Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Drogie Kobiety i Drodzy Panowie, którzy tu bywacie.
Postaram się krótko, ale treściwie nakreślić mój problem/dylemat i proszę o opinie.
Mam 26 lat. Tak się złożyło, że wcześniej nie miałam żadnego partnera (czy to w sensie związku czy to w sensie seksu).
Przez długi czas miałam świadomość, że do tego nie dojrzałam, później nie było okazji, byłam zajęta nauką i pracą. Poza tym, chwilę zajęło mi przepoczwarzenie się z gąsienicy w motyla, że tak to poetycko nazwę. Od jakiegoś czasu jednak czuję już chęć, potrzebę i gotowość do budowania jakiejś relacji.
Pozornie jestem ekstrawetrykiem, otwarta, wesoła i komunikatywna, ale w gruncie rzeczy jestem też nieśmiała, zwłaszcza do mężczyzn. Mam problemy żeby się otworzyć. Dlatego też kilka podjętych prób poznania kogoś (przez portal internetowy, przez tinder czy na żywo) zakończyło się zanim się zanim się na dobre zaczęło, co dodatkowo mnie blokuje (ale walczę z tym!)
I jakimś cudem ostatnio poznałam przez Internet kogoś, z kim od razu znalazłam 'flow'. Rozmowa płynie wartko, z twarzy nie schodzi uśmiech itp. Planujemy randkę i tu mój dylemat. Jeśli (nawet przypadkiem) wypłynie kwestia partnerów jak uniknąć tematu (i czy warto to robić)? Jest inteligentnym gościem, więc przypuszczam, że moja nieśmiałość da mu do myślenia, ale nie chciałabym wyskakiwać z deklaracją: "Słuchaj, tak w ogóle to nie miałam wcześniej faceta, jestem dziewicą, ale lubię cię". Jak podejść do tematu, żeby nie skreślić się na początku?

Troszkę dłuższa wypowiedź niż planowałam, ale prośba o pomoc gorąca.

P.S.: Miło mi wrócić na 'stare śmieci' po paru latach. Witajcie, Kochani, ponownie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Gwoli uzupełnienia. Potencjalny partner jest 2 lata starszy.

A jeśli stworzyłam wątek, który już był poruszany na portalu to będę wdzięczna za link, bo się nie dokopałam.

3

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Hej. To tak: każdy wiek jest dobry. Spokojnie. Nie wstydź się tego, dla niektórych facetów będziesz postrzegana jako skarb.

Nie jestem fanem zawierania znajomości przez Internet. Na razie zaintrygował Cię jego 'obraz' z sieci. Po spotkaniu 'w realu' może Ci się odmienić. Ty natomiast zastanawiasz się co będzie/co nie będzie/jak powiedzieć/co i kiedy.

Wrzuć na luz. Poznajcie się, daj temu czas. Pamiętaj, że desperacja to kiepska doradczyni (i nie chodzi mi że jesteś desperatką, ale bardziej 'co nagle to po diable').

Na takie 'deklaracje' przyjdzie czas - sama będziesz wiedziała kiedy. smile

4

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Jesteś kobietą, Ty rozdajesz karty. Dla mnie brzmisz tak dobrze, że aż mało realnie w porównaniu do tych, które spotykałem na swojej drodze. Także nie masz czym się przejmować.

5

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Pozwól sie temu rozwijać w swoim tempie i jak słusznie ktoś wyzej zauważył: fajnie gada wam sie przez internet, w realu moze byc zupelnie na odwrót. To, ze nie bylas nigdy w związku mysle, ze nie powinno byc żadnym problemem dla normalnego faceta, jednak jesli taki temat wypłynie to po prostu powiedz, ze zwyczajnie bylas pochłonięta czymś innym i tyle. Z doświadczenia wiem, ze tematów związkowych lepiej nie poruszać za głęboko, bo po co?

6

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Żeby wiedzieć z kim się wchodzi w relację i nie płakać potem nad rozlanym mlekiem.

7

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Jeśli facet będzie zainteresowany twoją przeszłoscią związkową, to o to zapyta. Zawsze masz prawo odmowy odpowiedzi. Jeśli będziesz chciała sama to powiedzieć, to powiesz.

