Witam sytuacja była nastepująca, ze byłem w szkole policyjnej i niestety oblałem warunek zostając wydalonym i zwolnionym ze służby. Nie było w szkole policyjnej łatwo a ja nigdy nie byłem specjalnie zdolny do nauki a w dodatku brakowało mi motywacji gdy chodzi o bycie policjantem.
Podszedłem do tego jako nauczka aby odnaleźć swój cel w życiu i się pokierunkowac. Stwierdziłm że najbardziej to chciałbym sprzedawac przez internet i ze spróbuje w tym kierunku bo mam pojecie w tej branzy i długo w tym siedze już. Kobieta która została moja księgową doradziła mi abym skoro nie pracuje zarejestrował się jako bezrobotny i skorzystał z dofinansowania. Teraz już dostałem dofinansowanie i działam ze swoją firmą.
Staram się zachować w miare możliwości to dla siebie bo wychodzę z zalozenia im mniej ludzie wiedza tym lepiej.
Spotkałem dziewczyne która razem zemna pisala warunek i ona go zdała, jest teraz policjantka. Z dobrymi intencjami ciekaw byłem co u niej. Ona się spytała mnie gdzie ja pracuje a ja jej odpowiedziałem, że nigdzie bo nie chciałem zdradzać swoich planów. Ona na to, że znowu nic nie robie !!! i abym wziął się za siebie.
Powiem wam, że zabolały mnie jej słowa i czuje się po tej porażce ze tak mnie oceniają ze ja nic nie robie i ogolnie się zakompleksiłem bardzo. Jak wy znosicie krytykę innych,,,ja wyszedłem z zalozenia ze najlepiej robic swoje i nie patrzyć wstecz choć nie jest to takie łatwe....