jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

Temat: jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek?

Cześć, zdałam sobie dzisiaj sprawę z czegoś, co mnie przeraziło - w momencie, w którym kogoś poznam i zaczyna mi zależeć,to odczuwam w stosunku do tej osoby skrajne emocje, jest albo świetnie albo źle, nic pomiędzy. Jestem DDD, mój tata jest osobą niestabilną emocjonalnie, nigdy nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać, całe życie na huśtawce nastrojów. Dodatkowo mój ostatni związek, który trwał 4 lata był z osobą zdiagnozowaną (dopiero po 3 latach związku) jako osoba borderline. Kilka lat huśtawki nastrojów w związku. Od zakończenia go minęły 2 lata, przeszłam 1,5 roku terapii i wydawało mi się, że jest ok.

Kilka tygodni temu poznałam kogoś, ta osoba jest naprawdę fajna i widzę, że bardzo mu na mnie zależy. I dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawę, że powielam schemat - jest albo super, albo beznadziejnie, nic pomiędzy. Ciągle potrzebuje żeby było super, a jak już jest super, to chce żeby tak było cały czas, a jak nie jest to czuje, że jest beznadziejnie, że to nie ma sensu, że nic z tego nie wyjdzie i lepiej to skończyć. 

Wcześniej już widziałam to zachowanie u siebie ale dopiero teraz potrafię to nazwać dokładnie. Czuje się strasznie, wpadłam w panikę, mam poczucie,  że jestem zepsuta, wybrakowana, że nigdy nie będę potrafiła stworzyć prawdziwej, zdrowej relacji. Teraz jest tak, że jak czuję że On nie sprawia, że czuje się niesamowicie to myślę o tym jak "zmusić" go do tego, znaleźć jakiś sposób, żeby znowu sprawił, żebym poczuła się super. Domagam się tego, oczywiście nie wprost, powstrzymuje się, bo wiem, że to złe i wtedy ogarnia mnie poczucie, że to wszystko jest bez sensu i wpadam w dół.

Boje się że wszystko zepsuję. Zastanawiam się, czy powiedzieć mu szczerze, co czuję, ze mam takie wahania emocji i że nad tym pracuję, ale może się zdarzyć, że zachowam się w sposób dla niego niezrozumiały. Może zrozumie? A jak nie, to chyba trudno, może ja jeszcze nie jestem gotowa na związek?

Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek?

Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest powiedzieć partnerowi o swoich problemach. Może to wiele spraw ułatwić, bo on będzie wiedział mniej więcej na czym stoi i nie będzie się zastanawiał w wielu przypadkach co znów zrobił nie tak. Tylko albo po prostu zapyta o co Ci chodzi, albo przeczeka. Może Ci też zwracać uwagę na dziwne zachowanie (bo sami czasem tego nie zauważamy) i w ten sposób pomagać się z tym uporać.

3 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-12-11 12:55:17)

Odp: jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek?

Mnie kiedyś dawano "mądre" rady, w rodzaju, by nie mówić partnerowi o swoich problemach, nie obciążać go. Z autopsji jednak doradzę coś innego: nie oczekiwać, że on je rozwiąże, ale zdecydowanie - mówić, nie ukrywać.
Niedawno kręcił się koło mnie jeden taki pan. Nic z tego nie wyszło, bo pewne sprawy okazały się dla mnie nie do przyjęcia (np. nadużywanie przez niego alkoholu), ale podobał mi się, chciałam spróbować i choć raz tego nie zepsuć przez te moje "jazdy" czyli diabelny lęk przed bliskością i naruszeniem mojej strefy komfortu.
Otwarcie mu powiedziałam, czego chcę, a na co nie jestem gotowa. Pewnego dnia, gdy poczułam, że górę biorą moje "schizy", to... hmmm... kazałam sobie polać, bo na trzeźwo nie byłam w stanie z siebie wykrztusić prawdy, że gdy jest dobrze i spokojnie, mnie kusi jakiś diabeł,  by to wszystko popsuć, strzelić jakiegoś focha, burknąć, fuknąć, sprowokować kłótnię... I wiesz, to mnie automatycznie uspokoiło, rozluźniło i ustawiło wszystko we właściwych proporcjach. A on zachował się fajnie: wysłuchał, niewiele komentował (właściwie wcale), ale widziałam, że rozumie. Tak, że warto rozmawiać, choć niekoniecznie z polewaniem ;-)

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » jak będąc DDD i huśtawkę emocji stworzyć udany związek?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024