zerwana przyjaźń - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: zerwana przyjaźń

Witam,

proszę Was o pomoc w zrozumieniu, czy znajomość, która nawiązałem i która została zakończona była prawdziwą przyjaźnią czy tylko pustymi słowami.
We wrześniu ub. roku na portalu na S. poznałem Ją-43 letnią kobietę z dużego miasta, pannę, bez dzieci; pisała, że szuka miłości. Jest po długim związku, który zakończyła przed dwoma laty-wyszła z niego zraniona i z pancernym sercem. Nazwę ją Eweliną.
Po kilku wymianach myśli spotkaliśmy się w realu-szybko polubiliśmy się-połączyło nas podobne podejście do życia, humor, pasja (wyjazdy w góry), uzupełnialiśmy się-ja głównie słuchałem, ona mówiła:-). Po pewnym czasie poczułem, że to nie będzie już zwykła znajomość na wyjazdy, tylko kobieta, którą chcę poznać lepiej-pojawiła się  miłość z mojej strony; porozmawialiśmy-tak jak czułem, powiedziała, że mnie b.lubi, ale nic z tego nie będzie-nie potrafi się zakochać. Jasna sytuacja, zrozumiałem. Nie zakończyłem znajomości z nią, nie chciałem, a właściwie nie mogłem, co tu ukrywać-liczyłem ze z czasem może pojawi się z jej strony uczucie.
Spotykaliśmy się bardziej gdy to ona miała czas, często mówiła, że dziś nie ma, bo zakupy, fryzjer...irytowało mnie to trochę, ale cóż nie byłem najważniejszy...Zapraszała mnie na obiadki/kolacje przy świecach i winku-co tylko dawało nadzieję, że stanę się kimś ważniejszym niż jestem; innym razem przychodziła do mnie; z czasem przyszło zaufanie i poczucie bezpieczeństwa-wiedziała, że nie wlezę jej do łóżka czy pod prysznic, więc zaczęliśmy jeździć także za granicę-na moje urodziny pojechaliśmy ją do Grecji. Było jak zwykle pięknie, czuła się b.szczęśliwa, jak zresztą po każdym wyjeździe-mówiła o tym często. Mówiła mi dużo, poruszała tematy, o których nie chciała rozmawiać z nikim innym, powiedziała, że ma tylko mnie i jeszcze swoją najlepszą przyjaciółkę i że jestem jej kimś bliskim.

Na co mogłem sobie pozwolić w sferze fizycznej?: trzymanie za rękę, lekkie przytulanie, pocałunki w głowę, włosy-dalej nie chciała.

Na naszym ostatnim dłuższym wyjeździe w góry poruszyłem temat związku kolejny raz-na pytanie, czy nasza znajomość może się przekształcić w coś głębszego odpowiedź była:prawdopodobnie nie. Wtedy powiedziałem, że nasz wyjazd do Włoch, który zaplanowaliśmy czerwiec, będzie ostatnim na pewien czas, dopóki nie stanę na nogi i nie uniezależnię się uczuciowo-zgodziła się z tym, zresztą przed podjęciem decyzji o Włoszech zapytała się czy czuję się na siłach jechać.
W takiej sytuacji odświeżyłem konto na portalu na S. i poznałem Magdę, bezdzietną rozwódkę z którą zacząłem się spotykać. Znajomość przekształciła się w coś więcej i teraz mogę napisać, że jesteśmy parą, choć nadal się poznajemy i budujemy związek.
Co zatem z wyjazdem do Włoch? W takiej sytuacji uznałem, że wyjazd z Eweliną i spanie w jednym pokoju, ogólne wyluzowanie się i beztroska, podczas gdy partnerka zostaje w kraju nie jest wskazane, tym bardziej, że dopiero pracuję na jej zaufanie...Powiedziałem Ewelinie, że nie mogę jechać, bo sytuacja się zmieniła, ale że postaram się znaleźć kogoś na moje miejsce-udało się, sama sobie znalazła, zrobiłem to z ciężkim sercem, bo wiem, jak bardzo chciała tam być właśnie ze mną a nie z kimś innym (ma sporo "kolegów", którzy chcą z nią jeździć), a i ja b.chciałem tam z nią być.

