Drogie kobiety otóż mam pewien problem, który mnie nurtuje...
Jakiś czas temu poznałem wspaniałą dziewczynę, czuć między nami było "chemię". Nasza znajomość miała dość duże tempo i po kilku spotkaniach zostałem u niej na noc.
Podczas pierwszej nocy seksu nie było gdyż zapewniała,że nie chce tego zepsuć gdyż to za szybko. Bedą współne kąpiele etc ale wszystko w swoim czasie,...
Sex pojawił się podczas kolejnej. Przebieg jaki miał taki miał i po wszystkim było przytulanie, zwyczajnie było miło. Na drugi dzień podczas rozmowy zapewniała, że nie żałuje.
Generalnie czułem, że ją kręcę...
Na drugi dzień trochę wypiliśmy i zaproponowała wspólną kąpiel w wanie po czym poszliśmy to łóżka. I tutaj klapa....
Penis był miękki, wchodził ale był miękki, zdarzyło się, ze wypadł.
Po kilku minutach sexu wydawało mi się, że miała orgazm i mówi, że ona doszła. Ja też próbowałem dojść przez chwilę ale nie mogłem. Zmieniliśmy pozycje ( ona na górze ) i penis wypadł....
Tak się to skonczyło, ze zeszła ze mnie i poszła spać bez przytulania, spała z boku.
Na drugi dzień pytała się czy jestem zły etc. Mówiła, że to było za szybko włączyła się jej blokada.
Zapytałem czy to przez penisa i odpoweidziała, że NIE!
Od tej pory sexu nie było tylko przytulanie, palcówka etc.
Po tym czasie miedzy nami było wiele nieporozumień, ja naciskałem zbytnio na nią, byłem nachalny i tym podobne i się rozeszliśmy
Zaznaczam, że patrząc przez pryzmat to za szybko prowadziłem tą znajomość, dawałem mało emocji, popełniłem błędy wiem o tym. Chciałem na siłę związku po 3 tygodniach... głupota!!!!
Powiedźcie mi czy to, że podczas drugiego razu jej nie zadowoliłem i straciła zainteresowanie???? Mam doła z tego powodu
Mamy 28lat