Ja makijazu nie stosuję, nie dlatego, że jestem taka eko, ale dlatego, że nienawidzę go potem zmywać 
Natomiast trochę bawi mnie określenie "maluję sie dla siebie, nie dla innych" - jak żyję nie spotkałam kobiety, która maluje się "dla siebie" - zdarzało mi się mieszkać z wieloma kobietami przez dłuższy lub krótszy okres (począwszy od wspolnych urlopów po współlokatorki) i żadna (ale to ŻADNA z nich) nie malowała się jeżeli w planie nie było spotkania z innymi osobami /pomijając JEDNĄ, która malowała się zawsze, na wszelki wypadek, kazdego ranka przez większość życia/).
Dlatego moim zdaniem nie istnieje cos takiego jak "malowanie się dla siebie" bo zadna kobieta przy zdrowych zmyslach nie robi makijażu spędzając caly dzień sama w domu - a tylko ta wersja moze oznaczac "dla siebie". Kazde inne zastosowanie makijazu oznacza, ze robimy go BO INNI BĘDĄ NAS WIDZIEĆ.
proste i logiczne - kazdy makijaż (oprocz wersji probnej ) jest dla innych i nie ma tlumaczenia, ze robie to "dla siebie" bo w tym jest kompletny brak logiki.
Ktos, kto robilby makijaz "dla siebie" podchodzilby pod powazne zaburzenia w akceptacji wlasnego wygladu ( no bo na zdrowy rozum po co malowac sie "dla siebie" skoro swoj wyglad sie zna
)
Kazdy makijaz jest kreowaniem atrakcyjniejszego wizerunku dla innych.
Nie jest tak? No to zastanowcie sie, czy stosowalybyscie makijaz gdyby wszyscy wokol byli niewidomi?
Dzialanie pozbawione sensu w rownym stopniu jak obwieszanie sie dzwonkami w klubie dla głuchych.
Makijaż jest tylko dla innych
nie ma co sie oszukiwac, nikt sie nie maluje dla swojego kota (no chyba, ze bez makijazu kot pani nie rozpoznaje
)
Edit: Drugim takim moim osobistym spostrzeżeniem jest fakt, że kobiety o wiele wieksza uwage przykladaja do makijazu majac w planie spotkanie z innymi kobietami niż z mezczyznami. Kobiety dla innych kobiet bywają o wiele bardziej okrutnymi sędziami niż nawet wymagający mężczyźni.
A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że bywają zawody, gdzie makijaz u kobiety jest WYMAGANY. To jest strasznie seksistowskie i tym bardziej szokujące, że dotyczy często stanowisk gdzie kobiety są bardzo dobrze wykształcone. Moim skromnym zdaniem jakikolwiek dress code, który sugeruje koniecznosc posiadania makijazu powinien byc bezwzglednie zakazany 