osoba jest mi całkowicie obca. Nie wiem, co bym poczuła jakbym ją zobaczyła. Ale po co ją wiedzieć? Nie chcę. Było minęło, jest teraz.

Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?
Nie, na szczęście nie!

Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?
Nie.

Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo? Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie?
Tak. Różni się przede wszystkim tym, że czuję ogromny spokój (dla niektórych to może być nawet nudne, dla tych po atrakcjach jest to błogosławieństwo). Daję dużo i dostaję dużo. Cieszę się tym stanem.

Po jakim czasie weszliście w nową relacje? Czy byliście już na to w pełni gotowi?
Po 2 latach.

Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?
Nie, absolutnie nie.

8 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-02 10:52:57)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

a ja spotkałam byłego niedawno po... ponad 15latach, podszedł znienacka na imprezie tematycznej (z resztą na takiej się poznaliśmy..).. zagadał.. porozmawialiśmy chwilę, zamknęliśmy w koncu jakis etap (bo rozstawalismy się... kilka razy). Ogólnie to byliśmy "zaręczeni", razem kilka lat, znalismy rodziny, dopiero wspólne zamieszkanie pokazało róznice nie do pogodzenia.. nie mam żalu, wspominam..  i dobre i złe chwile..  milość od pierwszego wejrzenia - okazało się że to za mało.. niestety... jednak niesamowita lekcja życia, kawałek mojej historii... smile
Ale za szybko chyba znalazłam się w nowym związku - kolejny związek jest po prostu inny (chyba mniej .. ..szalony.. ?), sentyment mam, kontaktu nie. Czasem się nie udaje i tyle.. trzeba iść dalej.

9 Ostatnio edytowany przez misiando (2019-07-02 12:51:08)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Różnie.

Z jedna się rozstałem, bo chciałem
Utrzymujemy kontakt, bo mamy dzieci
Kontakt okazjonalny, jak z kolegą z pracy spotkanym na mieście. Ot, zamienić parę słów.
Wysyłamy sobie SMS na urodziny
Z perspektywy  - manipulantka, sterowała mną jak chciała. Przez kilkanaście lat wybijałem się na niepodległość. Odszedłem, odetchnąłem.

Z drugą się rozstałem, bo chciała mnie na orbicie, ale mówiła co innego, jak to mnie kocha, jakim to mężczyzną życia jestem itp. Manipulantka, ale ogarnąłem się szybciej.
Rozstanie mnie zmaltretowało. Nie mogłem spać, nie mogłem myśleć o pracy, schudłem, postarzałem się.
Ucialem kontakt, zablokowałem, ale nie odpuszcza, wysyła maile i dzwoni, raz nawet z nowego numeru. Życzę jej jak najgorzej.

Z trzecią się rozstałem, bo ona mi podziękowała. Pasowaliśmy na cztery w skali szkolnej, a to za mało nam obojgu było.
Próbowała manipulować, ale za dobry w te klocki się stałem smile
Wyciągnęła mnie z dołka po drugiej smile
Okazjonalnie się umawiamy na piwo, a na urodziny wysyłamy sobie porządne i spersonalizowane, a nie stockowe, życzenia smile


EDIT
Czego się nauczyłem?
A) nie szukaj ideału;
B) jak długo trzeba czekać na seks, to będzie on rzadki i marny, bo pani ma niskie libido;
C) jak nie ta, to inna
D) każda chce manipulować, i im bardziej mi zależało, tym podatniejszy byłem
E) kobieta to dodatek, nie centrum

10

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Budowniczych... Bo tyle murów to jeszcze nikt inny poza mną nie wybudował.

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
Niezastapiona23 napisał/a:

Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?

Od faktycznego rozstania minęły 4 lata, od rozwodu 3. Byliśmy razem 15 lat.

Niezastapiona23 napisał/a:

Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?

Zaczęłam oddychać.

Niezastapiona23 napisał/a:

Jaki był powód rozstania?

Jego obsesja na moim punkcie, zazdrość, kontrola, zniewolenie, śledzenie, manipulacja, szantaż emocjonalny, groźby odebrania sobie lub mnie życia,brak chęci leczenia, oszustwa.

Niezastapiona23 napisał/a:

Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?

