Od jakiegoś czasu mój facet ma problemy finansowe jest na L4 A zus mu nie wypłacił chorobowego bo coś tam z papierami się nie zgadzało. Teraz chce przyjechać do mnie na tydzień. Mówił że pożyczy od kogoś 100 zl aby się dołożyć do paliwa i do jedzenia. Jak myślicie brać od niego? Czy utrzymywac to przez ten czas jak będzie u mnie. Obecnie jest na utrzymaniu rodziców.
1 2019-03-29 13:58:25 Ostatnio edytowany przez Uzalezniona41 (2019-03-29 13:59:45)
Ty masz 41 lat, a facet ma ile? Jak długo jesteście razem?
Ty masz 41 lat, a facet ma ile? Jak długo jesteście razem?
On ma 42 , 2 lata razem
4 2019-03-29 17:24:17 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-29 17:24:52)
Ma 42 lata i jak ZUS mu chorobowego nie wypłaci przez chwilę, to musi iść na garnuszek do rodziców? Żadnych oszczędności? Nie, żebym się czepiała, ale to jakieś niepoważne. Do Ciebie na tydzień za stówkę? No, też bym chciała, praktycznie darmowe wczasy... a Ty się jeszcze zastanawiasz, czy promocji dodatkowej nie zrobić...
Santapietruszka wielu ludzi mimo że pracuje i tak żyje od 1 do 1 więc pod tym względem lepiej nie oceniać. Nie wiadomo jak długo jest na l4.
Też nie wiadomo czy wcześniej oszczędności nie zostały wydane na coś innego np remont czy coś...
Santapietruszka jak partnerowi coś się staje to zostawiasz to odrazu bo nie ma płynności czy też przez jakiś czas będzie ,Nie sprawny?
Do mnie jak przyjeżdża partnerka to nie biorę od niej nic jak coś chce kupić to kupuje ona sobie Ale tak to jest na mojej głowie zapewnienie wszystkiego. Jak Ja do niej jadę to to samo. Więc nie rozumiem pytania autorki.
6 2019-03-29 20:30:47 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-29 20:36:09)
Santapietruszka wielu ludzi mimo że pracuje i tak żyje od 1 do 1
więc pod tym względem lepiej nie oceniać. Nie wiadomo jak długo jest na l4.
Też nie wiadomo czy wcześniej oszczędności nie zostały wydane na coś innego np remont czy coś...
Santapietruszka jak partnerowi coś się staje to zostawiasz to odrazu bo nie ma płynności czy też przez jakiś czas będzie ,Nie sprawny?
Nie. Stąd też moje pytania, w jakim są wieku, jaki długi związek...
Do mnie jak przyjeżdża partnerka to nie biorę od niej nic jak coś chce kupić to kupuje ona sobie Ale tak to jest na mojej głowie zapewnienie wszystkiego. Jak Ja do niej jadę to to samo. Więc nie rozumiem pytania autorki.
Tyle że tu chyba właśnie tej równości nie ma, skoro 100 zł jest dla faceta problemem finansowym. Jakby chciał, to by nawet pożyczył tą stówkę od kogoś, w ogóle nie mówiąc Autorce, bo i po co? A tak to dla mnie wygląda, że on specjalnie jej tak mówi, żeby ona się zastanawiała, czy jej wypada tą stówkę wziąć...
Mimo wszystko tydzień na czyimś utrzymaniu, jak się nie mieszka razem, to dla mnie by było trochę wstyd, szczerze mówiąc. I jeszcze - do paliwa się dołoży? To nie bardzo rozumiem, ona ma po niego przyjechać?
Autorko - a wcześniej, jak przyjeżdżał do Ciebie, to kto za co płacił?
Santapietruszka wielu ludzi mimo że pracuje i tak żyje od 1 do 1
więc pod tym względem lepiej nie oceniać. Nie wiadomo jak długo jest na l4.
.
To raz..
A dwa, różne rzeczy mogą się zdarzyć, w efekcie których człowiek zostaje bez oszczędności, nawet jeśli jakieś miał wcześniej.
