Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka ?
Liczę na jak najwięcej odpowiedzi Prośba do net-facetów o nieocenianie, zbieramy dane i zobaczymy co z tego wyjdzie.
1 2019-01-22 00:23:56 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-01-22 00:42:20)
To, że nie rozumie, że każda dziewczyna jest inna i że trzeba być po prostu sobą.
Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka?
Liczę na jak najwięcej odpowiedziProśba do net-facetów o nieocenianie, zbieramy dane i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Co prawda jestem w związku, ale przecież nagle nie straciłam wzroku ani umiejętności oceny czy ktoś jest dla mnie atrakcyjny, czy nie, dlatego pozwolę sobie na wyrażenie własnej opinii.
Z cech fizycznych z automatu odrzucają mnie mężczyźni z zaniedbanymi zębami, dłońmi i ogólnie tacy, którym z mydłem i wodą nie po drodze - to jest nie do przejścia. Jeśli zaś chodzi o zachowanie, to nie jestem w stanie zaakceptować, nawet u kandydata na znajomego, wyraźnego braku ogłady, prymitywnych tekstów żywcem ściągniętych z kursów podrywania, ogólnego prostactwa, lekceważącego stosunku do innych ludzi, nadmiernej, nieuzasadnionej pewności siebie.
To tak na już, ale jeśli coś jeszcze wpadnie mi do głowy, to dopiszę.
Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka?
Liczę na jak najwięcej odpowiedzi i obiecuję ich nie oceniać
Zaniedbany, czyli długie, brudne paznokcie, wymięte ubranie, dziurawe buty, nieświeży oddech (kiedyś w pracy był gość, który miał taki osad nazębny, ze widać go było gołym okiem, bleeeh) - takie combo od razu skreśla delikwenta. Cechy niemile widziane to np. niestosowanie zasad etykiety i nietaktowne zachowanie. Nie mówię tu o jednorazowej wpadce, tyko o nagminnym popełnianiu faux passe. Jeśli chodzi o poglądy to korwinizmy i szowinizmy odpadają. W ogóle, to tak dużo rzeczy może sprawić, że nie wyjdzie nic z randki, że trudno wszystko wymienić. Podkreśliłabym jednak, że (przynajmniej dla mnie) musiałoby nałożyć się kilka rzeczy, żebym się zniechęciła do kogoś na pewno.
Przykładowo mogłabym wybaczyć jakiś nietakt komuś zadbanemu i kulturalnemu, ale nie dałabym szansy gdyby ten sam nietakt popełnił delikwent z brudnymi pazurami i nieświeżym oddechem. To jest tak, że budujemy opinię o danej osobie na podstawie tego, co ona nam pokazuje. Jak ktoś nie dba o schludny wygląd, wyrabiamy sobie osąd, że to osoba generalnie leniwa, bałaganiarska itd, dopisujemy jej cechy, które pasują do nieładnego wyglądu. Więc gdy taki ktoś zrobi wtopę towarzyską, to tym łatwiej ocenimy go negatywnie, bo to potwierdzi naszą pierwotną opinię. Natomiast co do osoby schludnej i sprawiającej wrażenie kulturalnej, będziemy bardziej skłonni wybaczyć i poobserwować ją jeszcze, bo nieświadomie chcemy potwierdzić swoje pierwsze wrażenie i utrzymać o niej dobre zdanie.
Łatwiej wymieniać co się lubi, ale skoro tak wyrażnie NIE napisane..
To odstrasza słowotok- czyli gość nie potrafi milczeć,
brak empatii dla ludzi, refleksji nad życiem.
wybuchowość, czepianie się drobiazgów
Przykładowo mogłabym wybaczyć jakiś nietakt komuś zadbanemu i kulturalnemu, ale nie dałabym szansy gdyby ten sam nietakt popełnił delikwent z brudnymi pazurami i nieświeżym oddechem. To jest tak, że budujemy opinię o danej osobie na podstawie tego, co ona nam pokazuje.
Słuszna uwaga. Jeśli ktoś całym sobą pokazuje, że nie jest kimś, w czyim towarzystwie czujemy się komfortowo, to trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości, że nie mamy ochoty dalej go poznawać.
Pracowałam kiedyś z gościem, który pozował na takiego biednego żuczka, który ma cieszko w życiu, pieniędzy mu brakuje, dziecko mu się będzie rodzić, a on na pieluchy nie ma (miałby, gdyby swych smartphonów nie kupił). Ogólnie gość całe dnie użalał się mną sobą- krew mnie od samego patrzenia na tegoż osobnika zalewała, choć chłopak był zadbany, ubrany przyzwoicie, nie straezył brudem za paznokciem.... Ale jego wieczne żale na zły los.
Trafi się też drugi, interesujący współpracownik, który- co prawda nigdy nie narzekał, jeździł 6 kilometrów rowerem do pracy, ale... Był totalnym ,,niechlujem". Włosy tłuste, łupieżu więcej jak śniegu na gwiazdkę (z gościa po prostu się sypało) garderoba- makabra. Co miał (nieważne ile dziur, ile przetarć i jak długo nie prane) byle jak zakładał na grzbiet. Zaciągał wierzchnie odzienie podobnie- nieważne gdzie stał, ubranie ściągnięte, pogniecione do granic możliwości, zwijane w coś, co odlegle minęło się z rulonem- trafiało na podłogę, parapet, fotel, ale nigdy nie na wieszak.
Takie to ekstremalne przypadki na dzień dobry dostają czerwoną kartkę.
