Zdrada żony jak sobie poradzić teraz - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 117 ]

Temat: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Witam,
chciałbym opisać tutaj moją sytuacje, która jest dość skomplikowana.

Z żona jesteśmy razem ponad 7 lat (5 lat po ślubie) mamy syna - 4 lata.

Zacznę może od początku:

Kiedy poznałem moją żonę to od razu widziałem, że jest bardzo kontaktowa, że dobrze czuje się w towarzystwie a mi bardzo odpowiadało, że zawsze się odzywa a nie po prostu siedzi cicho.
Nie była zbyt pewna siebie i choć miała nawet niezłą figurę często słyszałem, że coś jej w sobie przeszkadza itd. Jako, że ja bardzo lubię sport i bywałem na siłowni, zaproponowałem jej to samo.
Na początku miała bardzo duże opory ale z czasem zaczęło się jej to podobać, zaczęła kupować coraz lepsze stroje na siłownie, bardziej o siebie dbała i zwracała uwagę na to jak wygląda. Podobało mi się, że zyskała trochę pewności siebie oraz ze zaczęła się podobać samej sobie.
To był czas w którym też podjęliśmy bardzo duże kroki jeżeli chodzi o naszą przyszłość zawodową, zwolniliśmy się oboje z pracy zaciągnęliśmy kredyty i otworzyliśmy własny warsztat samochodowy.
W związku z nagromadzeniem się obowiązków zauważyłem ze moja żona przestaje uczestniczyć w tym wszystkim, wtedy też dowiedziałem się, że spotyka się z kimś z siłowni..
Ich związek trwał może z miesiąc, 6-7 spotkań poza siłownią, masę godzin przepisanych na Facebooku, poza seksem wszystko, całowanie się itd..
W tym momencie ja byłem już obcy dla niej, zaczęła mówić o mnie źle naokoło, użalać się jaki to ma straszny związek choć faktycznie żyliśmy jak normalne małżeństwo, sporadyczne kłutnie, duzo czasu we dwoje (pracowaliśmy razem), ot przeszło trochę do takiej rutyny. Ja ufałem jej bezgranicznie, nigdy wcześniej nie miała żadnych wyskoków.
Po tym jak się dowiedziałem dopiero się zaczęło... odnajdywałem coraz to więcej szczegółów, np takie "ok dowiedział się, ściemniłam mu ze jesteś tylko kolegą"
Dostała ode mnie szanse i ją przyjęła, warunkiem było zerwanie kontaktu oraz terapia. Kontakt zerwała z bólem bo po kilku próbach o które też miałem do niej pretensje. Poszliśmy na terapie... po miesiącu czasu dowiedziałem się że od dwóch tygodni znów z nim pisze, widziałem te wiadomości, porażka, potrafiła z nim gadać o naszej terapii i wyśmiewać się z tego.
Zrobiłem awanturę, odcięła się totalnie od niego, facet raczej nie wzruszony coś tam napisał ale jakoś bardzo nie nalegał. Dodam że to moja żona go poderwała a nie na odwrót (do teraz obwinia się że to wszystko przez nią, bo przecież on nie potrafił odmówić...żonatej kobiecie)
Od tamtej pory zacząłem ją sprawdzać dość wnikliwie, i już miałem odrzucić te wszystkie narzędzia do sprawdzania (minęły jakieś 2 miesiące), to wpadła na zakładaniu nowej skrzynki mailowej, użyła do tego tabletu naszego dziecka bo widziała ze na tel mam podgląd, na tablecie oglądała jeszcze fotki swojego kochanka z kilka razy w ciągu miesiąca. Oczywiście tajna skrzynka mailowa po to żeby moc założyć konto na FB.. jak się potem tłumaczyła ze nie mogła wchodzić na jakieś konta do których jest potrzeba posiadania wlasnego.

Powiedziałem dość tego, i w tym momencie dopiero zauważyłem jakaś szczerą skruchę za to wszystko co mi zrobiła, płakała cały czas gdzie wcześniej trudno jej było uronić łzę, chce wszystko co złe zmienić w sobie przestać tak kombinować, okłamywać mnie itd. Naprawdę widziałem ze ją to ruszyło, płakała dwa dni cały czas, nie odpowiedziałem jej czy dam jej jeszcze jedna szanse bo w sumie sam nie wiem co mam już z tym zrobić. Nie ma się nawet o co zaczepić jeżeli chodzi o odbudowywanie zaufania.

Dodam ze to wszystko co opisałem to tylko skrót, w rzeczywistości było tyle zwrotów akcji łącznie z tym ze potrafiła mówić ze już mnie chyba nie kocha do tego jak ich przyłapałem razem na spotkaniu.. naprawdę bardzo dużo tego było.

Wiem ze przy długawo ale musiałem to z siebie wyrzucić, bardzo ją kocham ona wydaje sie kochac mnie, jak na nia patrze to widze ze ona to tak lekko sobie bierze to zycie, to co robi, wiele razy mówiła mi ze wie ze robi źle, że czuje jakby traciła wtedy świadomość, ze jest jej zal ze skrzywdziła tego typa ze rozkochała a potem zerwała kontakt.. czuje jakby ona się w ogolę pogubiła i nie umie odróżnić dobra od zła a nie ze robi to wszystko z zimną krwią..

Proszę o jakaś poradę bo od pól roku nie potrafię normalnie żyć... puki co pomyślałem żeby może poszła do psychologa nie wiem do psychiatry.. to czasami wygląda jakby miała dwie osobowości, ta ze mną i ta jak zostaje sama..

Dziękuję za każde słowo wsparcia. Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jak dla mnie to manipulacja, za dużo razy ją załapałeś. Teraz będzie ostrożniejsza, moim zdaniem to tylko kwestia czasu jak znów ją złapiesz.

3

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Do ostatniego razu naprawde bylem sklonny tak pomyslec, ale tym razem bylo inaczej... widzialem ze dopiero doszlo do niej co straci jezeli bedzie dalej tak postepowac.
Jak mysle o kolejnej szansie dla niej to czuje sie tak jakbym dawal wyrok na nasz zwiazek i tylko czekal az znow wpadnie i juz wtedy bede musial to zakonczyc. Nie moge zaznac spokoju caly czas mysle kontrolowac czy nie, czy czasem nie strzelam sobie tym w kolano ze sie dowiaduje ze wchodzi na jego profil, moze to tylko z ciekawosci a potem to juz odejdzie, a ja bede zdrowszy ze sie o tym nie dowiem.. nie wiem. Czuje ze ona poprostu przestaje byc sobą w tych momentach, ze tego nie kontroluje. Jestem prawie pewien ze to nie jakis jej plan tylko nie moze sie zatrzymac i „plynie”.

4 Ostatnio edytowany przez Klio (2019-02-11 16:35:45)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:

Witam,
chciałbym opisać tutaj moją sytuacje, która jest dość skomplikowana.

Z żona jesteśmy razem ponad 7 lat (5 lat po ślubie) mamy syna - 4 lata.

Zacznę może od początku:

Kiedy poznałem moją żonę to od razu widziałem, że jest bardzo kontaktowa, że dobrze czuje się w towarzystwie a mi bardzo odpowiadało, że zawsze się odzywa a nie po prostu siedzi cicho.
Nie była zbyt pewna siebie i choć miała nawet niezłą figurę często słyszałem, że coś jej w sobie przeszkadza itd. Jako, że ja bardzo lubię sport i bywałem na siłowni, zaproponowałem jej to samo.
Na początku miała bardzo duże opory ale z czasem zaczęło się jej to podobać, zaczęła kupować coraz lepsze stroje na siłownie, bardziej o siebie dbała i zwracała uwagę na to jak wygląda. Podobało mi się, że zyskała trochę pewności siebie oraz ze zaczęła się podobać samej sobie.
To był czas w którym też podjęliśmy bardzo duże kroki jeżeli chodzi o naszą przyszłość zawodową, zwolniliśmy się oboje z pracy zaciągnęliśmy kredyty i otworzyliśmy własny warsztat samochodowy.
W związku z nagromadzeniem się obowiązków zauważyłem ze moja żona przestaje uczestniczyć w tym wszystkim, wtedy też dowiedziałem się, że spotyka się z kimś z siłowni..
Ich związek trwał może z miesiąc, 6-7 spotkań poza siłownią, masę godzin przepisanych na Facebooku, poza seksem wszystko, całowanie się itd..
W tym momencie ja byłem już obcy dla niej, zaczęła mówić o mnie źle naokoło, użalać się jaki to ma straszny związek choć faktycznie żyliśmy jak normalne małżeństwo, sporadyczne kłutnie, duzo czasu we dwoje (pracowaliśmy razem), ot przeszło trochę do takiej rutyny. Ja ufałem jej bezgranicznie, nigdy wcześniej nie miała żadnych wyskoków.
Po tym jak się dowiedziałem dopiero się zaczęło... odnajdywałem coraz to więcej szczegółów, np takie "ok dowiedział się, ściemniłam mu ze jesteś tylko kolegą"
Dostała ode mnie szanse i ją przyjęła, warunkiem było zerwanie kontaktu oraz terapia. Kontakt zerwała z bólem bo po kilku próbach o które też miałem do niej pretensje. Poszliśmy na terapie... po miesiącu czasu dowiedziałem się że od dwóch tygodni znów z nim pisze, widziałem te wiadomości, porażka, potrafiła z nim gadać o naszej terapii i wyśmiewać się z tego.
Zrobiłem awanturę, odcięła się totalnie od niego, facet raczej nie wzruszony coś tam napisał ale jakoś bardzo nie nalegał. Dodam że to moja żona go poderwała a nie na odwrót (do teraz obwinia się że to wszystko przez nią, bo przecież on nie potrafił odmówić...żonatej kobiecie)
Od tamtej pory zacząłem ją sprawdzać dość wnikliwie, i już miałem odrzucić te wszystkie narzędzia do sprawdzania (minęły jakieś 2 miesiące), to wpadła na zakładaniu nowej skrzynki mailowej, użyła do tego tabletu naszego dziecka bo widziała ze na tel mam podgląd, na tablecie oglądała jeszcze fotki swojego kochanka z kilka razy w ciągu miesiąca. Oczywiście tajna skrzynka mailowa po to żeby moc założyć konto na FB.. jak się potem tłumaczyła ze nie mogła wchodzić na jakieś konta do których jest potrzeba posiadania wlasnego.

