Rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Rozstanie

Witam

Może całych 3 lat nie będę tu opisywać , ale ostatnie 11 miesięcy mojego związku.
Załatwiłem pracę mojej już byłej dziewczynie w tej samej firmie co ja pracuje jednak inne działy. Przez pierwsze 3 miesiące było wszystko ok , aż tu nagle pojawił się on "kolega" z tego samego działu. To co tylko widziałem to, że wychodzili razem na parking bardzo wesoło im było ,a gdy do mnie podchodziła to tylko zimne cześć i cisza. Pierwszy tydzień nic nie mówiłem , ale w końcu nie wytrzymałem i powiedziałem albo on albo ja , no i się zaczęło codziennie fochy, dogadywanie itp. zero kontaktu ze sobą tak jakbyśmy byli sobie obcy.
Ostatnie 2 miesiące to już naprawdę były katastrofą  ciągle wychodziła niby do "mamy" stroiła się przed tym chyba z 4 godziny gdzie my wychodząc gdzieś razem to nigdy się nie stroiła.
2 tygodnie wcześniej przed końcem już na siebie patrzeć nie mogliśmy , aż w końcu nie wytrzymałem i powiedziałem "to może się tam przeprowadź" , a ona "ok" gdzie zawsze mówiła nigdy Cie nie zostawie dla innego, zawsze będziemy razem .

Wyprowadziła się, pierwszy dzień minął, ale na drugi czegoś mi brakowało i zacząłem z siebie kretyna robić biegałem za nią z kwiatami , przepraszałem, błagałem , a ona tak jakbym nie istniał jeszcze mi powiedziała, że wykończyłem ją psychicznie, że zabraniałem jej wszystkiego (co nigdy nie miało miejsca) , że zabroniłem jej się spotykać z tym "kolegą" (to fakt), że nie interesowałem się nią itd.

A najlepsze, że wyprowadzając się ode mnie na drugi dzień była już z tym "kolegą" przypadek?

Oczywiście całą winę zwaliła na mnie. Jakoś już się pogodziłem z tym, że jej nie ma , ale ciągle mi nie daje spokoju czy to na pewno wszystko moja wina?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie

Oczywiście że to Twoja wina. Twoja że się dołujesz. Doskonale wiesz co się stało - przynajmniej Twój rozum to wie - ale na siłę chcesz ja sobie wytłumaczyć.

3

Odp: Rozstanie

Czytając swoją historię Widzę że ta kobieta nie była warta. Taka która faktycznie cię kocha jesteś dla niej wszystkim nawet na innego nie spojrzy.  A ta ledwo zaczęła pracować jakiś facet się nią zainteresował i już cię olała.
Zwróć uwagę że jak tylko poznała tamtego mówiła do ciebie zimne cześć. Innymi słowy już na samym początku przerzuciła się na niego. To jest po prostu taki typ kobiet nie ma sensu za nimi płakać.
Potem będzie stan tym facetem jakiś czas i pozna innego i pójdzie do innego.
Znajdź se taką która będzie wierna.
Ciesz się że nie masz z nią rodziny.

4

Odp: Rozstanie
themusik napisał/a:

Ciesz się że nie masz z nią rodziny.

Po pół roku ona już chciała ze mną dziecko, ślub , i zamieszkać razem , ale się wstrzymałem jedynie po dwóch latach dopiero wprowadziła się do mnie. Oczywiście jak powiedziałem, że na razie dziecko i ślub odpada to teksty typu czy ty mnie kochasz.

5

Odp: Rozstanie

Napisałeś bardzo pobieżnie, aby wysnuć jakieś bardziej dalekoidące wnioski. Wszystko na to wskazuje, że Twojej ex przypadł kolega do gustu i w drugą stronę. Postanowiła wyjść z Waszego związku w trochę tchórzliwy sposób wywołując konflikty itp. tak aby móc oskarżyć Ciebie i Twoje zachowanie jako powód rozstania i zarazem wybielić siebie (przed samą sobą lub najbliższym otoczeniem).