Ja bym nie powiedziała, że cechy, których nie lubię dotyczą tylko facetów:
- niechlujność - nie cierpię
- malkontenctwo - odstrasza mnie
- spóźnianie się - brak szacunku dla otoczenia
- narcyzm i skrajny egoizm - unikam dla własnego bezpieczeństwa emocjonalnego
Oczekiwanie, że będę jego mamusią. Ugotuję, wypiorę, wyprasuję, podstawię pod nos. I to wszystko z dodatkiem seksu.
A o wkręcenie żarówki i naprawę pralki trzeba dopraszać się miesiąc.
Łatwiej wymieniać co się lubi, ale skoro tak wyrażnie NIE napisane..
To odstrasza słowotok- czyli gość nie potrafi milczeć,
brak empatii dla ludzi, refleksji nad życiem.
wybuchowość, czepianie się drobiazgów
A mnie odstraszają "milczki". Wtedy cały ciężar konwersacji spada na mnie. Kiedyś uczono młodych ludzi z wyższych sfer sztuki towarzyskiej konwersacji. Umiejętność podtrzymywania i prowadzenia lekkiej w tematyce rozmowy to na pewno atut przy zapoznaniu się i wyrabianiu opinii o drugiej osobie.
11 2019-01-22 08:47:07 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-22 09:48:44)
Jesli chodzi o pierwsze wrażenie zanim się z kimś umowie (bo oczywiście na samej randce już pewnie na więcej rzeczy będę miała szansę zwrócić uwagę) to absolutnym nie byłaby dla mnie nadmierna nadmuchana pewność siebie, pan wszechwiedzący i tanie teksty na podryw. Już wolę żeby ktoś zagadal normalnie, wprost, bez wielkiej oryginalności bo od tekstów rodem z PUA robi mi się słabo....
Z pewnością zwróciła bym też uwagę na higienę jak pisały dziewczyny wyżej oraz na uśmiech )
Jak dla mnie na starcie odpada łysy, rudy i brodaty - nie lubię (aczkolwiek jakbym poznała kogoś i byłaby mega chemia to już by nie było istotne). Poza tym brudas, brudne, chore zęby blee... Niesamodzielny - mieszka z mamusią, mamusia pierze, gotuję i pod nos podstawia - out i jeszcze do szału mnie doprowadza typ który w du*** był i g**** widział a wszystkie rozumy pozjadał, masakra
13 2019-01-22 10:19:31 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-01-22 10:46:46)
Mogę napisac, jak było, kiedy randkowalam - zachowanie - najbardziej odpychające jest, kiedy facet jest skupiony na sobie, a nie na relacji ze mną. Randka to poznawanie siebie nawzajem, a nie nadawanie w kosmos o sobie, albo swoim zyciu. Dlatego wszelkiego typu narcyzi czy egocentrycy od razu odpadali w przedbiegach.
Druga skrajność - "nieśmiali", spięci goście, tacy niewyluzowani - chyba jeszcze gorzej, bo musisz się dwoic i troic, żeby takiego oswoic i żeby randka nie była katorgą . Mialam raz takiego, który a to wylal Cole z nerwow w knajpie, a to pieniądze wysypal.. porazka.
Wygląd - zadbany, ale nie przesadnie, na pewno nie metroseksualny. Pachnący.
To tyle na razie.
A, jeszcze mi się przypomniało - przy podchodzeniu, zawsze odpychająco dzialaly na mnie jakies seksistowskie gadki, albo ostentacyjne taksowanie wzrokiem, wtedy od razu goscia na drzewo
Narzekanie na świat, brak higieny, brak szacunku do kobiet, brak zainteresowań, agresja.
Z wyglądu to;
Niski wzrost, niedowaga, albo w druga stronę - tona mięśni, wygolona głowa, tatuaże na szyi, dres, smród, tluste włosy, broda, dziwny styl ubierania, wielka dbałość o strój i wygląd
Charakter:
Szowinizm czyli baby powinny stać w garach, teksty świadczące o podczytywaniu jakiegoś PUA czy braci samców - dla mnie świadczy to o braku pewności siebie jako faceta i o licznych porażkach w kwestiach damsko-męskich, buractwo np. Zamówienie sobie piwa i niespytanie czy czegoś bym się nie napiła, skąpstwo np. Ciąganie dziewczyny po spacerach przy -5 żeby tylko nigdzie jej nie zaprosić, próby manipulowania i wymuszania od dziewczyny okreslonych zachowań poprzez wpędzanie w poczucie winy, maminsynek,
-strasznie brudne paznokcie
-obgadywanie,krytykowanie innych(byłej żony lub otoczenia)
-prośba o pożyczkę na pierwszej randce
-strach przed płaceniem w lokalu(O! zapomniałem portfela)
-bycie maminsynkiem
Wszystko,niestety z własnego doświadczenia...
-bycie maminsynkiem
...
Niestety to wychodzi dopiero po dluzszym czasie..;/
diana45 napisał/a:-bycie maminsynkiem
...
Niestety to wychodzi dopiero po dluzszym czasie..;/
Niekoniecznie..Kiedyś na pytanie o nr tel.stacjonarnego(miałam darmowe),facet odpowiedział że musi się mamusi zapytać,także ten...
Benita72 napisał/a:diana45 napisał/a:-bycie maminsynkiem
...