Powiedziałem dość tego, i w tym momencie dopiero zauważyłem jakaś szczerą skruchę za to wszystko co mi zrobiła, płakała cały czas gdzie wcześniej trudno jej było uronić łzę, chce wszystko co złe zmienić w sobie przestać tak kombinować, okłamywać mnie itd. Naprawdę widziałem ze ją to ruszyło, płakała dwa dni cały czas, nie odpowiedziałem jej czy dam jej jeszcze jedna szanse bo w sumie sam nie wiem co mam już z tym zrobić. Nie ma się nawet o co zaczepić jeżeli chodzi o odbudowywanie zaufania.

Dodam ze to wszystko co opisałem to tylko skrót, w rzeczywistości było tyle zwrotów akcji łącznie z tym ze potrafiła mówić ze już mnie chyba nie kocha do tego jak ich przyłapałem razem na spotkaniu.. naprawdę bardzo dużo tego było.

Wiem ze przy długawo ale musiałem to z siebie wyrzucić, bardzo ją kocham ona wydaje sie kochac mnie, jak na nia patrze to widze ze ona to tak lekko sobie bierze to zycie, to co robi, wiele razy mówiła mi ze wie ze robi źle, że czuje jakby traciła wtedy świadomość, ze jest jej zal ze skrzywdziła tego typa ze rozkochała a potem zerwała kontakt.. czuje jakby ona się w ogolę pogubiła i nie umie odróżnić dobra od zła a nie ze robi to wszystko z zimną krwią..

Proszę o jakaś poradę bo od pól roku nie potrafię normalnie żyć... puki co pomyślałem żeby może poszła do psychologa nie wiem do psychiatry.. to czasami wygląda jakby miała dwie osobowości, ta ze mną i ta jak zostaje sama..

Dziękuję za każde słowo wsparcia. Pozdrawiam

Dałeś jej szansę, a ona ją przyjęła... Hmmm, no łaskawczyni przyjęła szansę. Wszytko zostało tu wielokrotnie postawione na głowie. Ona Cię zdradzała, a gdy Ty odkrywałeś kolejne smaczki, naburmuszyłeś się trochę; ona trochę poudawała że jej przykro; Ty dawałeś szansę, o którą ona specjalnie zabiegać nie musiała, bo Ty podtykałeś jej pod nos sposoby na udobruchanie Cię; w końcu ona "przyjmowała szansę" lol
Jak dla mnie pozamiatane z dwóch powodów. Ona niespecjalnie żałuje tego co zrobiła (jedynie tego, że się wydało i to wielokrotnie). Ty jesteś stroną proszącą i starającą się, podczas gdy ona "przyjmuje" Twoje szanse. Gdyby była realna skrucha, gdyby naprawdę ucieła kontakt, gdyby szczerze podjęła się wspólnej terapii to coś z tego by wyszło. Na to jednak za późno już i jedyne co wam zostaje to wzajemne próby przechytrzenia się: ona próbując czegoś na boku, a Ty odkrywając to. Ile jeszcze odkryć potrzebujesz, żeby dostrzec jak niewiele znaczy dla niej związek z Tobą, jak łatwo przychodzi jej stawianie go na ostrzu noża... Chyba, że lubisz trójkąty. W takim razie nie zabraknie Ci wrażeń.
Edycja:
Jeszcze ten fragment: "wiele razy mówiła mi ze wie ze robi źle, że czuje jakby traciła wtedy świadomość, ze jest jej zal ze skrzywdziła tego typa ze rozkochała a potem zerwała kontakt.. " Dżizas! Ty to widzisz i słyszysz i co? Pamiętałeś, żeby pocieszyć bidulkę? Nad tym płacze i nad tym się zastanawia, to jest zadrą w jej sumieniu, a Ty słuchasz tego i nie dociera do Ciebie, co to znaczy...

5

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

poza seksem wszystko

A z czego ta pewność wynika?
Masz problem i to duży to nie był wyskok tylko romans, zaplanowany.
Nie dawaj jej teraz znać o jakiejś szansie, trzymaj ją w niepewności,wyślij na terapię - musi przepracować swój problem.
Zacznij odkładać kasę na kącie o którym nie będzie wiedziała.
Nie monitoruj cały czas tylko czasami.
Nigdy nie zapomnisz ale z czaaaaasem może wybaczysz.

6

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Klio ma rację. Fatalnie rozegrałeś to wszystko i od teraz zacznie się zabawa pt kto kogo?
Ona kpi z ciebie i poczyna sobie całkiem swobodnie. Odrzuciło mnie, gdy przeczytałam o tej terapii. Chodziła z tobą na terapię, a za twoimi plecami śmiała się z tego do boczniaka. Takie masz, jak widać, poważanie u niej.
Ty natomiast zamiast spokojnie pracować i normalnie żyć będziesz uganiał się za jakąś babą czy przypadkiem nie daje komuś przez dziurę w płocie.
Możesz jeszcze cofnąć skutki swoich błędów, błędów z samych początków, gdy się dowiedziałeś.

7 Ostatnio edytowany przez Yonathan (2019-02-11 16:51:26)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
maku2 napisał/a:

poza seksem wszystko

A z czego ta pewność wynika?
Masz problem i to duży to nie był wyskok tylko romans, zaplanowany.
Nie dawaj jej teraz znać o jakiejś szansie, trzymaj ją w niepewności,wyślij na terapię - musi przepracować swój problem.
Zacznij odkładać kasę na kącie o którym nie będzie wiedziała.
Nie monitoruj cały czas tylko czasami.
Nigdy nie zapomnisz ale z czaaaaasem może wybaczysz.

Jestem pewny co do tego ale w sumie nie wiem czy ma to dla mnie jakies wieksze znaczenie skoro samo zaangazowanie sie jej w to mnie najbardziej boli. To jest osoba ktora woli kosztem siebie sprawic ze inni sa zadowoleni, nie umie odmawiac albo przychodzi jej to z trudem. Terapia indywidualna to podstawa teraz. Wiem ze to byl zaplanowany romans bo sama to zaczela i to tez boli.
Wracajac jeszcze do tematu seksu, wiem ze poprostu niezdazyli tego zrobic bo za szybko sie dowiedzialem, mam swiadomosc z po max 2 tygodniach wiecej juz by do tego doszlo, w mailach bylo duzo tego tematu jak to sie chca sobie oddac.. poprostu zabraklo im czasu.

8

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Klio ma rację. Fatalnie rozegrałeś to wszystko i od teraz zacznie się zabawa pt kto kogo?
Ona kpi z ciebie i poczyna sobie całkiem swobodnie. Odrzuciło mnie, gdy przeczytałam o tej terapii. Chodziła z tobą na terapię, a za twoimi plecami śmiała się z tego do boczniaka. Takie masz, jak widać, poważanie u niej.
Ty natomiast zamiast spokojnie pracować i normalnie żyć będziesz uganiał się za jakąś babą czy przypadkiem nie daje komuś przez dziurę w płocie.
Możesz jeszcze cofnąć skutki swoich błędów, błędów z samych początków, gdy się dowiedziałeś.

Wyśmiewanie terapii polegało np na tym ze opowiadała jemu co sie działo i to jak psycholog zamiast miec zarzuty do niej cisneła po mnie jakim to byłem złym gosciem w przeszłosci. Niestety moja żona większość rzeczy źle zinterpretowała na tej terapii, poszła na nia jeszcze w "transie" jeszcze gdy była "po ciemnej stronie mocy"

Wiesz gdy dowiadujesz sie o czyms takim, nie jestes w stanie podejmować racjonalnie decyzji, na pewno popełniłem błędy, ale miałem w głowie to ze jak odpuszcze to ona dokończy to co zaczeła, bo dziewczyna ma problem z odmawianiem, a potem pewnie typ ją oleje bo jak czytałem te maile to tak wywnioskowałem. A potem co... bedzie chciała wracać do mnie a juz powrotu na pewno w tedy by nie było.

Proszę powiedz jak moge cofnąć te skutki.. Powiedziałem jej ze chce wiedzieć jaki ma plan na to wszystko teraz i ze na ten moment u mnie jest skończona.

9 Ostatnio edytowany przez Dziob (2019-02-11 16:57:24)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

A skąd wiesz że nie zdążyli, bo ona tak ci powiedziała? Popatrz ile razy zostałeś oszukany, i nadal wierzysz w jej słowa? Boczniaka mojej żony namówił ją żeby spotkała się z jego żoną i wszystkiemu zaprzeczyła, a to co dowiedziała się ode mnie to tylko moje chore urojenia. I tamtą to kupiła.
Osoby które zdradzają, są zdolne do każdego kłamstwa, ona wie że nie masz dowodów, więc będzie się wypierać do końca.

10

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Mam ogólnie wielki problem ze zrozumieniem tego jej zachowania. Ona nigdy nie była TAKA, rodzina to było dla niej cos najważniejszego. Teraz jak jej przypominam to ona nie moze uwierzyc ze cos takiego odwaliła, mowi ze ta siłownia dała jej jakas taka pewnosc siebie, typy jej tam mowiły ze jest najlepsza laska na siłowni, ze to podniosło jej samoocenę tak ze doprowadziło do tego ze wartości przestały istnieć. To są jej słowa. Ze chciała tylko kogos poznać a potem juz popłyneła na maxa. Do tego doszło to ze zaczęła patrzeć na mnie jak na wroga i układać sobie w głowie co innego.

11

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Dziob napisał/a:

A skąd wiesz że nie zdążyli, bo ona tak ci powiedziała? Popatrz ile razy zostałeś oszukany, i nadal wierzysz w jej słowa? Boczniaka mojej żony namówił ją żeby spotkała się z jego żoną i wszystkiemu zaprzeczyła, a to co dowiedziała się ode mnie to tylko moje chore urojenia. I tamtą to kupiła.
Osoby które zdradzają, są zdolne do każdego kłamstwa, ona wie że nie masz dowodów, więc będzie się wypierać do końca.

