Mam bratanicę, jest to naprawdę miła i w miarę grzeczna dziewczynka, ale nawet gdy jest u nas w domu to wybieram kompa niż zabawę z nią, no ja muszę to się pobawię coś podam, zdjęcia czy obecność dzieci nie wywołuje u mnie negatywnych uczuć, ale pozytywnych też nie.
Dla bratanicy staram się być fajną ciocią, bo nie jej wina, że ma pokopaną ciotkę, ale czuję, że słychać, że to nie do końca naturalne z mojej strony
Nie wiem czy to sprawa wieku bo mama bratanicy czyli moja bratowa jest w moim wieku, czyli obie rocznikowo mamy 24 lata
Dama, za dużo rozmyślasz
instynktu nie ma w kierunku obcych dzieci. To nie tak działa. Możesz być oschła w stosunku do innych a najkochańsza dla swoich.
Przestań Ja też nie bawiłam się zbyt dużo z dziecmi mojego rodzeństwa. Nie mam do tego cierpliwości. Nie mialam i nadal nie mam. Teraz kiedy mam juz swoje dzieci (czterolatki) to tez nic sie nie zmienilo. Moje to moje, zupelne inne podejście. Z kolei moja siostra jest zawsze oblegana przez dzieciorki, najwyrazniej ma to cos (i uwielbia sie z nim bawic).
I nic tu nie ma wspolnego z instynktem macierzyńskim