Utrzymywanie na stałe kogoś, komu tak wygodnie, to nie to samo co kupienie jedzenia dla dwóch osób, gdy przyjeżda w gości. Dziwne by było liczenie się jak przysłowiowi Żydzi w takiej sytuacji.
8 2019-03-29 20:33:13 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-29 20:34:32)
Utrzymywanie na stałe kogoś, komu tak wygodnie, to nie to samo co kupienie jedzenia dla dwóch osób, gdy przyjeżda w gości. Dziwne by było liczenie się jak przysłowiowi Żydzi w takiej sytuacji.
Ja nic nie mówiłam o liczeniu się jak Żydzi. Dziwnym wydaje mi się, że facet od razu zapowiedział, że musi pożyczyć od kogoś 100 zł. Jakby specjalnie właśnie, żeby Autorka się zlitowała i powiedziała, że nie trzeba.
Ale to Autorka najlepiej wie, jak wygląda ich związek, nie mnie gdybać
Santapietruszka wyznaje zasadę szczerości w związku i jeżeli mam problemy finansowe to powiem partnerce o tym aby wiedziała jaką jest sytuacja.
W tej sytuacji nie odebrslbym tego źle z tego powodu że jakbym to powiedział to nie po to aby wzbudzić w niej litość. Też może być tak że nie ma A chce się zobaczyć i jest w stanie się zadluzyc aby pojechać do niej inne spojrzenie i inny wydźwięk.
Pytanie z cyklu szukanie w dziury w całym, póki nie będzie więcej szczegółów nie ma co się rozwodzić nad tym.
Osobiście dodam że w momencie jakby partnerka spojrzała na mnie w ciężkiej chwili w ten sposób odpuścił bym bo przy zwykłym l4 takie rozkimny A co jakby się stało coś poważniejszego?
Santapietruszka wyznaje zasadę szczerości w związku i jeżeli mam problemy finansowe to powiem partnerce o tym aby wiedziała jaką jest sytuacja.
W tej sytuacji nie odebrslbym tego źle z tego powodu że jakbym to powiedział to nie po to aby wzbudzić w niej litość. Też może być tak że nie ma A chce się zobaczyć i jest w stanie się zadluzyc aby pojechać do niej inne spojrzenie i inny wydźwięk.Pytanie z cyklu szukanie w dziury w całym, póki nie będzie więcej szczegółów nie ma co się rozwodzić nad tym.
Osobiście dodam że w momencie jakby partnerka spojrzała na mnie w ciężkiej chwili w ten sposób odpuścił bym bo przy zwykłym l4 takie rozkimny A co jakby się stało coś poważniejszego?
Fajnie, tylko to jest właśnie takie gdybanie O sytuacji finansowej Autorki też nic nie wiemy, więc dopóki ona sama się nie wypowie, to nie ma o czym właściwie rozmawiać
I ja nie szukam dziury w całym, serio. Ale wydaje mi się, że gdyby Autorka nie miała jakichś wątpliwości, to by nie było tego wątku
Santapietruszka nie chodzi o Ciebie że szukasz dziury w całym tylko o autorkę:) dla mnie to wygląda póki co jak szukanie powodu do...
Ostatnio spotykam właśnie po paru spotkaniach z roznnymi kobietami jestem bardzo wydzielony na tym punkcie, i niestety póki co wygrywa podejście materialistyczne u kobiet. Nawet u autorki oceniając ją po tym co napisała można takie wnioski wyciągnąć.
12 2019-03-29 21:21:25 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-29 21:22:29)
Ostatnio spotykam właśnie po paru spotkaniach z roznnymi kobietami jestem bardzo wydzielony na tym punkcie, i niestety póki co wygrywa podejście materialistyczne u kobiet. Nawet u autorki oceniając ją po tym co napisała można takie wnioski wyciągnąć.