Gdyby to była Twoja wina, to konflikty najpewniej narastały by przed poznaniem nowego kolegi. Ty wiesz najlepiej jak wyglądał Wasz związek. Zastanów się czego chciała Twoja dziewczyna (prawdzie pragnienia a nie drobne zachcianki), co jej dawałeś a czego mogło zabraknąć. Może np. zależało jej na szybkim założeniu rodziny.

6

Odp: Rozstanie

Ciąg dalszy historii.
Po 1,5 miesiąca jak już razem nie jesteśmy ona chce się ze mną spotykać.
Co robić? i dlaczego nagle taka zmiana z jej strony?

7

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Ciąg dalszy historii.
Po 1,5 miesiąca jak już razem nie jesteśmy ona chce się ze mną spotykać.
Co robić? i dlaczego nagle taka zmiana z jej strony?

Są dwie opcje(stawiam na pierwszą)
Najpierw określ się czy chcesz do niej wracać!
Pierwsza opcja: Chce sprawdzić czy nadal jesteś na wyciągnięcie ręki(pewnie okazało się, że kolega nie jest aż taki super jak to się na początku wydawało). Niezależnie od tego czy chcesz do niej wrócić czy nie, to powinieneś odmówić jej tego spotkania(TAK ODMÓWIĆ, w bardzo miły sposób, bez tłumaczenie dlaczego), jeśli zauważysz już jakieś większe zainteresowanie z jej strony to nie podpalaj się jak idiota, nie mów, że kochasz, że tęsknisz itd. ZERO ROZMÓW o powrocie, chyba, że ona je sama poruszy, wtedy bądź obojętny i nie daj się ponieść emocjom. Jeśli poczuje, że już nie jesteś takim potulnym pieskiem to zwariuje na twoim punkcie, przyszłość zweryfikuje na jak długo.
Druga opcja: Chce mięć z tobą przyjacielskie relacje(w twojej sytuacji zupełnie mi to pasuje)

8

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Ciąg dalszy historii.
Po 1,5 miesiąca jak już razem nie jesteśmy ona chce się ze mną spotykać.
Co robić? i dlaczego nagle taka zmiana z jej strony?

Mam nadzieje, że przez te 1,5msc nie robiłeś festiwalu frajerstwa?

9

Odp: Rozstanie
djskru napisał/a:
Stefan99 napisał/a:

Ciąg dalszy historii.
Po 1,5 miesiąca jak już razem nie jesteśmy ona chce się ze mną spotykać.
Co robić? i dlaczego nagle taka zmiana z jej strony?

Są dwie opcje(stawiam na pierwszą)
Najpierw określ się czy chcesz do niej wracać!
Pierwsza opcja: Chce sprawdzić czy nadal jesteś na wyciągnięcie ręki(pewnie okazało się, że kolega nie jest aż taki super jak to się na początku wydawało). Niezależnie od tego czy chcesz do niej wrócić czy nie, to powinieneś odmówić jej tego spotkania(TAK ODMÓWIĆ, w bardzo miły sposób, bez tłumaczenie dlaczego), jeśli zauważysz już jakieś większe zainteresowanie z jej strony to nie podpalaj się jak idiota, nie mów, że kochasz, że tęsknisz itd. ZERO ROZMÓW o powrocie, chyba, że ona je sama poruszy, wtedy bądź obojętny i nie daj się ponieść emocjom. Jeśli poczuje, że już nie jesteś takim potulnym pieskiem to zwariuje na twoim punkcie, przyszłość zweryfikuje na jak długo.
Druga opcja: Chce mięć z tobą przyjacielskie relacje(w twojej sytuacji zupełnie mi to pasuje)

Chcę wrócić do niej nawet , że zostawiła mnie dla innego . Tylko jak to dobrze zrobić żeby tak było . Czy po spotkaniu pokazywać , że mi zależy czy nie .

10

Odp: Rozstanie

Mam nadzieje, że przez te 1,5msc nie robiłeś festiwalu frajerstwa?

Niestety przez jakieś 2tyg robiłem .

