Witam mam 20 lat, i 173 cm wzrostu /= w sumie to by mi nie przeszkadzało, iż fakt że lysieje.. Góra dwa lata i już będę musiał obcinać się na zero.. I to mnie boli bo tak mnie natura i los pokaral że nie dość że niski, to i łysy... /= aktualnie z wyglądałem nie grzesze, no ale no jak za parę lat będę jajkiem.. Boję się że nikogo przez to nie znajdę i umrę samotnie.. Nie wiem co robić, popadam w coraz większe kompleksy i paranoje.. Dlaczego ten świat jest niesprawiedliwy /= i czy muszę być do końca życia przez to sam
Oczywiście. Kupiłeś już sobie trumnę?
Przestań jęczeć i zacznij działać. Odpadasz w przedbiegach nie przez włosy i wzrost tylko przez podejście i marudzenie.
Taki znowu strasznie niski nie jesteś, bez przesady! I przyjmij do wiadomości, że są panie, które gustują w łysych mężczyznach, więc weź się do roboty, zadbaj o sylwetkę i jakieś fajne hobby i przede wszystkim postaraj się zmienić swoje nastawienie. Trumnę zawsze zdążysz kupić
4 2019-02-07 17:34:42 Ostatnio edytowany przez Znerx (2019-02-07 17:34:51)
POmyśl, że Twój syn też pewnie będzie niski i łysy... chcesz mu zgotować taki los?
Obcasy i przeszczep włosów... A na serio, znowu koleś który jojczy na swój wzrost.
POmyśl, że Twój syn też pewnie będzie niski i łysy... chcesz mu zgotować taki los?
Szukaj wysokiej i z bujnymi włosami
A mówią, że łysiejący na wysoki poziom męskich hormonów.......łysy ale szatan
Witam mam 20 lat, i 173 cm wzrostu /= w sumie to by mi nie przeszkadzało, iż fakt że lysieje.. Góra dwa lata i już będę musiał obcinać się na zero.. I to mnie boli bo tak mnie natura i los pokaral że nie dość że niski, to i łysy... /= aktualnie z wyglądałem nie grzesze, no ale no jak za parę lat będę jajkiem.. Boję się że nikogo przez to nie znajdę i umrę samotnie.. Nie wiem co robić, popadam w coraz większe kompleksy i paranoje.. Dlaczego ten świat jest niesprawiedliwy /= i czy muszę być do końca życia przez to sam
A co mają powiedziec kobiety z nadwagą, dzieci urodzone z wadą wrodzoną lub w rodzinie z alkoholem i przemoca? Tak, swiat jest niesprawiedliwy.
Jeśli jesteś niski (173 cm to nie tragedia, bez przesady!) i łysy, i źle się przez to czujesz, to zadbaj o to, żeby inne aspekty twojego wyglądu były OK. Szczupła i wysportowana sylwetka, prosta postawa, modny strój, może jakieś ładne, bardziej ekstrawaganckie okulary. Znajdź sobie jakąś pasję, która i doda Ci pewności siebie, i tematów do rozmowy. Przestań marudzić, bo to tym zrazisz do siebie dziewczyny, które mógłbyś zainteresować, a sam będziesz w "mylnym błędzie", że powodem był wygląd. A są dziewczyny, które lubią łysych, jest to dla nich bardzo męskie. Są też takie, którym niezbyt imponujący wzrost nie przeszkadza, bo np. bardziej zwracają uwagę na twarz. Wiele możliwych kombinacji... Głowa do góry. Jesteś bardzo młody, będzie dobrze.
Witam mam 20 lat, i 173 cm wzrostu /= w sumie to by mi nie przeszkadzało, iż fakt że lysieje.. Góra dwa lata i już będę musiał obcinać się na zero.. I to mnie boli bo tak mnie natura i los pokaral że nie dość że niski, to i łysy... /= aktualnie z wyglądałem nie grzesze, no ale no jak za parę lat będę jajkiem.. Boję się że nikogo przez to nie znajdę i umrę samotnie.. Nie wiem co robić, popadam w coraz większe kompleksy i paranoje.. Dlaczego ten świat jest niesprawiedliwy /= i czy muszę być do końca życia przez to sam
Haha rozbawil mnie Twój wpis. Masz poczucie humoru? To porównanie do jajka i, że umrzesz samotnie to mistrzostwo a tak poważnie to wcale nie jesteś taki niski, a to że lysiejesz to nic nie przeszkadza. Tak jak przedmówcy sądzę, że powinieneś zadbać o sylwetkę, żeby nie być tym jajkiem i będzie ok... Pozdrawiam.
Znerx napisał/a:POmyśl, że Twój syn też pewnie będzie niski i łysy... chcesz mu zgotować taki los?
Szukaj wysokiej i z bujnymi włosami
A mówią, że łysiejący na wysoki poziom męskich hormonów.......łysy ale szatan
Raczej kiepskie geny, bo to kwestia genetyczna, i wrażliwość cebulek włosowych na pochodną testosteronu.