A ja za materialistkę się nie uważam, ale zaświeciłaby mi się lampka, gdyby facet przy krótkiej znajomości zaczął narzekać na problemy finansowe
Zwłaszcza w tym wieku. Bo student to wiadomo, że kasy nie ma, a jak ma, to przeje i przepije
To wygląda dziwnie. Facet przyjeżdża do Ciebie i dokłada się do paliwa na ten przyjazd? Ale to jedziesz po niego? I stówa wystarczy na drogę het na zad dwa razy? No i za darmo przecież u Ciebie nie będzie mieszkał. Więc musi jeszcze tydzień za coś u Ciebie żyć. No ja rozumiem, że możesz mu upichcić coś ze dwa razy, ale za co on kupi składniki na jego romantyczne gotowanie?
Dla mnie to wygląda raczej na to, że on jedzie do Ciebie, żeby jakoś na Twój koszt przebidować ten tydzień. Taki rzep - pasożyt.
dorias napisał/a:Ostatnio spotykam właśnie po paru spotkaniach z roznnymi kobietami jestem bardzo wydzielony na tym punkcie, i niestety póki co wygrywa podejście materialistyczne u kobiet. Nawet u autorki oceniając ją po tym co napisała można takie wnioski wyciągnąć.
A ja za materialistkę się nie uważam, ale zaświeciłaby mi się lampka, gdyby facet przy krótkiej znajomości zaczął narzekać na problemy finansowe
Zwłaszcza w tym wieku. Bo student to wiadomo, że kasy nie ma, a jak ma, to przeje i przepije
Ale tu nie jest krótka znajomość oni są że sobą dwa lata. Osobiście jakbym wylądował na l4 na parę miesięcy też miałbym problemy finansowe więc wiesz:)
Marata jest idealnym tego przykładem co wyżej pisałem.
Marata romantyczne gotowanie to może dostać jak przyjedzie do faceta nie wyobrażam sobie abym przyjechał do kogoś i u niego gotował.
Jeżeli ktoś przyjeżdża do kogoś w gości nie powinno się wymagać od niego wielu rzeczy i to samo jeśli przyjedzie ona do niego on nie powinien wymagać od niej że będzie gotować czy że się dołoży do jedzenia.
Jakby to ona była w takiej sytuacji A facet miał takie myśli jak autorka to idę o zakład że były by słowa typu skanera, odpuść z nim przyszłości nie ma bo nie wspiera Cię itd.
nie wiem, skąd tak częste pojawianie się słowa "materializm" w tego typu dyskusjach, autorka ma uzasadnione wątpliwości które opisała w pierwszym poście, oceniając w taki sposób równie dobrze moglibyśmy tak powiedzieć o osobie która oczekiwałaby darmowego przejazdu oraz pobytu (z pierwszego postu wynika że autorka miałaby płacić również za paliwo), lepiej szukać rozwiązań zamiast przejawów materializmu. Brak równowagi w wydatkach może wiązać się nie tylko z pieniędzmi, ale także z pogorszeniem samopoczucia. Osoba która ponosi wszystkie koszty, i nie dostrzega chęci wsparcia ze strony partnera, może zacząć zastanawiać się, czy ktoś nie jest chętny do bycia w związku tylko po to, żeby mieć korzyści. Aczkolwiek problemy finansowe zdarzają się, zaraz po maturze nie radziłem sobie na rynku pracy - w tamtych czasach wypłaty były niewielkie, popełniałem też różne własne błędy, z których ciekawym przykładem było trzymanie pieniędzy w worku pod szufladą i pewnego razu przełożenie tego worka w inne miejsce którego zapomniałem:) pożyczanie po 100 zł żeby móc gdzieś dojechać niestety mogę sobie wyobrazić. W sytuacji autorki moim działaniem prawdopodobnie byłoby organizowanie wspólnego czasu bez oczekiwania niczego w zamian, i zmniejszenie zaangażowania gdybym widział że druga osoba nie odwzajemnia zainteresowania.
16 2019-03-29 23:15:08 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-29 23:17:23)
Marata romantyczne gotowanie to może dostać jak przyjedzie do faceta nie wyobrażam sobie abym przyjechał do kogoś i u niego gotował.
