Witajcie. Moj problem jest nastepujacy, postaram sie opisac go w miare zwiezle. Ok. 2 miesiace temu zerwala ze mna dziewczyna. Stalo sie to po roku wspanialej znajomosci, 9 miesiacach bycia razem, wielu wspolnych podrozy, zycia o jakim oboje marzylismy. Nic sie jednak nie dzieje bez przyczyny. W 3 miesiacu naszego zwiazku zmarl moj ojciec z ktorym mialem trudna relacje. Od tamtej pory bylem bardziej nerwowy, ciagle gonilem. Niestety moja zlosc byla czesto kierowana na najblizsza osobe czyli na nia. Do tego dochodzily problemy lozkowe nad ktorymi znowu ona pracowala (zle doswiadczenia z poprzednich zwiazkow). Jak powiedziala, myslala ze sam sie zmienie ale w ktoryms momencie cos w niej peklo. Zaluje ze nie zwrocila mi uwagi wczesniej ani nie dala drugiej szansy, abym mogl sie zmienic. Bardzo ja kocham i bardzo chcialbym ja odzyskac. Czuje ze to ta jedyna, zalezy mi jak ch***, chcialbym z nia kontynuowac zycie. Aktualnie mieszkamy w roznych krajach, jednak to nie musi byc problem bo mamy elastyczne/zdalne prace. Niestety z nielicznych wiadomosci ktore wymieniamy wyczuwam ze ma do mnie zal. Jesli wiecie jak z tego wyjsc, czy da sie cos zrobic zeby to uratowac, bede wdzieczny. Pozdrawiam
A rozmawiałeś z nią na temat powrotu? przepraszałeś?
Oczywiscie. Spotkalismy sie, staralem sie wyjasniac, przepraszac etc. Odpowiedz to "wybaczam ci ale do ciebie nie wroce". Wiem jednak ze bardzo to przezywala.
Jeśli nie istnieje osoba trzecia to widocznie boi się znowu Tobie zaufać a to oznacza że mocno jej przyłożyłeś i to nie jeden raz.
Długa droga przed Tobą, musisz wejść teraz w tor przyjaciela ze wskazaniem na zainteresowanie związkiem ale nic na siłę, małymi krokami, powolutku. Ona musi znowu Tobie zaufać bez tego ani rusz.
Oczywiście musisz zdawać sobie sprawę że może się nie udać.
No to moje okazywanie zlosci zdazalo sie nie raz i nie dwa. Ona jest osoba bardzo wrazliwa wiec nie potrafila nigdy sie obronic tylko wszystko skrywala w sobie. Zaluje strasznie. Dodatkowym problemem moze byc to ze peklo to w niej zaraz po tym jak poznalem jej rodzine i spedzilismy wspolnie tydzien. Po kilku dniach ona miala poznac moja ale do tego juz nie doszlo...