A na serio, znowu koleś który jojczy na swój wzrost
Aż mi się skojarzyło
Check your privilege
ps
Przecież temat wygląda na typowe prowo w stylu: jestem niski, łysy, nie mam prawa jazdy i przez to żadna mnie nie chce. :ech:
zwyczajny gość napisał/a:A mówią, że łysiejący na wysoki poziom męskich hormonów.......łysy ale szatan
Raczej kiepskie geny, bo to kwestia genetyczna, i wrażliwość cebulek włosowych na pochodną testosteronu.
Czy ten człowiek ma kiepskie geny? W wieku 30 lat związał się z 18 letnią modelką, a w wieku 43 lat z 23 letnią modelką.
12 2019-02-07 18:30:08 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-02-07 18:30:32)
Znerx napisał/a:zwyczajny gość napisał/a:A mówią, że łysiejący na wysoki poziom męskich hormonów.......łysy ale szatan
Raczej kiepskie geny, bo to kwestia genetyczna, i wrażliwość cebulek włosowych na pochodną testosteronu.
Czy ten człowiek ma kiepskie geny? W wieku 30 lat związał się z 18 letnią modelką, a w wieku 43 lat z 23 letnią modelką.
Jak się ma związek z młodszą modelką do jakości genów? Możesz rozwinąć?
Jak się ma związek z młodszą modelką do jakości genów? Możesz rozwinąć?
A geny nie mają znaczenia gdy chce się wyrwać modelkę? Można być tłustym i schorowanym a i tak wyrywać takie dziewczyny?
MagdaLena1111 napisał/a:Jak się ma związek z młodszą modelką do jakości genów? Możesz rozwinąć?
A geny nie mają znaczenia gdy chce się wyrwać modelkę? Można być tłustym i schorowanym a i tak wyrywać takie dziewczyny?
Nie wiem, co ma znaczenie, jak chce się wyrwać modelkę. Ale jak widać łysinka po prostu nie ma znaczenia.
Z kolei otyłość i schorowanie mogą sprawić trudność z wyrwaniem kogokolwiek.
Czy ten człowiek ma kiepskie geny? W wieku 30 lat związał się z 18 letnią modelką, a w wieku 43 lat z 23 letnią modelką.
Jason Statham ur. 1967
30 lat miał w 1997, 43 w 2010.
W 1994 wystąpił jako model w teledysku do utworu „Run to the Sun” grupy Erasure. W drugiej połowie lat 90. związał się z marką French Connection
French connection: firma odzieżowa z siedzibą w Londynie.
No zobacz... poznał modelkę, taką pannę od pokazywania ubrań, jak miał kontrakt z firmą odzieżową -> robiącą modne (?) ubrania. Co za przypadek.
Po 2000 był już wielkim Hollywoodzkim aktorem, więc... wiesz... no... tego... nie liczy się kogo wtedy poderwał.
Co do modelki z 1997.
Kelly Brook
Związana była z raperem Dizzee Rascalem, Jasonem Stathamem (od grudnia 1997 do maja 2004), Billy'm Zane (od maja 2004 do kwietnia 2008), graczem rugby Danny'm Cipriani (od września 2008 do sierpnia 2013), Matthew Morrisonem (w czerwcu 2010)[8], graczem rugby Thomem Evansem (od grudnia 2010 do stycznia 2013) i Jeremy'm Pivenem (w listopadzie 2013). W kwietniu 2015 związała się z włoskim modelem i aktorem Jeremy'm Parisi.
Panna miała niezły obrót .
Wyrwał modelkę, bo jest sławny i obraca się w towarzystwie modelek i celebrytek? Jakby był sprzedawcą marchwi, to może wyrwałby najlepszą babeczkę w hurtowni warzyw. Już nie przesadzajcie z tym wyglądem - inne zmienne też się liczą, jak na przykład środowisko, w którym się obraca.
Swoją drogą mega creepy są dla mnie takie różnice wieku. Co 18 latka może mieć do zaoferowania 30 latkowi poza urodą? Nie wiem, dla mnie jest to dziwne
Co do modelki z 1997.
Za wikipedią: napisał/a:Kelly Brook
Związana była z raperem Dizzee Rascalem, Jasonem Stathamem (od grudnia 1997 do maja 2004), Billy'm Zane (od maja 2004 do kwietnia 2008), graczem rugby Danny'm Cipriani (od września 2008 do sierpnia 2013), Matthew Morrisonem (w czerwcu 2010)[8], graczem rugby Thomem Evansem (od grudnia 2010 do stycznia 2013) i Jeremy'm Pivenem (w listopadzie 2013). W kwietniu 2015 związała się z włoskim modelem i aktorem Jeremy'm Parisi.Panna miała niezły obrót
.
A co to za różnica, skoro wyrwał ją jako pierwszy? Ten Dizzee Rascal w 1997 roku to miał 13 lat.