11

Odp: Rozstanie

Stefan99, spróbuj bez emocji przeanalizować swoją sytuację i jej zachowanie. Moim zdaniem, gdyby ona naprawdę Cię kochała, nie poszłaby tak od razu z innym facetem.
Nie piszesz o żadnym kryzysie między Wami, który miałby miejsce, zanim ona odpłynęła z tym facetem, a odpłynęła od razu, gdy tylko go spotkała. Beż żalu i skrupułów wyprowadziła się od Ciebie natychmiast, prosto do niego,  a Ty jeszcze pozwoliłeś wpędzić się w poczucie winy.
Piszesz, że już po pół roku Waszej znajomości roiła o ślubie i dzieciach? Ona zachowuje się jak suka w rui, która szuka najlepszego samca i być może tego, żeby dobrze się ustawić. Łatwo i szybko z Ciebie zrezygnowała, gdy pojawiła się inna okazja, a teraz szuka kontaktu?
To prawie pewne, że tamten ją olał, być może też wyskoczyła od razu ze ślubnymi planami, ale w  każdym razie nie jesteś jej miłością, co najwyżej opcją i kołem zapasowym.
Odpuść, nie daj sie nabrać, myśl rozsądnie.

12

Odp: Rozstanie

Chcę wrócić do niej nawet , że zostawiła mnie dla innego . Tylko jak to dobrze zrobić żeby tak było . Czy po spotkaniu pokazywać , że mi zależy czy nie .

Moim zdaniem jest szansa na naprawę tego, ale zgadzam się w pewien sposób z 'Josz' jesteś dla niej w tym momencie kołem zapasowym, co nie znaczy, że danej relacji nie da się odwrócić. Jeśli będziesz na tyle zawzięty, że doprowadzisz do sytuacji, że ona porusza temat powrotu i ona się prosi to prawdopodobnie będziesz miał spokój na kolejne miesiące a nawet lata. Pamiętaj, że jeżeli wrócicie to musisz znać swoją wartość i kiedy pojawi się ta sama sytuacji to zrywasz jeszcze w dniu kiedy dowiedziałeś się, że coś przed tobą ukrywa albo spotyka się z innym. I niestety musisz być twardy w swojej decyzji. To ty tym razem dajesz jej szansa, nie ona.

Na pewno targają teraz tobą ogromne emocje, moim zdaniem nie dasz rady nie palnąć jakiejś głupoty na spotkaniu i znowu czar pryśnie, albo jej zainteresowanie się osłabi i wpadniesz w błędne koło. Na tym pierwszym spotkaniu będzie setki testów z jej strony, pewnie nawet będzie próbowała wzbudzić w tobie zazdrość. Jesteś pewien, że dasz radę zachowywać się jak skała bez uczuć?

Jeśli chcesz żeby do ciebie wróciła musisz pokazać, że twoje życie nie kręci się wokół niej, nawet lepiej, masz tak się czuć a nie udawać!

13

Odp: Rozstanie
djskru napisał/a:

Pamiętaj, że jeżeli wrócicie to musisz znać swoją wartość i kiedy pojawi się ta sama sytuacji to zrywasz jeszcze w dniu kiedy dowiedziałeś się, że coś przed tobą ukrywa albo spotyka się z innym. I niestety musisz być twardy w swojej decyzji. To ty tym razem dajesz jej szansa, nie ona.

