Mam na uczelni taką jedną dziewczynę- Renatę. Ogólnie miła, wrażliwa dziewczyna, ale boję się z nią bardziej rozmawiać, bo jest tak bardzo pesymistyczna. Nigdy nie usłyszałam od niej, że coś jej się podoba, że jest fajne, że życie jest super....
Dużo się uczy, większość rzeczy na uczelni ma zaliczoną, gdzie ja przykładowo mam strasznie dużo poprawek. I ja potrafię sobie z tego jeszcze pożartować a ona mówi, że ona ma dosyć tych studiów, tej uczelni.
Kiedyś myślałam, że ona jest takim wampirem energetycznym, ale ona nie robi tego celowo, tylko ma taki styl bycia, sama się przyznała, że po matce, no ale nie próbowała nic z tym zrobić. Jak idzie z nami gdzieś na imprezę to mamy wrażenie, że idzie na siłę, ostatnio mi narzekała, że cały czas jej się zamek w kurtce psuje, nieważne jakiej by nie kupiła, że ma taki stres na studiach....
Ja sama jestem osobą, która też lubi sobie ponarzekać, ale teraz staram się nad sobą panować, ale ja jestem pesymistką w konkretnych kwestiach np nigdy nie byłam dobra z polskiego i jak teraz mamy na studiach przedmiot- socjologię, to niby łatwy, bo to tylko zapychacz na ścisłym kierunku, ale ja narzekam, że ciężko mi, jak nam prowadząca coś do pisania wymyśla, jakieś wypracowania, ale potrafię się cieszyć np z wyjścia do kina, z ładnej pogody, z udanej imprezy...
No Renata nawet jak z nami do kina poszła to siedziała w słuchawkach, bo jej się film nie podobał
Pytałam jej się, czy ma jakieś problemy, ale mówiła, że nie, nic takiego jak depresja, ona ma po prostu taki charakter
Potem moja znajoma mi mówiła, że są ludzie, którym nic się nie podoba
Ja się tylko zastanawiam, jak tacy ludzie funkcjonują w życiu? Bo można np. lubić słońce, deszcz, sukienki, spodnie, polski, matmę, ale jak się komuś nic nie podoba? Da się tak funkcjonować?
Przeczytałam i nie bardzo wiem, z czym masz problem ...
Lubisz ją czy nie? Chcesz z nią utrzymywać kontakt czy nie?
Poza tym nie wiem od kiedy ją znasz i nie wiesz czy ona zawsze tak się zachowuje. Może po prostu nudzi ją wasze towarzystwo i okazuje to w ostentacyjny sposób.
Przeczytałam i nie bardzo wiem, z czym masz problem ...
Lubisz ją czy nie? Chcesz z nią utrzymywać kontakt czy nie?
Poza tym nie wiem od kiedy ją znasz i nie wiesz czy ona zawsze tak się zachowuje. Może po prostu nudzi ją wasze towarzystwo i okazuje to w ostentacyjny sposób.
Tak właśnie, albo się człowieka akceptuje, albo nie. Nikt nic nie musi. Ty lubić "pesymistycznej" koleżanki, a ona dostosowywać swojego zachowania do towarzystwa.
Przeczytałam i nie bardzo wiem, z czym masz problem ...
Lubisz ją czy nie? Chcesz z nią utrzymywać kontakt czy nie?
Poza tym nie wiem od kiedy ją znasz i nie wiesz czy ona zawsze tak się zachowuje. Może po prostu nudzi ją wasze towarzystwo i okazuje to w ostentacyjny sposób.
Nie mam problemu, skąd ten pomysł? Po prostu się zastanawiam, co w życiu czują ci, którym nigdy nic się nie podoba, nigdy im nic nie pasuje. Czy wiem, jak się zachowuje przy innych? Owszem, w zeszłym roku byłam z nią w grupie i widywałam ją na co dzień
Takich ludzi chyba nudzi towarzystwo wszystkich ludzi dookoła
Tak razem z siostrą kiedyś rozmawiałyśmy o takich pesymistycznych ludziach i tak mnie naszło na przemyślenia
Nigdy nie spotkałaś takiej osoby? To w sumie może i lepiej
Lou71.71 napisał/a:Przeczytałam i nie bardzo wiem, z czym masz problem ...
