Hej, mam ogólne pytanie o związki:) mam 25 lat, skończyłem studia z dobrymi wynikami, od 7 lat pracuję, mam własne mieszkanie i dużą rodzinę. Czy przeciętny wzrost, nieumięśniona budowa, młody wiek, nierozrywkowy tryb życia (nie lubię imprez, papierosów, alkoholu) to zbyt duże wady, aby móc mieć szanse u przeciętnej dziewczyny w wieku 28-35 lat? Widzę dookoła mnóstwo tematów z wyczynami mężczyzn, które dla mnie są trudne do wyobrażenia sobie, i mogę zapewnić że nie traktowałbym tak partnerki. Nie miałbym koleżanek, przyjaciółek, kochanek, nie wychodziłbym wieczorami z kolegami na imprezy, nie wydawałbym pieniędzy na zbędne rzeczy, nie wymagałbym od dziewczyny zajmowania się domem i ogólnie nie robiłbym 99% z tych rzeczy, o których użytkowniczki zakładają tematy tutaj na forum gdy martwią się zachowaniem swoich partnerów. Chciałbym poznać wasze opinie na ten temat, tzn. z czego wynika że ja raczej nie jestem popularny wśród dziewczyn, a w związkach są osoby mające cechy postrzegane jako negatywne przez wiele użytkowniczek.
2 2018-12-13 21:44:45 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-13 21:45:50)
Rzeczy które opisałeś absolutnie nie dyskwalifikuja Cie w oczach kobiet.
Mnóstwo jest grubych czy lysiejacych domatorow którzy mają żony / partnerki.
Nie dopatrywalabym sie braku powodzenia w braku umiesnienia, średnim wzroście czy niechęci do imprez.
Kolejny wątek, w którym lista zalet zaczyna się od własnego mieszkania i studiów z dobrym wynikiem.
Dziękuję za początek dyskusji, trudno jest samemu z siebie napisać o wszystkich ważnych rzeczach, w dalszej części postu jest napisane więcej. Możecie zadać konkretne pytanie o cechy które są istotne dla dziewczyn, wtedy będę mógł dodać odpowiedź.
5 2018-12-13 22:59:53 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-12-13 23:01:02)
Ale różne cechy będą istotnie dla różnych dziewczyn. Jedna będzie koniecznie chciała rozrywkowego chłopaka co jest dusza towarzystwa a inna będzie wolała oczytanego introwertyka z doktoratem. A jeszcze trzecia wymarzy sobie miks obydwu. Tak samo jak na jednej zrobi wrażenie fakt posiadania własnego mieszkania a inna będzie także miała własne i ta zaleta będzie dla niej zupełnie obojętna.
Tak wiec prośbą o opis cech które są u dziewczyn na + mija się z celem. Myślę że takich sztampowych rzeczy typu męski, zaradny, zabawny itd możesz sam się domyślić ale w praktyce w zależności od przypadku jedna cecha będzie "warta" więcej od innej.
- Husky
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Co masz na myśli przez dużą rodzinę? Tzn masz dużo dzieci i żonę i szukasz wrażeń? o.O
7 2018-12-13 23:33:38 Ostatnio edytowany przez swampboy93 (2018-12-13 23:42:14)
jjbp nie miałem pomysłów, o czym napisać w pierwszym poście:) przed chwilą widziałem na forum temat użytkownika mającego podobne pytania, który ma już 600 postów i 17 stron, jeśli tutaj będzie podobna długość, na pewno znajdą się ciekawsze rzeczy do opisania.
Husky pomyślałem o takiej interpretacji przed wysłaniem, i mogłem jednak sprecyzować:D oczywiście chodzi o krewnych, nie o żonę i dzieci, to byłoby w sprzeczności z poznawaniem dziewczyn w takim znaczeniu o jakim napisałem w pierwszym poście.
Jeśli chcecie kogoś poznać, na pewno macie różne ważne cechy którymi się kierujecie. To naturalne, że nie mogę wiedzieć jak to wygląda ze strony dziewczyny. Chętnie poznam wasz punkt widzenia i odpiszę, pomocne byłoby wiedzieć jak można poprawić swoje zachowanie żeby było bardziej przyjazne.
To co Ci umyka to to że kobiety są ze swoimi facetami pomimo tych wad. Część ludzi po prostu lubi narzekać i skupia się na negatywach a jak są cechy które ją trzymają przy facecie to nie leci na forum i o nich nie wspomina.
Opisałeś swoje zalety/wady. Czy widziałeś aby gdzieś kobieta pisała że jestem z nim bo ma mieszkanie albo jestem z nim bo już 7 lat pracuje i skończył z wyróżnieniem studia? Albo że jest z kimś bo on nie imprezuje czy tam nie pije?
Fajnie to widać w wątkach gdzie dziewczyny piszą on jest taki niedobry/pije/bije/zdradza ale ja go kocham. Nie kocha go za to że ją bije tylko za inne cechy .
