Facet wiecznie pracujący. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet wiecznie pracujący.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

1

Temat: Facet wiecznie pracujący.

Cześć, proszę o obiektywna opinie na temat mojej sytuacji którą niżej zaraz opiszę. Żyje w niej kilka lat, i mam wrażenie że właśnie ten obiektywizm tak potrzebny już zatracilam, i w sytuacji się zapetlilam. A wiec do rzeczy. Jestem z facetem od prawie 6 lat. Jest pracowity, szczery, dba bardzo o naszą 2 letnia córeczkę, potrafi i ugotować i posprzątać. Ale zrobi to wszystko jak jest w domu - a jest rzadko. Ma własną firmę, idzie do pracy zanim my wstaniemy, wraca czesto jak już śpimy. Pracuje też i np. Dziś i jutro. Od kiedy go znam zawsze pracował na pełnych obrotach, i często było to bezsensowne. Np. Ostatnio próbował otworzyć nowa firmę, pracował jeszcze więcej, anic z tego nie wyszło, efektem jest brak pieniędzy u nas od ponad pół roku. W sumie od zawsze mimo tego że go nie ma wiecznie to tych pieniędzy dużo nie widać. Wiem że dąży do tego aby "nie musieć" ale w między czasie poświęca wszystko. Zastanawiam się nad rozstaniem - nie rozwodem bo na oświadczyny też do tej pory czasu nie znalazł. Wiem że robi to dla nas, stara się ale na codzień nic nam z siebie nie daje przy tym dążeniu do celu. Dodam że na wakacjach byliśmy ze dwa razy w ciągu tych 6 lat. Będę wdzięczna za każdą opinie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Facet wiecznie pracujący.

może twój partner cierpi na pracoholizm? to się leczy.

3

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Mogłabyś przybliżyć- tych pieniędzy dużo nie widać? Ty pracujesz? Bo dużo to rzecz względna.

4

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Jestem na wychowawczym, chce być z małą w domu jeszcze ok. Roku. Zawód pozwala mi pracować z domu, więc dorabiam sobie w między czasie, dzięki czemu na potrzebne rzeczy mam pieniądze. Ostatnie inwestycje mojego partnera sprawiły że musi spłacać jakieś zadłużenia związane z nieudanym biznesem, więc mało wspiera domowy budżet. Wcześniej aż tak źle nie było, ale szaleństwa też nie bo u niego wiecznie coś nie po myśli idzie, więc i pieniądze większe musiał w coś włożyć żeby wyszlo to co chciał. Ogólnie namawialam go żeby poszedł na zwykły etat, bo wtedy weekendy wolne i nie zacharowywalby się po 20h na dobę i byłby więcej z nami, do tego podejrzewam że podzielić te jego firmowe pieniądze na miesiące to pewnie wyjdzie średnia krajowa, ale uważa że to nie dla niego. Trudny z niego egzemplarz, uparty i nie potrafi przemyśleć czyichś słów i wyciągnąć wniosków. Dlatego zastanawiam się czy rzeczywiście powinnam tak jak on uważa przeczekać do momentu aż zacznie mu się w końcu układać i będzie mógł sobie pozwolić na bycie więcej z nami, czy powinnam przejrzeć na oczy bo nie widzę tego że to już stracona sprawa, bo on już taka ma naturę i to się nigdy nie skończy. Co do pracoholizmu - kiedy ma wolne to potrafi się cieszyć tym i być w pełni z nami, wiec chyba odpada bo pracoholik natretnie wiecznie chociażby głową jest w robocie, prawda?

