Witam,
Potrzebuję aby ktoś z boku ocenił moją sytuację. Jestem obecnie w trakcie rozwodu. Rozwód bardzo ciężki, z orzeczeniem o winie męża. Powód alkoholizm męża i przemoc. Od 1,5 roku trwają równolegle sprawy sądowe karne i rozwodowe. Niedawno na facebooku odezwał się do mnie były chłopak z nastoletnich czasów. Wtedy nie wyszło, bo byliśmy dziećmi. Ja miałam cel naukę, a on korzystał z młodości. Potem ożenił się, żona go zdradziła. Było to 15 lat temu. Od tamtej pory był w jednym związku i też go zdradziła. Od kilku lat sam i boi się zaufać kobiecie. Ja mam małe dziecko, mieszkam sama i radzę sobie całkiem dobrze bez męża. Pracuję, finansowo też niezależna i w zasadzie to nikogo nie szukam. "Były" tak go nazwijmy zaczepił mnie niedawno na facebooku, że pięknie wyglądam, że nic się nie zmieniłam. Pytał o męża. Na początku nie chciałam opowiadać całej historii. Z czasem przyznałam się do rozwodu. On nadal inicjował wszystkie rozmowy, zaprosił do siebie, ale odmówiłam. Mówił, że buduje dom, że ma swój biznes, że żałuje że kiedyś nam nie wyszło. Codziennie pisał, czy wszystko dobrze, czy już wstałam, czy jadłam i tak dalej. Niby wszystko po koleżeńsku. Zbliżał się weekend, który miałam spędzić bez dziecka, bo tata miał zabrać do siebie. "Były" pisał w piątek i w sobotę. Zaczął dopytywać jak to naprawdę jest z tym rozwodem. W końcu napisałam mu prawdę, że mąż mnie bił, że demolował mieszkanie. On na to ze w takim razie mąż powinien mieć wyrok. Ze dziwi go że nie ograniczyli mu praw do dziecka, że pewnie sąd nie chce nam dać rozwodu. Odpisałam, że sąd czeka na wyrok karny i dlatego. Ale on zamilkł i zablokował mnie. Myślałam, że to jakaś pomyłka. Kiedyś napisał mi swój numer, zadzwoniłam a on odebrał. Zapytałam że chyba nie chcący mnie zablokował, a on że sprawdzi i że na razie. Rozłączył się. A potem przysłał SMSa, żeby na razie do niego nie dzwonić. I od weekendu cisza. Zrobiło mi się przykro, pisał że ma duzo koleżanek, ja z niczym sie nie narzucałam. Pisałam po koleżensku. On pisał,że jestem piękna, że szkoda że nie da sie cofnąc czasu. Ze planuje ukonczyć dom i wziąć sie za siebie. Nie rozumiem, czemu nie mogę być nadal jego koleżanką? co zrobiłam nie tak? Szkoda mi tej znajomości, chciałam mieć przyjaciela. A tu taka niespodzianka.