Hej, jestem Mateusz i mam pytanie chyba do tego damskiego grona. Rozstałem się po dość długim związku z powodu sprzeczności i pewnych niedopowiedzeń i to w zasadzie nie ma znaczenia. Chodzi o zachowanie mojej byłej już kobiety. Na początku słabo psychicznie czułem się ale z każdym nastepnym dniem zaczynałem jakoś funkcjonować. Aż do momentu jak pojawiła się ona, nagle, wiadomości od niej zacząłem dostawać w stylu „czemu nie walcze, czemu taki jestem” (uciąłem kontakt zupełnie do 0). Potem kolejny tydzień - podobna sytuacja, tyle że tym razem zadzwoniła do mnie (po pijaku) i podobna śpiewka. Oczywiście kazałem jej sie odezwać gdy wytrzeźwieje i wtedy będe mógł z nią porozmawiać. Odezwała się następnego dnia, przeprosiła i rozmawiała ze mną w zasadzie o wszystkim. I tak teraz stopniowo ona ciągle się odzywa co jakiś czas. Jak to zrozumieć? Mówiła mi, że nie może zapomnieć o mnie, a cały czas do mnie pisze? Nie ukrywam, że sam zgłupiałem i to nie jest tak, że jej nie kocham, bo kocham. W jakimś stopni rozpaliła jakiś „promyk nadzieji i zastanawiam się czy nie uciąć znowu kontaktu do 0, bo wspomnienia wracają.
Siema. Podobna sytuacja zablokuj numer i wszystko co z nią cię łączy nawet wspólnych znajomych żeby jej nie widzieć itp. Rozstanie to ciężki okres ale ciągle do ciebie pisząc udowadnia że jej cię brakuje. Najlepiej olać odciąć się i zacząć dbać o siebie. Sam jestem świeżo po rozstaniu ale sytuacja jest wszędzie taka sama. Najlepiej olać i dać czas. Nawet nie próbuj myśleć że jest nadzieja i może coś z tego być. Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. Wiem że ci ciężko jakby coś możemy pogadać na priv. Spróbuję ci pomóc jak umiem
Hej, jestem Mateusz i mam pytanie chyba do tego damskiego grona. Rozstałem się po dość długim związku z powodu sprzeczności i pewnych niedopowiedzeń i to w zasadzie nie ma znaczenia. Chodzi o zachowanie mojej byłej już kobiety. Na początku słabo psychicznie czułem się ale z każdym nastepnym dniem zaczynałem jakoś funkcjonować. Aż do momentu jak pojawiła się ona, nagle, wiadomości od niej zacząłem dostawać w stylu „czemu nie walcze, czemu taki jestem” (uciąłem kontakt zupełnie do 0). Potem kolejny tydzień - podobna sytuacja, tyle że tym razem zadzwoniła do mnie (po pijaku) i podobna śpiewka. Oczywiście kazałem jej sie odezwać gdy wytrzeźwieje i wtedy będe mógł z nią porozmawiać. Odezwała się następnego dnia, przeprosiła i rozmawiała ze mną w zasadzie o wszystkim. I tak teraz stopniowo ona ciągle się odzywa co jakiś czas. Jak to zrozumieć? Mówiła mi, że nie może zapomnieć o mnie, a cały czas do mnie pisze? Nie ukrywam, że sam zgłupiałem i to nie jest tak, że jej nie kocham, bo kocham. W jakimś stopni rozpaliła jakiś „promyk nadzieji i zastanawiam się czy nie uciąć znowu kontaktu do 0, bo wspomnienia wracają.
Kto z kim zerwał ? Ona z tobą czy ty z nią ? Ona ciebie sprawdza czy będziesz jej pieskiem i za nią latał. Oj przepraszam. Czy będziesz o nią a raczej o was walczył. To taki shittest. Być może nowa gałąź się ułamała i chce wrócić na starą. Standard. Na twoim miejscu zamknąłbym ten rodział definitywnie. Po co się w to znowu babrać ?
Jak wrócisz to po jakimś czasie stracisz w jej oczach jako mężczyzna. Wiem co mówię bo sam to przerabiałem i to nie raz. Z każdą szansą, którą dawałem było tylko gorzej. Straci do ciebie szacunek.
Pytanie czemu nie walczysz - wydaje mi się, że ona oczekuje żebyś był bardzo zaangażowany, taka sytuacja byłaby dla niej komfortowa. W takich sytuacjach chyba dobrze odpuścić, trudno samodzielnie utrzymywać związek przy bierności drugiej strony.
A z jakiego powodu rozstaliście się. Myślę, że powód Waszgo rozstania jest w tym przypadku istotny.
Takie zachowanie to standard, utnij do zera. Odetchniesz.
#Geogross
Zapytała czemu o nią nie walczysz ?
Być może jak jej nie poblokujesz dostaniesz odpowiedź że jesteś tchórzem że nie walczysz o taki skarb .
Różne niespodzianki przed Tobą jak utrzymasz kontakt.Ciekawość przeszkadza w takich sytuacjach.Nałogowy sposób myślenia też.