Wiesz, są rzeczy o których nie musiałem się dowiedzieć, a jednak mi o nich powiedziała, przejąłem jej tel kiedyś i sam podałem się za nią pisząc z typem. Juz pare razy ja przyłapałem, i mogła mnie robic w jajo ale po prostu nie dawała rady, ona nie umie kłamać. Chociaż ostatnio jak przyszedłem do domu powiedziałem czy ma cos do ukrycia, to powiedziała, że nie, a jak zacząłem dopytywać to wypłynęła z tym tabletem dziecka ale wyczuła ze miałem na to podgląd wiec nie było rady. W sumie przy tym wszystkim sama do niczego nigdy sie nie przyznała wszystko musiałem ja od niej wyciągnąc. Jak juz powiedziałem ze mam dowody na cos to sie przyznawała i mowiła wszystko nawet takie rzeczy na ktore dowodów juz nie miałem.

12 Ostatnio edytowany przez Dziob (2019-02-11 17:04:38)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

No witaj w klubie.
Nie wie jak to się stało, coś ją opętało, on był taki miły, prawił komplementy, nie krytykował, patrzył z pożądanie, bardzo dobrze się im rozmawiało... Można wymieniać w nieskończoność. Zdrada to nie wypadek-zdrada to świadomy wybór.

No to może zdążyłeś... Ja spóźniłem się dni...

13 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-11 17:12:40)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Nie mów jej, że na ten moment jest skończona, bo to daje jej pewność, że prędzej czy później przejdzie ci.
Zamiast tego pokaż jej, kto rządzi. Skoro męczysz się od pół roku, to ona powinna za to zapłacić. Powiedz jej, że długo już męczysz się z tą sprawą i że doszedłeś do wniosku, że nie chcesz takiej żony. Powiedz jej, że składasz pozew o rozwód, ponieważ nie masz do niej zaufania.
Przerzuc kamyk do jej ogródka.
Na razie zrób to, a zobaczysz, co ona zrobi.
Niech ona zacznie się bać.
Oddziel się od niej finansowo i zbieraj rachunki za wszystkie rzeczy kupione dla dziecka. Dla niej nic nie kupuj. Niech ten z siłowni ja utrzymuje.
Zobaczysz jaka będzie reakcja.
Jeśli faktycznie zależy jej na małżeństwie z tobą to wtedy przekonasz się naocznie, jaka będzie kreatywna w wymyślaniu sposobów, by cię odzyskać.
Jeśli natomiast ma cię w poważaniu, to szybko odpuści sobie staranie się o ciebie, a dla ciebie to też będzie dobrym rozwiązaniem, bo uwolnisz się od latawicy i życia w stresie i wiecznym napięciu.
Złóż też pozew o rozwód, bo zanim wyznacza wam termin, ty będziesz miał już jasna sytuację, co z wami dalej
Jaka terapia? Czego oczekujesz po terapii? Dorosła kobietę jakiś psycholog ma przekonywać do tego, by kochała i szanowała męża i nie chodziła na boki? Bez przesady.
Bądź stanowczy i konsekwentny i niczego się nie bój. Jeśli jest twoja, to przyjdzie do ciebie, a jeśli nie, to puść ja wolno. I tak by sobie poszła bez twojego pozwolenia.
Nie bój się jej.

14

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Dziob napisał/a:

No witaj w klubie.
Nie wie jak to się stało, coś ją opętało, on był taki miły, prawił komplementy, nie krytykował, patrzył z pożądanie, bardzo dobrze się im rozmawiało... Można wymieniać w nieskończoność. Zdrada to nie wypadek-zdrada to świadomy wybór.

No to może zdążyłeś... Ja spóźniłem się dni...

Ona sama zaczęła ten romans, a on robił tyle na ile ona mu pozwoliła, Typ w ogóle całkiem długo podobno sie bronił no ale potem jednak uległ. Nie sądzę ze on jest bez winy... przecież mógł ją olać, mężatka z dzieckiem...
Koleś w ogóle mówił ze jest człowiekiem z zasadami. Nie chce bronić żony ale on bez winy nie jest. Po prostu korzystał, jakby mu dała to by wziął, nie dała to sie nie upominał.
Oni za bardzo nie mieli jak "tego" zrobić, żona nie chodziła sama na siłownie tylko z koleżanką, pracujemy razem, po pracy w domu... logistycznie nie było szans ale 100% pewnosci to ja nie moge miec.

Własnie chciałem zdążyć, żeby nie było wszystko pozamiatane, bo my na prawde żylismy fajnie ze sobą...

15 Ostatnio edytowany przez Yonathan (2019-02-11 17:50:06)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Nie mów jej, że na ten moment jest skończona, bo to daje jej pewność, że prędzej czy później przejdzie ci.
Zamiast tego pokaż jej, kto rządzi. Skoro męczysz się od pół roku, to ona powinna za to zapłacić. Powiedz jej, że długo już męczysz się z tą sprawą i że doszedłeś do wniosku, że nie chcesz takiej żony. Powiedz jej, że składasz pozew o rozwód, ponieważ nie masz do niej zaufania.
Przerzuc kamyk do jej ogródka.
Na razie zrób to, a zobaczysz, co ona zrobi.
Niech ona zacznie się bać.
Oddziel się od niej finansowo i zbieraj rachunki za wszystkie rzeczy kupione dla dziecka. Dla niej nic nie kupuj. Niech ten z siłowni ja utrzymuje.
Zobaczysz jaka będzie reakcja.
Jeśli faktycznie zależy jej na małżeństwie z tobą to wtedy przekonasz się naocznie, jaka będzie kreatywna w wymyślaniu sposobów, by cię odzyskać.
Jeśli natomiast ma cię w poważaniu, to szybko odpuści sobie staranie się o ciebie, a dla ciebie to też będzie dobrym rozwiązaniem, bo uwolnisz się od latawicy i życia w stresie i wiecznym napięciu.
Złóż też pozew o rozwód, bo zanim wyznacza wam termin, ty będziesz miał już jasna sytuację, co z wami dalej
Jaka terapia? Czego oczekujesz po terapii? Dorosła kobietę jakiś psycholog ma przekonywać do tego, by kochała i szanowała męża i nie chodziła na boki? Bez przesady.
Bądź stanowczy i konsekwentny i niczego się nie bój. Jeśli jest twoja, to przyjdzie do ciebie, a jeśli nie, to puść ja wolno. I tak by sobie poszła bez twojego pozwolenia.
Nie bój się jej.


Zastanawiam się czy cos z psychą nie ma jak myśle o terapii, ona sama nie potrafi wytłumaczyć dlaczego sie tak dzieje.
Typa z siłowni juz nie ma od 2 miesięcy. Jak to sie działo był moment ze spakowałem ja i kazałem sie wyprowadzać, poszła z domu a potem od razu gadała do niego... tylko własnie, wtedy była w tym amoku, a teraz wydaje sie inna osobą, tą dawną.. ktorej zależy i ma jeszcze jakies zaszłosci zeby sobie na jego profil zerknąć.

Po tej sytuacji ja juz jej wspomniałem o rozwodzie i ze tym razem to na prawde koniec, ze wszystko przemyslałem i ze nie widze przyszłości. Ryczała dwa dni, i jej w takim stanie nigdy w zyciu nie widziałem... dlatego nie wiem co robić bo jak znowu wypale z rozwodem to co to zmieni... gdzie z tyłu głowy czuje ze musze byc bardziej odpowiedzialny niz ona ni nie przekreślac tego z powodu jej gówniarskiego wybryku, robie to też dla naszej córki, która zawsze miała fajnych rodziców.

16 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-11 20:28:47)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Nie ma niczego z psyche.
Normalnie bylo- dowartościowała się na tej siłowni, bo przekonała się, że z szarej myszki mogła stać się atrakcyjna i pewna siebie kobietą. To nie znaczy, że wcześniej była brzydka, zaniedbana albo coś w tym stylu. Ona zanim zaczęła chodzić na siłownię była po prostu skromna jako osoba i uważała, że mąż, dziecko wystarczą jej do szczęścia. I tak rzeczywiście było. Tymczasem zaczęła chodzić tam i zobaczyła, że właściwie mogłaby żyć troszkę inaczej. Zobaczyła ludzi, którzy oprócz pracy zawodowej i drugiego etatu w domu mają też inne życie, że dbają o siebie i potrafią dobrze się bawic. Zauważyła też, że wcale nie jest taka najgorsza, bo może ten albo tamten na nią zerknal i spodobało jej się to.
Potem zaczęła stroić się aż we własnych oczach z kopciuszka zmieniła się w księżniczkę.
Zaszumiało w głowie i z głupiej próżności zaczęła się rozkręcać do tego stopnia, że na wzór innych tzw wyzwolonych kobiet wyrwała jakiegoś faceta.
Że względów logistycznych nie za bardzo mogła od razu się puścić, ale przecież gdyby tylko miała okazję zrobiłaby to.

Poza tym napisałeś, że ona wielce żałowała tego faceta, bo rozkochała go w dobie, a potem zostawiła. Jest bardzo naiwna i infantylna, jeśli rzeczywiście wierzy w takie bzdety, ale sam fakt, że nad tym ubolewa nie świadczy o niej najlepiej. Następnym razem będzie łatwym łupem dla jakiegoś bajeranta.
Nie twierdzę, że ten z siłowni był bajerantem.

Dalej- napisałeś, że wiele razy mówiłeś jej, że to koniec, ale potem dawałeś szansę i że ile razy można strzepic język.
No tak, to faktycznie problem. Nie wiedziałam o tym wcześniej. Jednak jeśli tak, to tym bardziej teraz, skoro coś powiesz, to będziesz musiał być konsekwentny. Dobrze więc wszystko sobie przemysl.

Mnie nie chodzi o to, by na sile namówic cię do rozwodu. Daleko mi do tego.
Mnie chodzi tylko i wyłącznie o to, żebyś zrobił coś, co pomogłoby ci odzyskać spokój i równowagę. Napisałeś przecież że męczysz się już od pół roku. No to pora najwyzsza zadziałać, by było w jedną albo w drugą stronę.

Fajnie żyliście do tej pory i macie małe dxuecko- warto więc zawalczyć o to małżeństwo. Do tej pory nie miałeś z nią żadnych problemów, bo trzymala się domu i rodziny.
Dalej tak może być, ale by tak było, to musisz porządnie nią wstrząsnąć, by raz na zawsze wywietrzal jej głupoty z głowy.
Jeśli będziesz cackal się z nią, to ona dalej będzie ciemna jak tabaka w rogu, z fajnej kobiety zrobi się z niej kokota, a ty nie będziesz mógł wyjść spokojnie z domu np do sklepu, bo ona w tym czasie zaraz wykona telefon do jakiegoś lowelasa.