Może właśnie Jason ją tak rozbudził
19 2019-02-07 19:17:33 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-02-07 19:20:33)
Swoją drogą mega creepy są dla mnie takie różnice wieku. Co 18 latka może mieć do zaoferowania 30 latkowi poza urodą? Nie wiem, dla mnie jest to dziwne
No wiesz coś tam jednak ma do zaoferowania
@Znerx nie wiem skąd wziąłeś ten wykres ale według niego mam 120 punktów. Wygrałem ?
Swoją drogą mega creepy są dla mnie takie różnice wieku. Co 18 latka może mieć do zaoferowania 30 latkowi poza urodą? Nie wiem, dla mnie jest to dziwne
No wiesz, piszesz jakbys pozostał na etapie kreskówek o Ptysiu i Balbinie
jjbp napisał/a:Swoją drogą mega creepy są dla mnie takie różnice wieku. Co 18 latka może mieć do zaoferowania 30 latkowi poza urodą? Nie wiem, dla mnie jest to dziwne
No wiesz, piszesz jakbys pozostał na etapie kreskówek o Ptysiu i Balbinie
Jak już to pozostała a nie pozostał
Generalnie - TAK, łysiejący faceci są odpychający. To nie przeszkadza tylko, jeśli są bardzo męscy - jak Jason Statham czy Bruce Willis. Mówię i o budowie ciała i o twarzy.
Jeśli facet jest cipeczką, tak fizycznie (blady, wątły, zapadnięta klata lub grubasek) jak i psychicznie (słaby, przewrażliwiony płaczek), a do tego łysieje, to faktycznie - jest po prostu nieatrakcyjny, nie oszukujmy się.
Owszem, można Cię oszukiwać że wygląd nie ma znaczenia, ale po co?
Poprawić swoją sytuację jednak możesz. Postaw na budowanie sylwetki (siłownia, może sztuki walki - to przy okazji podniesie Twoją samoocenę), a druga kwestia to niestety pieniądze. Laski lecą na kasę. A może stety? Bo gdyby kobieta była bardzo nieatrakcyjna to byłoby praktycznie wszystko stracone. Facet gdy jest nieatrakcyjny może się jeszcze uratowac dobrymi zarobkami.
23 2019-02-07 20:09:57 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-02-07 20:10:15)
Facet gdy jest nieatrakcyjny może się jeszcze uratowac dobrymi zarobkami.
Jeśli jest nieatrakcyjny to może się uratować inteligencją i pasją. Co do zdobywania zarobkami to materialistka wyciśnie go jak cytrynę i ucieknie z forsą do atrakcyjnego kochanka.
24 2019-02-07 20:20:15 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-02-07 20:21:15)
Generalnie - TAK, łysiejący faceci są odpychający. To nie przeszkadza tylko, jeśli są bardzo męscy - jak Jason Statham czy Bruce Willis. Mówię i o budowie ciała i o twarzy.
Jeśli facet jest cipeczką, tak fizycznie (blady, wątły, zapadnięta klata lub grubasek) jak i psychicznie (słaby, przewrażliwiony płaczek), a do tego łysieje, to faktycznie - jest po prostu nieatrakcyjny, nie oszukujmy się.Owszem, można Cię oszukiwać że wygląd nie ma znaczenia, ale po co?
Poprawić swoją sytuację jednak możesz. Postaw na budowanie sylwetki (siłownia, może sztuki walki - to przy okazji podniesie Twoją samoocenę), a druga kwestia to niestety pieniądze. Laski lecą na kasę. A może stety? Bo gdyby kobieta była bardzo nieatrakcyjna to byłoby praktycznie wszystko stracone. Facet gdy jest nieatrakcyjny może się jeszcze uratowac dobrymi zarobkami.
Tak czytając to forum i obserwując rzeczywistość realną to mogę stwierdzić, że laski lecą na wszystko. Nie wiem co ma bladość skóry do bycia cipeczką ?
Totalna bzdura z nieatrakcyjnością kobiety. Jest wręcz przeciwnie a twoje poprzednie zdania z twojego komentarza tylko to potwierdzają jak wymasterowane są wymagania dzisiejszych kobiet. Za gruby - źle, wypakowany - źle, szczupły- źle, blady- źle, wrażliwy - źle, niewrażliwy - źle.
Dzisiaj nawet najgrubszy pasztet ma pluton orbiterów. Już nie wspomnę o przeciętnych dziewczynach. Zawsze sobie taka kogoś znajdzie. U mężczyzn już nie jest tak różowo. Kobieta również może się uratować dobrymi zarobkami. Dzięki pieniądzom będzie mogła sobie sprawić lepszą fryzurę, ciuchy, buty, stylistę, dietetyka, wyleczyć zęby lub wstawić nowe, poprawić cerę u dermatologa. Nie wspominając personalnego instruktora na siłce. Nie ma ludzi brzydkich. Są tylko ludzie biedni.
madoja napisał/a:Facet gdy jest nieatrakcyjny może się jeszcze uratowac dobrymi zarobkami.