8

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Ja byłam młodsza i on był bardzo napalony. Nie było czegoś takiego jak pierwsza randka. Już podczas drugiego spotkania u niego było całowanie i jego nadzieja na dojście dalej https://www.netkobiety.pl/p3392809.html#p3392809

9 Ostatnio edytowany przez kolinka (2018-12-30 17:11:03)

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Ja nie pamiętam swojej pierwszej randki, bo może takiej nie było, a może dlatego, że znałam swojego pierwszego chłopaka i wcześniej rozmawialiśmy ze sobą, ale coś takiego jak randka to chyba nie wystąpiło. Kilka razy spotkalismy się "na mieście" ale nie na kawie, tylko tak na załatwianiu spraw typu oddać ksiązki do biblioteki, czy iśc kupić konkretną rzecz w konkretnym sklepie. Dlatego też trudno powiedzieć jak nie rozmawiać, więc może to pierwsze spotkanie zaaranzuj własnie tak "w biegu" jak ja miała, wtedy dialogi nasuwają się same i można uniknąc sztywności

10

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Owszem, jest to koleś z neta, ale rozmawiamy też przez telefon, a więc w czasie rzeczywistym i też nie możemy się nagadać. Ale zgadzam się, że to nie czas deklaracji. Bardziej chodzi mi o to, (kurczę, nie wiem, czy umiem wytłumaczyć), że gadamy na różne tematy i czasem mimochodem wychodzą żarty, żarciki, też z podtekstami. Jakby nie było, jesteśmy dorośli. Tylko nie umiem jeszcze AŻ TAK otwarcie o wszystkim rozmawiać, co raczej jest właśnie kwestią niedoświadczenia, nie niedojrzałości. I rumienię się jak nastolatka. I poprostu co innego kiedy gadamy online, a innego na żywo. Nie chciałabym zaczynać fajnej (mam nadzieję) znajomości od razu aż taka..odkryta.. Nie chciałabym, żeby postrzegał mnie przez pryzmat mojego niedoświadczenia i  nieśmiałości. Jeśli możesz coś z mojego bełkotu zrozumieć.

11

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Na twoim miejscu nie przyznawałbym się do braku przeszłości. Dlaczego? Bo gdyby mi ładna i inteligenta dziewczyna powiedziała, że ma 26 lat i do tej pory żadnego partnera i w dodatku dziewica, to uciekałbym gdzie pieprze rośnie. W czasach gdzie dziewczyny są z każdej strony podrywane przez wielu adoratorów(niż demograficzny), odbywają pierwsze stosunki/poznają partnerów odbywają już często w szkole średniej lub na początku liceum. Dla mnie to jest nie do pomyślenia jak można zwlekać z tak ważnymi sprawami jak życie uczuciowe, jeżeli dla kogoś ważniejsza była nauka, praca czy cokolwiek, aby przez 26 lat nie potrafił stworzyć relacji, to sorry ale nie wszedłbym w to, bo jaką miałbym pewność, że po paru miesiącach związków ja również nie pójdę w odstawkę dla pracy/nauki? Dla mnie życie uczuciowe, rodzina jest ważniejsze od kariery/nauki. Owszem, pieniądze są ważne, ale nie chciałbym być z osobą, która stawia wyżej karierę/pieniądzę/naukę od ukochanej osoby.
I to też dla mnie dziwne tłumaczenie jak brak czasu, bo czas na życie uczuciowe może się pojawić w tak młodym wieku? Znam faceta, który pracował na pełny etat, chodzili na studia weekendowe, w międzyczasie urodził mu się syn, którego wychowywał i jeszcze miał czas na pasję. A na zarobki/karierę nie narzeka, bo robi świetną karierę w IT.

Kolejna sprawa - nikt ci się przez 26 lat nie spodobał? Nie odczuwałaś potrzeb seksualnych? Dla mnie to dziwne i ciężko mi to zrozumieć.

Dla mnie kolejną, trochę niżej w hierarchii, ale wciąż istotną jest sfera seksualna. Wiele osób mówi, że dopasowanie seksualne to bzdura. Moim zdaniem to ich gadanie jest bzdurą, seks jest jednym istotnych filarów w związku. Związek nie może istnieć bez satysfakcji seksualnej i takie są fakty. Nie byłbym wstanie zaakceptować dziewicy, która po kilku miesiącach związku zacznie rozmyślać "ciekawie jak to by było z innym" albo " nie wyszalałam się, pragnę egzotycznych przygód". Tak samo nie byłbym w stanie zaakceptować kłody, która czeka na zaspokojenie swoich potrzeb i skupia się na tym, aby jej było dobrze, a  partnera ma gdzieś.