Niestety to wychodzi dopiero po dluzszym czasie..;/
Niekoniecznie..Kiedyś na pytanie o nr tel.stacjonarnego(miałam darmowe),facet odpowiedział że musi się mamusi zapytać,także ten...
haha, no to mialas szczęście, ze tak szybko się wsypal…
Oprócz takich podstawowych,wymienionych już mankamentów jak niechlujstwo,gadatliwość,idiotyczne teksty rodem z kursów podrywania,brak ogłady,taktu i kultury to jeśli chodzi o mnie facet nie może słuchać disco polo,nie może palić i musi umieć jeździć na nartach/snowboardzie oraz mieć kurs sternika jachtowego .Generalnie nie może spędzać czasu przed telewizorem i oglądać seriali.
21 2019-01-22 12:50:09 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-01-22 12:51:51)
Oprócz takich podstawowych,wymienionych już mankamentów jak niechlujstwo,gadatliwość,idiotyczne teksty rodem z kursów podrywania,brak ogłady,taktu i kultury to jeśli chodzi o mnie facet nie może słuchać disco polo,nie może palić i musi umieć jeździć na nartach/snowboardzie oraz mieć kurs sternika jachtowego
.Generalnie nie może spędzać czasu przed telewizorem i oglądać seriali.
Czyli rozumiem, że twój mąż nie ogląda seriali, jest sternikiem, jeździ na snowboardzie/nartach ?
22 2019-01-22 12:52:27 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2019-01-22 13:33:24)
gojka102 napisał/a:Oprócz takich podstawowych,wymienionych już mankamentów jak niechlujstwo,gadatliwość,idiotyczne teksty rodem z kursów podrywania,brak ogłady,taktu i kultury to jeśli chodzi o mnie facet nie może słuchać disco polo,nie może palić i musi umieć jeździć na nartach/snowboardzie oraz mieć kurs sternika jachtowego
.Generalnie nie może spędzać czasu przed telewizorem i oglądać seriali.
Czyli rozumiem, że twój mąż nie ogląda seriali, jest sternikiem, jeździ na snowboardzie/nartach ?
Positive Tak chciałam-to tak mam
O disco polo zapomniałeś
23 2019-01-22 13:07:03 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2019-01-22 13:08:00)
Mogę napisac, jak było, kiedy randkowalam - zachowanie - najbardziej odpychające jest, kiedy facet jest skupiony na sobie, a nie na relacji ze mną. Randka to poznawanie siebie nawzajem, a nie nadawanie w kosmos o sobie, albo swoim zyciu. Dlatego wszelkiego typu narcyzi czy egocentrycy od razu odpadali w przedbiegach.
Nie wiem kiedy randkowalaś, ale niezbyt wiele się zmieniło. Pełno jest tych skupionych na sobie i „prężących muskuły”, jaki to on jest wspaniały, jakie ma osiągnięcia i jakie perspektywy na przyszłość a przy tym niezainteresowany jak to wygląda u mnie. Nie wiem co jest w głowie tych facetów. Czy myślą, że randka to jest autoprezentacja i casting? Czy nie jest ważne dla nich to kim ja jestem, czym się interesuję, jakie mam poglądy, przekonania, oczekiwania i plany, a jedyne wymaganie wobec mnie to ładnie wyglądać i się uśmiechać :-O
Albo druga grupa tych opowiadających historię swojego życia i związków. Nie mówię, że to mnie nie interesuje w ogóle, ale jedyne co w ten monolog mogę wtrącić to ehe, hm, aha, rozumiem.
Kilka tygodni temu trafiła mi się randka z typem nr I, po której czułam się zmęczona, czym prędzej chciałam wrócić do domu, więc bez zwłoki zadzwoniłam po taxi, po czym słyszę od znajomej, której zawdzięczam znajomość z faceten z randki, że między nami ponoć wytworzyła się wielka chemia, a ja żeby mu nie ulec na pierwszej randce to szybciutko zmyłem się do domu :-D
Mnie odstrasza jak meżczyzna jest po prostu głupi, albo jest bucem, chamem czy złośliwcem.
Z wyglądu? Hm na pewno jak jest zaniedbany - tłuste, długie włosy (to już wolę łysych ), długie paznokcie, brudne ubranie, smród niepranych ciuchów.
Co do fizyczności - hm, ciężko pisać, w przeszłości podobali mi się i wyzsi i nizsi, grubsi i chudsi, blondyni, szatyni, rudych jakoś mało znałam. Ja chyba nie mam jakiegoś jednego typu urodowego, byleby nie był mniejszy i chudszy ode mnie, bo czułabym się przy nim jak facet.
Uuu drogie Panie, nie staracie się coś. Jesteście u siebie, wyluzujcie się i mówcie jak jest naprawdę. To o czym większość z Was pisze, to jakieś elementarne "zachowania", przecież facetów przychodzących z brudnymi pazurami na randkę to pewnie jest z 7 na cały kraj. Sam znam jednego, który jakoś tam pasuje do tych opisów, ale jednocześnie powiedzmy sobie szczerze, mocno on odstaje od reszty ludzi i jest ewenementem. A mimo to facetów singli chodzi cała masa! Jeszcze napiszcie, żeby facet Wam w twarz nie bekał;).
Benita72 napisał/a:Mogę napisac, jak było, kiedy randkowalam - zachowanie - najbardziej odpychające jest, kiedy facet jest skupiony na sobie, a nie na relacji ze mną. Randka to poznawanie siebie nawzajem, a nie nadawanie w kosmos o sobie, albo swoim zyciu. Dlatego wszelkiego typu narcyzi czy egocentrycy od razu odpadali w przedbiegach.