Przede wszystkim nie wiadomo po co ona szuka kontaktu, ale zakładając, że odeszła bez cienia żalu i nie utrzymywała kontaktu, to można przypuszczać, że "tam" jej nie wyszło i bedzie chciała wrócić na "stare śmieci", bo lepszy rydz, niż nic.
Niestety, nie zgodzę się z opinią, że w przypadku dania jej szansy, on pokaże swoją wartość, wręcz przeciwnie,  obnaży swoją słabość.
Nikt tu nie wspomina o tym, że dziewczyna perfidnie go zdradziła, na jego oczach dosłownie, będąc jeszcze z nim w związku lekceważyła go, wychodziła na randki nawet nie siląc się zbytnio z ukrywaniem czegokolwiek. Mało tego, zrzuciła jeszcze na niego winę, a on uwierzył, gorzej nie mogła go potraktować i zmanipulować.
Tymczasem on gotów jest o wszystkim zapomnieć, byleby tylko ją odzyskać. To ogromny błąd z jego strony, dziewczyna go nie kocha i prędzej, czy później znowu go zostawi, gdy pojawi się kolejny nowy i w jej oczach lepszy kandydat. Gorzej, gdy autor da się wmanewrować w małżeństwo i dzieci, wtedy już zupełnie znajdzie się w czarnej d**e, gdy żonka odpłynie z innym, a jest to bardzo prawdopodobne.
Stefan99, zrzuć różowe okulary i przejrzyj na oczy, z kim masz do czynienia. Nie wódź za nią tęksknym wzrokiem, zaproś na Sylwestra jakąś fajną koleżankę, zajmij sie czymś, żeby odgonić myśli o byłej dziewczynie, kieruj się rozsądkiem, bo usilnie chcesz wejść na minę.

14

Odp: Rozstanie
josz napisał/a:

Nie piszesz o żadnym kryzysie między Wami, który miałby miejsce, zanim ona odpłynęła z tym facetem, a odpłynęła od razu, gdy tylko go spotkała. Beż żalu i skrupułów wyprowadziła się od Ciebie natychmiast, prosto do niego,  a Ty jeszcze pozwoliłeś wpędzić się w poczucie winy.
Piszesz, że już po pół roku Waszej znajomości roiła o ślubie i dzieciach? Ona zachowuje się jak suka w rui, która szuka najlepszego samca i być może tego, żeby dobrze się ustawić. Łatwo i szybko z Ciebie zrezygnowała, gdy pojawiła się inna okazja, a teraz szuka kontaktu?
To prawie pewne, że tamten ją olał, być może też wyskoczyła od razu ze ślubnymi planami, ale w  każdym razie nie jesteś jej miłością, co najwyżej opcją i kołem zapasowym.
Odpuść, nie daj sie nabrać, myśl rozsądnie.

Zanim go nie poznała to był idealny związek (oprócz kilku małych kłótni), ale gdy go poznała i zrobiłem o to awanturę to od tego czasu to było piekło, a nie związek i czekała 11 miesięcy na to, aż to Ja nie wytrzymam i będę chciał to zakończyć no i nie wytrzymałem któregoś dnia , a teraz żałuje.

Gdy pierwsze zaproponowała spotkanie też pomyślałem, że ten ją olał i chce wrócić do mnie, ale gdy jeszcze za nią biegałem i prosiłem pierwsze dni po rozstaniu to powiedziała, że to definitywny koniec i ona zamknęła już ten rozdział więc o co chodzi?

Spotkałem się z nią dzisiaj i rozmawialiśmy jakby nigdy nic na tematy o byle czy i o niczym , ale żadne z nas nie poruszyło tematu "nas" rozmawialiśmy jakby nic się nie stało w sumie to ja się hamowałem ,żeby nie palnąć czegoś i znowu jej nie prosić o powrót .

Co myślicie o tym wszystkim bo ja to już sam nie wiem co mam myśleć gdy już zacząłem wracać do siebie i zerwałem z nią kontakt nagle się odzywa i znowu wraca wszystko i się bije z myślami.

15

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Co myślicie o tym wszystkim bo ja to już sam nie wiem co mam myśleć gdy już zacząłem wracać do siebie i zerwałem z nią kontakt nagle się odzywa i znowu wraca wszystko i się bije z myślami.

Myślę, że popełniłeś błąd spotykając się z nią. Skrzywdziła Cię, zdradziła, a Ty pobiegłeś na jej pierwsze pstryknięcie. Nie chodzi o to, żeby żywić urazę do śmierci, ale Ty jeszcze nie otrząsnąłeś sie po tym rozstaniu, co gorsze, czekasz i byłbyś gotów przyjąć ją spowrotem. ...i po co Ci to było? Teraz będziesz bił się z myślami; dlaczego chciała się spotkać i czekał na kolejny kontakt?
"Zacząłeś wracać do siebie" i tym jednym, bezsensownym spotkaniem wszystko zaprzepaściłeś.
Nie wiadomo, po co było jej to spotkanie, może bada grunt, bo myśli o powrocie, może chce się "przyjaźnić'? Uważam, że w jednym i drugim przypadku jest to dla Ciebie kiepskie rozwiązanie.