Ulgę? To, że mogę wyjść do sklepu bez patrzenia na zegarek i nie muszę zabrać ze sobą rachunku, by mógł skontrolować czy faktycznie o tej godzinie co mówiłam, robiłam zakupy. Że mogę się spóźnić do domu 10 minut. itp.

Niezastapiona23 napisał/a:

Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?

Nie czuję żalu. Czuję złość, że poznałam tego człowieka.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?

Nauczyło mnie egoizmu, że trzeba myśleć przede wszystkim o sobie, swoich potrzebach i uczuciach. Nie warto poświęcać się dla kogoś, kto Cię wykorzystuje i manipuluje. Nauczyłam się asertywności, odzyskałam pewność siebie, znam swoją wartość.

Niezastapiona23 napisał/a:

Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?

Pomyłka. Zniewolenie. Strata zdrowia i życia.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?

Tak, chociaż mogło się skończyć wcześniej.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?

Najczęściej wracają złe wspomnienia, które nie pozwalają spać.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy macie sentyment do tej osoby?

Żaden.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?

Niestety tak. Mamy wspólne dziecko, kontakt z nim jest dla mnie bardzo uciążliwy.Ostatnio spotykamy się w sądzie.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?

Nie interesuje mnie to.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo? Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie?

Tak. Rok po rozstaniu, kilka miesięcy po orzeczeniu rozwodu. Zupełnie inne uczucie. Dojrzała miłość, partnerstwo, przyjaźń.

Niezastapiona23 napisał/a:

Po jakim czasie weszliście w nową relacje? Czy byliście już na to w pełni gotowi?

J.w. Nie byłam w pełni gotowa, ale dałam temu szansę i nie żałuję.

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?

Oczywiście. Na to potrzeba czasu.

12

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

W temacie wątku się nie wypowiem, bo nie mam czegoś takiego jak byli. Ale zastanawia mnie, o co niektórym facetom chodzi z tym manipulowaniem? Czym to niby miałoby się objawiać?

13

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Z byłym mężem rozstaliśmy z 11 lat temu. W sumie już nawet mało go pamiętam, chyba, że mi sie nawinie w jakimś poście do znajomego na fejsie. Co najwyżej, oddycham z ulgą, że już razem nie jesteśmy, bo facet był, łagodnie pisząc, porąbany na maksa. Miesiące zajęło mi wyjście z doła do którego mnie wkopał, skubany.

Jego poprzednika wspominam lepiej, bo chłopak zły nie był, tylko po prostu się nie dobraliśmy jako para. Chcieliśmy od życia innych rzeczy i mieliśmy odmienną wizję przyszłości- poziom dojrzałości się nam nie zgrał. Okazyjnie wymieniamy się jakąś gadką- szmatką i przesyłamy życzenia na urodziny do dziś.

Inne, krótsze związki, miały to do siebie, że nie cechowały się zaangażowaniem ani inwestycją iluś tam lat, więc mam zero problemu z traktowaniem tych panów jak kolegów, z którymi czasem sobie poklacham i poodwiedzam (jednego takiego nawet w Polsce- ma super dzieciaki i fajną żonę).

14 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-07-02 15:40:05)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Bardzo dobre wnioski misiando.

Na ogół nie mam żalu. Kurz opada i widzi się sprawy z innej perspektywy.
Niestety do ostatniej Pani mam niesmak. Tylko do niej - Atencjuszka i przebiegła manipulantka, z kosmicznym ego.
Moje wnioski są podobne do misiando. Dodam tylko dwa przemyślenia.

1. Wszystkie kobiety chcą bezpieczeństwa; Jedne finansowego inne fizycznego.
2. Jeśli kobieta Cię bije to masz pełne prawo jej oddać smile

15

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
fuorviatos napisał/a:

Bardzo dobre wnioski misiando.

Na ogół nie mam żalu. Kurz opada i widzi się sprawy z innej perspektywy.
Niestety do ostatniej Pani mam niesmak. Tylko do niej - Atencjuszka i przebiegła manipulantka, z kosmicznym ego.
Moje wnioski są podobne do misiando. Dodam tylko dwa przemyślenia.

