cześć wszystkim.
Opiszę krótko swoją historię i chętnie usłyszę waszą opinie. Znam się ze swoim partnerem już ponad rok, ale parą jesteśmy od 7 miesięcy. Dodam, że mamy w okolicach 30stki, nie mieszkamy razem, każdy mieszkać w domu rodzinnym.
Na bycie ze sobą musieliśmy trochę popracować, bo obydwoje jesteśmy trochę nieśmiali i to w sumie pierwszy nasz poważny związek. Czuję do niego to coś, że wiem, że mogłabym już być z nim do końca życia. Uwielbiam spędzać z nim czas, spacerować, rozmawiać. Traktujemy siebie poważnie.
Wcześniej mi to to nie przeszkadzało, ale jednak teraz.. zaczynam się nad tym zastanawiać. Całujemy się, przytulamy.. ale nigdy nie doszło do seksu. Raz była może pikantna sytuacja, ale ja jakoś odmówiłam (było to na początku i nie czułam się jeszcze pewnie, że chce to z nim zrobić). A teraz mijają kolejne dni, miesiące i nic. Prawda też jest taka, że nie ma ku temu sytuacji, nigdy ani ja nie spałam u niego, ani on u mnie.
Uważacie to za "zdrowe"? Planujemy w tym roku zamieszkać razem, ale nie wydaje wam się dziwne, ze niby dojrzałe osoby, a jednak unikają jakby nie patrzeć ważnego i scalającego elementu w związku jakim jest seks.