Lubisz ją czy nie? Chcesz z nią utrzymywać kontakt czy nie?
Poza tym nie wiem od kiedy ją znasz i nie wiesz czy ona zawsze tak się zachowuje. Może po prostu nudzi ją wasze towarzystwo i okazuje to w ostentacyjny sposób.Tak właśnie, albo się człowieka akceptuje, albo nie. Nikt nic nie musi. Ty lubić "pesymistycznej" koleżanki, a ona dostosowywać swojego zachowania do towarzystwa.
A co ma do tego akceptacja? Akceptować trzeba wszystkich tak dla informacji
Wystarczy ze zrozumieniem przeczytać tekst- zastanawiam się w nim, jaką przyjemność z życia czerpią ludzie, którym nigdy nic się nie podoba?
Dziwne, że nigdy nikogo takiego w życiu nie spotkałyście
Nie mam problemu, skąd ten pomysł? Po prostu się zastanawiam, co w życiu czują ci, którym nigdy nic się nie podoba, nigdy im nic nie pasuje. Czy wiem, jak się zachowuje przy innych? Owszem, w zeszłym roku byłam z nią w grupie i widywałam ją na co dzień
Takich ludzi chyba nudzi towarzystwo wszystkich ludzi dookoła
Tak razem z siostrą kiedyś rozmawiałyśmy o takich pesymistycznych ludziach i tak mnie naszło na przemyślenia
Nigdy nie spotkałaś takiej osoby? To w sumie może i lepiej
Ależ są rzeczy które się takim ludziom podobają. Oni po prostu lubią narzekać. Czerpią psychologiczne korzyści ze stawiania się w roli ofiary cierpiącej. Najlepiej jak jeszcze inni ich pocieszają. A jak im nie wyjdzie to mają gotowe wytłumaczenie czemu nie wyszło.
szalonadora13 napisał/a:Nie mam problemu, skąd ten pomysł? Po prostu się zastanawiam, co w życiu czują ci, którym nigdy nic się nie podoba, nigdy im nic nie pasuje. Czy wiem, jak się zachowuje przy innych? Owszem, w zeszłym roku byłam z nią w grupie i widywałam ją na co dzień
Takich ludzi chyba nudzi towarzystwo wszystkich ludzi dookoła
Tak razem z siostrą kiedyś rozmawiałyśmy o takich pesymistycznych ludziach i tak mnie naszło na przemyślenia
Nigdy nie spotkałaś takiej osoby? To w sumie może i lepiejAleż są rzeczy które się takim ludziom podobają. Oni po prostu lubią narzekać. Czerpią psychologiczne korzyści ze stawiania się w roli ofiary cierpiącej. Najlepiej jak jeszcze inni ich pocieszają. A jak im nie wyjdzie to mają gotowe wytłumaczenie czemu nie wyszło.
Właśnie o taką odpowiedź prosiłam
W sumie tak- psychologiczne zagrywki i wszystko jasne
8 2019-01-26 22:01:49 Ostatnio edytowany przez Bland44 (2019-01-26 22:02:58)
Lou71.71 napisał/a:Przeczytałam i nie bardzo wiem, z czym masz problem ...
Lubisz ją czy nie? Chcesz z nią utrzymywać kontakt czy nie?
Poza tym nie wiem od kiedy ją znasz i nie wiesz czy ona zawsze tak się zachowuje. Może po prostu nudzi ją wasze towarzystwo i okazuje to w ostentacyjny sposób.Nie mam problemu, skąd ten pomysł? Po prostu się zastanawiam, co w życiu czują ci, którym nigdy nic się nie podoba, nigdy im nic nie pasuje. Czy wiem, jak się zachowuje przy innych? Owszem, w zeszłym roku byłam z nią w grupie i widywałam ją na co dzień
Takich ludzi chyba nudzi towarzystwo wszystkich ludzi dookoła
Tak razem z siostrą kiedyś rozmawiałyśmy o takich pesymistycznych ludziach i tak mnie naszło na przemyślenia
Nigdy nie spotkałaś takiej osoby? To w sumie może i lepiej
Skąd takie domysły, że nie spotkałam. Czasem ja jestem taka
A pytanie zadałam o problem, bo tu na forum raczej po to zakłada się wątki, aby danej osobie w czymś pomóc
Ta Renata jakaś nudna jest. To po co ją bierzecie, niech sobie sama cierpi w samotności.
