Za tydzień mial byc rok w związku. Wczoraj zerwalam z nim bo nie traktował mnie jak dziewczyny nie czulam od niego miłości. Spotkałam się z nim bo go prosilam mowilam ze mam problem i go potrzebuje. Powiedzial mi ze mam bie mowic o nas bo pojedzie i nas juz nie ma. Zabolalo mnie to bardzo. Kilka tygodni temu zamowilam mu prezent i obiecałam mu go a ze tak sie stalo to postanowilam mu go dac wcześniej. Chcial mi dac za niego pieniądze oczywiście nie wzięłam. Przeprosil mnie i pojechal. Widzialam po nim ze chce mu sie płakać. Dzisiaj poprosilam zwby mi przywiózł sukienki ktore jego mama mi skracala. Zostawil na bramie i jak zadzwonilam żeby powiedzieć co o nim myślę to powiedział że nie ma czasu i mam nie pisac i nie dzwonić. Bardzo go kocham . Caly czas placze jak glupia. Nie jem nie pije. Nie wiem co robić
Ostatnio
Ale czego oczekujesz? Wymyśliłaś zwiazek na facecie, który z jakiś powodów był zbyt słaby żeby ci odmówić albo zwyczajnie postanowił skorzystać. Dla niego od początku noe była to „normalna relacja” co jasno ci komunikował. Tyle. Czas chyba wziąć się za siebie i oprzytomniec wreszcie. Iluzja właśnie się skończyła.
Ty masz dawać miłość a nie jej oczekiwać. Ciężko się połapać o co tu chodzi.
"Wczoraj zerwalam z nim bo nie traktował mnie jak dziewczyny nie czulam od niego miłości"
skoro nie czułaś od niego miłości to po co ci taki facet, znajdz kogos kto cie pokocha.