Jeśli jest nieatrakcyjny to może się uratować inteligencją i pasją. Co do zdobywania zarobkami to materialistka wyciśnie go jak cytrynę i ucieknie z forsą do atrakcyjnego kochanka.
Z pewnością niektóre kobiety kierują się kryterium dochodu przy wyborze partnera. Ale nikt raczej nie szuka materialistki.
Jak taki Danny DeVito został aktorem mając niecałe 150cm wzrostu? Raczej nie przekupił pieniędzmi nikogo. Ale talent, osobowość, dystans do siebie, poczucie humoru mogą kompensować niedostatki urody.
Nie twierdzę, że ładni i brzydcy, wysocy i niscy, bogaci i biedni, mają równe szanse, ale nie warto skreślać samego siebie z powodu jakiegoś mankamentu urody. Czasem okazuje się, że to jest naszym najgorszym kompleksem przez innych jest pozytywnie odbierane. Ciekawe, czy Danny DeVito kiedyś przejmował się swoim wzrostem lub łysiną ? Czytał ktoś coś na ten temat?
26 2019-02-07 20:27:25 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-02-07 20:27:51)
Mystery_ napisał/a:madoja napisał/a:Facet gdy jest nieatrakcyjny może się jeszcze uratowac dobrymi zarobkami.
Jeśli jest nieatrakcyjny to może się uratować inteligencją i pasją. Co do zdobywania zarobkami to materialistka wyciśnie go jak cytrynę i ucieknie z forsą do atrakcyjnego kochanka.
Z pewnością niektóre kobiety kierują się kryterium dochodu przy wyborze partnera. Ale nikt raczej nie szuka materialistki.
Jak taki Danny DeVito został aktorem mając niecałe 150cm wzrostu? Raczej nie przekupił pieniędzmi nikogo. Ale talent, osobowość, dystans do siebie, poczucie humoru mogą kompensować niedostatki urody.
Nie twierdzę, że ładni i brzydcy, wysocy i niscy, bogaci i biedni, mają równe szanse, ale nie warto skreślać samego siebie z powodu jakiegoś mankamentu urody. Czasem okazuje się, że to jest naszym najgorszym kompleksem przez innych jest pozytywnie odbierane. Ciekawe, czy Danny DeVito kiedyś przejmował się swoim wzrostem lub łysiną ? Czytał ktoś coś na ten temat?
I kto to mówi. Kobieta, która odrzuciłaby faceta bo ma oponkę.
No i co z tego, mordimer? Dla mnie może być niski, biedny, łysy, itd., byle bez oponki. Ciekawe, że tak to zapamiętałeś.
28 2019-02-07 20:34:49 Ostatnio edytowany przez Mordimer (2019-02-07 20:35:52)
No i co z tego, mordimer? Dla mnie może być niski, biedny, łysy, itd., byle bez oponki. Ciekawe, że tak to zapamiętałeś.
He he ale beka. Oplułem monitor. Zrobiłaś mi wieczór. xD
Europe - Shit (Poland, Greece, Ukraine) - faktycznie tak nas oceniają?
Europe - Shit (Poland, Greece, Ukraine) - faktycznie tak nas oceniają?
Zależy kto
Dla tych z Ukrainy, Rosji czy z Afryki .....
Europe - Shit (Poland, Greece, Ukraine) - faktycznie tak nas oceniają?
Tak nas oceniają. Same Polki nisko oceniaja Polaków. Już nie wspomnę o kobietach z zagranicy. Pewnie chodzi o typową urodę typowego Polaka Janusza z wąsem i piwnym brzuchem. W dresie i klapkach.
Makigigi napisał/a:No i co z tego, mordimer? Dla mnie może być niski, biedny, łysy, itd., byle bez oponki. Ciekawe, że tak to zapamiętałeś.
He he ale beka. Oplułem monitor. Zrobiłaś mi wieczór. xD
Wiem, wiem, jestem hipoktrytką i utwierdzam cię w twojej pogardzie do mego gatunku
Mordimer napisał/a:Makigigi napisał/a:No i co z tego, mordimer? Dla mnie może być niski, biedny, łysy, itd., byle bez oponki. Ciekawe, że tak to zapamiętałeś.
He he ale beka. Oplułem monitor. Zrobiłaś mi wieczór. xD
Wiem, wiem, jestem hipoktrytką i utwierdzam cię w twojej pogardzie do mego gatunku
W pogardzie ? Chyba żartujesz. Śmieszy mnie kobieca logika.
34 2019-02-07 20:49:30 Ostatnio edytowany przez prudencja (2019-02-07 20:50:27)
Witam mam 20 lat, i 173 cm wzrostu /= w sumie to by mi nie przeszkadzało, iż fakt że lysieje.. Góra dwa lata i już będę musiał obcinać się na zero.. I to mnie boli bo tak mnie natura i los pokaral że nie dość że niski, to i łysy... /= aktualnie z wyglądałem nie grzesze, no ale no jak za parę lat będę jajkiem.. Boję się że nikogo przez to nie znajdę i umrę samotnie.. Nie wiem co robić, popadam w coraz większe kompleksy i paranoje.. Dlaczego ten świat jest niesprawiedliwy /= i czy muszę być do końca życia przez to sam
Al Pacino jest jeszcze niższy od Ciebie. I nie sądzę, że nie miał i nie ma brania, a jednocześnie też nie uważam, że jego sukces oparł się na fryzurze.