Nie wiem kiedy randkowalaś, ale niezbyt wiele się zmieniło. Pełno jest tych skupionych na sobie i „prężących muskuły”, jaki to on jest wspaniały, jakie ma osiągnięcia i jakie perspektywy na przyszłość a przy tym niezainteresowany jak to wygląda u mnie. Nie wiem co jest w głowie tych facetów. Czy myślą, że randka to jest autoprezentacja i casting? Czy nie jest ważne dla nich to kim ja jestem, czym się interesuję, jakie mam poglądy, przekonania, oczekiwania i plany, a jedyne wymaganie wobec mnie to ładnie wyglądać i się uśmiechać :-O
Albo druga grupa tych opowiadających historię swojego życia i związków. Nie mówię, że to mnie nie interesuje w ogóle, ale jedyne co w ten monolog mogę wtrącić to ehe, hm, aha, rozumiem.
Kilka tygodni temu trafiła mi się randka z typem nr I, po której czułam się zmęczona, czym prędzej chciałam wrócić do domu, więc bez zwłoki zadzwoniłam po taxi, po czym słyszę od znajomej, której zawdzięczam znajomość z faceten z randki, że między nami ponoć wytworzyła się wielka chemia, a ja żeby mu nie ulec na pierwszej randce to szybciutko zmyłem się do domu :-D
Mialam raz takiego w czasach studenckich, który specjalnie wziął mnie na dyskotekę, żeby ( jak się potem okazalo) zaprazentowac swój taniec, a tanczyl, w swoim przekonaniu, jak Michael Jackson . Poczatkowo bylam zadowolona, ze idziemy do klubu się pobawic.. ale potem, kiedy tylko musiałam go podziwiać.. szybko znalazłam pretekst, żeby jak najszybciej wyjść.
Wiec mysle, ze to się nie zmienia, tak jak nie zmieniają się typy ludzi. Dlatego, jak się dobrze trafi, to lepiej się trzymać czlowieka.
Kilka tygodni temu trafiła mi się randka z typem nr I, po której czułam się zmęczona, czym prędzej chciałam wrócić do domu, więc bez zwłoki zadzwoniłam po taxi, po czym słyszę od znajomej, której zawdzięczam znajomość z faceten z randki, że między nami ponoć wytworzyła się wielka chemia, a ja żeby mu nie ulec na pierwszej randce to szybciutko zmyłem się do domu :-D
O takiej nadmuchanej samoocenie właśnie myślałam
Kobiety, czemu taka niechec do lysych ?
Dlatego, jak się dobrze trafi, to lepiej się trzymać czlowieka.
Tylko weż tu traf ;-))
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-P
Benita72 napisał/a:Dlatego, jak się dobrze trafi, to lepiej się trzymać czlowieka.
Tylko weż tu traf ;-))
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-P
U mnie inaczej, jak już się trafi i wszystko mi pasuje, to okazuje się , że jest zajęty Wolni wymarli
Żadnego nie znam. No może za wyjątkiem brata koleżanki 10 lat młodszego
Uuu drogie Panie, nie staracie się coś. Jesteście u siebie, wyluzujcie się i mówcie jak jest naprawdę. To o czym większość z Was pisze, to jakieś elementarne "zachowania", przecież facetów przychodzących z brudnymi pazurami na randkę to pewnie jest z 7 na cały kraj. Sam znam jednego, który jakoś tam pasuje do tych opisów, ale jednocześnie powiedzmy sobie szczerze, mocno on odstaje od reszty ludzi i jest ewenementem. A mimo to facetów singli chodzi cała masa! Jeszcze napiszcie, żeby facet Wam w twarz nie bekał;).
No,cóż często z tymi elementarnymi zasadami jest problem,więc nic dziwnego,że piszemy o tym w temacie,który,zauważ-nosi tytuł "Co sprawia,że facet nie jest dla was atrakcyjny" ?
Ja napiszę,żeby w ogóle przy mnie nie bekał
Mnie też by odstraszył zaniedbany wygląd. Też nie do przyjęcia jest brak zębów, czy właśnie zęby w fatalnym stanie. Poplamione ubrania, nieświeży zapach. Gdyby sprawiał wrażenie, że myje się chyba wyłącznie okazjonalnie albo wcale.
Cwaniactwo i prostactwo. Takie sprawianie wrażenia, co to nie on... itp.
Gdyby cały czas wypowiadał się negatywnie o innych, miniętych ludziach na ulicy, swoich sąsiadach, rodzinie. Gdyby reprezentował jakieś przekonania paranoiczne na zasadzie, że według niego wszyscy ludzie są źli, że każdy niby chce mu zrobić krzywdę, że on zna życie i wie jacy to ludzie są wredni itp. Taki izolujący się typek, gdzie po jego zachowaniu widać, że ma problem wejść do restauracji, kina bo reaguje jakoś wrogo na otoczenie. Ogólnie facet ciągle narzekający, postrzegający siebie jako ofiarę z taką postawą roszczeniową. Taki użalający się nad sobą. Leniwy.
W wiecznej (w wydumanej) depresji. Taki, który w rozmowie na temat pracy, swoich zajęć ujawnia poglądy rasistowskie, dyskryminujące innych. Szowinistyczne żarciki... Kiedy facet przeklina, wypowiada się wulgarnie. Brak szacunku, nie liczenie się z moim czasem - spóźnianie po pół godziny itp., oczekiwanie, że ja dostosuję się do jego planów, czasu, a moje potrzeby ignoruje. Manipulowanie, wymuszanie określonych zachowań poprzez wzbudzanie poczucia winy. Traktowanie siebie, jak by był innym człowiekiem i miał inne prawa. Dbanie o siebie i swoje potrzeby przy jednoczesnym lekceważeniu moich potrzeb.