16

Odp: Rozstanie
josz napisał/a:
Stefan99 napisał/a:

Co myślicie o tym wszystkim bo ja to już sam nie wiem co mam myśleć gdy już zacząłem wracać do siebie i zerwałem z nią kontakt nagle się odzywa i znowu wraca wszystko i się bije z myślami.

Myślę, że popełniłeś błąd spotykając się z nią. Skrzywdziła Cię, zdradziła, a Ty pobiegłeś na jej pierwsze pstryknięcie. Nie chodzi o to, żeby żywić urazę do śmierci, ale Ty jeszcze nie otrząsnąłeś sie po tym rozstaniu, co gorsze, czekasz i byłbyś gotów przyjąć ją spowrotem. ...i po co Ci to było? Teraz będziesz bił się z myślami; dlaczego chciała się spotkać i czekał na kolejny kontakt?
"Zacząłeś wracać do siebie" i tym jednym, bezsensownym spotkaniem wszystko zaprzepaściłeś.
Nie wiadomo, po co było jej to spotkanie, może bada grunt, bo myśli o powrocie, może chce się "przyjaźnić'? Uważam, że w jednym i drugim przypadku jest to dla Ciebie kiepskie rozwiązanie.

Wszystko się zgadza , gdy zerwałem z nią kontakt i powiedzmy, że przestawałem już o niej myśleć było wszystko ok, byłbym gotów przyjąć ją spowrotem wiem naiwny jestem ,ale to silniejsze ode mnie. A to, że dlaczego chciała się spotkać to już mi nie daje spokoju od samego początku.

Przyjaźń odpada z mojej strony ponieważ przyjaźń z byłą do której się coś jeszcze czuje to tak jak sam bym się psychicznie wykańczał.
Myśli o powrocie , ale jakoś 1,5 miesiąca temu powiedziała , że to rozdział zamknięty i koniec chyba, że koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie.

17

Odp: Rozstanie

Przyjaźń odpada z mojej strony ponieważ przyjaźń z byłą do której się coś jeszcze czuje to tak jak sam bym się psychicznie wykańczał.
Myśli o powrocie , ale jakoś 1,5 miesiąca temu powiedziała , że to rozdział zamknięty i koniec chyba, że koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie.

Moim zdaniem przyjaźni to ona nie chce, myślisz, że ten jej nowy fagas chciałby żeby spotykała się z ex? Prawdopodobnie to pierwsze spotkanie było swojego rodzaju testem czy ty nadal coś od niej chcesz. Jeśli rzeczywiście zachowałeś klasę i nic nie mówiłeś to brawa ci za to, jesteś na dobrej drodze żeby ją odzyskać(nie poruszajmy już tematu czy warto czy nie warto, chłopak stwierdził, że chce to niech tak zostanie). Teraz moim zdaniem powinieneś ją kompletnie olać, jeśli znowu wykażę zainteresowanie spotkaniem, to się z nią spotkaj, ale najlepiej przełóż to spotkanie na kolejny dzień wymigując się jakimiś ważnym sprawami(Kolejnego dnia oczywiście co najwyżej potwierdź miejsce, nie wyskakuj z tekstem typu "To co masz ochotę się zobaczyć?). Jeśli wcale się nie odezwie to olej to. NIE PISZ, NIE DZWOŃ, NIE SZUKAJ KONTAKTU(to tylko moje zdanie, i tak zrobisz jak uważasz). Jeśli rzeczywiście cię kocha i chce wrócić to sama cię znajdzie. Pamiętaj, że zakaz poruszania jakichkolwiek tematów związku. Potraktuj ją jako nowo poznaną dziewczynę. Myślisz, że gdybyś powiedział nowej dziewczynie na 1/2/3 randce, że jest dla ciebie cały światem i musisz z nią być bo nie dajesz sobie bez niej rady, to rzuci się tobie w ramiona?