A tak wracając do tematu to znowu ciągłe jojczenie. Ciągle te same trolerskie wątki. Autorze masz normalny wzrost. Nie ma tragedii. Nie jesteś karłem pomimo, że tak siebie postrzegasz. Schemat podobny do anorektyków. Tylko tam chodzi o wagę i obwody. Jesteś młodziutki. Całe życie przed tobą. Pamietaj, że z rana ma się inny wzrost niż wieczorem. Możesz zastosować kilka chwytów, które wizualnie dodadzą tobie kilka centrymetrów. A mianowicie:
- rozciągaj kręgosłup wisząc na drążku.
- kup buty z grubszą podeszwą. Najlepiej jakieś sportowe
- ćwicz barki i plecy. Wizualnie jako szerszy będziesz się wydawał ludziom jako wyższy
Jeśli chodzi o włosy. To zbadaj sobie nerki i poziom androgenów. Zadbaj o witaminy i minerały. Zresztą dobry fryzjer na pewno coś wymyśli
Głowa do góry. Nie masz tak źle. Problemem jest twoje negatywne myślenie.
Jak taki Danny DeVito został aktorem mając niecałe 150cm wzrostu? Raczej nie przekupił pieniędzmi nikogo. Ale talent, osobowość, dystans do siebie, poczucie humoru mogą kompensować niedostatki urody.
Nie twierdzę, że ładni i brzydcy, wysocy i niscy, bogaci i biedni, mają równe szanse, ale nie warto skreślać samego siebie z powodu jakiegoś mankamentu urody. Czasem okazuje się, że to jest naszym najgorszym kompleksem przez innych jest pozytywnie odbierane. Ciekawe, czy Danny DeVito kiedyś przejmował się swoim wzrostem lub łysiną ? Czytał ktoś coś na ten temat?
Czyli w filmach nie ma zapotrzebowania na mniej pięknych aktorów? Danny nie słynie z roli Don Juanów
Kiedyś widziałem z nim wywiad w którym mówił, że z czasem przywykł do swojego wyglądu, a do tańca prosił najwyższe dziewczyny.
Cześć, niekoniecznie musi być tak, że będziesz łysy, a nawet wtedy można mieć dobrą prezencję - ktoś powyżej zamieścił przykładowe zdjęcie. Możesz sobie przeczytać mój temat https://www.netkobiety.pl/t116729.html gdzie było trochę wypowiedzi na temat wzrostu. 173 cm moim zdaniem jest w granicach normy. Piszesz o samotności, a w wieku 20 lat jeszcze bardzo wiele może się zmienić. Dorosłe dzieci z domów dziecka są naprawdę samotne, a przypuszczam (choć mogę się mylić) że masz swoją rodzinę i życzliwych ludzi wokół siebie. Masz dużo czasu do spędzenia w różny sposób, chociażby rozwój zawodowy, edukacja, rekreacja, a w takich miejscach są też dziewczyny. Powodzenia:)
Biały, pewnie, nie tylko piękni grają w filmach. Chodziło mi o zobrazowanie, że nie jest bezwzględnie konieczne bycie wysokim i o bujnej czuprynie, żeby osiągnąć sukces, choć bez tego z pewnością jest trudniej.
A w ogóle, to przepadam za Tyrionem Lannisterem. Peter Dinklage (nie przekręciłam nazwiska?)ma 132cm, jak podają w internetach, więc 173cm Autora i proporcjonalna budowa ciała, to już jest coś
39 2019-02-08 00:20:29 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-02-08 00:20:48)
Biały, pewnie, nie tylko piękni grają w filmach. Chodziło mi o zobrazowanie, że nie jest bezwzględnie konieczne bycie wysokim i o bujnej czuprynie, żeby osiągnąć sukces, choć bez tego z pewnością jest trudniej.
A w ogóle, to przepadam za Tyrionem Lannisterem. Peter Dinklage (nie przekręciłam nazwiska?)ma 132cm, jak podają w internetach, więc 173cm Autora i proporcjonalna budowa ciała, to już jest coś
No dobra, ale jest różnica pomiędzy filmem a realnym życiem. W filmie to Danny DeVito miał seksowną blondynę za żonę, a w realnym świecie żonę ma na miarę swoich możliwości.
Ale ma a nie jest skazany na samotność do grobowej deski czego obawia się autor
Co to za ocena, że żona jest na miarę możliwości? Sugerujesz, że jakby mógł, to by miał lepszą? Rozkłada mnie to, jak ktoś pośrednio lub bezpośrednio neguje istnienie faktu, że ludzie potrafią pokochać kogoś, pomimo tego, że wokół chodzą ładniejsze sztuki. Naprawdę uważasz, że wygląd to jedyne, co się liczy (no tak, poza kasą)?
