Witam ,
Na wstepie napsize ze jetem Facetem 25 l a moja juz byla partnerka miala 20l.
znam się z z 4-5 lat. Mielismy wspolna pasje wiec jakoś tak wyszlo, że do niej napisalem i zaczleismy się spotykać. Na poczatku po prostu na sam seks bez zobowiazan no i tak w tym tkwilismy z 8 miesiecy i gdy zobaczyłem, że coś jej zaczyna zależeć to powiedzialem, że to koniec bo umowa byla inna potem po jakims czasie troche dorosłem emocjonalnie i ja napisalem i znowu zaczleismy sie spotykać, mi zależało jej niekoniecznie wiec znowu sie rozeszlismy ona wyjechala za granice ja sobie zylem swoim zyciem. Przyszly jakies wakacje i przyjechala na urlop i do mnie napisala spotkalismy sie , uczucie się zrodziło i tak postanowilismy zostac para. Przyjechalem do niej za granice wspolny pokoj, dużo milosci , seksu rozmow wszystko wydawalo sie bardzo ladne i poprawne. Dałem o nia jak najlepiej umiałem, sprzatałem gotowalem , kwiaty co 2 tygodnie , wyjsca , zwiedzanie. Tak przebiegal ponad rok czasu. Prawie 0 klotni a jak juz to w ciagu 5 min znikał problem. Pchnałem ja wyzej do zmiany pracy bo stac ja na wiecej w koncu to zrobila i tak oto zaczeło sie psuc Wynajeliśmy tlyko nasze prywatne mieszaknie miesiac temu na rok umowa a tu w poprzednim tygodniu zauważyłem, że chowa telefon jak zaczynam podchodzić, Jestem bardzo zazdrosnym czlowiekiem no i wiem o tym i probuje z tym walczyc nie sprawdzalem jej poczty , sms czy nic z takich rzeczy. Chodzi o to ze zawsze po prostu pytalem z kim pisze i o czym, no i wybuchla poklocilismy sie ze jej nie ufam i tak dalej. No ale na koniec dnia już wszystko było dobrze, nastepnego dnia przyczpeilem sie do niej o brak bliskosci miedzy nami ( buziak po pracy i na dobranoc to troche malo) no i dosyc mocno sie poklocilismy nastepnego dnia chcialem porozmawiac o tym przeprosic bo byc moze ten brak bliskosci jest spowodowany ze ostantio wiecej pracuje. Niestety po pracy gdy bylismy pokloceni napisala mi ze idzie na piwo do olezanki i sie WULGARYZM ze zamiast przyjsc wyjasnic sobie by bylo miedzy nami dobrze to woli kolezanki. No i wynika wojna smsów. pare razy prosilem by wrocila do domu ze potrzebuje jej bysmy sobie wyjasnili sprawe cala itp. wrocila o 3 w noc .
nadszedl po pracy usiedlismy wkoncu porozmawiac przy winie rozmowa trwala 5 godzin wypisala mi wszystkie zle rzeczy ktore robie ja napsialem tez wszystkie wady swoje oraz za co ja kocham i troche jej wad ale glownie rozmowa nasza skupiala sie na tym co ja robie zle . Zrozumialem przeprosilem powiedzialem ze naprawimy to i zeby pomogla mi zmienic moje wady. Tutaj popelnilem bład bo pytalem jej ciagle czy mnie kocha nie umiala odpowiedzieć a ja naciskalem ja ciagleby mi tera z odpowiedziala po tej rozmowie itak poszlismy spac nastepny dzien znwou probowalem sie dowiedziec czy mnie jeszcze kocha ciagle mowila ze musi przemyslec, Jeszcze 2-3 tyg temu zapewniala o milosci i czesto mowila ze mnie kocha teraz po klotni tego nie umie określic? no i tak oto w niedziele sie rozstalismy bo za bardzo naciskalem jak mowila ze nie wie czy mnie kocha. Sama raczej by nie powiedziala ze to koniec ale ja wypalilem Czy to nie jest tak ze mnie nie kochasz i po prostu boisz sie zerwac? no i po tym powiedziala ze jak to mysle to mozemy nie byc razem
Od tamtego momentu probowalem porozmawiac z nia, naprawic mowila ze nie unikala mnie wychodzila do znajomych itp dodatkowo wiem ze pojawil sie inny chlop pisze z nim ciagle , i pewnei i spotyka WULGARYZM mnie strzela nic z tym nie moge zrobic.
Teraz w koncu zaczalem widziec ze rozpad zwiazku bym nasza wspolna wina , chce ja odzyskaa wiem ze jest niedojrzala dziewczynka (20 l) i jak tylko problem sie pojawil to ona ucieka od niego i odrazu z kims innym pisze i sie spotka. Tylko nie umiem sobie tego przyjac do wiadomosci czy to wszystko skonczone czy da sie uratowac to musimy mieszkac razem bo mamy umowe na rok nie da sie zerwac bez kar. Kto pisze sie na zamieszkanie razem a po miesiacu i po 1 wiekszej klotni przestaje kochac da sie? albo kto niekochal juz wczesniej i pisze sie na taki krok jak mieszkanie?
Taktyka na przepraszanie, rozmawienia ze potrzbeuje czssu , ze musi odpoczac, ze nie moge jej zamykac w klatce.
Mowilem jej zawsze by miala swoje kolezanki , chciala sie bawic to mowilem ze moge z nia sie bawic mzoemy imprezowac jak chce ja bylem typem imprezowicza zawsze dla niej sie zmienile o 180 stopni i skonczylem z takimi rzeczami bo myslalem ze tak trzeba dla dobra zwiazku. niestety nie przyniosla skutku bo ona nie chce
Teraz 3 dni bylem poza domem by nie patrzec na nia by ona odpoczela odemnie a ja od niej to do mnie sama napisala ale w tkai sposob ze plakac mi sie chce" A ty zamierzasz wrocic czy sie wyprowadziles bo nie wiem czy mam cie spakowac czy co robic.." Zapytalem czy chce porozmawiac odpisala ze nie chce rozmawiac i "To daj znać jak kiedys bedziesz mial zamiar wracac, albo i nie bo nie chce mi sie tracic czasu. Lepiej zalatwic wszystko szybciej jak pozniej"
Probowala zwalic cala wine na mnie za to ze sie rozchodzimy, ale po paru dniach zrozumialem ile ona zlego tez zrobila ze nie jest taka idealna jak myslalem. Rozstac sie ? Moze tak by bylo latwiej ale ja chcialbym to naprawic w jakis sposob tylko jaki
Wczoraj poszla na impreze urodzinowa no i jeszcze do dzisiaj nie wrocila i nie wiem jak worci to podejmowac rozmowe cyz dalej czekac na jej krok by wkonuc ona zaczełą spokojna rozmowe
Dziekuje za odpowiedzi, przepraszam za chaotyczna wiadomośc ale jestem w takich nerwach, że ciezko mi sie skupic.