Witam, od kilku tygodni spotykam się z jedną dziewczyną, ona ma 20 lat, ja 28. Tak naprawdę ciężko określić naszą relację, bo bardziej ma charakter koleżeński. Byliśmy kilka razy w restauracji, oraz kinie. Dobrze nam się spędza czas ale podczas tych spotkań nawet nie trzymaliśmy się za rękę a co dopiero mówić o pocałunku, nasza relacja w spotkaniach na żywo bardziej przypomina dwójkę znajomych, sam też nie chce ją pocałować lub przytulić bo wydaje mi się że nie ma na to ochoty.
Z początku wydawało mi się że ok, to będziemy się od czasu do czasu spotykać jak kolega z koleżanką, i tyle, jednak ona cały czas che smsować, oraz spotykać się, i ciągle wypytuje czy pójdziemy gdzieś do restauracji, klubu czy do kina, a ostatnio pyta czy pójdziemy do galerii.
Trochę się czuje wykorzystywany i naciągany na kasę, bo ciągle mnie gdzieś wyciąga na wyjścia, a tak naprawdę nie jesteśmy razem.
Co ciekawe, ostatnio zaprosiła mnie na obiad do swojego domu, gdzie będą jej rodzice.
Kompletnie nie rozumiem o co chodzi w tym wszystkim, a też nie mam takiej potrzeby aby się z nią widywać codziennie, gdzieś wychodzić itp skoro nasza relacja tak wygląda.