W 3 klasie gimnazjum spodobał mi się pewien chłopak z 2 klasy, nazwijmy go Adam. Zwróciłam na niego uwagę, ponieważ był w klasie mojej koleżanki Łucji, przychodziłam czasami do niej na przerwie, a właśnie na początku trzeciej klasy wpadł mi w oko. Wydał mi się inny niż reszta, brunet o pociągającym spojrzeniu i ciemnych oczach, taki można powiedzieć outsider, który miał mało ciekawych kolegów, ale o nich później. Spodobał mi się niesamowicie, coraz częściej zaczęłam przychodzić do Łucji na przerwie, aby go zobaczyć. Zaczęłam na niego coraz dłużej spoglądać, a on na mnie. Łucja miała z nim dobry kontakt, więc czasami staliśmy w większym gronie na korytarzu, gdzie między innymi był on. Te spojrzenia które między sobą wymienialismy były dość długie. W tym czasie zamieniliśmy ze sobą na korytarzu kilka słów, nie były to jakieś długie rozmowy. W końcu po jakimś czasie odważyłam się do niego napisać na Facebooku, co nie było łatwe, bardzo się stresowalam, zadurzylam się w nim do tego stopnia. Napisałam do niego po szkole a on odpisał i chwilę ze sobą popisaliśmy o pierdołach, typu jak było w szkole itp Jakiś czas, może tydzień później znów do niego napisałam, znów rozmowa o typowych rzeczach. Jakies kilka dni później ku mojemu zaskoczeniu to on pierwszy napisał do mnie! Trochę popisaliśmy, to był czas świąteczny więc były też życzenia wesołych świąt itp No i po świętach jakiś niedługi czas później były ferie. I naszła mnie myśl żeby zaprosić go na spacer. I tu zaczyna się najgorsze. On zgodził się na spacer, nie wykręcal się. Na feriach spotkaliśmy się a nasze spotkanie trwało 10 minut.. Tak.. Szybko szliśmy, rozmawialiśmy o głupotach, głównie to on mnie pytał o różne rzeczy, ja byłam mega zestresowana, i zdyszana bo spacer był naprawdę szybki. Ja z początku chciałam zaprosić go na herbatę ale on nie chciał. No i wróciliśmy pod jego blok, pożegnaliśmy się zwykłym cześć. I tyle. I wieczorem tego samego dnia zrobiłam najgorsze co mogłam zrobić.. Napisałam że mi się podoba.. On napisał że nie odwzajemnia niestety moich uczuć i że przeprasza. Potem w szkole Ci jego koledzy zaczęli na mój widok plotowac, coś tam do siebie gadać na ucho. On się zachowywał jakby nic sie nie wydarzyło. Ja w sumie też tak zaczęłam. Minął jakiś miesiąc, zauważyłam, że w obecności kumpli mnie unika. Gdy był sam patrzył sie na mnie. Była sytuacja gdy Ci jego kumple na korytarzu rzucali w siebie takimi kulkami z papieru, ja siedziałam z Łucja, zaczęli w nią rzucać, a Adam powiedział: "w Anię nie" (czyli we mnie) i nie powiedział tego dla beki, był poważny i nie chcial żeby rzucali we mnie tymi kulkami. To było dziwne. Raz postanowiłam że go wkurze i zaczęłam opowiadać przy nim do mojego przyjaciela (do którego Adam de facto rzucał dziwne spojrzenia, tak jakby był trochę zazdrosny) o komersie, o tym, jak pięknie się ubiore, jaka sukienka, o tym jak będę tańczyć z przyjacielem itp (w rzeczywistości nie wybierałam się nawet na ten komers) a Adam zerwał się, rzucił plecakiem, wszedł do klasy i trzasnal drzwiami. Ostatni raz kiedy do mnie napisał, to były wakacje po zakończeniu gimnazjum. Omal nie zeszłam na zawał. Zapytał się do jakiej szkoły idę i na jaki kierunek, ja mu napisałam i zapytałam do jakiej on planuje, a on odpisał że jeszcze do końca nie zdecydował. I tyle. A jak teraz to wszystko wygląda? Jestem ocenie w 3 klasie ale technikum. Mam 18 lat, widzę to wszystko i nic mi nie pasuje.. A ja wciąż jestem w nim zakochana. Miałam dwóch chłopaków od tego czasu, ale żaden mnie tak nie pociągał, żaden nie zawrócił tak w głowie. Zawsze wracał do mnie Adam.. Te spojrzenia.. Ehh.. Chodzi znowu do mojej szkoły, lecz rzadko go widuje ze względu że moja szkoła ma trzy budynki i trzeba przechodzić. On jest na innym kierunku. Czasami nasze spojrzenia znów się spotykają na krótko lecz po tym wszystkim się po prostu wstydzę, głupio mi.. I zaraz odwracam wzrok. Tak bardzo bym chciała znów nawiązać z nim jakiś kontakt, bo czuję że świetnie bym się z nim dogadywala, lecz ten nieszczęsny spacer wszystko zepsuł.. Bardzo proszę o rady, jak widzicie tę sytuację i sposoby na odratowanie jakoś tej relacji.. Byłabym bardzo wdzięczna
Temat: Beznadziejna sytuacja - jak odnowić kontakt
Zobacz podobne tematy :
Odp: Beznadziejna sytuacja - jak odnowić kontakt
Daj sobie spokój.
Jakby chciał być z Tobą, to by był.
Powiedział, że nie odwzajemnia Twoich uczuć i temat jest zamknięty.
Idź do przodu. To najlepsze, co możesz zrobić.