Jestem nowa i nie wiem czy wybrałam dobry dział na mój temat
Nie wiem co zrobić z dana sytuacja więc szukam porady
Otóż kilka dobrych lat temu byłam z chłopakiem był on szaleńczo we mnie zakochany z biegiem czasu i ja coś zaczynałam czuć moze zauroczenie fascynacje napewno nie miłość
Gdy minęły piękne miesiące zaczęły sie kłótnie i inne zmartwienia jak to w związkach
Chodziliśmy obrażenia jedno na drugie
Zaznaczam że byliśmy zbyt młodzi nie mieszkaliśmy razem nigdy
To były czasu szkoły średniej . coraz częściej czułam i myslalam ze to nie to nie ten facet nie ten czas. Rozstalismy się było kilka powrót i potem już ostatecznie koniec.
On czuł do mnie coś jezczze dluguuo pisał starał sie spotkac lub dotrzeć przez wspólnych znajomych.
Minęło trochę miesięcy i dowiedziałam się że uczuciem darzy mnie pewien kolega a że był miły fajny i podobał mi się z wyglądu postanowiłam ze zaryzykuję dziś od 9 lat est moim mężem i ojcem 2 synów.
I tu zaczyna się wladciwa historia. Były chłopak wrócił do miasta wraz z zona i dziećmi.
Tak się złożyło że synowie chodza do jednej klasy i co jeszcze uwielbiają się nawzajem. Czuje sie w tej sytuacji niezręcznie. ona czyli jego żona wie że ja to Ja z tamtych lat.
Kilkukrotnie mnie już zapraszała z synem ale jakos odmawialam tylko syn już dosłownie płacze i niezrozumie czemu nie może odwiedzić najlepszego przyjaciela.
Dla mnie sytuacja ciężka jak mam isc do nich do domu usiąść z nim nia i rozmawiać? O czym ? Jak? Czy szczere jej zaproszenie czy chcę mnie sprawdzić poznać?
Od innych wiem ze zazdrosna o niego. I wiem że wie jak był we mnie zakochany
Co robić ciężko walczyć już z synem
1 2019-01-12 22:42:28 Ostatnio edytowany przez Emilka1984 (2019-01-12 22:45:32)
Jestem nowa i nie wiem czy wybrałam dobry dział na mój temat
Nie wiem dokonać co zrobić. Dana sytuacja więc szukam porady
Otóż kilka dobrych lat temu byłam z chłopakiem był on szaleńczo we mnie zakochany z biegiem czasu i ja coś zaczynałam czuć moze zauroczenie fascynacje napewno nie miłość
Gdy minęły piękne miesiące zaczęły sie kłótnie i inne zmartwienia jak to w związkach
Chodziliśmy obrażenia jedno na drugie
Zaznaczam że byliśmy zbyt młodzi nie mieszkaliśmy razem nigdy
To były czasu szkoły średniej . coraz częściej czułam i myslalam ze to nie to nie ten facet nie ten czas. Rozstalismy się było kilka powrót i potem już ostatecznie koniec.
On czuł do mnie coś jezczze dluguuo pisał starał sie spotkac lub dotrzeć przez wspólnych znajomych.
Minęło trochę miesięcy i dowiedziałam się że uczuciem darzy mnie pewien kolega a że był miły fajny i podobał mi się z wyglądu postanowiłam ze zaryzykuję dziś od 9 lat est moim mężem i ojcem 2 synów.
I tu zaczyna się wladciwa historia. Były chłopak wrócił do miasta wraz z ona i dziećmi.
Tak się złożyło że synowie chodza do jednej klasy i co jeszcze uwielbiają się nawzajem. Czuje sie w tej sytuacji niezręcznie. ona czyli jego żona wie że ja to Ja z tamtych lat.
Kilkukrotnie mnie już sprawdzała ale jakos odmawialam tylko syn już dosłownie płacze i niezrozumie czemu nie może odwiedzić najlepszego przyjaciela.
Dla mnie sytuacja ciężka jak mam isc do nich do domu usiąść z nim nia i rozmawiać? O czym ? Jak? Czy szczere jej zaproszenie czy chcę mnie sprawdzić poznać?
Od innych wiem ze zazdrosna o niego. I wiem że wie jak był we mnie zakochany
Co robić ciężko walczyć już z synem
Serio? Dla jakiejś zapomnianej starej szkolnej miłości zabraniasz dziecku spotykać się z przyjacielem?
No chyba, że ta miłość tak nie do końca zapomniana u Ciebie i obawiasz się, co z tego wyniknie...
Przesadzasz. Ona wie że ty to ty, czyli kto - dawna szkolna sympatia. Wiem, że wiele dziewczyna na tym forum miałoby z tym MEGA problem, ale widać, że ona jest ponad takie idiotyczne wydumane problemy - może to całkiem fajna babka. Ty masz swoje życie, on swoje, a licealne miłości to w wielu przypadkach tylko przyjemne anegdotki. Nie twórz problemów i pozwól dzieciom się spotykać.
Myślę, że zdecydowanie przeceniasz swoją rolę w jego życiu. Było, minęło, czy może to Ty masz jakiś problem z dawną miłością? Po za tym wcale nie musisz u nich przesiadywać. Dzieci są w wieku szkolnym, więc doskonale sami zajmą się sobą. Jeżeli jego żona Was zaprasza, to po prostu zawieź syna do kolegi i odbierz go o umówionej godzinie , a Ty wymów się od wizyty pod jakimś pozorem, jeżeli ta sytuacja tak Cię stresuje.
Nie gwiazduj. Daj dziecku żyć. Ten gość pewnie o tobie nawet nie pamięta.