42 2019-02-08 00:55:04 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-02-08 00:58:17)
Ale ma a nie jest skazany na samotność do grobowej deski czego obawia się autor
Jeśli ktoś pisze "boje się, że nikogo nie znajdę" to w większości przypadków znaczy, że boi się że nie znajdzie nikogo w swoim typie.
Co to za ocena, że żona jest na miarę możliwości? Sugerujesz, że jakby mógł, to by miał lepszą? Rozkłada mnie to, jak ktoś pośrednio lub bezpośrednio neguje istnienie faktu, że ludzie potrafią pokochać kogoś, pomimo tego, że wokół chodzą ładniejsze sztuki.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że z jego wyglądem rozkochał by kobietę pokroju Angeliny Jolie? No właśnie. A on wziął sobie kobietę u której szanse na prawdziwą miłość są bardzo realne.
Naprawdę uważasz, że wygląd to jedyne, co się liczy (no tak, poza kasą)?
Wygląd się liczy, inne rzeczy też. Co do kasy to jest przeszkodą dla prawdziwej miłości, dlatego przed ewentualną wybranką najlepiej zaniżać zarobki.
Co to za ocena, że żona jest na miarę możliwości? Sugerujesz, że jakby mógł, to by miał lepszą? Rozkłada mnie to, jak ktoś pośrednio lub bezpośrednio neguje istnienie faktu, że ludzie potrafią pokochać kogoś, pomimo tego, że wokół chodzą ładniejsze sztuki. Naprawdę uważasz, że wygląd to jedyne, co się liczy (no tak, poza kasą)?
Oni tak myślą. Kategoriami, że kogoś "stać" albo "nie stać" na atrakcyjnego partnera (bardziej partnerkę...). Jak "nie stać", to uderzy do brzydszej, bo lepsze to niż nic. A jeśli ktoś inny ma przeciętną żonę, to tylko dlatego, że nie było go "stać" na lepszą.
Supermarket z towarem
Makigigi napisał/a:Co to za ocena, że żona jest na miarę możliwości? Sugerujesz, że jakby mógł, to by miał lepszą? Rozkłada mnie to, jak ktoś pośrednio lub bezpośrednio neguje istnienie faktu, że ludzie potrafią pokochać kogoś, pomimo tego, że wokół chodzą ładniejsze sztuki. Naprawdę uważasz, że wygląd to jedyne, co się liczy (no tak, poza kasą)?
Oni tak myślą. Kategoriami, że kogoś "stać" albo "nie stać" na atrakcyjnego partnera (bardziej partnerkę...). Jak "nie stać", to uderzy do brzydszej, bo lepsze to niż nic. A jeśli ktoś inny ma przeciętną żonę, to tylko dlatego, że nie było go "stać" na lepszą.
Supermarket z towarem
No właśnie, a potem zarzuty, że kobiety lecą tylko na wygląd/kasę/wzrost. A naprawdę, każdy sądzi według siebie - ten, kto najbardziej się piekli, że kobiety lecą na to, czy tamto, sam najbardziej zwraca na tę cechę uwagę.
Jeśli jakaś para zadaje kłam takiemu przedstawianiu sprawy - np. on niski i brzydki, ona piękność, to zaraz się zaczyna litania, że poleciała na kasę/sławę/prestiż itd. Zawsze się znajdzie coś, żeby podważyć autentyczność i szczerość intencji tej kobiety.
Nie mówię, że nie ma takich, które kierują się wyłącznie zyskiem, ale jestem pewna, że to bardziej margines niż ogół.
Możesz zastosować kilka chwytów, które wizualnie dodadzą tobie kilka centrymetrów. A mianowicie:
- rozciągaj kręgosłup wisząc na drążku.
- kup buty z grubszą podeszwą. Najlepiej jakieś sportowe
- ćwicz barki i plecy. Wizualnie jako szerszy będziesz się wydawał ludziom jako wyższy
Proponuję zadbać o kondycję i startować na astronautę. Podobno jakiś Polak ma szansę dostać się na ISS . W kosmosie człowiek jest sporo wyższy więc spokojnie tam bez oszustw będziesz miał z 180. A jak se narobisz selfie w uniformie astronauty to nikt nie zauważy łysiny i każda laska twoja.
Tylko autorze wątku przestań marudzić bo tym to nikogo nie przyciągniesz.
Mordimer napisał/a:Możesz zastosować kilka chwytów, które wizualnie dodadzą tobie kilka centrymetrów. A mianowicie:
- rozciągaj kręgosłup wisząc na drążku.
- kup buty z grubszą podeszwą. Najlepiej jakieś sportowe
- ćwicz barki i plecy. Wizualnie jako szerszy będziesz się wydawał ludziom jako wyższyProponuję zadbać o kondycję i startować na astronautę. Podobno jakiś Polak ma szansę dostać się na ISS . W kosmosie człowiek jest sporo wyższy więc spokojnie tam bez oszustw będziesz miał z 180. A jak se narobisz selfie w uniformie astronauty to nikt nie zauważy łysiny i każda laska twoja.