Jeżeli ktoś przyjeżdża do kogoś w gości nie powinno się wymagać od niego wielu rzeczy i to samo jeśli przyjedzie ona do niego on nie powinien wymagać od niej że będzie gotować czy że się dołoży do jedzenia.Jakby to ona była w takiej sytuacji A facet miał takie myśli jak autorka to idę o zakład że były by słowa typu skanera, odpuść z nim przyszłości nie ma bo nie wspiera Cię itd.
No, za Chiny tego nie kumam. Jak ja bym była w takiej sytuacji, to nie wpraszałabym się komuś, że chcę przyjechać na tydzień, ale mam tylko stówkę, którą ewentualnie od kogoś pożyczę. Pomijam fakt, że stówka na tydzień za jedzenie i mieszkanie to trochę maławo...
Jakby Autorka zapraszała, to ok. Ale z postu wyraźnie wynika, że to facet chce przyjechać, chociaż kasy nie ma.
I tak, w odwrotnej sytuacji moja opinia byłaby taka sama.
dorias napisał/a:Marata romantyczne gotowanie to może dostać jak przyjedzie do faceta nie wyobrażam sobie abym przyjechał do kogoś i u niego gotował.
Jeżeli ktoś przyjeżdża do kogoś w gości nie powinno się wymagać od niego wielu rzeczy i to samo jeśli przyjedzie ona do niego on nie powinien wymagać od niej że będzie gotować czy że się dołoży do jedzenia.Jakby to ona była w takiej sytuacji A facet miał takie myśli jak autorka to idę o zakład że były by słowa typu skanera, odpuść z nim przyszłości nie ma bo nie wspiera Cię itd.
No, za Chiny tego nie kumam. Jak ja bym była w takiej sytuacji, to nie wpraszałabym się komuś, że chcę przyjechać na tydzień, ale mam tylko stówkę, którą ewentualnie od kogoś pożyczę. Pomijam fakt, że stówka na tydzień za jedzenie i mieszkanie to trochę maławo...
Jakby Autorka zapraszała, to ok. Ale z postu wyraźnie wynika, że to facet chce przyjechać, chociaż kasy nie ma.
I tak, w odwrotnej sytuacji moja opinia byłaby taka sama.
No to jesteś wyjątkiem:) mimo wszystko facet chce przyjechać i spędzić razem ten czas i mimo że nie ma to jakoś chce się dołożyć dla mnie to plus.
Autorce odpowiem tak zrób jak chcesz i to i to nie jest zle rozwiązanie.
Sama autorka wie najlepiej jak jest i jak podejść do tego
Temat dobry do rozpoczęcia głębszej dyskusji o wsparciu partnera w ciężkich chwilach.
18 2019-03-30 02:22:31 Ostatnio edytowany przez Jovanna (2019-03-30 02:25:01)
Niby zgadzam sie z przedmowczyniami, ale jednak rozne rzeczy sie w zyciu zdarzaja, dolki, jestescie razem 2 lata jakos, co jest okolicznoscia łagodząca. Ja na Twoim miejscu, bym mu powiedziala, ze odda mi stowke, czy zrobi zakupy whatevaaaa jak stanie na nogi. ALE - powiedzialabym mu to tylko raz i sprawdzila, czy koles ma honor i czy mozna liczyc na jego slowo. Jesli nie - to bym sie mocno zastanowila nad zwiazkiem, bo nie lubie ani doic ludzi z kasy, ani byc dojona w najgorszym wypadku stracisz stowke, dobra cena, jesli ma Ci to powiedziec, czy facet ma honor. Przy okazji nie skreslisz go, wesprzesz. A moze akurat, facet jest w porzadku. Rozwiazanie idealne.