5 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-22 23:35:25)

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Że nie jeżdzicie na wakacje- żle-  możesz wymagać od partnera by znalazł na to czas 2 tygodnie na rok to nie problem.
Sprawy finansowe lepiej uporządkować w sensie jednorazowej wpłaty do wspólnego budżetu- bo wtedy te pieniądze widać. zwykle jest ich więcej niż się wydaje gdy On na bieżąco płaci. A kiedy on gotuje i sprząta jak pracuje te 20 godzin na dobę? Myślisz że na etacie w korpo będzie miał więcej czasu

6

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Niestety, dla mojego partnera jest problemem wybrać 2 tyg wolnego- ma za dużo zmiennych w robocie więc nie da rady zdecydowac kiedy może wyjechać. Czasem np. Mówi mi że za tydzien będzie miał luźniej a dwa miesiące później dalej jest to samo. Dlatego w nowym roku wyjeżdżam z mala sama, nie patrząc już na niego. Co do przelewów - nie mamy wspólnego konta, a do tego R. Nie potrafi dotrzymywac terminów i na pewno ustalenie jednej kwoty którą ma przesyłać nic nie da. Nie wiem też praktycznie nic o jego biznesach, nie mam w nic wglądu i o niczym mi nie opowiada.

Od tygodnia czekałam na święta, ciesząc się na ten czas razem. Wczoraj czara goryczy mi się przelała po tym jak powiedział mi że cały weekend i pewnie wigilię będzie pracował. Dwa dni potem wolne, ale co z tego jak odwiedzimy rodzinę to tu to tam i nic razem sami nie po będziemy. Sama robię potrawy, kupuje prezenty - w niczym jak zwykle nie uczestniczy. Frustruję się już coraz bardziej. I chyba siedzę w błędnym kole.

7

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Wszyscy ludzie sukcesu właśnie tak zaczynali. Ma podejście idealne na rynek amerykański. Może się wyprowadźcie. Postaw sprawę jasno i porozmawiaj z nim szczerze może w towarzystwie terapeuty. Inna sprawa, że jak już Ci rozstanie po głowie chodzi, to dostrzegłaś najwidoczniej inne perspektywy i może być już za późno.

8

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Kiedy raz na jakiś czas ma częściowo wolna niedzielę, zrobi obiad, wyjdzie z córką na spacer i ogarnie tonco trzeba. Nie wiem jak jest w korporacji, ale każdy etat byłby lepszy. Zarobek jest na bieżącą i czas jest u stabilizowany.

9 Ostatnio edytowany przez Amonn (2018-12-22 23:58:25)

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Nie uważam też że powinien na takim etacie zostać - miałby czas wymyślić jakiś dobry biznes nie na lamliwych nóżkach, i wtedy może zwojowalby to czego chce. Długo go wspieralam, teraz uważam że bez zmiany podejścia w niektórych aspektach za daleko nie zajdzie. Oczywiście o wszystkim o czym tu pisze mu mówię - tak samo jak o tym że mam dość takiego życia i. Już jestem tym zmęczona. Wie doskonale że źle mi z tym ale wciąż dalej Brnie mając nadzieję że na dniach coś mu zaskoczy.

10 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2018-12-22 23:59:28)

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Nie powiesz chyba, że wcześniej taki nie był. Strasznie chcesz go sobie podporządkować, a to nigdy się dobrze nie kończy. Zwyczajnie nie wiesz co zrobić ze sobą i jesteś niezadowolona z własnego życia i liczysz, że on się zmieni i Ci je ułoży. MEGA błąd...

11

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Niestety masz trochę mylne pojęcie o biznesie.. etap pomysłowego Dobromira gdy kulka wali Ci po głowie i wpadasz na świetny pomysł to początek.
Póżniej trzeba działać, sprawdzać, czas poświęcać i zawsze jest ryzyko. To wymaga czasu.
Ale nie rozumiem, dlaczego nie mielibyście ustalić stałej kwoty np tej średniej krajowej którą On odłoży. To dla niego też lepiej.
2 sprawa=- czas dla rodziny. Wolne niedziele wspólnie ustalane. Tego możesz wymagać. Ustawiać mu życia zawodowego- nie.