Tylko autorze wątku przestań marudzić bo tym to nikogo nie przyciągniesz.
Komentarz dnia, dzięki za poprawienie humoru :-D
47 2019-02-08 07:40:04 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-02-09 21:34:56)
[nieregulaminowy link]
także nie jęcz, tylko zbijaj na tym kapital. Masz 20 lat, człowieku, przed Tobą życie dopiero się otwiera.
Witam mam 20 lat, i 173 cm wzrostu /= w sumie to by mi nie przeszkadzało, iż fakt że lysieje.. Góra dwa lata i już będę musiał obcinać się na zero.. I to mnie boli bo tak mnie natura i los pokaral że nie dość że niski, to i łysy... /= aktualnie z wyglądałem nie grzesze, no ale no jak za parę lat będę jajkiem.. Boję się że nikogo przez to nie znajdę i umrę samotnie.. Nie wiem co robić, popadam w coraz większe kompleksy i paranoje.. Dlaczego ten świat jest niesprawiedliwy /= i czy muszę być do końca życia przez to sam
Zbieraj pieniążki na przeszczep włosów i będzie po problemie. Ja się golę na łyso już od kilkunastu lat. Nie pamiętam już siebie z włosami. I jest to niesamowicie wygodne. Tym bardziej, że włosy i tak miałem dość liche. A wzrost 173 to ja bym brał w ciemno, bo sam mam 164...Hmm...a może już mniej ? Zdaje się, że jestem już w wieku kiedy człowiek zaczyna się kurczyć
Myślałam, że to będzie niski wzrost rzędu 160 cm. 173 to może nie jest dużo, ale też nie jakoś strasznie mało, żeby się za specjalnie wyróżniać. Nie wiem, w czym jest problem. Możesz się rozglądać po prostu po niższych dziewczynach, takich przecież jest u nas dużo. Jeśli chodzi o łysienie to fryzura na zero wg mnie będzie wyglądała lepiej niż prześwity.
Ogólnie dużo da się nadrobić dystansem do siebie, fajnym charakterem, trochę też strojem
Z doświadczenia swojego wiem że niskie dziewczyny wiążą się z bardzo wysokimi facetami.
51 2019-02-09 15:06:28 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-02-09 15:08:11)
Z doświadczenia swojego wiem że niskie dziewczyny wiążą się z bardzo wysokimi facetami.
Wszystkie, jak rozumiem?
czekoladazfigami napisał/a:Z doświadczenia swojego wiem że niskie dziewczyny wiążą się z bardzo wysokimi facetami.
Wszystkie, jak rozumiem?
Wszystkie to nie, ale zdarzają się.
Miałam za czasów studenckich taka koleżankę w grupie,,tzw 150 cm w kapeluszu. I od zawsze podobali jej się wysocy, tacy już nawet nie 180 , bo to dla niej za mało, ale facet musiał mieć przynajmniej 190cm wzrostu. (Chociaż zupełnie nie rozumiałam czemu, skoro ona była taka niska. Rozumiem, jakby sama miała 18o cm, to co innego).No i ta koleżanka zawsze się z kimś spotykała, nawet fajni ci faceci bywali, ale jakoś tak szybko ich rzuciala, albo ogólnie zatrzymywała te znajomości Na przyjacielskiej stopie. Kiedyś odrzuciła kolejnego, pytam jej, co ci się w nim nie podobało, bo wydawał się w porządku, a ona na to, że bardzo go lubi, fajny facet, ale pociągu do niego nie czuje i on jest dla niej za niski. A chłopak miał przynajmniej 175 ale to dla niej było mało.
Także istnieją takie kobiety. Dla jednej wzrost to jedna z ważniejszych cech, a dla innych już nie tak istotna.
Za wszystkie mówić nie mogę. Ale widzę po sobie i po swoich koleżankach czy siostrze. W świecie gwiazd też można ten trend zauważyć. Choć oczywiście każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.
54 2019-02-09 19:07:53 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-02-09 21:37:53)
[treść obraźliwa, naruszająca zasady, poniżej dopuszczalnego poziomu] a co do tematu tak masz przerąbane, dwie na 10 może wyhaczysz ale i tak będą miały mokro na widok 195cm, przykoksanego, wyglądającego jak hiszpan. Żeby zwiększyć swoje szanse , golimy się na łyso, maks 1mm. koksamy klatę, łapę i masz już 3na 10,
[treść obraźliwa, naruszająca zasady, poniżej dopuszczalnego poziomu] a co do tematu tak masz przerąbane, dwie na 10 może wyhaczysz ale i tak będą miały mokro na widok 195cm, przykoksanego, wyglądającego jak hiszpan. Żeby zwiększyć swoje szanse , golimy się na łyso, maks 1mm. koksamy klatę, łapę i masz już 3na 10,
Nie wiem co ty bierzesz Ale nie rozprowadza tego.