Więc tak , kocham go...Ale fakt jest taki że jest nieogarniety życiowo nawet jego ojciec to mówił niby w zartach, że jak by miał iść umieszczać do mnie to zabierze że sobą tylko reklamówke (swój cały dorobek) Ale ok kasa nie jest w życiu najważniejsza, owszem jest ważna, ale przecież do grobu i tak sie wszystkiego nie zabierze. On nie ma auta mieszka u rodziców ma dwóch synów z różnymi kobietami na których musi płacić. Jak to powiedział,,błędy młodości,, Ja mam swoje mieszkanie, auto. Więc jak się spotykamy to u mnie i jak jeździmy to moim autem. Więm że jest nieudacznikiem patrzac na to z rozsądku, ale kocham go jest dla mnie dobry bardzo dobrze się z nim czuje w sexie jest super. Nie planuje z nim zamieszkać bo by było cienko z kasą u niego A ja nie zamierzam go utrzymywac. Złamał w pracy noge i będzie dostawal zasiłek z zusu najniższą średnią krajową to jest chyba ok 1600 zl bo na umowie też miał najniższą A resztę do ręki . Mi już wisi 300. Mówił że jak dostanie pieniądze to mi odda. Ciężka sytuacja, jeszcze ost mi mówił że chciałby mieć że mną dziecko
20 2019-03-30 10:26:30 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-03-30 10:28:07)
No to ustalmy: 40+ gość, ma dwójkę dzieci z dwoma różnymi kobietami, mieszka u rodziców, nie ma samochodu, nie ma nawet stówki i chce sobie zrobić następne dziecko?
W sumie dobrze trafił, na kobitę ustawioną finansowo, a on taki bidulek, to jeszcze i jego utrzyma razem z dzieckiem, bo przecież dziecko musi mieć ojca...
Nie chciałabym się czepiać, ale moim zdaniem od początku miałam rację. Twoja decyzja, Autorko...
No to ustalmy: 40+ gość, ma dwójkę dzieci z dwoma różnymi kobietami, mieszka u rodziców, nie ma samochodu, nie ma nawet stówki i chce sobie zrobić następne dziecko?
W sumie dobrze trafił, na kobitę ustawioną finansowo, a on taki bidulek, to jeszcze i jego utrzyma razem z dzieckiem, bo przecież dziecko musi mieć ojca...Nie chciałabym się czepiać, ale moim zdaniem od początku miałam rację. Twoja decyzja, Autorko...
Coś w tym jest.
dwójka dzieci z różnymi partnerkami - błędy młodości, ale teraz trzecie dziecko przy braku środków do życia to już nie błąd? z jakiegoś powodu nie jest z żadną z matek swoich dzieci, i sądzę że przyczyny są bardziej złożone niż się wydaje
23 2019-03-30 13:24:55 Ostatnio edytowany przez john.doe80 (2019-03-30 13:25:43)
No to ustalmy: 40+ gość, ma dwójkę dzieci z dwoma różnymi kobietami, mieszka u rodziców, nie ma samochodu, nie ma nawet stówki i chce sobie zrobić następne dziecko?
W sumie dobrze trafił, na kobitę ustawioną finansowo, a on taki bidulek, to jeszcze i jego utrzyma razem z dzieckiem, bo przecież dziecko musi mieć ojca...
Mały off topic:
EUREKA... ha! wiem już gdzie popełniłem błąd!
No to ustalmy: 40+ gość, ma dwójkę dzieci z dwoma różnymi kobietami, mieszka u rodziców, nie ma samochodu, nie ma nawet stówki i chce sobie zrobić następne dziecko?
W sumie dobrze trafił, na kobitę ustawioną finansowo, a on taki bidulek, to jeszcze i jego utrzyma razem z dzieckiem, bo przecież dziecko musi mieć ojca...Nie chciałabym się czepiać, ale moim zdaniem od początku miałam rację. Twoja decyzja, Autorko...
Wszystko o tej sytuacji
25 2019-03-31 10:53:52 Ostatnio edytowany przez Uzalezniona41 (2019-03-31 11:02:08)
Ogólnie w tej rodzinie nikt nic nie ma. Ja go nie zapraszam na tak długo sam się wprasza. Muszę po niego jechać na pkp odwieźć w międzyczasie jeszcze zawiezc do lekarza to łącznie 100 km. A powiedział mi że może jeść chleb że smalcem. Glupia sytuacja. Jak ja jadę do niego Max na 1,5 dnia. Ciekawe jak ja bym nie miała co by zrobił. Na pewno nie jest to człowiek z którym można wiązać przyszłość. Wiecznie niezaradny z komornikiem za alimenty. Zniechęca mnie to bardzo Ale coś też mnie przy nim trzyma. Teraz gdybym miała to zostawić to by dopiero było że zostawiłam go w najgorszym dla niego okresie. Zus mu musi wypłacić zasiłek i będzie miał jakieś pieniądze fakt że niedużo. Obecnie rodzice go utrzymują
. Zazwyczaj każdy do czegoś w życiu dąży on do niczego kiedyś tylko imprezy panienki. Sex bez gumy...