Dlatego moim zdaniem powinnaś sobie przemyśleć swoje priorytety. Zależy ci bardziej na karierze, pieniądzach, rozwoju, nauce czy na drugiej osobie, znajomych, rodzinie? Wielu facetów zwraca na to uwagę, dzisiaj modne jest robienie z kobiety silnej "na siłę", niezależnej, która robi karierę "po trupach do celu". Wielu *(normalnych) facetów nie zabrania kobiecie robić kariery, ale oczekuje, że jednak dla ich partnerki rodzina będzie ważniejsza od kariery. Jeżeli ci serio zależy to moim zdaniem powinnaś po prostu zostawić tą informację dla siebie i po prostu zachowywać się, jak gdyby tej przeszłości nie było, budować normalną relację. Nikomu zresztą nie powinnaś tłumaczyć się ze swojego życia, mnie takie informacje o przeszłości zawsze zniechęcają, bo każdy popełnia błędy i ja sam również nie mam zwyczaju opowiadać co robiłem pare lat temu jak byłem głupim, niedojrzałym facetem. Dlatego ważniejsze jest dla mnie czy ktoś wyciągnął lekcje z przeszłości i jakie wyznaje wartości.

12 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2018-12-30 17:23:34)

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Nie przeceniałbym doświadczenia. Nie wiedziałem, że kobiety też tak mogą na to patrzeć, ale często chłopcom się wydaje, że pierwsze mityczne zamoczenie odmieni ich życie. Albo się to czuje albo nie. Nie każdy musi być super wyuzdany i na pewno nie jest to zawsze pożądana cecha u kobiet. Co za porąbane czasy, że ktoś się musi martwić czymś takim.


@Witold12 Lol, Ty jesteś za to tak dojrzały, że mylisz uczucia z seksem. Jaką masz pewność, że nie pójdziesz w odstawkę? Nigdy takiej pewności nie masz, ale skoro kobieta chce się przed Tobą otworzyć pierwszy raz, to chyba jest to jakiś sygnał, że ma co do Ciebie poważne plany. To chyba prędzej w drugą stronę, jaką masz pewność, że lalunia, która miała 10 facetów akurat nagle się zmieni i poza Tobą już nikogo nigdy nie będzie miała? Osoby, które zaczynają takie akcje w młodym wieku prawie nigdy nie postępują rozsądnie i raczej nie mają czasu się nad tym zastanowić, bo przechodzą od relacji do relacji bez głębszych refleksji. A za rozwiązłością i brakiem stabilności emocjonalnej zawsze idą zdrady i całe to gówno. Jest to oczywiste i logiczne, ale jest też oczywiście potwierdzone naukowo. Wielkie propsy dla osób, które właśnie starają się kierować swoim życiem, a nie szukają drugiej osoby, która ma im dać szczęście. Jest to o wiele bardziej dojrzałe.

13

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

No właśnie na odwrót. Często osoby, które miały w życiu kilku partnerów i się wyszalały po jakimś czasie rozumieją, że seks z inną osobą to nie jest nic nadzwyczajnego i nie warto rozbijać fajnej relacji, żeby spróbować z innym partnerem. Oczywiście są osoby, które całe życie będą skakać z kwiatka na kwiatek, ale takie osoby łatwo rozpoznać po ich podejściu do życia i priorytetach. Jeżeli dla kogoś priorytetem są imprezy to raczej oznaka, że może być kiepskim życiowym partnerem. Jak dla kogoś priorytetem jest rodzina, to jakie znaczenia ma to, że ktoś miał 10 czy 15 partnerów wcześniej? Było minęło, ludzie z wiekiem dojrzewają, zmieniają swoje plany o 180 stopni.

