Witam , musze się tutaj wygadac bo zwariuje , ostatnio przeczytałam dość pokazną korespondencje męża do jakieś kobiety....
cytuje kilka
" słoneczko , kochanie , kotuś "
" to jest silniejsze ode mnie to pisanie z Tobą nasze rozmowy "
" wiesz że bym cię wycałował wszedzie ale wiesz że w pracy musimy się hamować , "
To jest męzatka chyba też bo pisał do niej że jest zazdrosny o meza , pytał czy ona sypia z mężem , żalił się do niej na mnie , że rzadko mam ochote na sex że to jest standard itd ,
smsy do niej na dobranoc pozną porą , rano na dzień dobry z dużą ilością buziaków , zachwyca się nią jak ona to niby pięknie zawsze wygląda ,
kupuje jej kwiaty czekoladki ostatnio mu wysłała smsa z podziekowaniami za piękne kwiaty :(
jestem załamana , mamy dwoje dzieci,. aż się boje zaczynać rozmowy z nim o TYM , on chyba mysli że ja nie wiem...
może to tylko koleżanka ? sama nie wiem co mam myśleć:(
nie wiem jak to rozegrać boje się że jak się go zapytam wyprze się...