Pamiętaj, że to ona robiła ci koło nosa przez 11 miesięcy. To ona ma teraz prosić o powrót a nie Ty. Rozumiem jeśli sytuacja wyglądałaby trochę inaczej, ale w twoim przypadku było ciężko zwłaszcza tobie, dlatego jeśli ma być już powrót to tylko na twoich "twardych zasadach"(Nie bierz tego dosłownie, nie możesz jej powiedzieć "ok, wracam do ciebie, ale tylko jeśli zrobisz to, to i to" ona musi to sama zrozumieć, jeśli tego nie będzie to szkoda twojego czasu)

18

Odp: Rozstanie

Dodam jeszcze, że to stwierdzenie "to koniec, zamknięty rozdział" powiedziała kiedy zachowywałeś się jak jej piesek. Nie dziwie się, że tak powiedziała skoro robiłeś z siebie chorego desperata. Oczywiście to nie twoja wina, dosyć(niestety) naturalne zachowanie. Zauważ, że teraz kiedy ją olałeś ona zaczęła się interesować. Poza tym po co ma być twoim przyjacielem skoro prawie rok cię olewała.

19

Odp: Rozstanie

Stefan99, dawaj znać jak rozwija się sytuacja.

20

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Myśli o powrocie , ale jakoś 1,5 miesiąca temu powiedziała , że to rozdział zamknięty i koniec chyba, że koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie.

Czegoś tutaj nie rozumiem; rozstaliście się ostatecznie 1,5 m-ca temu i w pierwszym poście napisałeś, że ona od razu przeprowadziła się do niego (czy ewentualnie oficjalnie związała się z tamtym facetem), a teraz piszesz, że "jakoś 1,5 miesiąca temu powiedziała , że to rozdział zamknięty i koniec chyba, że koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie."???
Rozdział zamknięty z Tobą, czy z tamtym, w jaki sposób, jeśli odeszła do niego, czy może usłyszałaś to na ostatnim spotkaniu?
Piszesz dość niezrozumiale.
Tak, jak podejrzewałam, ona bada grunt, na ile jesteś miękki i sklonny przyjąć ją spowrotem.
" koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie", jednak czy Ty wysnuwasz jakieś refleksje z tej sytuacji, czy masz własne zdanie?
Z tego wynika, że ona nie wykazuje żadnego żalu, nie przeprasza za to, co zrobiła, tylko jest święcie przekonana, że wszystko zleży od jej zdania i woli.
Zachowuje się tak dlatego, bo wie, zatańczysz tak, jak ona zagra.
Niestety, nie latałeś za nią z kwiatami tylko przez dwa tygodnie po jej odejściu, Ty pozwoliłeś upokarzać się przez 11 m-cy, bo przez 11 m-cy ona oficjalnie zdradzała Cię, a Ty patrzyłeś na to i byłeś bezradny.
Jedyną myślą, jaka zaprząta teraz Twoją głowę, jest chęć przyjęcia jej spowrotem, bez względu na wszystko co zrobiła do tej pory.
Wypada tylko Ci współczuć, bo jak napisałam powyżej efekty są raczej łatwe do przewidzenia.
Godzisz się na rolę koła zapasowego. Nie popieram rad djskru; jak ją odzyskać, bo z tym raczej nie będziesz mial problemu, chyba, że panna zacznie jeszcze stawiać warunki big_smile
Popełnisz błąd wracając do niej.

21 Ostatnio edytowany przez Stefan99 (2018-12-09 23:09:18)

Odp: Rozstanie
josz napisał/a:

Czegoś tutaj nie rozumiem; rozstaliście się ostatecznie 1,5 m-ca temu i w pierwszym poście napisałeś, że ona od razu przeprowadziła się do niego (czy ewentualnie oficjalnie związała się z tamtym facetem), a teraz piszesz, że "jakoś 1,5 miesiąca temu powiedziała , że to rozdział zamknięty i koniec chyba, że koleś ją olał i przemyślała wszystko i zmieniła zdanie."???
Rozdział zamknięty z Tobą, czy z tamtym, w jaki sposób, jeśli odeszła do niego, czy może usłyszałaś to na ostatnim spotkaniu?
Piszesz dość niezrozumiale.
.