Natomiast najczęściej rozlatują się pierwsze związki i to jest fakt, bo po prostu zawsze ciekawość bierze górę, pojawia się ciekawość jak to by było z innym, nagle seks z inną osobą staję się mitycznie pociągającym, zakazanym owocem. Pierwszy związek zawsze jest skazany na porażkę, bo niedoświadczona strona nie wiem jeszcze czego chce od życia, nagle pojawi się ktoś inny, wygrywa ciekawość, bo dana osoba nie zdaje sobie sprawy, że zerwanie fajnego związku dla innej, niepewnej osoby to głupota. Oczywiście zdarzają się osoby, którym pierwszy związek się uda, ale to znowu rzadkość i raczej domena ludzi głęboko wierzących, wyznających zasadę seks dopiero po ślubie

14

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Maligna00, ja na Twoim miejscu (w razie pytan) odpowiedziałabym wymijająco - ze ktoś tam się przewijal, ale nie było to nic poważnego. Uwazam, jak Witold, ze przyznawanie się, na tym etapie, do całkowitej posuchy mogloby go niepotrzebnie przestraszyć, bo - co by nie powiedzieć, jest to trochę zastanawiające.

15

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?
Witold12 napisał/a:

Na twoim miejscu nie przyznawałbym się do braku przeszłości. Dlaczego? Bo gdyby mi ładna i inteligenta dziewczyna powiedziała, że ma 26 lat i do tej pory żadnego partnera i w dodatku dziewica, to uciekałbym gdzie pieprze rośnie. W czasach gdzie dziewczyny są z każdej strony podrywane przez wielu adoratorów(niż demograficzny), odbywają pierwsze stosunki/poznają partnerów odbywają już często w szkole średniej lub na początku liceum.

Hm, mógłbyś uzasadnić głębiej dlaczego byś zwiewał bo jak dla mnie to żadnej odrazy w tym nie widzę.

Witold12 napisał/a:

Dlatego moim zdaniem powinnaś sobie przemyśleć swoje priorytety. Zależy ci bardziej na karierze, pieniądzach, rozwoju, nauce czy na drugiej osobie, znajomych, rodzinie? Wielu facetów zwraca na to uwagę, dzisiaj modne jest robienie z kobiety silnej "na siłę", niezależnej, która robi karierę "po trupach do celu".

A mnie się wydaję że priorytety ma bardzo dobre: najpierw zadbanie o siebie o poczucie własnej wartości, bezpieczeństwie czyli własnym rozwoju. Do związku trzeba dojrzeć.

16

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

@Witold12 Dziękuję za zaprezentowanie innego punktu widzenia. Chciałabym odnieść się do tego odwlekania relacji. Tak jak mówiłam, wcześniej byłam zbyt niedojrzała do związków- a więc po co się pakować w coś co nikomu nie posłuży? Poza tym, zawsze byłam raczej nieśmiałą osobą i niełatwo nawiązującą kontakty. Sporo czasu zajmuje mi zaufanie komuś. Poniekąd bałam się próbować wchodzić w jakieś relacje, mając na uwadze kiepskie doświadczenia mojej mamy i jej słowa że 'najpierw nauka/praca, a na związki masz jeszcze czas'. Nawet nie macie pojęcia jak takie często powtarzane w dobrej wierze słowa potrafią wpłynąć na psychikę.
Poza tym, zawsze miałam ogromne kompleksy. Teraz już jest dużo lepiej, jestem bardziej świadoma, choć nadal kompleksy są, tylko ciszej mówią.
Dalej, owszem, nikt przez te lata mi się nie podobał. Nie czułam podekscytowania czy coś. Może, w liceum, podobał mi się jeden chłopak, ale wtedy on nawet nie zwróciłby na mnie uwagi. A ja byłam jeszcze dzieciuchem pod tym względem, wiem.
Mówisz, że byś się wahał, że taka dziewica za jakiś czas zechce zmienić kwiatek i poeksperymentować. Cóż, powiem tak, na ludzi trafiamy różnych. Ja, choć mam problem z nawiązywaniem relacji, to te zbudowane są trwałe. Oczywiście mam na myśli relacje czysto przyjacielskie. Jeśli wiem, że mogę komuś ufać, robię to na 100 %. Nie sądzę więc, żebym miała raptem zmienić swoje przekonania czy nie zastosować ich w partnerstwie.


A co do samej sfery intymnej, nie sądzicie Panowie (ale Panie również zachęcam do dyskusji), że dziewictwo to nie tyle kawałek błony między nogami co kwestia psychiki i dojrzałości?