Zerwała jednak ze mną znajomość. Podeszła b.emocjonalnie i zarzuciła mi, że ją zdradziłem, zabiłem w niej wiarę w drugiego człowieka i w zaufanie, w to, że są na świecie faceci, którzy dotrzymują słowa a nie myślą tylko o sobie. I że mnie się brzydzi i nie ma ochoty mnie więcej widzieć.

Trudno mi się z tym pogodzić. Próbowałem jej to wytłumaczyć, ale Ewelina nie chce zrozumieć, że nie mogłem postąpić inaczej, że czasem nie ma dobrych rozwiązań i każde ma swoje złe strony. Wybrałem lojalność i przyszłość z kobietą, z którą mam nadzieję na szczęście niż wyjazd z przyjaciółką, która nie mogła/nie chciała mi dać nic więcej.

Czy prawdziwy przyjaciel postąpiłby w ten sposób? Czy raczej cieszyłby się, że coś w moim życiu się zmienia? Przecież nie raz Ewelina mówiła, że ma nadzieję, że kogoś spotkam..
A może chodzi o to, że przestałem być satelitą krążącym wokół niej, dostępnym w zasadzie zawsze i wszędzie?

Straciłem kogoś dla mnie ważnego, z kim nadal chciałem rozmawiać, chodzić na kawkę itp. Przecież właśnie teraz przyjaźń mogłaby być prawdziwa, bez nierealnych oczekiwań jednej ze stron na coś więcej...

Staram się zrozumieć moją eksprzyjaciółkę, ale nie mam pewności.
Uważam, że postąpiłem słusznie.
A Wy co o tym myślicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zerwana przyjaźń

Postąpiłeś właściwie. Nawet sobie w opisanej sytuacji nie wyobrażam, że jednak wyjeżdżasz z "przyjaciółką".
Na pierwszym miejscu pomyślałeś o uczuciach nowej partnerki a nie o sobie. I to się chwali.
Polecam skupić się na nowej znajomości a o urażonych uczuciach "Eweliny" zapomnieć.

3 Ostatnio edytowany przez Bonzo (2019-06-28 11:50:20)

Odp: zerwana przyjaźń

"powiedziała, że mnie b.lubi, ale nic z tego nie będzie-nie potrafi się zakochać" - po tym zdaniu powinieneś sobie darować...

Przetłumacze ci te zdanie..."Nie pociągasz mnie sexualnie" koniec cytatu.

A reszta jest nie ważna, to tylko, że tak powiem komplikacje. Może sobie coś w głowce ubzdurała, albo liczyla ze cie wydoi, ale jej przeszło....albo nie wyszlo.

Na pewo nie miała wilgotno tam na dole na mysl o tobie, a bez tego nie ma opcji o niczym.

4

Odp: zerwana przyjaźń

Ciesz się że kogoś poznałeś bo jak dla mnie to wyglądało tak: nic z tego nie będzie, ale też nikogo sobie nie szukaj... "

5

Odp: zerwana przyjaźń

Bardzo dobrze zrobiłeś. Reakcją swojej eks-przyjaciółki się nie przejmuj.
Zachowałeś się jak rozsądny samiec i to zbiło ją z tropu. Pewnie chciała Cię trzymać na "plaster", bo widziała Twoje zaangażowanie.
Żadnych wyrzutów sumienia nie powinieneś mieć - postąpiłeś właściwie. Ona zrobiłaby to samo. Ty tylko zrobiłeś to szybciej.

6 Ostatnio edytowany przez balin (2019-06-28 12:11:23)

Odp: zerwana przyjaźń
fuorviatos napisał/a:

Ona zrobiłaby to samo. Ty tylko zrobiłeś to szybciej.

A niby dlaczego miałaby pozbywać się miłego, uczynnego czasoumilacza i kogoś kto ciągle przypomina o jej atrakcyjności? Autor zachował się wbrew swojej przewidzianej funkcji, więc strzeliła focha. Przejdzie jej to będzie znowu próbowała odnowić tą znajomość.