1. Wszystkie kobiety chcą bezpieczeństwa; Jedne finansowego inne fizycznego.
2. Jeśli kobieta Cię bije to masz pełne prawo jej oddać smile

Wsio prawda, ale SAM sobie taką zołzę wybrałeś tongue

16 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2019-07-02 17:03:25)

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
fuorviatos napisał/a:

1. Wszystkie kobiety chcą bezpieczeństwa; Jedne finansowego inne fizycznego.

Jeśli pod tym kryje się również spokój wewnętrzny, to się zgadzam.
A Wy Panowie, nie chcecie się czuć bezpiecznie przy wybrance?

fuorviatos napisał/a:

2. Jeśli kobieta Cię bije to masz pełne prawo jej oddać smile

Agresja rodzi agresję. Jeśli w związku jest przemoc to jest jest to związek toksyczny.
Nikt nie ma prawa używać przemocy wobec drugiego człowieka. Nie ma znaczenia, czy jest to dziecko, czy dorosły człowiek.
Z tym punktem się nie zgadzam.

17

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Owieczka, pełna zgoda, że jak ktokolwiek kogokolwiek w związku leje, to jest to patologia.

18

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Patrzę jak na ludzi z bagażem zarówno zalet jak wad. Niektóre zachowania mam za złe i nie uporałam się z tym, ale nie ma wrogości. Mój całościowy obraz ich jako osób zasadniczo się nie zmienił. Z jednym się przyjaźnię i cenię ten kontakt.

19

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
Lucyfer666 napisał/a:

Budowniczych... Bo tyle murów to jeszcze nikt inny poza mną nie wybudował.

Czyli uraz?

20

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
Lou71.71 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Budowniczych... Bo tyle murów to jeszcze nikt inny poza mną nie wybudował.

Czyli uraz?

To, czy takie urazy uwarunkują dalsze życie, to kwestia wyboru akurat.

21

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
niepodobna napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Budowniczych... Bo tyle murów to jeszcze nikt inny poza mną nie wybudował.

Czyli uraz?

To, czy takie urazy uwarunkują dalsze życie, to kwestia wyboru akurat.

i czasu...

22

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Na jednego z sentymentem. Na drugiego w ogóle nie mogę patrzeć.

23

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

To u mnie podobnie.
Z pierwszym (poważnym) bylym kontakt mi się calkiem urwal (wiem tylko, ze wyjechal do Anglii), - w sumie chętnie bym się dowiedziała, co u niego i jak mu się zycie ulozylo.
Rozstanie było burzliwe, choc nieuniknione, ale było to wieki swietlne temu, wiec już złych emocji nie ma, a pamięta się te dobre.

Za to następny, pozostawil po sobie niesmak i zle wrazenie, związek typu "gdzie ja miałam oczy"

24

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
Niezastapiona23 napisał/a:

Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?

minęło około 7 lat, "związek" trwał może kilka miesięcy

Niezastapiona23 napisał/a:

Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?

praca, studia, nauka, wyjazdy, zainteresowania, mnóstwo rzeczy:)

Niezastapiona23 napisał/a:

Jaki był powód rozstania?

czasem pisałem o tym w różnych miejscach forum, głównie: częsta irytacja dziewczyny, brak cierpliwości, niemiłe komentarze w miejscach publicznych, sprzeczne zachowania z częstymi zmianami nastroju

Niezastapiona23 napisał/a:

Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?

nie miałem chęci na kontynuowanie relacji, więc zakończenie było ulgą

Niezastapiona23 napisał/a:

Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?

ani to ani to, raczej niezrozumienie z czego wynikały takie reakcje, pewnie w moim zachowaniu znalazłoby się wiele powodów (częstymi przyczynami pretensji było np. to że nie rozumiałem jakiejś sytuacji, którą dziewczyna uważała za oczywistą)

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?

tak, w przeciwnym wypadku mogłoby być ciągłe życie w stresie i niepewności

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych? Czy macie sentyment do tej osoby?

raczej nie

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?

brak kontaktu od tamtego momentu

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?

nie

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo? Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie? 
Po jakim czasie weszliście w nową relacje? Czy byliście już na to w pełni gotowi?