Mnie tylko o to chodzi.

17

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Tym razem jest zupelnie inaczej. Ja juz od samym poczatku tej ostatniej jej wtopy jestem stanowczy. Napomnialem ze w tym tygodniu napisze pozew o rozwod. Ona od 3 dni placze. Najgorsze ze dzieciak na to patrzy na jej lamety i placze tez, serce mi sie kroi, ale ona nie pitrafi przestac jak do niej mowie ze to nie najlepszy moment zeby ona plakala. Obiecuje mi ze mi na to nie pozwoli, ze do tego nie dopusci, blaga mnie zebym to przemyslal. Zaczyna wylewac zale ze on zniszczyl jej zycie, ze udawal ofiare ze mu zaufala itd.
A ja? Ja jakos dziwnie spokojny, tak jakbym coraz mniej myslal o tym zeby byc z nią... im wiecej placze tym bardziej chce zeby odeszla...szkoda ze tak pozno to wszystko do niej dotarlo. Wiem ze czuje prawie tak zle jak ja wtedy, choc ciezko to porównac, bo to w czym zyje przez ten czas i jak wszystkich zawodze bo nie moge skupic sie na niczym to nie ma zbytnio porównania.
Dalej nie wiem jak to sie skonczy, przykra sytuacja, najbardziej szkoda mi dzieciaka, ze matka o nim wczesniej nie pomyslala??

Ulle, dokladnie tak samo mysle jak ty. Nie wiem skad, ale idealnie odwzorowales/as jej zachowanie i tok myslenia..

18

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jonathan, jestem po prostu kobieta i trochę już żyje na tym świecie, więc dużo widziałam i raczej nietrudno było mi wyobrazić sobie twoja żonę, jej procesy myślowe, co nią kierowało.
Tak więc jest to normalna kobieta i fajna jako żona i mama, ale przy sprzyjających okolicznościach obudziła się w niej kobieca próżność i zgłupiała po prostu. Nie chciała być gorsza od tych cwaniar z siłowni, żeby nie miały jej za nudziare i trzymały ja od siebie z daleka. Musiała więc pokazać, że co to nie ona i jako wkupnr do towarzystwa wyzwolonych zakręciła się koło jakiegoś faceta. Zachowała się jak jakaś nastolatka. To mniej więcej ten sam poziom.

Teraz płacze i bardzo dobrze, że płacze. Powiedziała, że nigdy nie pozwoli ci, byś składał pozew o rozwód- no proszę. Patrz więc sobie spokojnie jak to ona ci nie pozwoli i baw się dobrze. Doprowadź do tego, by zadośćuczynił a ci twoich krzywd. Jeśli zależy jej na tobie, to zapewniam cię, że jxko osoba czująca się winna zrobi wszystko, co w jej mocy, by cię załagodzić.
Na koniec ty ja oczywiście przyjmiesz, ale niech sobie na to poczeka np pół roku, tak jak ty pół roku się męczysz, niech się boi i gryzie paznokcie z nerwów. Zadbaj o rozdzielność majątkową, chociaż nie wiem czy byłoby to dla ciebie korzystne, ale zastanów się nad tym i odziel się od niej finansowo. Niech ona widzi, że żarty się skończyły.
A potem zobaczysz, co będzie działo się dalej
To na pewno dobra i fajna kobieta, tylko bardzo naiwna i infantylna, a dzieci jak się wychowuje? Trzyma się krótko, troszkę się je rozpieszcza, ale uczy się ich przestrzegania pewnych granic.

Dasz sobie z nią radę.

19

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Jonathan, jestem po prostu kobieta i trochę już żyje na tym świecie, więc dużo widziałam i raczej nietrudno było mi wyobrazić sobie twoja żonę, jej procesy myślowe, co nią kierowało.
Tak więc jest to normalna kobieta i fajna jako żona i mama, ale przy sprzyjających okolicznościach obudziła się w niej kobieca próżność i zgłupiała po prostu. Nie chciała być gorsza od tych cwaniar z siłowni, żeby nie miały jej za nudziare i trzymały ja od siebie z daleka. Musiała więc pokazać, że co to nie ona i jako wkupnr do towarzystwa wyzwolonych zakręciła się koło jakiegoś faceta. Zachowała się jak jakaś nastolatka. To mniej więcej ten sam poziom.

Teraz płacze i bardzo dobrze, że płacze. Powiedziała, że nigdy nie pozwoli ci, byś składał pozew o rozwód- no proszę. Patrz więc sobie spokojnie jak to ona ci nie pozwoli i baw się dobrze. Doprowadź do tego, by zadośćuczynił a ci twoich krzywd. Jeśli zależy jej na tobie, to zapewniam cię, że jxko osoba czująca się winna zrobi wszystko, co w jej mocy, by cię załagodzić.
Na koniec ty ja oczywiście przyjmiesz, ale niech sobie na to poczeka np pół roku, tak jak ty pół roku się męczysz, niech się boi i gryzie paznokcie z nerwów. Zadbaj o rozdzielność majątkową, chociaż nie wiem czy byłoby to dla ciebie korzystne, ale zastanów się nad tym i odziel się od niej finansowo. Niech ona widzi, że żarty się skończyły.
A potem zobaczysz, co będzie działo się dalej
To na pewno dobra i fajna kobieta, tylko bardzo naiwna i infantylna, a dzieci jak się wychowuje? Trzyma się krótko, troszkę się je rozpieszcza, ale uczy się ich przestrzegania pewnych granic.

Dasz sobie z nią radę.

Oj pol kolejnego roku to ja tego nie wytrzymie... tej ciaglej gry teraz z mojej strony. Tak na prawde chcialbym zeby sie przekonala co zrobila i nawet nie wiem czy chce ja przyjac do siebie kolejny raz. Jest dokladnie tak jak piszesz, z tym ze ona zawsze byla az za bardzo kontaktowa juz wczesniej zwracalem jej na to uwage ze nie musi na silowni do kazdego zagadywac nawet gdy ja z nia ide. Ale ona taka po prostu byla, chciala byc po prostu fajna bez podtekstow, taka po prostu jest. Nie wiem czy dam rade tak dobrze sie „bawic” wcale nie jest mi dobrze. Dzieki za wsparcie, widze ze dobrze znasz zycie, moja zona nigdy nie zaznala w zyciu zadnych krzywd w przeciwienstwie do mnie, czuje ze ona malo o zyciu wie stad tak lekkie podejscie do wszystkiego. Na prawde bardzo dziekuje za wsparcie.

20

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Nie ma sprawy i najważniejsze jest to, żebyś odzyskał już spokój bez względu na to, co postanowisz ostatecznie.
Najgorszą jest bowiem taka szarpanina samego ze sobą. A gdy człowiek już wie, co chce zrobić, wtedy uspokaja się i niczego się nie boi.
Wszystkiego dobrego.

21

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Nie bardzo rozumiem ulle tego "to na pewno dobra i fajna kobieta". No właśnie widać... Yonathan brzmisz - bez urazy - absurdalnie, jak gdybyś własnej żony nie znał. A ta sytuacja nie jest w żaden sposób wyjątkowa i nie powinieneś patrzeć na inne posty niż ten, który napisała Klio. Bo wygląda jak gdybyś szukał tu kogoś, kto wleje w Ciebie nadzieję. Nie, tu już nie ma miejsca na nic innego niż rozwód.

22

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Burzowy napisał/a:

Nie bardzo rozumiem ulle tego "to na pewno dobra i fajna kobieta". No właśnie widać... Yonathan brzmisz - bez urazy - absurdalnie, jak gdybyś własnej żony nie znał. A ta sytuacja nie jest w żaden sposób wyjątkowa i nie powinieneś patrzeć na inne posty niż ten, który napisała Klio. Bo wygląda jak gdybyś szukał tu kogoś, kto wleje w Ciebie nadzieję. Nie, tu już nie ma miejsca na nic innego niż rozwód.

Nie wydaje mi sie, wszystko to co sie u mnie dzialo jest dokladnie takie jak pisze Ulle,naprawde ona rozszyfrowala tą cala sytuacje bo moja zona jest wlasnie taka jak ona ją opisala. Ja sam nie wiem jak to sie skoczy, nie wiem jaka bedzie ostateczna decyzja, zobacze, czy zona bedzie w tym co teraz robi konsekwetna. Jestem bardziej za tym zeby napisac ten wniosek o rozwod, ale duzo tez zalezy od zony.

23

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Ale co zależy od żony? Przecież żona chce być z dwoma facetami naraz póki co, a jak ten drugi zaproponuje jej finalnie jakąś lepszą opcję, to pójdzie do niego. Ja nie widzę żadnego rozszyfrowania niczego w poście ulle. To nie jest naiwność i takie bzdety, a właśnie czyste wyrachowanie i hedonizm człowieku.

24

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Burzowy napisał/a:

Ale co zależy od żony? Przecież żona chce być z dwoma facetami naraz póki co, a jak ten drugi zaproponuje jej finalnie jakąś lepszą opcję, to pójdzie do niego. Ja nie widzę żadnego rozszyfrowania niczego w poście ulle. To nie jest naiwność i takie bzdety, a właśnie czyste wyrachowanie i hedonizm człowieku.

Gdybym mial jakies sekrety z zona wczesniej, gdybym mial z nia jakies problemy, gdybym jej nie ufal i nie wiedzial ze jest szczera to to co piszesz moze mialo by racje, ale wiem ze jest wlasnie tak jak pisze Ulle, poprostu sie zagalopowala bo chcialabyc zajebista laska z silowni, pusta panienką. Bede widzial jak to sie wszystko bedzie teraz toczyc, na pewno nie odpuszcze bede ja trzymal w niepwenosci tak jak ona trzymala mnie. Zobaczymy czy jestem dla niej cos wart. Najwyzej bede mial rozwod z jej winy, i spokoj. Bede mogl sie opiekowac dzieckiem. Bede poprostu dobrym ojcem, moze tak musi wygladac moje zycie.

25

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Czyli wg Ciebie ona jest szczera, bo... chciała być pusta? A gdyby nie chciała być pusta, to już szczera by nie była? Bo przecież widać po tym co piszesz, że szczerości w niej nie ma za grosz. I w ogóle nie czaję trochę tych związków przyczynowo-skutkowych.