12

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Zawsze dużo pracował, ale nie aż tyle. Starczalo czasu żeby go ze sobą trochę spędzić. Ja chcę go podporządkowywac? Myślę że daleko mi do tego. Chciałabym częściej go widywać, i chciałabym żeby nasza córka częściej go widziała - nieraz było tak że ponad tydzień mimo mieszkania pod jednym dachem taty nie widziała. Jestem niezadowolona z życia - z tego że mój partner i ojciec naszego dziecka praktycznie w nim nie uczestniczy. Co do zarzutów że chciałabym żeby on mi życie ułożył - nie wiem skąd takie wnioski ale chyba przychodzisz tu nie mi dobrze poradzić, tylko własne frustrację wyładowac.

13

Odp: Facet wiecznie pracujący.
Ela210 napisał/a:

Niestety masz trochę mylne pojęcie o biznesie.. etap pomysłowego Dobromira gdy kulka wali Ci po głowie i wpadasz na świetny pomysł to początek.
Póżniej trzeba działać, sprawdzać, czas poświęcać i zawsze jest ryzyko. To wymaga czasu.
Ale nie rozumiem, dlaczego nie mielibyście ustalić stałej kwoty np tej średniej krajowej którą On odłoży. To dla niego też lepiej.
2 sprawa=- czas dla rodziny. Wolne niedziele wspólnie ustalane. Tego możesz wymagać. Ustawiać mu życia zawodowego- nie.

Kwota nie jest do ustalenia bo np. Teraz pieniędzy on nie ma wcale. Czasem raz na parę tygodni dołoży parę stów na bieżące potrzeby, reszta pokrywa straty w firmie kiedy nie bylo zarobku, lub oddaje długi. Poza tym R. Ma jedną olbrzymią wadę - jest nie słowny. Wierzy w obiecywane rzeczy, ale rzadko udaje mu się ich dotrzymać. Tak jak pisałam,w firmie wiecznie jest pod górkę i zawsze są niemiłe niespodzianki. Od niego raczej nic wymagać się nie da. Miał wszystkie niedziele w grudniu mieć wolne, ale niestety miał za dużo pracy. Co do tego że zrobienie biznesu to nie hop siup, to wiem. Ale od kilku lat poświęcać wszystko dla coraz to nowych biznesów,które niestety przynoszą tylko straty, i praktycznie nic w między czasie nie przystopować to dla mnie za dużo.

14

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Ty masz być sama zadowolona z tego kim jesteś i co masz. A nie z tego, co ktoś Ci daje. Jak od niego odejdziesz, to na pewno to nie pomoże w tym, że będziecie się częściej widywać. On robi co chce, żyje tak jak chce. Jeżeli rozmawiałaś z nim i on nie jest w stanie nic zmienić, to tak musi być i tyle. Ciesz się, że się nie oświadczył zatem i podejmij decyzję. Weź odpowiedzialność za siebie.

15

Odp: Facet wiecznie pracujący.
Burzowy napisał/a:

Ty masz być sama zadowolona z tego kim jesteś i co masz. A nie z tego, co ktoś Ci daje. Jak od niego odejdziesz, to na pewno to nie pomoże w tym, że będziecie się częściej widywać. On robi co chce, żyje tak jak chce. Jeżeli rozmawiałaś z nim i on nie jest w stanie nic zmienić, to tak musi być i tyle. Ciesz się, że się nie oświadczył zatem i podejmij decyzję. Weź odpowiedzialność za siebie.

Bzdura, ten człowiek powołał innego człowieka na świat! kolejny Piotrus Pan na szczęście tak pięknie nie jest żeby facet dziecko zrobił a kobieta miala mu wszystko zapewnić. Skoro jedyny businessplan jaki mu wyszedł ma już 2 lata a tatuś jest dla niej widmo jak najbardziej założyć sprawy o alimenty i widzenia z dzieckiem niech się facet obudzi wreszcie nawet jeśli nie względem autorki to on ma obowiązki względem dziecka. Faceta widmo współczuję on się spelnia (choć jakoś mało inteligentnie skoro porażka za porażka) a Ty tracisz najlepsze lata na trwaniu przy duchu, dziecko taty nie ma ani fizycznie ani emocjonalnie ani finansowo, dobrze że się nie oswiadczyl I nie macie ślubu bo on może podejmować coraz bardziej ryzykowne decyzję finansowe a Ty nie jesteś wspolodpowiedzialna.