7 lat, aczkolwiek trudno mówić o nowej relacji, gdy zna się kogoś kilka miesięcy

Niezastapiona23 napisał/a:

Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?

nie, raczej na bieżąco oceniałbym jakie są pozytywne różnice w zachowaniu, i ufałbym bardziej wiedząc że określone schematy nie powtarzają się

Niezastapiona23 napisał/a:

Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym? Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?

wiem tyle, też obserwując inne tematy na forum np. ten https://www.netkobiety.pl/t118835.html, że dla chłopaka własna dziewczyna jest najważniejsza a walka o związek może być nieustająca, ale wiem też że niezależnie od siły tego uczucia, nie można zmusić drugiej osoby do miłości czy bycia razem, a nasze wyobrażenie idealnego związku może bardzo odbiegać od tego, co dziewczyna za takie uważa. Możemy np. starać się być najlepsi w pracy, zyskiwać wysokie wynagrodzenia, awanse, żeby zaimponować dziewczynie i zapewnić wysoki poziom materialny, możemy zawsze z nią rozmawiać gdy tego potrzebuje, służyć wsparciem i poradą, ale dla niej np. bardziej atrakcyjny będzie ktoś zachowujący się inaczej, kto ma inne cechy jakich nie jesteśmy w stanie mieć, może ktoś bardziej niedostępny albo mający w życiu inne priorytety. Niektórych rzeczy nie zmieniałbym, myśląc że jeśli ktoś będzie chciał być razem to tak będzie, a w przeciwnym wypadku nie ma sensu na siłę walczyć. Z drugiej strony, są różne cechy popularnie uznawane za nieatrakcyjne, których może być warto pozbyć się, dla spokoju własnego i osoby z którą jesteśmy.

25

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?
Lucyfer666 napisał/a:
niepodobna napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:

Czyli uraz?

To, czy takie urazy uwarunkują dalsze życie, to kwestia wyboru akurat.

i czasu...

Może z czasem uda się zniszczyć mury ...

Odp: Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Ile czasu minęło od waszego rozstania ? ile ze sobą byliście?
Ooooj 4 lata od rozstania, byliśmy razem 5 lat

Jak wyglądało wasze życie świeżo po rozstaniu?
Myślałam, że świat mi się zawalił. Ze to koszmar i zaraz się obudzę. Nadzieja, że do siebie wrócimy. Ciągła ochota leżenia w łóżku i płakania.

Jaki był powód rozstania?
Właściwie to wdg mnie układało się całkiem dobrze, chociaż z biegiem czasu widzę, co do tego doprowadziło. Oficjalnie mój były zerwał z braku czasu i "nie pasujemy do siebie". Fakt faktem, że jestem dość zimna i mój obecny partner również ma problem, żeby skłonić mnie do przytulania, mówienia o uczuciach itd (chociaż libido mam dość wysokie). Ja jestem bardziej szalona, lubię się wglupiac, a mój były mimo, że był spontaniczny, to jednak bardziej poważny smile i rzeczywiście mieliśmy ciche dni.
I to bez powodu. Jeszcze zanim mój były zerwał, zaczęłam się od niego psychicznie dystansować, bo zauważyłam np że ma problemy z emocjami (przyjechała jego siostra i naopowiadala co nieco, raz też pobił się z kolegą tylko dlatego, że na mnie spojrzał)

Co wam przynosiło ulgę po takim rozstaniu? rozmowa z przyjaciółmi a może siłownia, czy znaleźliście jakieś lekarstwo?
Tak, spotkania z przyjaciółmi, którzy bardzo mnie w tym czasie wspierali
Jestem też wierząca, więc długie modlitwy po nocach i prowadzenie pamiętnika.