26

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Żadna tam ona dobra pogubiona kobieta, tylko niedowartościowana w środku dziewczynka.
I nic się nie zmieni, póki Ona czegoś z tym nie zrobi- a zrobić można tylko ciężką pracą nad sobą.
Bo Ty autorze, chociazbyś na rogach stanął- bo nie wierzę by po takim czasie spotykania tylko całusy były- nie dowartościujesz jej- bo ktoś z zewnątrz NIE jest w stanie. Jak ona nic nie zrobi- powtórkę z rozrywki masz gwarantowaną.
Bo jak rozumiem, to nie był taki scenariusz, że Ty ją odsunąłeś i olałeś z powodu warsztatu- to byłoby jeszcze jakieś marne  usprawiedliwienie.. i szansa..

27 Ostatnio edytowany przez Yonathan (2019-02-12 06:52:21)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

No nie tak nie bylo. Jest ciezko myslec cokolwiek, widzac jak teraz jest zdesperowana zebym jej nie odtracil. Placze i blaga caly czas, a ja na chlodno to biore. Nie wiem, naprawde nie wiem co ona zrobila przez te pol roku, jak mogla tak... Znam tą dziewczyne, u nas szczerosc to byla podstawa, sztame zawsze trzymalismy.. sklaniam sie bardziej ku jej pogubieniu niezeli skrupulatnych planach z zimna krwią. Niemniej jednak nawet gdyby to bylo to pogubienie to, to ze nie mogla sie za wczasu ogarnac jest niedopuszczalne. Powoli i tak czuje ze byloby mi spokojniej samemu, bez tych dodatkowych wrazen. Na razie udaje kochanke pelna parą, niezobowiazujący seks itd..

28

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Najgorsze jest to ze wciąż do niej coś czujesz i to Cię trzyma . Człowiek boi się zrobić krok bo sam zostanie i będzie dupa tylko ze czas robi swoje i przyjmujemy wszystko na klatę i kogoś nowego od życia dostajemy . Moja rada jest taka. Pomysl o sobie .

29

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Bardzo dobrze Ci kolego poradzę. bylem w takiej samej sytuacji.. 4 misiace przed slubem poznala kolesia, ewidentnie mnie zdradzala. kiedy odkryłem, ze pisze potajemniw z jednym zonatym facetem zrobilem taka awanturę, ze dostała histerii na mi na zawal zejdzie. do szpitala dwa razy tej samej nocy ja wozilem.. Serce nie sługa, postanowiłm wybaczyć. Ozenilem sie, to bylo 8 lat temu. Teraz jestem po rozwodzie, zrobila dokładnie to samo, tylko bardziej perfidnie. Powiem tak:jezli kobieta cie zdradzala, najpewniej emocjonalnie, to zrobi to znowu, az w końcu odejdzie. Ale to ze odejdzie nie znaczy, ze niebedzie chciala wrócić.. teraz, juz 7 miesięcy po rozwodzie, znowu robi podchody typu:  żaluje każdej sekundy  z zeszlego roku(czas rozwodu), kocham cie, che utzymywac kontakt.. To są jej slowa! Moja rada:kop w d.. pe i zero kontaktu. niewarto marnować czasu.

30

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Yonathan
napisałeś:

sklaniam sie bardziej ku jej pogubieniu niezeli skrupulatnych planach z zimna krwią.

nadal ją sam sobie tłumaczysz ba podważasz to co sam wiesz a przecież:

Nie wiem, naprawde nie wiem co ona zrobila przez te pol roku, jak mogla tak...

wtedy też dowiedziałem się, że spotyka się z kimś z siłowni..
Ich związek trwał może z miesiąc, 6-7 spotkań poza siłownią, masę godzin przepisanych na Facebooku, poza seksem wszystko, całowanie się itd..
W tym momencie ja byłem już obcy dla niej, zaczęła mówić o mnie źle naokoło, użalać się jaki to ma straszny związek

odnajdywałem coraz to więcej szczegółów, np takie "ok dowiedział się, ściemniłam mu ze jesteś tylko kolegą"

Kontakt zerwała z bólem bo po kilku próbach o które też miałem do niej pretensje. Poszliśmy na terapie... po miesiącu czasu dowiedziałem się że od dwóch tygodni znów z nim pisze, widziałem te wiadomości, porażka, potrafiła z nim gadać o naszej terapii i wyśmiewać się z tego

Zrobiłem awanturę, odcięła się totalnie od niego, facet raczej nie wzruszony coś tam napisał ale jakoś bardzo nie nalegał. Dodam że to moja żona go poderwała a nie na odwrót

wpadła na zakładaniu nowej skrzynki mailowej, użyła do tego tabletu naszego dziecka bo widziała ze na tel mam podgląd, na tablecie oglądała jeszcze fotki swojego kochanka z kilka razy w ciągu miesiąca. Oczywiście tajna skrzynka mailowa po to żeby moc założyć konto na FB..

Wiem ze to byl zaplanowany romans bo sama to zaczela i to tez boli.

Wracajac jeszcze do tematu seksu, wiem ze poprostu niezdazyli tego zrobic bo za szybko sie dowiedzialem, mam swiadomosc z po max 2 tygodniach wiecej juz by do tego doszlo, w mailach bylo duzo tego tematu jak to sie chca sobie oddac.. poprostu zabraklo im czasu.

Ona sama zaczęła ten romans, a on robił tyle na ile ona mu pozwoliła, Typ w ogóle całkiem długo podobno sie bronił no ale potem jednak uległ. Nie sądzę ze on jest bez winy... przecież mógł ją olać, mężatka z dzieckiem...

chciała tylko kogos poznać a potem juz popłyneła na maxa. Do tego doszło to ze zaczęła patrzeć na mnie jak na wroga i układać sobie w głowie co innego.

to tak na szybko ale naprawdę nadal uważasz że ona taka naiwna? taka prostolinijna? Chłopie ona to robiła na zimno z wyrachowaniem dążyła (a może i zrealizowała) do zdrady i to Ty miałeś być winny jej zdrady.
Acha i nie obwiniaj tego gościa o to że żona chciała go puknąć - zawsze się znajdzie amant łasy na obce ciałko - winny jest zawsze ten co zdradza.

31

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Eee.... Autorze, wic jest taki, jak baba Cię zdradza, znaczy, że Cię nie szanuje, tak po prostu. I teraz nasuwa się kolejne pytanie, czy warto żyć u boku kogoś kto Cię nie szanuje, czy jednak puścić taką osobę wolno...

32

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Tyle ze ona nigdzie nie chce juz isc wolno... caly czas blaga i placze. Nie wiem, zobacze jak taki stan bedzie sie utrzymywal czy to tylko na pokaz na chwile a potem sama stwierdzi ze w sumie jednak nie bedzie sie upokazac bo to byla moja wina.

33

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:

Tyle ze ona nigdzie nie chce juz isc wolno... caly czas blaga i placze. Nie wiem, zobacze jak taki stan bedzie sie utrzymywal czy to tylko na pokaz na chwile a potem sama stwierdzi ze w sumie jednak nie bedzie sie upokazac bo to byla moja wina.



To jest świeże i normalne zachowanie kto zabłądził . Popatrz w przyszłość a nie teraźniejszość .

34

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:
Dziob napisał/a:

No witaj w klubie.
Nie wie jak to się stało, coś ją opętało, on był taki miły, prawił komplementy, nie krytykował, patrzył z pożądanie, bardzo dobrze się im rozmawiało... Można wymieniać w nieskończoność. Zdrada to nie wypadek-zdrada to świadomy wybór.

No to może zdążyłeś... Ja spóźniłem się dni...

Oni za bardzo nie mieli jak "tego" zrobić, żona nie chodziła sama na siłownie tylko z koleżanką, pracujemy razem, po pracy w domu... logistycznie nie było szans ale 100% pewnosci to ja nie moge miec...

Nigdy nie ma pewności...
Mojej wystarczyło pół godziny. Powiedziała że jedzie do matki, a u mówiła się z boczniakiem w krzakach niedaleko domu.

5 minut w toalecie też wystarczy na przypieczętowanie romansu...

35

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Taaak, dzisiaj ludzie rozpoczynają znajomość od seksu, a ona miesiącami nie mogła tego zrobić.

36

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jak błaga i płacze- to pewnie chętnie pójdzie na terapię, by wiedziała co i dlaczego robi?
Ona była docenianym dzieckiem?

37

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

A żona jak tłumaczy swoje postępowanie? wie czemu to robiła czy nie?

38

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jak płacze, to niby szczera skrucha? Po prostu wystraszyła się konsekwencji, których nie chce ponosić, ale na boku z kimś poromansować to już chętnie- sorry, tak to widzę. Płacz i lament to takie użalanie się nad sobą, strach przed utrata wygodnego życia. I nie jestem taka pewna, że w tym strachu jest uwzględniona Twoja osoba.

39

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Ela210 napisał/a:

Jak błaga i płacze- to pewnie chętnie pójdzie na terapię, by wiedziała co i dlaczego robi?
Ona była docenianym dzieckiem?

Tak chce isc na terapie, chce wszystko co zle pomieniac w sobie, nie chce nigdzie wychodzic sama itd

40

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Burzowy napisał/a:

Taaak, dzisiaj ludzie rozpoczynają znajomość od seksu, a ona miesiącami nie mogła tego zrobić.

Na poczatku napisalem ze widzieli sie razem 6-7 razy poza silownia i trwalo to spotykanie ich 2 tygodnie. Przed tym spedzili kolejne dwa tygodnie na pisaniu ze sobą.. dlatego sadze ze poprostu troche zabraklo im czasu zeby „to” zrobic..

41

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
maku2 napisał/a:

A żona jak tłumaczy swoje postępowanie? wie czemu to robiła czy nie?

Jak chodzilismy na terapie to byly proby poznania genezy tego co zrobila skad moglo sie w niej to znalezc itd, i wychodzilo ze to niby duza w tym moja zasluga... podswiadomie, choc ja w to nie wierze. Ona wtedy byla jeszcze w transie jeszcze w rozowych okularach, i mowila rozne rzeczy zeby tuszowac to co zrobila. A teraz jak juz jej niby (pisze niby bo nie wiem dalej czy to pozory czy to szczerosc, a u nas szczerosc zawsze byla na wysokim poziomie...) przeszlo to mowi ze ja bylem dobry i jestem dobry i ze ona wszystko zjeb.. ze nienawidzi sie za to itd, i mowi ze nie ma pojecia co w nia weszlo, mowi tak jak tu juz ktos pisal ze poczula sie pewnie na silowni, atrakcyjna i stala sie taka wlasnie pustą laska i poszlo...