Jak również taki facet, którego ledwo znam, a on już robi mi wyrzuty, że np. nie napisałam sms itp. Faceta, który nie potrafi zrozumieć, że np. w danym momencie nie mogę rozmawiać i np. oddzwonię później. Który w takiej sytuacji zarzuca mi, że pewnie go nie lubię itp.
Jak również taki, który zachowuje się tak jakby uważał, że każda kobieta chce go wykorzystać i przez to zachowuje się tak jakby ciągle "walczył". Gdzie zrobienie czegoś pozytywnego wobec kobiety odbiera jako porażkę. Czyli taki po tych durnych radach dot. podrywu itp.
Kobiety, czemu taka niechec do lysych ?
Jaka niechęć, ja akurat lubię pisałam już
Kobiety, czemu taka niechec do lysych ?
O przepraszam,ja lubię łysych
Ale nie takich łysiejących, z puklami zaczynającymi się od uszu i kończącymi się kucykiem.Ja lubię jak facet ma ogoloną głowę.Ale warunek-musi mieć ją kształtną i zarąbisty profil
35 2019-01-22 13:29:47 Ostatnio edytowany przez canarios (2019-01-22 13:39:19)
MysteryP napisał/a:Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka?
Liczę na jak najwięcej odpowiedzi i obiecuję ich nie oceniaćZaniedbany, czyli długie, brudne paznokcie, wymięte ubranie, dziurawe buty, nieświeży oddech (kiedyś w pracy był gość, który miał taki osad nazębny, ze widać go było gołym okiem, bleeeh) - takie combo od razu skreśla delikwenta. Cechy niemile widziane to np. niestosowanie zasad etykiety i nietaktowne zachowanie. Nie mówię tu o jednorazowej wpadce, tyko o nagminnym popełnianiu faux passe. Jeśli chodzi o poglądy to korwinizmy i szowinizmy odpadają. W ogóle, to tak dużo rzeczy może sprawić, że nie wyjdzie nic z randki, że trudno wszystko wymienić. Podkreśliłabym jednak, że (przynajmniej dla mnie) musiałoby nałożyć się kilka rzeczy, żebym się zniechęciła do kogoś na pewno.
Przykładowo mogłabym wybaczyć jakiś nietakt komuś zadbanemu i kulturalnemu, ale nie dałabym szansy gdyby ten sam nietakt popełnił delikwent z brudnymi pazurami i nieświeżym oddechem. To jest tak, że budujemy opinię o danej osobie na podstawie tego, co ona nam pokazuje. Jak ktoś nie dba o schludny wygląd, wyrabiamy sobie osąd, że to osoba generalnie leniwa, bałaganiarska itd, dopisujemy jej cechy, które pasują do nieładnego wyglądu. Więc gdy taki ktoś zrobi wtopę towarzyską, to tym łatwiej ocenimy go negatywnie, bo to potwierdzi naszą pierwotną opinię. Natomiast co do osoby schludnej i sprawiającej wrażenie kulturalnej, będziemy bardziej skłonni wybaczyć i poobserwować ją jeszcze, bo nieświadomie chcemy potwierdzić swoje pierwsze wrażenie i utrzymać o niej dobre zdanie.
...I dlatego
36 2019-01-22 13:33:01 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2019-01-22 13:33:46)
...I dlatego jestem sama☺
Mam prośbe o nieocenianie kobiet w tym temacie. Zbieramy dane, a jak będzie ich dużo to może zrobię podsumowanie.
37 2019-01-22 13:33:22 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-22 13:36:17)
Makigigi napisał/a:MysteryP napisał/a:Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka?
Liczę na jak najwięcej odpowiedzi i obiecuję ich nie oceniaćZaniedbany, czyli długie, brudne paznokcie, wymięte ubranie, dziurawe buty, nieświeży oddech (kiedyś w pracy był gość, który miał taki osad nazębny, ze widać go było gołym okiem, bleeeh) - takie combo od razu skreśla delikwenta. Cechy niemile widziane to np. niestosowanie zasad etykiety i nietaktowne zachowanie. Nie mówię tu o jednorazowej wpadce, tyko o nagminnym popełnianiu faux passe. Jeśli chodzi o poglądy to korwinizmy i szowinizmy odpadają. W ogóle, to tak dużo rzeczy może sprawić, że nie wyjdzie nic z randki, że trudno wszystko wymienić. Podkreśliłabym jednak, że (przynajmniej dla mnie) musiałoby nałożyć się kilka rzeczy, żebym się zniechęciła do kogoś na pewno.
Przykładowo mogłabym wybaczyć jakiś nietakt komuś zadbanemu i kulturalnemu, ale nie dałabym szansy gdyby ten sam nietakt popełnił delikwent z brudnymi pazurami i nieświeżym oddechem. To jest tak, że budujemy opinię o danej osobie na podstawie tego, co ona nam pokazuje. Jak ktoś nie dba o schludny wygląd, wyrabiamy sobie osąd, że to osoba generalnie leniwa, bałaganiarska itd, dopisujemy jej cechy, które pasują do nieładnego wyglądu. Więc gdy taki ktoś zrobi wtopę towarzyską, to tym łatwiej ocenimy go negatywnie, bo to potwierdzi naszą pierwotną opinię. Natomiast co do osoby schludnej i sprawiającej wrażenie kulturalnej, będziemy bardziej skłonni wybaczyć i poobserwować ją jeszcze, bo nieświadomie chcemy potwierdzić swoje pierwsze wrażenie i utrzymać o niej dobre zdanie....I dlatego jestem sama☺
Bo chce żeby facet się mył i miał kulturę. Straszne.