17

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Widzę, że temat się rozwija, co mnie mega cieszy, tym bardziej, że są różne opinie.
@Benita72 w sumie ładnie i zwięźle to ujęłaś

18 Ostatnio edytowany przez Witold12 (2018-12-30 18:14:51)

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?
Janix2 napisał/a:

Hm, mógłbyś uzasadnić głębiej dlaczego byś zwiewał bo jak dla mnie to żadnej odrazy w tym nie widzę.

Dlatego, że sam byłem kiedyś młody i nie wyobrażam sobie, aby od 18 do 26 roku życia nie próbować poznać drugiej polówki. Można tłumaczyć się brakiem czasu i priorytetami, sam należałem raczej za młodu do tych skrytych, nieśmiałych chłopaków i spędzałem zazwyczaj czas w męskim gronie, ale mimo wszystko próbowałem podbojów miłosnych, bo te potrzeby były silniejsze ode mnie (hormony). Dlatego nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś był wstanie zagłuszyć tak silną potrzebę jak potrzeba miłości, bycia w związku, relacji. W dodatku od 18 do 26 roku to jest 8 lat, cięzko mi byłoby tez uwierzyć w tłumaczenie, że ktoś przez 8 nie spotkał osoby, która sprawiłaby szybsze bicie serca i motylki. Raczej pomyślałbym, że ktoś ma wysokie wymagania do partnerów, skoro mi przez kilka lat przewinęło się naprawdę fajnych kandydatek, a jakoś wybitnie nie szukałem drugiej połówki przez nieśmiałość i brak obycia.

A mnie się wydaję że priorytety ma bardzo dobre: najpierw zadbanie o siebie o poczucie własnej wartości, bezpieczeństwie czyli własnym rozwoju. Do związku trzeba dojrzeć.

No to już mówiłem. Rozumiem, że samorealizacja jest ważna, ale jednak doba ma 24 godziny. Są ludzie, którzy jednocześnie studiują, pracują i w niczym nie przeszkadza im randkowanie czy budowanie relacji albo nawet wychowywanie dzieci. Kwestia tego jak ktoś zarządza swoim czasem i jakie ma priorytety w życiu.

A i jeszcze sprawa dlaczego nie chciałbym kobiety niedoświadczonej/dziewicy do związku - to jest tylko moja opinia i moje zdanie, pewnie większość facetów by się z tego faktu ucieszyła. Jednak ja byłem w związku, w którym oboje byliśmy swoimi pierwszymi partnerami, moi znajomi byli w związkach, gdzie dla swoich partnerów byli swoimi pierwszymi. Każdy taki związek się rozpadł po 2,3,4 latach, nie wiem, może tak jest tylko w moim otoczeniu, ale praktycznie każdy kogo znam miał podobną historię  - 1 partner -> zastanawianie się jak to by było z innymi -> zdrada/zerwanie. Żeby nie było, że jestem hipokrytą - sam w pierwszym związku miałem takie myślenie, gdy wkradła się rutyna, że lepiej po prostu spróbować z kimś innym, a na początku wydawało mi się, że nigdy tak nie pomyślę i to wielka miłość na całe życie. Pewnych sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć i możemy sobie gdybać, co zrobimy gdy ktoś nam np: przystawi pistolet do głowy. Tylko że dopóki sie w takiej sytuacji nie znajdziemy, to takie gdybanie ma mało wspólnego z rzeczywistością. Tak samo mają osoby, które deklarują, że nigdy by nie zdradziły swojego partnera, że to nie do pomyślenia. To prawda, bo gdy każdy sobie tak porozważa na spokojnie, logicznie, bez żadnych emocji, to raczej nikt nie podejrzałby swoją osobę, że jest zdolna do zdrady. A tymczasem statystycznie w co drugim związku jedna osoba zdradza. Bo w danej sytuacji dochodzą silne emocje, które w przypadku wielu osób będą znacznie silniejszego od zdroworozsądkowego logicznego myślenia bez emocjonalnego podłoża.

19

Odp: Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Nie chciałabym w życiu trafić na taką osobę jak Witold.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsze randki- brak przeszłości związkowej - jak (nie) rozmawiać?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024