42

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:

Na poczatku napisalem ze widzieli sie razem 6-7 razy poza silownia i trwalo to spotykanie ich 2 tygodnie. Przed tym spedzili kolejne dwa tygodnie na pisaniu ze sobą.. dlatego sadze ze poprostu troche zabraklo im czasu zeby „to” zrobic..

Nie chcę ci rozbijać balonika, w którym widać czujesz się lepiej, ale wiele osób idzie razem do łóżka na pierwszych randkach a mężatki i żonaci faceci niezwykle rzadko szukają boczniaka żeby napić się kawy i pogadać o pogodzie.

43

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Wzl napisał/a:
Yonathan napisał/a:

Na poczatku napisalem ze widzieli sie razem 6-7 razy poza silownia i trwalo to spotykanie ich 2 tygodnie. Przed tym spedzili kolejne dwa tygodnie na pisaniu ze sobą.. dlatego sadze ze poprostu troche zabraklo im czasu zeby „to” zrobic..

Nie chcę ci rozbijać balonika, w którym widać czujesz się lepiej, ale wiele osób idzie razem do łóżka na pierwszych randkach a mężatki i żonaci faceci niezwykle rzadko szukają boczniaka żeby napić się kawy i pogadać o pogodzie.

Wzl myślę, że masz rację.

44

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Wzl napisał/a:
Yonathan napisał/a:

Na poczatku napisalem ze widzieli sie razem 6-7 razy poza silownia i trwalo to spotykanie ich 2 tygodnie. Przed tym spedzili kolejne dwa tygodnie na pisaniu ze sobą.. dlatego sadze ze poprostu troche zabraklo im czasu zeby „to” zrobic..

Nie chcę ci rozbijać balonika, w którym widać czujesz się lepiej, ale wiele osób idzie razem do łóżka na pierwszych randkach a mężatki i żonaci faceci niezwykle rzadko szukają boczniaka żeby napić się kawy i pogadać o pogodzie.

Nie chodzi o rozbijanie czegokolwiek. Ja wiem ze ona klamac nie umie, sama nie powie od siebie prawdy ale zapytana nie umie sciemniac. Jej reakcja na pytanie o seks jest jednoznaczna, nie musiala sie przyznawac do calowania a jak sie dowiedzialem to widzialem jak kaze jemu opowiedziec mi o wszystkim, widzialem jak pisze, pracowalismy razem, nie dalo by sie tego ukartowac. Potem ja mialem jej tel a on o tym nie wiedzial.

Pomijając juz wszystko, mnie nie rozchodzi sie o to do czego tam doszlo, tylko jak to wplynelo na nią i jak sie w to zaangażowala i kim ja wtedy dla niej bylem. Wolalbym zeby sie puscila na disco po pijaku a potem byloby bez historii, niz spotykala sie z kims i w nim zakochala. Raczej te jej emocje bardziej mnie dotknely niz fizyczne sprawy.

45 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-12 21:32:41)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jonathan, ja myślę, że wy będziecie razem, bo macie mocne podstawy do tego, by uratować wasz związek i nie chodzi tylko o to, że macie małe dziecko, które jak napisałeś do tej pory miało fajnych rodziców. I tak będzie dalej.

Teraz macie trudny czas i jeśli nie zabraknie wam mądrości, to przejdziecie przez ten syf zwycięsko.

Tak więc ona musi odczuc, że zachowała się haniebnie i musi zrozumieć, że tego typu, pozal się Boże, rozrywki mogą źle się skończyć.

Ona teraz cierpi, płacze, a w tobie kłębią się różne uczucia, bo raz jej wspolczujesz, a za chwilę czujesz do niej niechęć, już nie mówiąc o braku zaufania i chyba największym problemem jest dla ciebie to, że ciągle podejrzewasz ja o podstęp, że niby płacze, ale że to tylko tylko na pokaz, no że to krokodyle łzy.
Dlatego gdy czytasz niektóre bardzo radykalne w swojej wymowie komentarze bierz poprawkę na to, że twoja sytuacja nie musi wpisywać się w ogólnie uznawany standard, że może u ciebie jest akurat troszkę inaczej
Daj jej wycisk, ale miej też wyczucie umiaru, żebyś nie wylał dziecka wraz z kąpielą.

I jeszcze jedno- napisałeś, że chyba wolałbys, żeby puściła się po pijaku niż żeby było coś takiego, jak u was. Oczywiście wiem, że chodzi ci o jej zaangażowanie emocjonalne i czy w związku z tym zostało jeszcze coś dla ciebie.
To bardzo cię gryzie.
No to postaram się coś na ten temat napisać i może trafi to do ciebie, a może nie.
Otóż, ja uważam, ze absolutnie nie możesz porównywać tego, co łączy cię i łączyło z żoną do tego, co ona poczuła do tego faceta.
Nie wiem jak ci to wyjaśnić, więc może spróbuję z kulinariami. Wasz związek to takie codzienne jedzenie np chleba ze smalczykiem, ze skwareczkami, no proste normalne jedzenie, a ten facet to tylko słodycze. I teraz wyobraź sobie, że non stop musisz jeść słodycze, na śniadanie, na obiad na kolację, zero innego żarcia tylko słodycze. Jak sądzisz ile byś wytrzymał? Po pewnym czasie marzylbys o pajdzie chleba ze smalczykiem.
Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi.
Wy jako wy macie mocne podstawy do tego, by więzi które was łącza były silne i stale i stanowiły chleb powszedni.
Tamto natomiast to była przelotna chimera, zachłyśnięcie się czymś nowym, bo proszę bardzo jaka ja wesoła jestem i jak żyje pełnią życia. Nie jestem mamuśką lecz ciągle żyję. Ten facet na pewno musiał jej się podobać i imponowało jej, że tak wyzwoliła się z małżeńskiej nudy i obowiązkowości, że nagle zdjęła odznakę wzorowego ucznia i chociaż raz poszalala niczym chuligan klasowy.
Tak to widzę i mam nadzieję, że zrozumiałeś o co mi chodzi.

46

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Jonathan, ja myślę, że wy będziecie razem, bo macie mocne podstawy do tego, by uratować wasz związek i nie chodzi tylko o to, że macie małe dziecko, które jak napisałeś do tej pory miało fajnych rodziców. I tak będzie dalej.

Teraz macie trudny czas i jeśli nie zabraknie wam mądrości, to przejdziecie przez ten syf zwycięsko.

Tak więc ona musi odczuc, że zachowała się haniebnie i musi zrozumieć, że tego typu, pozal się Boże, rozrywki mogą źle się skończyć.

Ona teraz cierpi, płacze, a w tobie kłębią się różne uczucia, bo raz jej wspolczujesz, a za chwilę czujesz do niej niechęć, już nie mówiąc o braku zaufania i chyba największym problemem jest dla ciebie to, że ciągle podejrzewasz ja o podstęp, że niby płacze, ale że to tylko tylko na pokaz, no że to krokodyle łzy.
Dlatego gdy czytasz niektóre bardzo radykalne w swojej wymowie komentarze bierz poprawkę na to, że twoja sytuacja nie musi wpisywać się w ogólnie uznawany standard, że może u ciebie jest akurat troszkę inaczej
Daj jej wycisk, ale miej też wyczucie umiaru, żebyś nie wylał dziecka wraz z kąpielą.

Dziś mnie jeszcze dobiła tym, że przeszła jej przez myśl ochota zeby do niego napisać po takim czasie... w sumie jak ja nakryłem na zakładaniu lewej skrzynki mailowej to domniemałem ze o to chodzi.
Tylko cholera nie moge zrozumieć jednego, jak jej teraz wysuwam argumenty i wspominam o typie to aż się cała trzęsie z nerwów, że ona do tego doprowadziła i że przez cos takiego gównianego doprowadziła do tego...

A ja tak sobie siedze i analizuje... nerwy na typa ma takie że zaraz wyjdzie z siebie a ma moment, że chce się do niego odezwać?? Jak to zrozumieć? Nie wygląda na taką, że robi to świadomie..

Masz racje, jest tu bardzo dużo radykalnych komentarzy, większośc z nich ma się ni jak do naszego małżeństwa. U nas szczerość była na bardzo dużym poziomie, mogliśmy sobie powiedzieć o wszystkim i tak sie działo. Na prawde trzymaliśmy sztame, byliśmy parą przyjaciół i każdy z nas mógł liczyć na siebie... Tym bardziej nie wiem co sie podziało..

47

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Spoko u nas też była mega szczerość i przyjaźń, a jak wydawało mi się, że coś nie gra, to były nerwy i powtarzanie, że mam zaufać, bo ona numerów nie robi, a o wszystkim przecież rozmawiamy. No i jestem singlem od kilku miesięcy. Ba, nawet była czułość i wszystko inne, cały czas. Aktorstwo idealne... Nie wygrasz z tym człowieku, my na tym polu jesteśmy dużo słabsi.

48

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Burzowy napisał/a:

Spoko u nas też była mega szczerość i przyjaźń, a jak wydawało mi się, że coś nie gra, to były nerwy i powtarzanie, że mam zaufać, bo ona numerów nie robi, a o wszystkim przecież rozmawiamy. No i jestem singlem od kilku miesięcy. Ba, nawet była czułość i wszystko inne, cały czas. Aktorstwo idealne... Nie wygrasz z tym człowieku, my na tym polu jesteśmy dużo słabsi.

Tylko widzisz, mi jak coś się wydaje to od razu ona to wypluwa z siebie, i ja wiem wszystko ze szczegółami.  Ja wiem ze ona nie umie kłamać i grać. Tym bardziej zastanawiam się co to tak na prawde jest...

To po prostu nie taki typ kobiety, choć zawsze mogę się mylić...

49

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Dopisałam ci coś jeszcze do ostatniego posta.

50

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Dopisałam ci coś jeszcze do ostatniego posta.

Dzieki, zrozumialem retoryke. Zaczela wypisywac do naszego wspolnego znajomego co ma robic bo widzi ze ja juz podjąlem decyzje a ona nie moze z tym zyc...