Hej, jestem Mateusz i mam pytanie chyba do tego damskiego grona. Rozstałem się po dość długim związku z powodu sprzeczności i pewnych niedopowiedzeń i to w zasadzie nie ma znaczenia. Chodzi o zachowanie mojej byłej już kobiety. Na początku słabo psychicznie czułem się ale z każdym nastepnym dniem zaczynałem jakoś funkcjonować. Aż do momentu jak pojawiła się ona, nagle, wiadomości od niej zacząłem dostawać w stylu „czemu nie walcze, czemu taki jestem” (uciąłem kontakt zupełnie do 0). Potem kolejny tydzień - podobna sytuacja, tyle że tym razem zadzwoniła do mnie (po pijaku) i podobna śpiewka. Oczywiście kazałem jej sie odezwać gdy wytrzeźwieje i wtedy będe mógł z nią porozmawiać. Odezwała się następnego dnia, przeprosiła i rozmawiała ze mną w zasadzie o wszystkim. I tak teraz stopniowo ona ciągle się odzywa co jakiś czas. Jak to zrozumieć? Mówiła mi, że nie może zapomnieć o mnie, a cały czas do mnie pisze? Nie ukrywam, że sam zgłupiałem i to nie jest tak, że jej nie kocham, bo kocham. W jakimś stopni rozpaliła jakiś „promyk nadzieji i zastanawiam się czy nie uciąć znowu kontaktu do 0, bo wspomnienia wracają.
Być może przelicytowała. A teraz z powrotem testuje.
Nie wiem jak wszystkim odpisać ale widzę, że wszyscy jednogłośnie jesteście za ucięciem kontaktu i ja tak samo cały czas myślałem ale w pewnym momencie zwątpiłem przez te wszystkie wiadomości i jej gorzkie żale po alkoholu. Jednak naprowadziliście mnie na tą poprawną drogę i tak też postąpię, bo szczerze cały mętlik w mojej głowie tylko niepotrzebnie powroócił i będę musiał się na nowo „zresetować”.
10 2019-03-08 11:11:46 Ostatnio edytowany przez Siostra_Kleofasa (2019-03-08 11:12:11)
zacząłem dostawać w stylu „czemu nie walcze, czemu taki jestem”
Z kim miałbyś walczyć? Kto jest Twoim zwrogiem?
Tępa dzida nie może przeboleć, że nie latasz za nią jak piesek. Jej ego nie może tego znieść.
Taki tekst to ordynarna manipulacja, którą rozkładają na łopatki pytania zadane na począku mojej wypowiedzi.
Dziewczyna potrzebuje zainteresowania, pewnie przyzwyczaiła się do tego, że zawsze się o nią starałeś byłeś w stanie wiele dla niej zrobić. Teraz się skończyło, więc nagle się zainteresowała.
Ja bym się w to nie pchała drugi raz, bo nie zdziwiłabym się, że gdybyś znowu zaczął o nią "walczyć" to przestałbyś być w jej oczach atrakcyjny. Sporo dziewczyn zachowuje się w ten sposób.
Jest idealnie tak jak piszecie. Nie ukrywam latałem za nią ale to było kiedyś. Teraz podszedłem do tematu bardziej dojrzale i w momencie rozstania uciąłem jakikolwiek kontakt do 0. Myśle, że mogło ją to zaboleć właśnie z tego powodu, że nigdy taki nie byłem. Nie jestem żadnym pieskiem i nie będę latał za kimś. Dziękuje za wszystkie podpowiedzi, każdy dorzucił coś mądrego i bardzo trafnego.
Hej, to znowu ja.
Nie wiem czy tak można ale chciałbym odświeżyć temat, ponieważ nie do końca poradziłem sobie z problemem. Ogólnie moja była dziewczyna cały czas odzywała się do mnie cyklicznie, a to co dwa dni, raz tydzień, potem znowu co x dni - w każdej rozmowie węsząc czy aby przypadkiem sie z kimś spotykam. Wiem, że radziliście mi usunąć/poblokować ale po przemyśleniu stwierdziłem, że nie wyrządziła mi aż takiej krzywdy, abym musiał zachować się w ten sposób choć na pewno to byłoby rozwiązanie mojego całego problemu.
Ja w ten czas nie ukrywam wziąłem się za siebie, siłownia, ciuchy - zainwestowałem w moją osobe. I wczoraj wieczorem dostałem oczywiście od niej wiadomość pt. „Hej co robisz, spotkamy się?” Mega się zdziwiłem zaproponowanym spotkaniem przez nią i oczywiście zostane zlinczowany za to ale byłem tak ciekawy o co jej chodzi, że się spotkaliśmy...
Całe spotkanie przebiegło w miłej atmosferze ale odczuwałem coś z jej strony, jej maślane oczy wpatrzone w moją osobę i miałem wrażenie, że oczekuje czegoś ode mnie. Oczywiście na spotkaniu też było węszenie czy przypadkiem kogoś nie mam. Odwiozłem ją choć mówiła, że mogłaby siedzieć ze mną cały czas.Na do widzenia wtuliła się we mnie bardzo długo i dała buzi w usta. Jak to rozumieć? Ja po tym spać nie mogę, analizuje cały czas minuta po minucie - jest po prostu katastrofa z mojej strony z tego powodu, co ta dziewczyna zrobiła z moją głową. Najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę, że sam jestem winny i biorę to na klatę.