A jakie to już różnie bywa zwykle chodzi o emocje albo zaspokajanie potrzeb których dana dziewczyna potrzebuje/pragnie.
Czemu chcesz akurat poznawać kobiety w wieku 28-35? Myśle ze wiele kobiet nie interesuje się młodszymi mężczyznami. ( chociaż oczywiście mogą być wyjątki, nie chce uogólniać). Osobiście, 2 lata młodszy dla mnie to już sporo i czułabym się bardzo złe będąc z młodszym partnerem. Sama mam 28
10 2018-12-14 00:44:57 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-12-14 00:46:58)
- kwadrad
- Net-facet
- Nieaktywny
Troche chyba to mieszanina pretensji o to , ze autor nie został doceniony czy odkryty ..
No ale czy można oczekiwać od postronnych osób iż będą one podbudować ego autora , utwierdzając go w jego przekonaniach czy osądach ?
Może autor najpierw niech zacznie być zadowolony z tego co ma , kim jest a potem to i nastawienie się zmieni.
11 2018-12-14 01:00:29 Ostatnio edytowany przez swampboy93 (2018-12-14 01:14:01)
uleshe dziękuję, nie pomyślałem o tym. Musiałbym zastanowić się, o jakich potrzebach/emocjach mowa, na kolejnych stronach zapewne napiszę o czymś bardziej interesującym niż to co podałem w pierwszym poście.
Catrina dziewczyny w wieku 28-35 z dużym prawdopodobieństwem mają bardziej poważne, długoterminowe podejście do związków, niż jest to w wieku 18-22. Nie chciałbym zaczynać związku który i tak skończyłby się po 6 miesiącach albo 3 latach. Mógłbym napisać więcej, ogólnie zawsze lepiej dogadywałem się ze starszymi. Wiem że takie uogólnienie w wielu przypadkach nie byłoby prawdziwe, przedział 28-35 podałem mniej więcej, nie jako coś koniecznego.
kwadrad niezbyt umiem coś odpisać, nie zgodzić się też nie mogę, zatem zaczekam na następne posty.
- Olinka
- Redaktor Naczelna Forum
- Nieaktywny
Tak sobie myślę, że może jeśli zadałbyś pytanie co ujęło kobiety, że zdecydowały się na związek z tym konkretnym mężczyzną, z którym są aktualnie lub były w przeszłości, to bardziej by Cię to ukierunkowało, bo nawet jeśli wymienione cechy będą różne, a przypuszczanie będą, to może uda Ci się znaleźć jakiś wspólny mianownik, a przy okazji wyciągnąć coś dla siebie.
- karmelowa_truskawka
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
Hm zgadzam się z Olinką.
Co mnie ujęło? Przede wszystkim wiedziałam, ze jest wartościowym człowiekiem, nadawaliśmy na tych samych falach. W jego obecności czułam, ze już go skądś znam, czulam takie bezpieczeństwo, wiedziałam ze mogę się przed nim otworzyć. Dla mnie to jest ważne. Oprócz tego ma wysoki poziom inteligencji emocjonalnej (nie takie częste u mężczyzn) przy czym jest bardzo męski z wyglądu i charakteru (co również jest dość rzadkie u mężczyzn współczesnych, zwłaszcza z mojego pokolenia). Jest tez zaradny - ta cecha wystarczy, nie musi mieć pieniędzy ani bóg wie jakiego wykształcenia.
Osoby, które wiedza kim są, znają siebie i pracują nad sobą zazwyczaj przyciągają innych. Pomyśl o tym.
Olinka dziękuję, dobrze sformułowane pytania
karmelowa_truskawka też dobre, wydawałoby się że oczywiste rzeczy, a o takich łatwo zapomnieć.
Chyba mam za wysokie oczekiwania i wyobrażenia w porównaniu do tego, co sobą reprezentuję. Pisanie przez internet jest łatwe, ale potrzebuję dużo czasu żeby zaufać, zanim pomyślę o umówieniu się na żywo. W ten sposób odwracam logiczną kolejność, silne i długotrwałe związki tworzy się w oparciu o rzeczywiste doświadczenia. Często powtarza się schemat, że dziewczyny po kilku-kilkunastu dniach wspominają o przyjacielu z którym niedługo się spotykają/muszą porozmawiać/wyjaśnić coś sobie, i później następuje ograniczenie kontaktu z ich strony. Internet jest jedynym miejscem w którym rozmawiam z dziewczynami, w relacjach rzeczywistych wszystkie jakie dotychczas spotkałem były bardzo formalne, nie zdarzały się inne tematy niż związane z danym miejscem (praca, studia). Nie mam silnej potrzeby bycia z kimś tak jak niektórzy autorzy podobnych tematów, to może być przyczyna że stracę kontakt z dziewczyną z którą związek byłby udany, chyba mało kto ma chęć czekać tak długo. Prawdopodobnie w moim zachowaniu jest pełno błędów których nie widzę, w pierwszym poście porównałem się do innych myśląc że jestem lepszy, a całkiem możliwe że rzeczywistość jest inna.