Dziwne jest zachowanie w ktorym na faceta reaguje z niechecia i obrzydzeniem a knuje lewe skrzynki i ma mysli zeby sie odezwac.
Troche sobie w sumie mysle co koles by zrobil jak dwa miesiace temu urwala kontakt z dnia na dzien bez zadnego tlumaczenia i biedny zostal na lodzie... ciekawe czy znow ja by tak przyjąl? Cos tam widzialem ze pisal ze potraktowala go jako chwilowego pocieszyciela a on byl dla niej gotow wynajac mieszkanie i zamieszkac z nia i moim dzieckiem... dodam ze po 1-1,5 miesiecznej znajomosci... co za desperat.

51

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Yonathan

Dziś mnie jeszcze dobiła tym, że przeszła jej przez myśl ochota zeby do niego napisać po takim czasie... w sumie jak ja nakryłem na zakładaniu lewej skrzynki mailowej to domniemałem ze o to chodzi.

Nie wygląda na taką, że robi to świadomie..

A można to robić lunatykując?

U nas szczerość była na bardzo dużym poziomie, mogliśmy sobie powiedzieć o wszystkim i tak sie działo. Na prawde trzymaliśmy sztame, byliśmy parą przyjaciół i każdy z nas mógł liczyć na siebie...

Słowo klucz - BYŁA

Ja wiem ze ona nie umie kłamać i grać.

To jak długo grała wierna żonę?

Tylko widzisz, mi jak coś się wydaje to od razu ona to wypluwa z siebie, i ja wiem wszystko ze szczegółami.

Ale robi to dopiero "jak coś ci się wydaje"- a zatem gdzie jest ta szczerość? prawdomówność.
Ty nadal ja tłumaczysz i wciąż zadajesz to samo pytanie - dlaczego? A odpowiedź jest prosta - bo chciała. Dlaczego potrzebujesz do tego prologu?

52 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-12 22:12:56)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Ostatni news trochę zmienia mój ogląd sytuacji, a nawet nie trochę, tylko zdecydowanie. Tak to widzisz jest, gdy człowiek najpierw bazuje na pierwszym poście, potem autor dodaje nowe informacje i nagle okazuje się, że można się pomylić, że jednak nie warto litować się nad kimś.
Skoro ona wyciela taki numer i to teraz, gdy wie, że żarty się skończyły, to znaczy, że jest to bardzo głupia kobieta. Naprawdę głupia. Właściwie można by powiedzieć, że pozamiatała.
Skoro chciała skontaktować się z nim, to znaczy, że ona dalej w niego wierzy. Wierzy w tym sensie, że naprawdę chciała cię opuścić by z nim układać sobie życie. Nie wiadomo czy facet ten rzeczywiście gotów by był zabrać ją do siebie i to razem z dzieckiem, czy był to zwykły bajer sprzedany naiwnej głupiutkiej kobiecie. Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że ona traktowała te znajomość poważnie.
Zostawiłaby cię bez mrugnięcia okiem i w najmniej spodziewanym dla ciebie momencie. Pod warunkiem że tamten też mówił poważnie.
Typowy przykład trzymania dwóch gałęzi dopóki nie puści się jednej, tej pewnej.
Zobaczyła, że z tobą chyba rozwali się wszystko, więc jako bardzo zapobiegliwa osóbką już stara się uczepić się drugiej gałęzi by zapewnić sobie miękkie lądowanie.
Składaj pozew i nie lituj się nad nią. Odziel się od niej finansowo. Ona w taki czy inny sposób znajdzie dziurę w plocie, by dać boczniakowi.
Bądź pewny, że jeśli boczniak wypnir się na nią, to znowu wróci do ciebie i będzie wyznawała co miłość do końca życia i tego typu bzdety.
Tak więc w waszym trójkącie karty rozda boczniak, chyba że ty do czegoś takiego nie dopuścisz

53

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Ulle moze pomozesz mi tez w tym jak mam teraz życ. Nie kaze jej sie wyprowadzic tak z dnia na dzien. Ona za mną chodzi, chce rozmawiac, specjalnie wymysla tematy do rozmów, nie wiem co mam z tym robic przeciez sie nie zamkne w pokoju, do tego jeszcze w pracy jestesmy razem... nie idzie tego ogarnac.

54 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-12 22:27:38)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:

Ulle moze pomozesz mi tez w tym jak mam teraz życ. Nie kaze jej sie wyprowadzic tak z dnia na dzien. Ona za mną chodzi, chce rozmawiac, specjalnie wymysla tematy do rozmów, nie wiem co mam z tym robic przeciez sie nie zamkne w pokoju, do tego jeszcze w pracy jestesmy razem... nie idzie tego ogarnac.

Powiedz jej że musisz to przemyśleć, wyrządziła Ci krzywdę i chcesz by dała Co spokój.
Powiedz, że jak jej ciężko, to rozumiesz, ale nie jesteś jej miejscem do wyrzygiwania się. Tupnij chłopie nogą! Niech idzie do terapeuty z tym.

55

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Jeżeli mieszkanie jest twoje, to będziesz mógł wyprowadzić ja ze swojego mieszkania, ale dopiero po rozwodzie, ponieważ ona mogłaby powiedzieć w sądzie, że jesteś przemocowcem, chamem, ostatnim skur...i wywaliles ja z domu razem z dzieckiem. Ty żadnych dowodów na jej zdradę nie masz więc twoje wyjaśnienia w sądzie nie miałyby żadnej wartości. Liczyłby się fakty, a fakt wywalenia żony z domu nie świadczy dobrze o facecie. Musisz więc znosić ja w domu. Jeśli jest taka potrzeba byś zamykał się w domu, to się po prostu zamykaj, bo może wejdzie ci do łóżka i np zaciąży? I co wtedy? Uwiazr cię na dwójkę dzieci.
Nie rozmawiaj już nią na tematy osobiste, nie wymagał wyjaśnień, bo ona już wszystko ci wyjaśniła próba kontaktowania się z boczniakiem, kupuj rzeczy dla dziecka i zbieraj rachunki, ona niech utrzymuje się dama, ustal kwotę którą będziesz jej dawał na prowadzenie domu, nie wiem czy będziesz chciał by żarcie w domu było wasze wspólne, ja bym to rozdzieliła
Składaj pozew podziel kredytu oddziel się finansowo. Traktuj ja jako była żonę z którą niestety jeszcze mieszkasz.
Gdy tu będziesz lizał rany po rozwodzie ona już będzie urzędowała z tym drugim.

Nie czekaj z pozwem. Coś mi się wydaje, że jeśli uda jej się nawiązać kontakty jtakt z tym drugim, to zobaczysz jak będzie podśpiewywała sobie że szczęścia przy tobie, a jeśli ten drugi powie jej" sorry czy my się znamy?",to wtedy atak będzie na ciebie, jak to cię kocha i w ogóle.

Dobrze, że wyjaśniła się ta sprawą, wiesz na czym stoisz i przestaniesz się męczyć.

56

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Ela210 napisał/a:
Yonathan napisał/a:

Ulle moze pomozesz mi tez w tym jak mam teraz życ. Nie kaze jej sie wyprowadzic tak z dnia na dzien. Ona za mną chodzi, chce rozmawiac, specjalnie wymysla tematy do rozmów, nie wiem co mam z tym robic przeciez sie nie zamkne w pokoju, do tego jeszcze w pracy jestesmy razem... nie idzie tego ogarnac.

Powiedz jej że musisz to przemyśleć, wyrządziła Ci krzywdę i chcesz by dała Co spokój.
Powiedz, że jak jej ciężko, to rozumiesz, ale nie jesteś jej miejscem do wyrzygiwania się. Tupnij chłopie nogą! Niech idzie do terapeuty z tym.

Jak jej powiem ze musze przemyslec to juz bede na pozycji przegranej. Terapełta ok, dla niej lepiej jakby sama od siebie juz sie gdzies zapisala, a nie ze tylko mowi ze do niego pojdzie. Ja jedenej rzeczy nie moge rozgryzc, wszystkie te fakty ktore mialy miejsce ostatnio wskazuja ze odnowila kontakt, ze napisala do niego a caly czas idzie w zaparte ze to byla tylko krotka glupia mysl zeby napisac, ze ogladala jego profil tylko po to zeby sie dobic jaki syf zrobila... i kurde wyglada w tym przekonywująco, a zwykle wiem kiedy sciemnia i czytam z niej jak chce, i zwykle wtedy zawsze wszystko mowi a tym razem idzie i przysiega ze nie bylo tak. Wiec albo to prawda albo wie ze jak powie prawde to jest skonczona.

57

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:

on byl dla niej gotow wynajac mieszkanie i zamieszkac z nia i moim dzieckiem... dodam ze po 1-1,5 miesiecznej znajomosci... co za desperat.

Musisz mieć zajebistą kobietę, że potrafiła tak samym gadaniem gościowi zakręcić w głowie,  że chciał zamieszkać z nią i jej dzieckiem.
Jak jeszcze dołoży do tego seks to facet umrze ze szczęścia.
A tak poważnie. Chłopie przestań się oszukiwać z tym seksem. Babka kilka tygodni spotykała się z innym facetem za twoimi plecami a ty piszesz,  że taka szczerość u was była a ona kłamać nie potrafi.
Facet był gotowy z nią zamieszkać. Rozumiesz to? Tak fajnie mu się z nią gadało, że pragnął rozmawiać z nią każdej nocy.

Poszukaj w majtkach jajek, przestań analizować powody i zacznij podejmować męskie decyzje.

58 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-02-12 22:52:24)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Wie, że byłaby skończona, bo to oznaczałoby że chciała układać się z tamtym na wypadek gdyby z tobą nie wyszło.
Prędzej czy później ona dopnie swego i doprowadzi do ich spotkania i wtedy albo wróci rozradowana, albo smutna, ale za to jaka zakochana w mężu.

Wzl ma sto procent racji.