Ogólnie w tej rodzinie nikt nic nie ma. Ja go nie zapraszam na tak długo sam się wprasza. Muszę po niego jechać na pkp odwieźć w międzyczasie jeszcze zawiezc do lekarza to łącznie 100 km. A powiedział mi że może jeść chleb że smalcem. Glupia sytuacja. Jak ja jadę do niego Max na 1,5 dnia. Ciekawe jak ja bym nie miała co by zrobił. Na pewno nie jest to człowiek z którym można wiązać przyszłość. Wiecznie niezaradny z komornikiem za alimenty. Zniechęca mnie to bardzo Ale coś też mnie przy nim trzyma. Teraz gdybym miała to zostawić to by dopiero było że zostawiłam go w najgorszym dla niego okresie. Zus mu musi wypłacić zasiłek i będzie miał jakieś pieniądze fakt że niedużo. Obecnie rodzice go utrzymują
. Zazwyczaj każdy do czegoś w życiu dąży on do niczego kiedyś tylko imprezy panienki. Sex bez gumy...
Całe życie tak będzie. Pasożyt. Wybacz, ale robisz za taksówkę, opiekunkę, lalkę do seksu. No masakra jakaś. Jeśli chcesz stabilizacji, nie z nim. Jemu tak wygodnie. Że też tacy ludzie istnieją
Wcześniej jakoś się dokładal ,ale wiem że jak co to na finansowa pomoc nie mogłabym liczyć od niego
Ogólnie w tej rodzinie nikt nic nie ma. Ja go nie zapraszam na tak długo sam się wprasza. Muszę po niego jechać na pkp odwieźć w międzyczasie jeszcze zawiezc do lekarza to łącznie 100 km. A powiedział mi że może jeść chleb że smalcem. Glupia sytuacja. Jak ja jadę do niego Max na 1,5 dnia. Ciekawe jak ja bym nie miała co by zrobił. Na pewno nie jest to człowiek z którym można wiązać przyszłość. Wiecznie niezaradny z komornikiem za alimenty. Zniechęca mnie to bardzo Ale coś też mnie przy nim trzyma. Teraz gdybym miała to zostawić to by dopiero było że zostawiłam go w najgorszym dla niego okresie. Zus mu musi wypłacić zasiłek i będzie miał jakieś pieniądze fakt że niedużo. Obecnie rodzice go utrzymują
. Zazwyczaj każdy do czegoś w życiu dąży on do niczego kiedyś tylko imprezy panienki. Sex bez gumy...
Dziewczyno z tego co czytam to masz własne problemy do rozwiązania i to wcale nie błahe.Dokładasz ich za dużo.Moim zdaniem nie stać Ciebie w takim stanie na wspieranie nieroba .
Nie zgrywaj ratowniczki pomóż najpierw Sobie skutecznie skoncentruj się na rozwiązaniu swoich problemów uspokoisz się .Nikt tego nie zrobi lepiej niż Ty sama a na pewno nie ten facet pomagasz mu tkwić w bagnie które ma na własne życzenie i nic sam z tym nie robi zatrudnia inne osoby do przeżywania życia za niego rodziców a teraz Ciebie.
To dorosły facet nie daj się tak wykorzystywać ciągnie Ciebie do niego zdarza się to naturalne facet i kobieta ale Ty mam wrażenie za wszelką cenę musisz być z kimkolwiek byle by nie być sama .On to widzi wie i korzysta do oporu tak mu wygodnie i przez lata przyzwyczaił się do takiej postawy bycia słabym i niezaradnym pociągnie Ciebie za sobą bo na to pozwalasz z ukrytej desperacji lęku przed samotnością być może.