16

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Wow wielka mi sztuka. Probujesz zrzucic z niej cala odpowiedzialnosc za to co sie dzieje wokół. Pewnie, tak najlepiej. I wiadomo, prowadzenie biznesu to taka prosta sprawa. Bardzo chcialbym poznac zdanie tego faceta, cos czuje, ze przedstawilby to zupełnie inaczej

17

Odp: Facet wiecznie pracujący.
Burzowy napisał/a:

Wow wielka mi sztuka. Probujesz zrzucic z niej cala odpowiedzialnosc za to co sie dzieje wokół. Pewnie, tak najlepiej. I wiadomo, prowadzenie biznesu to taka prosta sprawa. Bardzo chcialbym poznac zdanie tego faceta, cos czuje, ze przedstawilby to zupełnie inaczej


Burzowy, nikt tu z mojego R. Demona nie robi, nie musisz go tak zaciekle bronić. Fakt jest jeden ze swoim dzieckiem powinien się więcej zajmować bo nie jestem jedyną osobą która powinna być za naszą córkę odpowiedzialna. Chciałam przeczytać tutaj obiektywne opinie o mojej sytuacji żeby trochę poukładać sobie to lepiej w głowie a czuje się tylko przez Ciebie atakowana. Myślę że na ten moment przestanę już czekać na mojego partnera, oglądać się na niego tak jak on tego nie robi. Zacznę żyć swoim życiem z naszą córeczka, i w między czasie dorabiać a później zarabiać i wtedy znajdę nam nowe miejsce i się wyprowadzimy. Nie będę już dawać mu pieniądzy, kupować ubrań i organizować dla niego obiadów - skoro on nie chce nam dać czegoś z siebie ja też przestanę. Dzięki wszystkim za odpowiedzi.

18

Odp: Facet wiecznie pracujący.
Ela210 napisał/a:

Myślisz że na etacie w korpo będzie miał więcej czasu

Wbrew pozorom jak człowiek nie da sobie wejśc na głowę to i w korpo pracuhe się 8h i do domu.

Przez ostatnie 4 miesiące w korpo nadgodzin miałam może z 2h łącznie.

19 Ostatnio edytowany przez terazszczesliwa (2018-12-23 13:13:52)

Odp: Facet wiecznie pracujący.
Burzowy napisał/a:

Wow wielka mi sztuka. Probujesz zrzucic z niej cala odpowiedzialnosc za to co sie dzieje wokół. Pewnie, tak najlepiej. I wiadomo, prowadzenie biznesu to taka prosta sprawa. Bardzo chcialbym poznac zdanie tego faceta, cos czuje, ze przedstawilby to zupełnie inaczej

Zrzucić odpowiedzialność z kobiety że hobby jej partnera rujnuje rodzinę? No pewnie ze tak. Taki z niego businessman jak z 5 latki artysta malarz - dla niej to sztuka i tylko dla mnie, no może dumna mama w ramkę dzielo wstawi ale nikt za to rodziny nie utrzyma a on rodzinę założył wypadało by wziąć za nią odpowiedzialność.

Lady Loka i masz dochód smile

20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-12-23 13:31:31)

Odp: Facet wiecznie pracujący.

Dla mnie w tym wątku niejasne są szczegóły- a w nich tkwi diabeł
1. Ile dokładnie On daje na życie- bo powiem na własnym przykładzie- mąż etat płacił kredyt, rachunki, a  ja ( mała firma) bieżąco życie - zakupy, przedszkola, szkoły opiekunki- I On myślał że to 1500 zł owego czasu.. big_smile
Po podliczeniu okazało się, że 2-3 razy tyle.
2. Autorka raz chwali ojca córki dba, gotuje, sprząta- a potem pisze że nic.

Temat wygląda na założony po to, by potwierdzić swoją decyzję- a nie szukać rozwiązania.. coś jak musztarda po obiedzie.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet wiecznie pracujący.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024