59

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Jeżeli mieszkanie jest twoje, to będziesz mógł wyprowadzić ja ze swojego mieszkania, ale dopiero po rozwodzie, ponieważ ona mogłaby powiedzieć w sądzie, że jesteś przemocowcem, chamem, ostatnim skur...i wywaliles ja z domu razem z dzieckiem. Ty żadnych dowodów na jej zdradę nie masz więc twoje wyjaśnienia w sądzie nie miałyby żadnej wartości. Liczyłby się fakty, a fakt wywalenia żony z domu nie świadczy dobrze o facecie. Musisz więc znosić ja w domu. Jeśli jest taka potrzeba byś zamykał się w domu, to się po prostu zamykaj, bo może wejdzie ci do łóżka i np zaciąży? I co wtedy? Uwiazr cię na dwójkę dzieci.
Nie rozmawiaj już nią na tematy osobiste, nie wymagał wyjaśnień, bo ona już wszystko ci wyjaśniła próba kontaktowania się z boczniakiem, kupuj rzeczy dla dziecka i zbieraj rachunki, ona niech utrzymuje się dama, ustal kwotę którą będziesz jej dawał na prowadzenie domu, nie wiem czy będziesz chciał by żarcie w domu było wasze wspólne, ja bym to rozdzieliła
Składaj pozew podziel kredytu oddziel się finansowo. Traktuj ja jako była żonę z którą niestety jeszcze mieszkasz.
Gdy tu będziesz lizał rany po rozwodzie ona już będzie urzędowała z tym drugim.

Nie czekaj z pozwem. Coś mi się wydaje, że jeśli uda jej się nawiązać kontakty jtakt z tym drugim, to zobaczysz jak będzie podśpiewywała sobie że szczęścia przy tobie, a jeśli ten drugi powie jej" sorry czy my się znamy?",to wtedy atak będzie na ciebie, jak to cię kocha i w ogóle.

Dobrze, że wyjaśniła się ta sprawą, wiesz na czym stoisz i przestaniesz się męczyć.

Mieszkanie jest wspolne, dowody na zdrade mam, bilingi oraz ich wspolne smsy do tego swiadka ktory potwierdzi ze mu o tym mowila. Dziecka nigdy nie pozwole jej zabrac ze sobą. Na razie twierdzi ze nie bylo zadnego kontaktu jej ze przemklo jej to przez mysl ale ze ta mysl wywalila z glowy a jego profil ogladala tylko dlatego zeby sobie dawac wycisk jaka to byla glupia ze to zrobila. A skrzynka mailowa zeby zalozyc instagram i go poprostu przegladac bo swego czasu duzo na tym siedziala, i tu sie za cholere nie chce przyznac ze jest inaczej, tak wyglada jakby to byla prawda. Ona jest taka troche glupiutką osóbką przy tym to jest takie urocze jej zachowanie.... to nie wyrachowana dumna laska od ktorej az kipi inteligencją...

60

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Wzl napisał/a:
Yonathan napisał/a:

on byl dla niej gotow wynajac mieszkanie i zamieszkac z nia i moim dzieckiem... dodam ze po 1-1,5 miesiecznej znajomosci... co za desperat.

Musisz mieć zajebistą kobietę, że potrafiła tak samym gadaniem gościowi zakręcić w głowie,  że chciał zamieszkać z nią i jej dzieckiem.
Jak jeszcze dołoży do tego seks to facet umrze ze szczęścia.
A tak poważnie. Chłopie przestań się oszukiwać z tym seksem. Babka kilka tygodni spotykała się z innym facetem za twoimi plecami a ty piszesz,  że taka szczerość u was była a ona kłamać nie potrafi.
Facet był gotowy z nią zamieszkać. Rozumiesz to? Tak fajnie mu się z nią gadało, że pragnął rozmawiać z nią każdej nocy.

Poszukaj w majtkach jajek, przestań analizować powody i zacznij podejmować męskie decyzje.

Serio rozumiem, ale troche poplynąles z nadinterpretacja. Pisze caly czas ze to nie bylo logistycznie mozliwe, dziewczyna wychodzila tylko na ta silownie do ktorej faktycznie wchodzila bo mam na to dowody. Poza tym caly czas razem. Nie spotykali sie kilka tygodni tylko cale dwa. Tych spotkan prawie nie bylo bo nie rozstawalismy sie czesto do tego wspolna praca. Znam ich korespondencje bo poodzyskiwalem wiadomosci email ktore pousowala. Mam czarno na bialym co sie tam dzialo.

61

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Czemu o Boże pokarales mnie głupia żona? Z mądrym lepiej zgubić niż z głupim znaleźć. Będziesz musiał pełnić rolę ojca dla niej, a ojciec nie kojarzy się z mężem. Będzie marzył jej się jakiś inny wyglądający na dorosłego faceta nastolatek, a ty będziesz ten od strofowania i zawracania na dobrą drogę. Średnia perspektywa

62 Ostatnio edytowany przez Yonathan (2019-02-12 23:06:36)

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Ostatni news trochę zmienia mój ogląd sytuacji, a nawet nie trochę, tylko zdecydowanie. Tak to widzisz jest, gdy człowiek najpierw bazuje na pierwszym poście, potem autor dodaje nowe informacje i nagle okazuje się, że można się pomylić, że jednak nie warto litować się nad kimś.
Skoro ona wyciela taki numer i to teraz, gdy wie, że żarty się skończyły, to znaczy, że jest to bardzo głupia kobieta. Naprawdę głupia. Właściwie można by powiedzieć, że pozamiatała.
Skoro chciała skontaktować się z nim, to znaczy, że ona dalej w niego wierzy. Wierzy w tym sensie, że naprawdę chciała cię opuścić by z nim układać sobie życie. Nie wiadomo czy facet ten rzeczywiście gotów by był zabrać ją do siebie i to razem z dzieckiem, czy był to zwykły bajer sprzedany naiwnej głupiutkiej kobiecie. Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że ona traktowała te znajomość poważnie.
Zostawiłaby cię bez mrugnięcia okiem i w najmniej spodziewanym dla ciebie momencie. Pod warunkiem że tamten też mówił poważnie.
Typowy przykład trzymania dwóch gałęzi dopóki nie puści się jednej, tej pewnej.
Zobaczyła, że z tobą chyba rozwali się wszystko, więc jako bardzo zapobiegliwa osóbką już stara się uczepić się drugiej gałęzi by zapewnić sobie miękkie lądowanie.
Składaj pozew i nie lituj się nad nią. Odziel się od niej finansowo. Ona w taki czy inny sposób znajdzie dziurę w plocie, by dać boczniakowi.
Bądź pewny, że jeśli boczniak wypnir się na nią, to znowu wróci do ciebie i będzie wyznawała co miłość do końca życia i tego typu bzdety.
Tak więc w waszym trójkącie karty rozda boczniak, chyba że ty do czegoś takiego nie dopuścisz

Taka jest poprawna chronologia:

1.Dowiedzialem sie o zdradzie urywa kontakt z bolem
2. Po 2 tygodniach wraca do kontaktowania sie
3. Odkrywam to po tygodniu ich pisania - 0 spotkan.
4. Urywa kontakt od razu bez tlumaczenia.
5. Dowiaduje sie ze zaklada lewa skrzynke po ponad 2 mies. - mowi ze nie odezwalaby sie a skrzynka miala sluzyc do zalozenia konta na insta. Do tego mowi ze zdazalo jej sie ogladnac jego profil niby dla tego zeby sie bardziej dobic co odwalila.

Chyba zrozumialas ze ona teraz sie skontaktowala po tym wzzystkim jezeli tak to nie tego nie bylo.

63

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Zrozumiałam tak- skontaktowała się z nim teraz i że głupio się tłumaczy. Tak?

64

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
Yonathan napisał/a:
Wzl napisał/a:
Yonathan napisał/a:

on byl dla niej gotow wynajac mieszkanie i zamieszkac z nia i moim dzieckiem... dodam ze po 1-1,5 miesiecznej znajomosci... co za desperat.

Musisz mieć zajebistą kobietę, że potrafiła tak samym gadaniem gościowi zakręcić w głowie,  że chciał zamieszkać z nią i jej dzieckiem.
Jak jeszcze dołoży do tego seks to facet umrze ze szczęścia.
A tak poważnie. Chłopie przestań się oszukiwać z tym seksem. Babka kilka tygodni spotykała się z innym facetem za twoimi plecami a ty piszesz,  że taka szczerość u was była a ona kłamać nie potrafi.
Facet był gotowy z nią zamieszkać. Rozumiesz to? Tak fajnie mu się z nią gadało, że pragnął rozmawiać z nią każdej nocy.

Poszukaj w majtkach jajek, przestań analizować powody i zacznij podejmować męskie decyzje.

Serio rozumiem, ale troche poplynąles z nadinterpretacja. Pisze caly czas ze to nie bylo logistycznie mozliwe, dziewczyna wychodzila tylko na ta silownie do ktorej faktycznie wchodzila bo mam na to dowody. Poza tym caly czas razem. Nie spotykali sie kilka tygodni tylko cale dwa. Tych spotkan prawie nie bylo bo nie rozstawalismy sie czesto do tego wspolna praca. Znam ich korespondencje bo poodzyskiwalem wiadomosci email ktore pousowala. Mam czarno na bialym co sie tam dzialo.

Ja już się wyłączam, bo żadne logiczna argumenty do ciebie nie trafią. To zastanawianie się czy kobieta, której grozi rozwód z jej winy mówi prawdę czy manipuluje jest tak naiwne, że szkoda słów.
Nie sądzę, że jest tak głupiutka jak uważasz.  Samo to, że udało jej się przekonać ciebie, że w ramiona boczniaka wepchnęła ją jakaś dziwna siła, której nie rozumie, świadczy, że jest całkiem niezłą manipulatorką.
Odpowiedz, tak szczerze. Spotkałeś w swoim życiu chociaż jedną dorosłą parę, która najpierw zdecydowała się razem zamieszkać a seks przyszedł później?

65

Odp: Zdrada żony jak sobie poradzić teraz
ulle napisał/a:

Zrozumiałam tak- skontaktowała się z nim teraz i że głupio się tłumaczy. Tak?

Nieee, teraz to lamentuje za to ze probowala w tajemnicy zalozyc skrzynke i ze moglem pomyslec ze to po to zeby znow sie odezwac a nie chciala tego choc wspomniala ze taka glupia mysl jej przeszla przez glowe i ze ogladala kilka razy jego foty na necie ale tylko po to zeby sie dobic ze odwalila (niby) Nie ma zamiaru sie oddzywac do typa w ogole nie ma takiego tematu.

Posty [ 1 do 65 z 117 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada żony jak sobie poradzić teraz

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024