Cześć. Mam taką sytuację ,w sumie problem. Otóż chłopak ogólnie jest typem gracza (nie do przesady). Lubi poznawać nowych ludzi w tym oczywiście dziewczyny. Jest taka jedna z którą wymienił sie facebookiem. Pisza normalnie jak znajomi itp. Ale ostatnio oznajmił mi że będzie jechać z kolegami gdzieś tam na środek Polski, juz nie będe podawała konkretów ,pozwiedzać. Dodałam to do siebie i okazało się że planuje się tam też i z nią spotkać przy okazji bo to godzina drogi z tamtej miejscowości. Wiem że dziewczyna tamta nie ma pojęcia że on ma dziewczynę ponad 5 lat. Ale no też nie bedę do niej pisała jak jakaś desperatka. Nie wiem co o tym myśleć. Kiedyś była już taka sytuacja że poznał dziewczynę i podczas gdy my się pokłócilismy pojechał do niej na parę dni bo byla z drugiego końca Polski. Zaznaczał że nic nie doszło itp. Ok uwierzyłam ,to był największy błąd wiem. Ale naprawdę wierzę że nie jest typem zdradzającego..naprawdę wiem że kocha, jest po prostu specyficzny. Dużo przeszliśmy złego,ale jakoś dalej to trzymamy. Czasem czuje że to już może wypalenie, że szuka dodatkowej rozrywki.
Z jednej strony nie wiem co o tym myśleć,to dla mnie niezrozumiałe. Z drugiej jednak strony wiem że nie mogę mu zabraniać,bo to też nie o to chodzi. Lubi poznawać i chce poznawać. niby się nie dziwie , że to koleżanka z którą gra i chce ją poznać jako koleżankę. Grali razem trochę tam sobie gadali tak no wiecie normalnie.. najgorsze że wiem ,że On nawet mi o tym nie wspomni bo no wiecie "odwaliłoby mi" itp. takie wymówki. Narazie nie chcę mu o tym wspominać,czekam na rozwój wydarzeń bo jak się dowie że wiem to już w ogóle zrobi mi na złość że nie mam prawa mu zabraniać, że ma prawo poznawać nowych ludzi...no bo ma prawo no. Też nie chce mu robić jakiegoś więzienia w związku. Ale po prostu mam mętlik... Nie wiem nie wiem naprawdę. Nie chciałabym się z nim rozstawać z takiego powodu trochę bezpodstawnego i bez sensu.