Zabrakło jej mnie nagle? Piesek z podkulonym ogonem próbuje coś ugrać jeszcze? Ratujcie i poradźcie mi coś.
Przepraszam za pismo, może być troche chaotycznie, bo przespałem może godzine.
6 lat to dużo by się dobrze poznać więc rady jak masz się zachować nie są potrzebne.
Czy masz coś do stracenia by dać wam kolejną szansę? Albo się uda albo powiesz "trudno".
Mimo że ludzie generalnie są do siebie podobni to jednak każdy jest inny więc nie można generalizować. Może warto spróbować jeszcze raz. Skoro uważasz, że to ty więcej dawałeś, to zacznijcie od nowa, jednak na twoich warunkach.
A po co w ogóle chcesz zrozumieć o co jej chodzi? W jakim celu Ci te informacje i wiedza? Lubisz samobiczowanie? Nie analizuj jej zachowania. To czysta manipulacja z jej strony. Odezwał się w niej taki pies ogrodnika. Jesteś marionetką w jej rękach. Dajesz się wciągać w jej gierki.
Powinieneś sobie zadać podstawowe pytanie,czego Ty chcesz od życia, czego oczekujesz i potrzebujesz. Jej ruchy nie powinny Cię w ogóle interesować.
Za swoje samopoczucie sam jesteś odpowiedzialny a nie ktoś, jeśli odczuwasz inaczej tzn. że masz duży problem sam ze sobą.
To, że ona szuka kontaktu czy zachowuje się tak a nie inaczej nie ma najmniejszego znaczenia. To Ty powinieneś być pewny siebie, konsekwentny i poważny.
16 2019-04-06 09:43:38 Ostatnio edytowany przez Marata (2019-04-06 09:44:37)
Przestań zastanawiać się, czego ona chce, a zastanów się, czego Ty chcesz.
Ona po to właśnie odstawiła całą tą akcję, żebyś miał nadzieję i zaczął się o nią starać. Teraz zastanów się, czego Ty chcesz.
To jest zaproszenie przez nią do odnowienia kontaktów z Tobą, ale co potem miało by to być? Ty ją znasz lepiej niż niż ja.
I nie, nie żadne kocham ją. Już ją kochałeś i odeszła sobie od Ciebie.
Zastanów się, jak to widzisz? Czego chcesz? I czy Twoje cele w ogóle uwzględniają ją w Twoim życiu.
Idź na siłkę, na basen, pobiegaj, wyjedź na te dwa dni i nie kontaktuj się z nią. Lub zdawkowe informacje - jestem teraz zajęty. I zastanów się solidnie bez jej ciągłej obecności nad sobą, wyluzuj sobie, odpuść ten temat i podejmij decyzję w poniedziałek rano.
I nie jest ważne pytanie, czego chce ta dziewczyna, a czego Ty chcesz? Po tym co Ci zaserwowała.
Fryt, teraz przydała by się Twoja rada z tym podejmowaniem decyzji w odizolowaniu od emocji. I wyjątkowo się z Tobą zgadzam.
Fryt, teraz przydała by się Twoja rada z tym podejmowaniem decyzji w odizolowaniu od emocji. I wyjątkowo się z Tobą zgadzam.
Owszem każda ważna decyzja, którą podejmujemy a mająca ogromny wpływ i przełożenie na naszą przyszłość powinna być podejmowana na chłodno i bez emocji. Kierowana rozsądkiem z oparciu o realną ocenę sytuacji zostawiając z boku złudzenia. To dość trudne i wymaga przyjrzenia się bliżej sobie, ale możliwe w perspektywie czasu. Dlatego powinieneś dać sobie czas a przy tym zerwać całkowicie kontakt w celu podjęcia decyzji tylko na podstawie własnych odczuć, Waszej przeszłości, broń boże uczuć, marzeń i idealizacji.
Warto sobie zrobić taki bilans zysków i strat,
Ponadto spróbować zobrazować sobie jak wyobrażasz sobie życie za jakiś czas (5lat, 10, 15) i odpowiedzieć a pytanie jak chciałbym aby ono wyglądało.
Czy przy tej kobiecie jest to możliwe,czy jestem w stanie to osiągnąć, czy ona jest w stanie sprostać moim oczekiwaniom, nie wywinie mi za jakiś czas kolejnego numeru.
Pytań wiele a odpowiedzi brak.
Wsłuchaj się w siebie, swoje potrzeby, oczekiwania i dążenia.
Kochać możesz sobie do woli. Tylko pamiętaj, że miłość nie jest tożsama z możliwością życia przy kimś z różnych powodów.
Miłość powinna być wypadkową takich postaw jak szacunek, lojalność, szczerość, autentyczność, transparentność, partnerstwo, przyjaźń, zaufanie.
Bez powyższych nie ma mowy o miłości a raczej o przywiązaniu, strachu, uzależnieniu.