Macie żal do swoich byłych A może żal do siebie że wam nie wyszło?
Ż początku do siebie. Ze mogłam być inna, inaczej go traktować, że byłam niewystarczająco dobra. Teraz widzę, że wyszło to mi na dobre (nwm jak jemu, do tej pory nie ma dziewczyny)

Czego nauczyło was takie rozstanie? Czy coś zmieniliście w swoim życiu w związku z tym?
Zaczęłam uważniej dobierać cechy charakteru u mojego następnego partnera smile między innymi panowanie nad emocjami, łagodność

Jak z biegiem czasu patrzycie na ten związek?
Czy na dzień dzisiejszy cieszycie się tak to się skończyło?
Patrzę na ten związek jak na nieudane ciasto. Miało pójść dobrze, ale coś poszło nie tak i ciasto do wyrzucenia. Za drugim razem wiadomo, czego nie robić o co zmienić.
Owszem, z biegiem czasu Jestem wdzięczna, że zerwał. Sama bym nie umiała, chociaż się nad tym zastanawiałam

Czy wracacie czasami do tych wspólnych chwil, jeśli tak to do tych złych czy do tych dobrych?
Tak. Do wszystkich. Lubię o tym rozmawiać z obecnym partnerem big_smile

Czy macie sentyment do tej osoby?
Do wyglądu owszem i kilku spędzonych romantycznych chwil. Ale to bardziej sentymmety do wspomnień, nie do niego.

Czy macie jakiś kontakt ze sobą?  albo kiedy był ostatni kontakt?
O jeny, to mój sąsiad XD utrzymujemy tylko kontakt wzrokowy, bo chemia między nami była silna smile i chyba już taka będzie całe życie

Czy interesuje was co się dzieje u tej osoby teraz, a może w jakiś sposób ją obserwujecie?
Czasami zaglądam na jego fb z ciekawości, czy w końcu kogoś znalazł. Ale to raz na kilka msc.

Czy znalazłyście kogoś kogo pokochaliście na nowo?
Tak
Czym różni się to uczucie od poprzedniego? jest silniejsze bądź nie? 
Na pewno bardziej dojrzałe. Większą chemię miałam z byłym, ale to obecny rozkochał mnie w sobie naprawdę (że nawet sama domagam się ciepłych słów smile na początku przez słabsza chemię myślałam, że to nie jest prawidzwa miłość, że już nigdy nie będę mogła zapomnieć o byłym... A z czasem stwierdziłam że nie zamienilabym mojego obecnego na sto takich, jak mój były, nawet jeśli to tamten był ideałem z wyglądu. Nasz związek opiera się na dobrej komunikacji, przyjaźni i zaufaniu, a to jest dla mnie najważniejsze. Tego też nie było w poprzednim związku. W obecnym nie ma czasu na ciche dni i codziennie, chicby to były dwie minuty musimy że sobą porozmawiać.

Po jakim czasie weszliście w nową relacje?
Po 2 latach
Czy byliście już na to w pełni gotowi?
Wydaje mi się, że nie. Tak jakoś wyszło. Wyznał mi, co czuję, a że ja od kilku msc zastanawiałam się, czy to tylko przyjaźń, postanowiłam dać mu szansę. Nie żałuję.

Czy mieliście problem aby zaufać na nowo?
To śmieszna sytuacja, bo to mój przyjaciel (jeszcze zza czasów mojego związku z byłym) i wchodząc z nim w relacje na większym poziomie ufalam mu w 100%. Gadaliśmy zawsze o wszystkim, więc wiedziałam jaki ma pogląd na miłość, związki, jaki ma charakter (z wadami). Zostając parą miałam stwierdzić, czy to, co czuje to tylko przyjaźń (miałam ogromne watpliwosci). Po miesiącu zerwałam, ale już kilka h później stwierdziłam, że nie widzę bez niego życia. Co prawda jeszcze kilka razy Chciałam uciekać i nadal dopadaja mnie takie chwile, ale to dlatego, że nie umiem rozmawiać o emocjach, a nie dlatego, że go nie kocham smile mój kochany wie, że mam tendencje do uciekania od problemów, ale nie pozwala mi uciec smile
Na chwilę obecną pracujemy nad naszym związkiem bardzo intensywnie, ostatnio wspomniał coś o zaręczynach. Jest całkowicie inny niż mój były (oprócz potrzeby czułości słownej i przytulania) i kocham go za to, że ma tak cudowne cechy charakteru.

Wiem, że teraz wydaje ci się, jakby cały świat runął, ale gdzieś tam jeszcze na oenwo jest człowiek, który zawładnie twoim sercem
Trzymaj się

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak z biegiem czasu patrzycie na byłych?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024