Ona nie jest pesymistką tylko niezadowoloną malkontentką. Z biegiem lat doszłam do wniosku, że należy trzymać takich ludzi na dystans, bo nawet jeśli nie robią tego specjalnie, to psują atmosferę i zakłócają radość pozostałych. A jeśli tak poprostu ma, to może nad sobą popracować
Optymista twierdzi, że świat stoi przed nim otworem, pesymista wie nawet którym...
Ona nie jest pesymistką tylko niezadowoloną malkontentką. Z biegiem lat doszłam do wniosku, że należy trzymać takich ludzi na dystans, bo nawet jeśli nie robią tego specjalnie, to psują atmosferę i zakłócają radość pozostałych. A jeśli tak poprostu ma, to może nad sobą popracować
Po wielu latach zauważyłam to samo.
Niektórym po prostu przyjemność sprawia wieczne narzekanie, latem jest za gorąco a zimą za zimno.
Nie dogodzisz. Najlepiej więc stronic od takich osób.
Pesymizm moze byc swietnym motywatorem i mechanizmem obronnym. Osoby pesymistyczne o wiele częściej zakladaja zle scenariusze i przygotowuja sie na ich odparcie. Moze dlatego zdała sesje lepiej niz ty? To z filmem w kinie to imo przegięcie (skoro nie chce go ogladać to po co z wami szła, na pokaz?), ale coz.
Na pewno nie jest to nic zdrowego i takim osobom trzeba podsuwać pod nos rozwiązania, ale w taki sposób aby myślały, że same na to wpadły. Niestety takie kobiety mają coś w sobie i mnie często pociągają, bo czegoś się w nich dopatruję. Natomiast zbyt częstego kontaktu jednak lepiej unikać, dla własnego dobra.
Pesymizm moze byc swietnym motywatorem i mechanizmem obronnym. Osoby pesymistyczne o wiele częściej zakladaja zle scenariusze i przygotowuja sie na ich odparcie. Moze dlatego zdała sesje lepiej niz ty? To z filmem w kinie to imo przegięcie (skoro nie chce go ogladać to po co z wami szła, na pokaz?), ale coz.
Wątpię. Jest dużo pozytywnych ludzie na roku, którzy też zdają bez problemu
PodPseudonimem napisał/a:Ona nie jest pesymistką tylko niezadowoloną malkontentką. Z biegiem lat doszłam do wniosku, że należy trzymać takich ludzi na dystans, bo nawet jeśli nie robią tego specjalnie, to psują atmosferę i zakłócają radość pozostałych. A jeśli tak poprostu ma, to może nad sobą popracować
Po wielu latach zauważyłam to samo.
Niektórym po prostu przyjemność sprawia wieczne narzekanie, latem jest za gorąco a zimą za zimno.
Nie dogodzisz. Najlepiej więc stronic od takich osób.
Podzielam w.w. opinie.
Znam nawet niejedną taką osobę, w tym niestety moja matka .
Takie osoby nigdy nie będą z niczego zadowolone, bo jedyne z czego czerpią radość to narzekanie i marudzenie. Jeśli ktoś próbuje się zmienić to ok, ale są osoby, które robią z tego styl życia i nie chcą się zmienić. Od takich trzymam się z daleka.
To, że dziewczyna ma charakter rzekomo po mamie nie usprawiedliwia jej.
Warto zapytać czy nie myślała, aby się zmienić? Bo to nie musi być charakter, tylko taki obraz dostałą z dzieciństwa i innego nie zna. Natomiast charakter może mieć zupełnie inny, a nawet sama o tym nie wie .