Makigigi napisał/a:MysteryP napisał/a:Witam Drogie Panie
Ostatnio mieliśmy na forum temat "na co zwracacie uwage u dziewczyn?". To ja teraz proponuje nieco odwrócić sytuacje i w związku z tym mam pytanie do kobiet. Załóżmy, że nieznajomy facet chce was poznać. Jakie cechy wyglądu, charakteru, osobowości, zachowania lub czegokolwiek co ZAUWAŻYCIE sprawią, że NA PEWNO GO ODRZUCICIE na etapach zagadania, randkowania i momentów przed pójściem do łóżka?
Liczę na jak najwięcej odpowiedzi i obiecuję ich nie oceniaćZaniedbany, czyli długie, brudne paznokcie, wymięte ubranie, dziurawe buty, nieświeży oddech (kiedyś w pracy był gość, który miał taki osad nazębny, ze widać go było gołym okiem, bleeeh) - takie combo od razu skreśla delikwenta. Cechy niemile widziane to np. niestosowanie zasad etykiety i nietaktowne zachowanie. Nie mówię tu o jednorazowej wpadce, tyko o nagminnym popełnianiu faux passe. Jeśli chodzi o poglądy to korwinizmy i szowinizmy odpadają. W ogóle, to tak dużo rzeczy może sprawić, że nie wyjdzie nic z randki, że trudno wszystko wymienić. Podkreśliłabym jednak, że (przynajmniej dla mnie) musiałoby nałożyć się kilka rzeczy, żebym się zniechęciła do kogoś na pewno.
Przykładowo mogłabym wybaczyć jakiś nietakt komuś zadbanemu i kulturalnemu, ale nie dałabym szansy gdyby ten sam nietakt popełnił delikwent z brudnymi pazurami i nieświeżym oddechem. To jest tak, że budujemy opinię o danej osobie na podstawie tego, co ona nam pokazuje. Jak ktoś nie dba o schludny wygląd, wyrabiamy sobie osąd, że to osoba generalnie leniwa, bałaganiarska itd, dopisujemy jej cechy, które pasują do nieładnego wyglądu. Więc gdy taki ktoś zrobi wtopę towarzyską, to tym łatwiej ocenimy go negatywnie, bo to potwierdzi naszą pierwotną opinię. Natomiast co do osoby schludnej i sprawiającej wrażenie kulturalnej, będziemy bardziej skłonni wybaczyć i poobserwować ją jeszcze, bo nieświadomie chcemy potwierdzić swoje pierwsze wrażenie i utrzymać o niej dobre zdanie....I dlatego jestem sama☺
A Ty wiesz bo to Twoja siostra? Czy z fusów Ci wyszło?
MagdaLena1111 napisał/a:Benita72 napisał/a:Dlatego, jak się dobrze trafi, to lepiej się trzymać czlowieka.
Tylko weż tu traf ;-))
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-PU mnie inaczej, jak już się trafi i wszystko mi pasuje, to okazuje się , że jest zajęty
Wolni wymarli
Żadnego nie znam. No może za wyjątkiem brata koleżanki 10 lat młodszego
Też mam wolnego brata. Z tym, że to 14-latek :-D
Odnośnie zajętych to też mam świeżą historię. Chyba najlepsza znajomość w ostatnim czasie. Spotykamy się w piątek na koncercie, potem w sobotę w gronie moich znajomych. Robi się coraz bardziej interesująco. W niedzielę na spacerze na bulwarze widzę idzie on, trzymając dziecko na rękach, obok kobieta. Mijamy się bez słowa. I niech tak zostanie.
rossanka napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Tylko weż tu traf ;-))
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-PU mnie inaczej, jak już się trafi i wszystko mi pasuje, to okazuje się , że jest zajęty
Wolni wymarli
Żadnego nie znam. No może za wyjątkiem brata koleżanki 10 lat młodszego
Też mam wolnego brata. Z tym, że to 14-latek :-D
Odnośnie zajętych to też mam świeżą historię. Chyba najlepsza znajomość w ostatnim czasie. Spotykamy się w piątek na koncercie, potem w sobotę w gronie moich znajomych. Robi się coraz bardziej interesująco. W niedzielę na spacerze na bulwarze widzę idzie on, trzymając dziecko na rękach, obok kobieta. Mijamy się bez słowa. I niech tak zostanie.
Haha skąd ja to znam
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-P
Czy Twoje nastawienie na NIE jest związane z brakiem chemii ?
Widzę, że net-faceci się nieco burzą kiedy my mówimy o zaniedbanych facetach. Z tym, że niestety wciąż sporo jest tych zaniedbanych facetów, gdzie jak się kogoś poznaje okazuje się, że koleś chodzi cały tydzień w jednej koszuli i nie widzi problemu albo są i tacy, że cały tydzień potrafią się nie myć i myją się dopiero przed randką z kobietą. Gdzie pewnie na początku relacji jeszcze przed randką się umyją, a później pewnie sobie odpuszczą skoro uznają, że już "ją zdobyli". Chodzi o pewną mentalność. Aby facet sam dla siebie miał potrzebę dbania o siebie. A nie na pokaz przez niedługi czas...
