On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Hej ;)post dlugawy, ale nigdy nie sądziłam ze będę musiała korzystać z Waszej pomocy...
. Mój facet - ten inny od poprzednich czyli czuły, wierny, wyrozumiały, troskliwy coraz częściej mnie rozczarowuje. Coraz częściej z tego powodu po cichu płaczę albo chodzę przybita.
Moze jest to przejaw mojej ksieżniczkowatości - ale chcialabym byc i czuć ze jestem dla niego najwazniejsza na świecie.
O co mi chodzi konkretnie? Ot takie przykłady z ostatnich dni:
-  ostatni wieczor przed wyjazdem na święta spędził w galerii handlowej - pojechał po prezent dla mnie. Wcześniej nie miał czasu - i nie, nie wraca późną nocą do domu. Zazwyczaj o 16 może kilka razy po 19. Było mi przykro - po pierwsze bo chciałam z nim spędzić wieczór a po drugie to znaczyło, że wcale wcześniej nie pomyślał o mnie w tej kwestii bo pomysłu tez nie miał.
- wzięliśmy urlopy by posiedzieć w rodzinnych domach tak z 10 dni. Ja niestety miałam kiepską atmosferę i wróciłam 2 dni wcześniej. A on mimo ze pisał, ze tęskni I kocha wolał ponudzic się u siebie i chodził bez celu po sklepach... I gdyby miał konkretne plany - no ok. Ale on nie robił nic. i mimo to nie przyjechał do mnie wcześniej...
- on często pracuje w wieczorami - ale to nie jest tak, ze musi. On chce nadgonić pracę, cos dokończyć co ciągle odkłada itd. I właściwie nie ma czasu ze mną gdzieś wyjsc, a jak wychodzimy np. do kina to wracamy niemal biegiem bo on musi pracować. Ale jak koledzy zapraszają na piwo 3 dni z rzędu to żadnego dnia nie odpuści.

Czy z nim rozmawiam o tym? Oczywiście. Często (może za często...) mu mówie mu kiedy było mi przykro i kiedy się czułam zepchnieta na dalszy plan. I owszem - w tej konkretnej sytuacji zmienia swoje zachowanie, ale do innych podobnych już nie. Normalnie jakby był ułomny emocjonalnie.

Tak - jestem wychowana na bajkach Disneya, komediach romantycznych i opowieściach babci, jak to chłopak czekał na nią 7 godzin na mrozie by choć na chwile się spotkać. I gdzieś podświadomie takiej miłości oczekuje...

Co z sobą robić? Co robic z tym związkiem?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Wyrzuć z głowy Disneya i babcię. Nie bądź księżniczką, bo nikt z Tobą nie wytrzyma. Masz być równorzędną partnerką do niego. A to oznacza, że Ty też możesz czekać na niego 7h na mrozie.

Czy Ty komunikujesz mu na bieżąco, co od niego chcesz?
Czy powiedziałaś mu, żeby wrócił dwa dni wcześniej? Pomijając fakt, że nie widzę żadnego sensu rzucania się o 2 dni więcej spędzone z rodziną. Chciał, mógł, jego sprawa, jak ten czas spędził.
Po Twoim poście mam wrażenie, że fakt, dużo rzeczy mu mówisz po fakcie, ale nie widzę, żebyś cokolwiek na temat swoich uczuć mówiła na bieżąco. A on po prostu się nie domyśla.

Ile jesteście w związku? Po ile macie lat?

3 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-12-29 12:35:40)

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?
Roszpunka1218 napisał/a:

Hej ;)post dlugawy, ale nigdy nie sądziłam ze będę musiała korzystać z Waszej pomocy...
. Mój facet - ten inny od poprzednich czyli czuły, wierny, wyrozumiały, troskliwy coraz częściej mnie rozczarowuje. Coraz częściej z tego powodu po cichu płaczę albo chodzę przybita.
Moze jest to przejaw mojej ksieżniczkowatości - ale chcialabym byc i czuć ze jestem dla niego najwazniejsza na świecie.
O co mi chodzi konkretnie? Ot takie przykłady z ostatnich dni:
-  ostatni wieczor przed wyjazdem na święta spędził w galerii handlowej - pojechał po prezent dla mnie. Wcześniej nie miał czasu - i nie, nie wraca późną nocą do domu. Zazwyczaj o 16 może kilka razy po 19. Było mi przykro - po pierwsze bo chciałam z nim spędzić wieczór a po drugie to znaczyło, że wcale wcześniej nie pomyślał o mnie w tej kwestii bo pomysłu tez nie miał.
- wzięliśmy urlopy by posiedzieć w rodzinnych domach tak z 10 dni. Ja niestety miałam kiepską atmosferę i wróciłam 2 dni wcześniej. A on mimo ze pisał, ze tęskni I kocha wolał ponudzic się u siebie i chodził bez celu po sklepach... I gdyby miał konkretne plany - no ok. Ale on nie robił nic. i mimo to nie przyjechał do mnie wcześniej...
- on często pracuje w wieczorami - ale to nie jest tak, ze musi. On chce nadgonić pracę, cos dokończyć co ciągle odkłada itd. I właściwie nie ma czasu ze mną gdzieś wyjsc, a jak wychodzimy np. do kina to wracamy niemal biegiem bo on musi pracować. Ale jak koledzy zapraszają na piwo 3 dni z rzędu to żadnego dnia nie odpuści.

