Cześć wszystkim, poradzę się Was, zapytam o opinie, hm...
po 10 miesiącach zeszłam się z kobietą z którą byłam 1,5 roku. Wróciłysmy do siebie okolo1,5 miesiąc temu.
Święta spędzam w swoim domu w Krakowie, bo mama nie jest w stanie uszanować moich potrzeb (tzn, życia w związku jednopłciowym), moja partnerka jest około 200 km stąd, nie zaproponowała mi wspólnego spędzenia świąt, wiedząć jak wygląda sytuacja. Daje mi jasne sygnaly, ze to czas dla niej, potrzebuje pobyć ze sobą, przewietrzyć głowę.
Mnie jest przykro, smutno mi, że nie wspomniała, nie zaprosiła. Nasza interakcja polega na tym, że wysyła mi fotki potraw które robi dla znajomych (żeby im je dać...)
Wyjeżdzamy na urlop 28.12, co chyba faktu nie zmienia....
Co sądzicie?
Że partnerka bym tego nie nazwala
Jak to ta sama, co tutaj, to nie rozumiem zdziwienia...
https://www.netkobiety.pl/t115212.html
A generalnie to te 1,5 miesiąca temu chciałaś zaprosić jakąś inną kobietę na drinka.
Jak to ta sama, co tutaj, to nie rozumiem zdziwienia...
https://www.netkobiety.pl/t115212.htmlA generalnie to te 1,5 miesiąca temu chciałaś zaprosić jakąś inną kobietę na drinka.
dokładnie tak!
że powinnaś jej powiedzieć, że jest ci przykro spędzając samotnie święta.
dla mnie w ogóle to niezrozumiałe jak ona może zostawiać cię samą święta tylko na rzecz wietrzenia sobie główki, chyba ma główkę dość egoistyczną.
A dla mnie to logiczne, że jak związek jest krótki i niezalegalizowany, to może się nie chcieć przyprowadzać na święta partnera/rki do domu rodzinnego
A dla mnie to logiczne, że jak związek jest krótki i niezalegalizowany, to może się nie chcieć przyprowadzać na święta partnera/rki do domu rodzinnego
nawet jak mieszka się samemu?
Tu rozstania, tu ponownie zejścia. A to nie jest związek tylko dla seksu? Może Ty to widzisz zupełnie inaczej, niż ona.
Tu rozstania, tu ponownie zejścia. A to nie jest związek tylko dla seksu? Może Ty to widzisz zupełnie inaczej, niż ona.
Obie ustaliłyśmy, że próbujemy na nowo, jeszcze raz...
1,5 roku to nie jest jakoś specjalnie krótko. poza tym co innego gdyby każda rozjechała się do swoich rodzin, a co innego jak jedna jest skazana na samotne święta, to przykre.
1,5 roku to nie jest jakoś specjalnie krótko. poza tym co innego gdyby każda rozjechała się do swoich rodzin, a co innego jak jedna jest skazana na samotne święta, to przykre.
1,5 miesiąca teraz.
sosenek napisał/a:1,5 roku to nie jest jakoś specjalnie krótko. poza tym co innego gdyby każda rozjechała się do swoich rodzin, a co innego jak jedna jest skazana na samotne święta, to przykre.
1,5 miesiąca teraz.
Buuuuu
Lady Loka napisał/a:A dla mnie to logiczne, że jak związek jest krótki i niezalegalizowany, to może się nie chcieć przyprowadzać na święta partnera/rki do domu rodzinnego
nawet jak mieszka się samemu?
No ja mieszkam z moim chłopakiem i w życiu nie przyszłoby mi do głowy zapraszać go na święta do mojej rodziny. Ale my o tym rozmawialiśmy i on jest świadomy tego, jakie ja mam podejście. Ba, wśród moich znajomych to norma, że każdy spędza wigilię ze swoją częścią i widzą się dopiero w okolicach 26/27. Ewentualnie 25/26 jeżdżą do swoich rodzin na zmianę a potem się hajtają i mają pierwsze wspólne święta jako rodzina.
1.5 miesiąca to krótko. Bo tak liczę, od Waszego zejścia się. Co wcześniej to co innego.
Poza tym nie zostajesz sama, bo przecież też masz swoją rodzinę.
Nawet nie wiecie jak mi dziś przykro.
Wczoraj o tym zakomunikowałam to usłyszałam, że wszystko chce przyśpieszyć i ją testować......
A brałaś pod uwagę to, że skoro dla nie jest za wcześnie na zapraszanie Cię na śwkęta to wypada to uszanować i dać jej tyle czasu ile będzie potrzebować?
Sytuacja trochę bez wyjścia. Teoretycznie należy uszanować wolę partnerki, ale z drugiej strony skoro ona postanawia się odciąć na czas świąt, to może jednak sugerować, że nie chce tego kontaktu aż tak bardzo. Moim zdaniem subtelne sygnały należy odczytywać, szczególnie od kobiet.
Sytuacja trochę bez wyjścia. Teoretycznie należy uszanować wolę partnerki, ale z drugiej strony skoro ona postanawia się odciąć na czas świąt, to może jednak sugerować, że nie chce tego kontaktu aż tak bardzo. Moim zdaniem subtelne sygnały należy odczytywać, szczególnie od kobiet.
a za kilka dni wyjechać na wakacje jak gdyby nigdy nic?
santapietruszka napisał/a:Jak to ta sama, co tutaj, to nie rozumiem zdziwienia...
https://www.netkobiety.pl/t115212.htmlA generalnie to te 1,5 miesiąca temu chciałaś zaprosić jakąś inną kobietę na drinka.
dokładnie tak!
Skoro założyłaś już jeden wątek dotyczący tej relacji, to dlaczego nie kontynuujesz dyskusji tam, tylko zakładasz nowy ?
Klonując tematy łamiesz regulamin forum i dodatkowo je zaśmiecasz.
Proszę o powrót do jednego z Twoich poprzednich wątków.
Mod. IsaBella77