MagdaLena1111 napisał/a:Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-P
Czy Twoje nastawienie na NIE jest związane z brakiem chemii ?
Masz na myśli seksualną aurę? Emocje podszyte pożądaniem?
rossanka napisał/a:MagdaLena1111 napisał/a:Tylko weż tu traf ;-))
Ostatnio dochodzę do wniosku, że mi całkiem dobrze jest solo. Jak się nawet ktoś ciekawy trafił, to szybko mam jakieś ale, więc na tytułowe pytanie wątku dzisiaj mam odpowiedź, że zawsze się coś znajdzie na NIE :-PU mnie inaczej, jak już się trafi i wszystko mi pasuje, to okazuje się , że jest zajęty
Wolni wymarli
Żadnego nie znam. No może za wyjątkiem brata koleżanki 10 lat młodszego
Też mam wolnego brata. Z tym, że to 14-latek :-D
Odnośnie zajętych to też mam świeżą historię. Chyba najlepsza znajomość w ostatnim czasie. Spotykamy się w piątek na koncercie, potem w sobotę w gronie moich znajomych. Robi się coraz bardziej interesująco. W niedzielę na spacerze na bulwarze widzę idzie on, trzymając dziecko na rękach, obok kobieta. Mijamy się bez słowa. I niech tak zostanie.
No proszę,a nie wierzyłam,że tacy istnieją.
Tak jak Burzowy nie wierzy,że są tacy co się nie myją
45 2019-01-22 13:43:51 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-22 13:45:23)
Widzę, że net-faceci się nieco burzą kiedy my mówimy o zaniedbanych facetach. Z tym, że niestety wciąż sporo jest tych zaniedbanych facetów, gdzie jak się kogoś poznaje okazuje się, że koleś chodzi cały tydzień w jednej koszuli i nie widzi problemu albo są i tacy, że cały tydzień potrafią się nie myć i myją się dopiero przed randką z kobietą. Gdzie pewnie na początku relacji jeszcze przed randką się umyją, a później pewnie sobie odpuszczą skoro uznają, że już "ją zdobyli". Chodzi o pewną mentalność. Aby facet sam dla siebie miał potrzebę dbania o siebie. A nie na pokaz przez niedługi czas...
Poza tym są elementy o które pewni mężczyznni myślą że dbać nie muszą np dłonie. I potem chodzą z obgryzionymi paznokciami, szorstką od zimna skórą i tak dalej. Dla mnie to duży plus jak widzę że dbanie o siebie wykracza poza umycie się.
Masz na myśli seksualną aurę? Emocje podszyte pożądaniem?
Załóżmy, że tak. Nie chcesz mieć takiego faceta nawet na chwilę ?
MagdaLena1111 napisał/a:Masz na myśli seksualną aurę? Emocje podszyte pożądaniem?
Załóżmy, że tak. Nie chcesz mieć takiego faceta nawet na chwilę ?
Z kamienia nie jestem i mam czasami róźne myśli. Generalnie to chyba jestem wyposzczona ;-)
Ale seks kojarzy mi się z sytuacją bezpieczną, emocjonalnie ciepłą, więc potrzebuję trochę czasu, żeby to emocjonalne ciepło powstało. W innym wypadku obawiam się, że bym nie stanęła na wysokości zadania.
To o czym większość z Was pisze, to jakieś elementarne "zachowania", przecież facetów przychodzących z brudnymi pazurami na randkę to pewnie jest z 7 na cały kraj.
Nie było pytania co na pierwszej randce kobiety odstrasza. Zrozumiałam, że chodzi raczej o sytuacje, kiedy ktoś wykazuje nami wyraźne zainteresowanie, a my wiemy, że wybrane cechy czy przywary powodują, że na pewno nie jesteśmy chętne na bliższe poznawanie, choćby tę pierwszą randkę. No chyba, że kogoś zupełnie nie znamy i to wynika w trakcie - to już inna bajka.
Przepraszam za dosadność, ale niestety są tacy, którzy całym sobą krzyczą, że są burakami, jednak burak ma to do siebie, że zwykle nie zdaje sobie sprawy z tego, że nim jest.
Kobiety, czemu taka niechec do lysych ?
Ja nie lubię łysych, nigdy nie lubiłam, fajnie jest wsunąć ręce we włosy, czyste i pachnące oczywiście
tyafu napisał/a:Kobiety, czemu taka niechec do lysych ?
Ja nie lubię łysych, nigdy nie lubiłam, fajnie jest wsunąć ręce we włosy, czyste i pachnące oczywiście
Ja z kolei nie mam nic do łysiny. Znam fantastycznych mężczyzn, którym brak włosów naprawdę niczego nie ujmuje.
51 2019-01-22 14:16:51 Ostatnio edytowany przez jjbp (2019-01-22 14:17:12)
Dla mnie to ani dobrze ani źle że mężczyzna jest łysy. To bardzo neutralna rzecz, raczej zwrócę uwagę na inne rzeczy.