Czy z nim rozmawiam o tym? Oczywiście. Często (może za często...) mu mówie mu kiedy było mi przykro i kiedy się czułam zepchnieta na dalszy plan. I owszem - w tej konkretnej sytuacji zmienia swoje zachowanie, ale do innych podobnych już nie. Normalnie jakby był ułomny emocjonalnie.

Tak - jestem wychowana na bajkach Disneya, komediach romantycznych i opowieściach babci, jak to chłopak czekał na nią 7 godzin na mrozie by choć na chwile się spotkać. I gdzieś podświadomie takiej miłości oczekuje...

Co z sobą robić? Co robic z tym związkiem?

Skoro wychowałaś się na bajkach i do bajkowych sytuacji usiłujesz przyrównać swe życie, to nie dziwi Twa frustracja.
Konsekwencją nieumiejętności (a raczej niechęci) oddzielenia bajek od rzeczywistości są próby wymuszenia na Twym "facecie" zachowań zgodnych z wyczytanymi w bajkach. Nie dziwi też jego opór przed podporządkowaniem się Twym bajkowym wymaganiom i niezgoda na zaproponowaną przez Ciebie rolę.

Napisałaś o swej "księżniczkowatości"; zamiast trzymać ten sposób myślenia (i wynikające z niego zachowanie) na bardzo krótkiej smyczy, pozwalasz sobie na bezgraniczne hasanie. Zwróć uwagę na to, jakie ponosisz już tego konsekwencje. Pomyśl o możliwych dalszych, bo mam wrażenie, że przekroczyłaś już granicę i... nie jesteś bezkarną.

Skoro napisałaś o tym, że oczekujesz bajkowej miłości, to ta potrzeba nie jest już podświadoma. Zastanów się nad tym, jaką swą emocjonalną dziurę ukrywasz, że żądasz od innego człowieka bycia najważniejszą, że usiłujesz wtłoczyć go w stworzone przez siebie ramki. Jakim prawem czynisz tak z drugim, wolnym, człowiekiem? Wolnym, bo czasy niewolnictwa się skończyły i nie ma to nic wspólnego z byciem w związku.



I jeszcze jedno.
Ze związkiem niczego nie rób, zrób - skoro taka Twa wola - ze sobą.

4

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

A ja mam wrażenie, ze troche uczepilłyscie się dziewczyny a dokładniej tego określenia o ksieżniczkowatości.

Bo która z Was by się nie wkurzala, gdyby facet kupił prezent "na odwal" podczas gdy wy myslalyscie o tym od dłuższego czasu (a domyślam się ze tak było, skoro to tak dotknęło autorke)

Albo z tym przyjazdem - autorka nie napisała, czy powiedziała facetowi o tym, ze wyjeżdża bo się źle zaczyna czuć w domu ale jeśli tak - to kurczę - to nie jest odruch typowy dla osoby w związku gdy wie, ze drugiej połowce jest smutno, ze się jak najszybciej chce przyjechać i pocieszyć?

Tak samo spędzanie czasu - jeśli czujesz ze żebrzesz o kilka chwil spędzonych z partnerem a on ma zawsze czas na kolegów to tez jest frustrujace.

Facet jest tylko facetem. I wieeeelu rzeczy sie nie potrafi domyślić. Ale pamiętaj nie ma związków idealnych wink

5

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

A ile już jesteście razem?Jaki to etap związku,  czy tylko wspólne wypady, spotkania, czy już  rozmowy o przyszłości,  planowanie wspólnego życia?  W jakim jesteście wieku?
Podałaś za mało informacji.
Poza tym żadnego ksieźniczkowania  tu nie widzę.
Jedynie co się rzuca w oczy to to, że Tobie widać zależy,  ale jemu już zależy mniej. Tak przynajmniej wynika z Twojego krótkiego opisu.

6

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?
YerbaMate napisał/a:

Albo z tym przyjazdem - autorka nie napisała, czy powiedziała facetowi o tym, ze wyjeżdża bo się źle zaczyna czuć w domu ale jeśli tak - to kurczę - to nie jest odruch typowy dla osoby w związku gdy wie, ze drugiej połowce jest smutno, ze się jak najszybciej chce przyjechać i pocieszyć?

Przy świadomości, że wraca się za 2 dni? Nie jest.

7

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Moim zdaniem- przesadzasz. Życie to nie bajka.
Też mam zakładać temat, bo dwa dni z rzędu mój robił przy samochodzie, od rana do 20-2 szukał z kolegą usterki, dzisiaj jestem w pracy ina dobrą sprawę zobaczymy się jutro?
Kurde, no bywa, trudno.

8

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Dajmy spokój trollom. smile

9

Odp: On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Z uwagi na konieczność pożegnania się z Autorką, notabene rozmawiającą z nami w podwójnym wcieleniu, dalsze istnienie wątku nie ma sensu, dlatego zostaje zamknięty.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On coraz częściej mnie rozczarowuje - co z tym robić?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024