Hej, postanowiłam poradzić się większej ilości osób i opowiedzieć moją historię na forum.
Mam 29 lat i obecnie jestem w ciąży z moim chłopakiem, z którym znamy się 12 lat. Przy tak długiej znajomosci było 1 rozstanie na dłużej, ale w rezultacie najlepiej nam ze sobą.
Tata od początku nie akceptował mojego chłopaka. Gdy zaczęliśmy się spotykac ja miałam 17 lat, a on 21. Pewnego dnia tata wygonił go z domu i zabronił się z nim spotykac, ale my i tak się spotykaliśmy. (Powód był taki, ze na pewno nie zdam matury jak będę się z nim spotykac). Miałam przez to wiele problemów z rodzicami (obrażanie, kary, kłótnie). Doszło do tego, ze się rozstaliśmy. Minęło 1,5 roku i znowu zaczęliśmy się spotykac, ale ja to ukrywałam przed rodzicami, ponieważ bałam się, ze znowu będzie to samo.
Historia jest bardzo długa i zagmatwana, ale przejdę do najważniejszej kwestii.
Jak już napisałam jestem w ciąży, jesteśmy z moim chłopakiem szczęśliwi, chcemy być razem i wziąć ślub...ale na swoich warunkach. Z tym, ze mój ojciec jest obrażony, ze przed ślubem zaszłam w ciąże, ze to wstyd i ze nie pokolei. Każe natychmiast brać slub przynajmniej cywilny. Powiedział mi wiele przykrych słów. Zawsze wszystko musiało być tak jak chce tata bo inaczej się obrażał i był niemiły.
Czuję, że tym razem nie dam rady się podporządkować, nie chcę! Ale jeśli tego nie zrobię i będę żyła na „na kocią łapę” ojciec nie będzie się do mnie odzywał i to tez mnie przygnębia. w ciąży, powinnam się cieszyć, a nie zamartwiać.
Co robić?