Moja kuzynka z powodu trudnej sytuacji w domu szukała pomocy u psychologa. Znalazła kontakt do jednego gabinetu i w internecie, a że była akurat w okolicy postanowiła, że zajrzy i się dopyta. Drzwi były otwarte. Wchodzi a tam...psycholog tuli jakąś kobietę i mówi do niej: "Jest Pani niezwykła". Kuzynka się zmieszała i po prostu wyszła. Zresztą żadne nawet jej nie zauważyło:). Na podstawie tego co powiedział ( użył słowa Pani) domyśliła się, że to jego pacjentka. Zwłaszcza, że według danych na stronie tylko on tam przyjmował, a to był dzień i godzina otwarcia gabinetu. Kuzynka zdążyła już znaleźć inną poradnię i zapisała się do terapeutki:). Jednak z tego co nam mówiła w tym przytuleniu była jakaś zmysłowość ( gładzenie po włosach, plecach) i raczej nie miało ono na celu pocieszenia. Myślicie, że faktycznie psycholog z prawdziwego zdarzenia mógłby postąpić w ten sposób? Tulić pacjentkę, która mu się podoba nie zważając na to, że może przez to stracić prawo do wykonywania zawodu?
1 2019-03-03 16:42:43 Ostatnio edytowany przez kasia5266 (2019-03-03 17:01:08)
Kuzynka nie wie nic na temat tego co tam zaszło. Może na tym warto poprzestać?
Ona przecież nigdzie tego nie zgłaszała. Powiedziała tylko, że przez to co widziała stwierdziła, że nie chce tutaj mieć żadnej terapii. Swoją drogą psycholog też nie ostrożny. Pacjentka czy kochanka. Drzwi powinno się zamykać:). Zwłaszcza, że to nie był jego prywatny dom tylko gabinet.
Drzwi powinno się zamykać:). Zwłaszcza, że to nie był jego prywatny dom tylko gabinet.
A jak się wchodzi do gabinetu, to się puka
5 2019-03-03 18:22:22 Ostatnio edytowany przez kasia5266 (2019-03-03 18:23:40)
To było akurat w poczekalni nie w gabinecie .
To było akurat na korytarzu:).
A więc to równie dobrze mogła być sąsiadka. Albo znajoma cioci ze wsi, która akurat przywiozła jajka
7 2019-03-03 18:27:35 Ostatnio edytowany przez kasia5266 (2019-03-03 18:27:57)
No tak. Może chciał ładnie podziękować za te jajka:p. Jednak będąc na jej miejscu też wolałabym się nie przekonywać jak będzie wyglądała terapia .
8 2019-03-03 19:39:39 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-03-03 19:40:02)
kasia5266 napisał/a:To było akurat na korytarzu:).
A więc to równie dobrze mogła być sąsiadka. Albo znajoma cioci ze wsi, która akurat przywiozła jajka
Myślę, że kuzynka wyjela cala sytuacje w kontekstu i moze nie wiedziec o co w ogole chodzilo. Plus troche podkoloryzowac pod wplywem zaskoczenia.
No cóż. Trochę niecodzienna sytuacja, więc ciężko nie być zaskoczonym. Zresztą sama byłam kiedyś podrywana przez lekarza w wieku mojego ojca ( może nawet był starszy). Usłyszałam, że wyglądam cudnie i gdyby nie to, że jest moim lekarzem chciałby przenieść nasze relacje na grunt prywatny:). To nic, że na palcu miał obrączkę . Oczywiście więcej tam nie poszłam:). Dlatego właśnie uważam, że wszystko jest możliwe.
Ty od razu zakładasz romans z pacjentką a wcale tak nie musi być. To co robisz to zwykłe wiejskie ploty.
Ty od razu zakładasz romans z pacjentką a wcale tak nie musi być. To co robisz to zwykłe wiejskie ploty.
Nie zakładałam romansu tylko podryw pacjentki przez terapeutę. Jak wcześniej wspomniałam na podstawie własnych doświadczeń wiem, że jest to możliwe. Niby etyka zawodu, ale nie zawsze to obowiązuje.
Lady Loka napisał/a:Ty od razu zakładasz romans z pacjentką a wcale tak nie musi być. To co robisz to zwykłe wiejskie ploty.
Nie zakładałam romansu tylko podryw pacjentki przez terapeutę. Jak wcześniej wspomniałam na podstawie własnych doświadczeń wiem, że jest to możliwe. Niby etyka zawodu, ale nie zawsze to obowiązuje.
No ale nie masz pojęcia co tam się działo. Naprawdę wiejskie ploty bo Anka z klatki 5 poszła w prawo a nie tak jak zwykle w lewo.
Ten sam poziom.
Moja kuzynka z powodu trudnej sytuacji w domu szukała pomocy u psychologa. Znalazła kontakt do jednego gabinetu i w internecie, a że była akurat w okolicy postanowiła, że zajrzy i się dopyta. Drzwi były otwarte. Wchodzi a tam...psycholog tuli jakąś kobietę i mówi do niej: "Jest Pani niezwykła". Kuzynka się zmieszała i po prostu wyszła. Zresztą żadne nawet jej nie zauważyło:). Na podstawie tego co powiedział ( użył słowa Pani) domyśliła się, że to jego pacjentka. Zwłaszcza, że według danych na stronie tylko on tam przyjmował, a to był dzień i godzina otwarcia gabinetu. Kuzynka zdążyła już znaleźć inną poradnię i zapisała się do terapeutki:). Jednak z tego co nam mówiła w tym przytuleniu była jakaś zmysłowość ( gładzenie po włosach, plecach) i raczej nie miało ono na celu pocieszenia. Myślicie, że faktycznie psycholog z prawdziwego zdarzenia mógłby postąpić w ten sposób? Tulić pacjentkę, która mu się podoba nie zważając na to, że może przez to stracić prawo do wykonywania zawodu?
Kłamstwo jest już w połowie drogi dookoła świata, zanim prawdzie w ogóle uda się założyć gacie.
***
To 73 wątek założony przez autorkę.
Autorka bardzo lubi analizować krótkie epizody jakby to były sytuacje wagi państwowej.