Na brak kobiet nie narzekam ba nawet nie muszę się za nimi i taniec same się pojawiają A nie jestem jakiś super wysoki czy przystojny.
Powiem 6 z 10 i wiem jedno wystarczy być sobą A jak jesteś beznadziejny to i tak nie podbije żadna do Ciebie bo to widać.
Nie wiem co ty bierzesz Ale nie rozprowadza tego.
Na brak kobiet nie narzekam ba nawet nie muszę się za nimi i taniec same się pojawiają A nie jestem jakiś super wysoki czy przystojny.
Powiem 6 z 10 i wiem jedno wystarczy być sobą A jak jesteś beznadziejny to i tak nie podbije żadna do Ciebie bo to widać.
Ile masz wzrostu?
dorias napisał/a:InzP napisał/a:ale wy wszyscy jesteście przykrzy na tym forum, takie kółko wzajemnej adoracji, gość 2 posty, banda stulejarzy toczy rozmowy między sobą, tak wygląda 90% tematów tutaj. Weźcie sobie jakiś pokój pogaduchy zróbcie, a co do tematu tak masz przerąbane, dwie na 10 może wyhaczysz ale i tak będą miały mokro na widok 195cm, przykoksanego, wyglądającego jak hiszpan. Żeby zwiększyć swoje szanse , golimy się na łyso, maks 1mm. koksamy klatę, łapę i masz już 3na 10,
Nie wiem co ty bierzesz Ale nie rozprowadza tego.
Na brak kobiet nie narzekam ba nawet nie muszę się za nimi i taniec same się pojawiają A nie jestem jakiś super wysoki czy przystojny.
Powiem 6 z 10 i wiem jedno wystarczy być sobą A jak jesteś beznadziejny to i tak nie podbije żadna do Ciebie bo to widać.Ile masz wzrostu?
174 sylwetka przeciętna.
Ha ha, a mnie przy 177 w starym dowodzie wpisali wzrost wysoki. Golę się na łyso od 16-tego roku życia z 3-letnim epizodem zapuszczenia włosów do ramion. Mimo wszystko udało mi się spłodzić dwóch synów, wybudować dom i wyciąć parę drzew.
Ech, w dawnych czasach było łatwiej.
Za umiejętność grania na gitarze +10 do fajności.
Za oczytanie + 4 do fajności.
Za ładne ciuchy + 6 do fajności.
Za sukcesy w sporcie (np. piłka nożna) + 3 do fajności.
Za chodzenie po górach +7 do fajnosci.
Za patent żeglarza/sternika + 3 do fajności.
Za ciekawe zainteresowanie np. astronomia +5 do fajności.
Ten XXI wiek jest do bani.
Mam takiego kumpla niski w ch... coś około 160 cm, ślubny miał takie gadane że co noc inna kobietę w łóżku miał. Teraz od 10 lat w małżeństwie z kobietą o prawie 30cm wyższa jest i zawsze po paru piwach pada pytanie: Kaśka jak to jest że taka wieża Eiffla związała się z takim karaczanem? A ona na to fajny Wygadamy i przede wszystkim ma większego od murzyna.
Tak jakoś mi się skojarzyło z tymi kompleksami na temat wyglądu haha zawsze trzeba znać swoje mocne strony A nie skupiać się na slabosciach.
Ha ha, a mnie przy 177 w starym dowodzie wpisali wzrost wysoki. Golę się na łyso od 16-tego roku życia z 3-letnim epizodem zapuszczenia włosów do ramion. Mimo wszystko udało mi się spłodzić dwóch synów, wybudować dom i wyciąć parę drzew.
Młodsze pokolenie jest bardziej wyrośnięte...
Snake napisał/a:Ha ha, a mnie przy 177 w starym dowodzie wpisali wzrost wysoki. Golę się na łyso od 16-tego roku życia z 3-letnim epizodem zapuszczenia włosów do ramion. Mimo wszystko udało mi się spłodzić dwóch synów, wybudować dom i wyciąć parę drzew.
Młodsze pokolenie jest bardziej wyrośnięte...
Tym bardziej dziwi, jak Panowie na forum (nie mówię, ze tu) szukają partnerek 15 lat młodszych
Co kto lubi. Ja lubię 15 lat starszych, więc się zgrałam z tym trendem...
Co kto lubi. Ja lubię 15 lat starszych, więc się zgrałam z tym trendem...
Ale tu chodzi o wzrost.
Ktoś narzeka, że jest za niski, a skoro młode pololenia są coraz wyższe, to i 15 lat młodsza będzie wyższa.
Za moich czasó dziewczyny o wzroście 175 cm były wysokie. Teraz to wcale nie jest wysoka dziewczyna.
65 2019-02-09 20:31:38 Ostatnio edytowany przez czekoladazfigami (2019-02-09 20:34:31)
No 175 nie jest tak dużo obecnie... Kuzynka 9 lat młodsza 180 z haczykiem. Ale oboje rodzice mega wysocy.