Pozdrowienia
Pogoń tego nieudacznika i nie lituj się nad nim bo będziesz go utrzymywać do końca życia Daje 100 zł ? To jakiś żart ??? Nie jesteś żebrakiem z pod kościoła życie kosztuje i to dużo więc jak chcesz go przygarnąć to egzekwuj to odrazu chociaż jeśli jak piszesz chłopak mieszkał z rodzicami to nie rokuję nic dobrego Facet musi być zaradny życiowo a nie być na utrzymaniu kobiety jeżeli nie jest mu wstyd z tego powodu to znaczy że jest pasożytem i będzie na tobie żerował tak długo jak długo będziesz się na to godzić
Pogoń tego nieudacznika i nie lituj się nad nim bo będziesz go utrzymywać do końca życia Daje 100 zł ? To jakiś żart ??? Nie jesteś żebrakiem z pod kościoła życie kosztuje i to dużo więc jak chcesz go przygarnąć to egzekwuj to odrazu chociaż jeśli jak piszesz chłopak mieszkał z rodzicami to nie rokuję nic dobrego Facet musi być zaradny życiowo a nie być na utrzymaniu kobiety jeżeli nie jest mu wstyd z tego powodu to znaczy że jest pasożytem i będzie na tobie żerował tak długo jak długo będziesz się na to godzić Teraz doczytałam że facet ma 2 dzieci i alimenty i w dodatku wykorzystuje cię nie tylko finansowo Ogarnij się kobieto i uciekaj od takiego toksycznego człowieka jak najdalej bo zmarnuje ci twoje życie
Pogoń tego nieudacznika i nie lituj się nad nim bo będziesz go utrzymywać do końca życia Daje 100 zł ? To jakiś żart ??? Nie jesteś żebrakiem z pod kościoła życie kosztuje i to dużo więc jak chcesz go przygarnąć to egzekwuj to odrazu chociaż jeśli jak piszesz chłopak mieszkał z rodzicami to nie rokuję nic dobrego Facet musi być zaradny życiowo a nie być na utrzymaniu kobiety jeżeli nie jest mu wstyd z tego powodu to znaczy że jest pasożytem i będzie na tobie żerował tak długo jak długo będziesz się na to godzić
Kamilla,prowadzisz wykopaliska?
Kamilla66 napisał/a:Pogoń tego nieudacznika i nie lituj się nad nim bo będziesz go utrzymywać do końca życia Daje 100 zł ? To jakiś żart ??? Nie jesteś żebrakiem z pod kościoła życie kosztuje i to dużo więc jak chcesz go przygarnąć to egzekwuj to odrazu chociaż jeśli jak piszesz chłopak mieszkał z rodzicami to nie rokuję nic dobrego Facet musi być zaradny życiowo a nie być na utrzymaniu kobiety jeżeli nie jest mu wstyd z tego powodu to znaczy że jest pasożytem i będzie na tobie żerował tak długo jak długo będziesz się na to godzić
Kamilla,prowadzisz wykopaliska?
Na to wygląda że się bawi w archeolożkę.
Boże, a ja myślałam kiedyś, że z takim facetem to się najwyżej jakiś podlotek może związać, bo klapki na oczach i miłość wszystko zwycięża albo - w rozsądniejszej nieco wersji - młody jest, ma czas stanąć na nogach... I to jeszcze ewentualnie można zrozumieć, ewentualnie. Ale osoba po czterdziestce pakująca się w związek z równie dorosłym facetem, który ma gorszą sytuację finansową niż pierwszy z brzegu nastolatek dorabiający sobie w fast foodzie? I którego stabilizacja życiowa polega na mieszkaniu u rodziców, a odpowiedzialność - na komorniku ze względu na alimenty na dzieci z poprzednich związków? Sorry, ale to jest po prostu dno. A facet, jak już musi stówkę pożyczyć, to może niech dzieciom wyśle, a nie przebąkuje o kolejnym.