A. wymagania zebym ograniczala kontakty z rodziną
B.Okreslanie mnie jako dziecinną bo nie mam ochoty na schematyczne zycie
C. pytania czemu nie odpisuję po 10 minutach(niewazne czy jestem w pracy)
A. wymagania zebym ograniczala kontakty z rodziną
B.Okreslanie mnie jako dziecinną bo nie mam ochoty na schematyczne zycie
C. pytania czemu nie odpisuję po 10 minutach(niewazne czy jestem w pracy)
Czyli:pierdołowaty i męczący
Tak gojka:))
D. Jak ktos spotkal kilka kobiet ktore zle sie zachowaly, potem twierdzi ze kazda taka jest
E. Latwe denerwowanie sie, agresja slowna albo jeszcze gorzej fizyczna do obcych ludzi.Wtedy sobie wyobrazam co bedzie za 10 lat dla mnie
F schematyczne jakby zadaniowe podchodzenie do relacji, wyuczone teksty.
Do tego co napisałam, dodam jeszcze takich co na pierwsze spotkanie przychodzą na rauszu(autentyczne!) i lecą z łapami... Wszystko z życia wzięte,niestety...
To dodajmy jeszcze że skreślamy panów rodem z programu "chłopaki do wzięcia"
57 2019-01-22 15:17:19 Ostatnio edytowany przez 1990rusałka (2019-01-22 15:17:44)
To dodajmy jeszcze że skreślamy panów rodem z programu "chłopaki do wzięcia"
Nie ogladalam, napiszesz wiecej? Jak ci sie chce bo moge sama obejrzec:))
Maymayka napisał/a:To dodajmy jeszcze że skreślamy panów rodem z programu "chłopaki do wzięcia"
Nie ogladalam, napiszesz wiecej? Jak ci sie chce bo moge sama obejrzec:))
Obejrzyj, tego się nie da opowiedzieć...
1990rusałka napisał/a:Maymayka napisał/a:To dodajmy jeszcze że skreślamy panów rodem z programu "chłopaki do wzięcia"
Nie ogladalam, napiszesz wiecej? Jak ci sie chce bo moge sama obejrzec:))
Obejrzyj, tego się nie da opowiedzieć...
Ja nie wiem, ale mnie się zdaje, że ten program to jest reżyserowany, te chłopaki dostają charakteryzację i role do odegrania. Nigdy na żywo nie widziałam takiego rodzaju faceta.
Maymayka napisał/a:1990rusałka napisał/a:Nie ogladalam, napiszesz wiecej? Jak ci sie chce bo moge sama obejrzec:))
Obejrzyj, tego się nie da opowiedzieć...
Ja nie wiem, ale mnie się zdaje, że ten program to jest reżyserowany, te chłopaki dostają charakteryzację i role do odegrania. Nigdy na żywo nie widziałam takiego rodzaju faceta.
Ja niestety widziałam, wystarczy jechać na taką typową wieś.. a w tym programie to nie dość że oni są dramatycznie, to mają takie wymagania co do kobiet że głowa mała..
Maymayka napisał/a:1990rusałka napisał/a:Nie ogladalam, napiszesz wiecej? Jak ci sie chce bo moge sama obejrzec:))
Obejrzyj, tego się nie da opowiedzieć...
Ja nie wiem, ale mnie się zdaje, że ten program to jest reżyserowany, te chłopaki dostają charakteryzację i role do odegrania. Nigdy na żywo nie widziałam takiego rodzaju faceta.
Nie jestem telewizyjna i nie mam pojęcia o czym jest program, ale powiedzcie coś więcej, bo brzmi intrygująco.
Poza tym są elementy o które pewni mężczyznni myślą że dbać nie muszą np dłonie. I potem chodzą z obgryzionymi paznokciami, szorstką od zimna skórą i tak dalej. Dla mnie to duży plus jak widzę że dbanie o siebie wykracza poza umycie się.
Nie kremuję itp. po prostu mam naturalnie eleganckie dłonie, bo pracy żadnej się nie tykam. Klawiatura i mysz się nie liczą No latem czasem trochę je pozdzieram na łopacie mimo rękawic ale to dlatego właśnie, że takie one delikatne i milutkie.
jjbp napisał/a:Poza tym są elementy o które pewni mężczyznni myślą że dbać nie muszą np dłonie. I potem chodzą z obgryzionymi paznokciami, szorstką od zimna skórą i tak dalej. Dla mnie to duży plus jak widzę że dbanie o siebie wykracza poza umycie się.
Nie kremuję itp. po prostu mam naturalnie eleganckie dłonie, bo pracy żadnej się nie tykam. Klawiatura i mysz się nie liczą
No latem czasem trochę je pozdzieram na łopacie mimo rękawic ale to dlatego właśnie, że takie one delikatne i milutkie.
Gratuluję ale wiesz, nie musisz mi się tłumaczyć
O, jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy. Skreśliłabym, bez względu na inne atrybuty, każdego kto hołduje zasadzie „nie znam się, to się wypowiem”. Jeśli mamy w miarę dużą wiedzę w danej dziedzinie, to od razu widzimy, że rozmówca nie ma pojęcia, o czym z nami rozmawia. A jak on uparcie wykłóca się i broni swoich błędnych tez, to jest to totalna kompromitacja. A podwójna kompromitacja, kiedy gość stara się mnie przekonać, jakie NAPRAWDĘ są kobiety i że ja sama kłamię o sobie, bo on wie, jak to z nami jest. Na szczęście nigdy nie byłam na randce z takim typem, na nieszczęście spotkałam takich i w pracy i na zajęciach zorganizowanych.
na nieszczęście spotkałam takich i w pracy i na zajęciach zorganizowanych.
Zapomniałaś wspomnieć jeszcze forum, a żeby było śmieszniej, ten wątek...