7

Odp: zerwana przyjaźń

Ha, niezła manipulatorka z  tej Twojej eks 'przyjaciółki'. Zgadzam się z przedmówcami, że włączył się jej syndrom psa (suki?) ogrodnika, tudzież zraniona duma/ego. Koło przyjaźni to raczej nie leżało - nie ma przyjaźni tam, gdzie jedna ze stron ma nadzieję na coś więcej.

Zachowała się bez klasy - widząc Twoje uczucia, chciała Cię zatrzymać w roli hmm, no właśnie, pisano powyżej, czasoumilacza, opcji podbijającej samoocenę, satelitę...do czasu aż znalazłby się ktoś lepszy, do kogo czuje to coś, te motylki, tę chemię, i wtedy zostałbyś kopnięty w cztery litery.

Z tego co piszesz, wydajesz się być raczej rozsądnym człowiekiem, moim zdaniem nawet lepiej, że tak się stało - nie fair byłoby to wobec nowej potencjalnej partnerki. Nie wiem, jak wyobrażałeś sobie dalszy kontakt z Eweliną, będąc w związku z kimś innym, raczej nie łatwo zabić w sobie uczucie i trwałbyś w jakimś dziwnym uczuciowym rozkroku.

8

Odp: zerwana przyjaźń

Jak widać nie była Twoją przyjaciółką hmm
Spędzaliście miło czas, miałeś przypisaną rolę, a gdy się z niej wyłamałeś strzeliła focha.
Dobrze, że to zakończyłeś.
Nie odnawiaj tego kontaktu, bo może się okazać, że to tzw. królowa pszczół - lubi mieć facetów wokół siebie, a gdy pojawia się rywalka, to ją niszczy.

9

Odp: zerwana przyjaźń
Maciekk45 napisał/a:

Staram się zrozumieć moją eksprzyjaciółkę, ale nie mam pewności.
Uważam, że postąpiłem słusznie.
A Wy co o tym myślicie?

Dobrze zrobiłeś.
Nie ma sensu specjalnego rozkładania na czynniki pierwsze motywów przyjaciółki, bo po prostu jej było w tej relacji wygodnie i nie zamierzała jej zakończyć, stąd foch
Ty musiałeś zadbać o siebie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. I super, że zbytnio nie zwlekałeś.

10

Odp: zerwana przyjaźń
balin napisał/a:
fuorviatos napisał/a:

Ona zrobiłaby to samo. Ty tylko zrobiłeś to szybciej.

A niby dlaczego miałaby pozbywać się miłego, uczynnego czasoumilacza i kogoś kto ciągle przypomina o jej atrakcyjności? Autor zachował się wbrew swojej przewidzianej funkcji, więc strzeliła focha. Przejdzie jej to będzie znowu próbowała odnowić tą znajomość.

Jakby poznała kogoś to autor zaraz poszedłby w odstawkę i całe to pierdzenie o przyjaźni zamieniło by się w bajkę.
Ale, że nie poznała a był dla niej wygodny to go trzymała na "plaster".
Bardzo możliwe, że się jeszcze odezwie. Mam nadzieje, że nie musimy pisać autorowi co ma wtedy zrobić.

11

Odp: zerwana przyjaźń

Dziękuję Wam wszystkim za opinie. Potwierdziliście, że zrobiłem, co musiałem.

Magda odetchnęła, gdy powiedziałem jej, że nie jadę, oczekiwała takiej decyzji, choć nie chciała jej wymuszać. Chwała jej za to.

Czuje tylko żal, że tak to się skończyło, nie ukrywam rozczarowania, bo kto jak kto, ale to ja mam prawo wątpić teraz w szczerość przyjaźni z kobietą i wiarę w jej słowa. A powiedzieć można wszystko.
Mam  nadzieję, że moja obecna kobieta jest inna.

Pozdrawiam,
M.

12

Odp: zerwana przyjaźń

Jak będzie chciała odnowić znajomość to kopnij ją w dupę - zasłużyła smile

13

Odp: zerwana przyjaźń

Głupia baba..i tyle.')

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024