Chodzi o to, że jak wyprowadziła się ode mnie i była z tym kolesiem to ją jeszcze błagałem o powrót i wtedy powiedziała , że to rozdział zamknięty ze mną.

josz napisał/a:

Z tego wynika, że ona nie wykazuje żadnego żalu, nie przeprasza za to, co zrobiła, tylko jest święcie przekonana, że wszystko zleży od jej zdania i woli.

Tak jest bo ona twierdzi, że cały rozpad tego związku to jest moja wina.

josz napisał/a:

Jedyną myślą, jaka zaprząta teraz Twoją głowę, jest chęć przyjęcia jej spowrotem, bez względu na wszystko co zrobiła do tej pory.

Dokładnie.

josz napisał/a:

Godzisz się na rolę koła zapasowego. Nie popieram rad djskru; jak ją odzyskać, bo z tym raczej nie będziesz mial problemu, chyba, że panna zacznie jeszcze stawiać warunki big_smile
Popełnisz błąd wracając do niej.

Na żadne warunki się nie zgodzę. Już nie wiem czy naprawdę chcę wrócić czy tylko spotyka się do zabicia czasu czy coś w tym stylu.

22

Odp: Rozstanie
djskru napisał/a:

Stefan99, dawaj znać jak rozwija się sytuacja.

Nie pisałem nic do niej przez cały dzień , aż nagle sama zadzwoniła i zaproponowała spotkanie, ale oczywiście zawaliłem sprawę i się z nią spotkałem.

Tematy oczywiście o wszystkim i o niczym tak jak wczoraj zero tematu o nas.

Na koniec gdy ją odprowadzałem chciałem ją przytulić i pocałować, ale się powstrzymałem.
Zrobić krok do przodu czy lepiej poczekać jak sytuacja się sama rozwinie?

23

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Na żadne warunki się nie zgodzę. Już nie wiem czy naprawdę chcę wrócić czy tylko spotyka się do zabicia czasu czy coś w tym stylu.

Zgodzisz się, zgodzisz na wszystko, tak jesteś zdesperowany. Sam fakt, że całkowicie poddajesz się jej woli, jakbyś nie miał własnej, jakby wszystko od niej zależało, a Ty bezwolny tylko czekasz na jej decyzję.

Stefan99 napisał/a:

Zrobić krok do przodu czy lepiej poczekać jak sytuacja się sama rozwinie?

Krok do przodu? Jesteś pewnien, że to będzie do przodu?
Nie wyciągasz wniosków.

24

Odp: Rozstanie

Na koniec gdy ją odprowadzałem chciałem ją przytulić i pocałować, ale się powstrzymałem.
Zrobić krok do przodu czy lepiej poczekać jak sytuacja się sama rozwinie?

Bardzo dobrze zrobiłeś, że nie dałeś się ponieść emocjom, ale robisz ogromny błąd z tym, że jesteś na każde jej zawołanie, nie odzywaj się dalej, czekaj na jej kolejny ruch i w końcu odmów jej spotkania!! Ona musisz poczuć, że w każdej chwili może wejść w nową relacje i masz w głowie inne kobiety niż ona(nie próbuj jej oczywiście tego wmawiać bo wtedy to ma odwrotny skutek). Później jeśli wyczujesz, że ją to zabolało, to zrób kilka dni przerwy(kilka dni to nie znaczy 30 godzin, tylko serio kilka dni) i możesz sam zacząć się zastanawiać nad propozycją. Pamiętaj, że jeśli teraz nie napiszę po raz kolejny, to olej ją. 

Mimo wszystko zgodzę się z Josz, nie wiem czy warto do niej wracać, liczę, że będzie wyjątkiem od reguły i w twoim przypadku wszystko wam się ułoży na dłuuugie lata.
Ale Stefan zdecydował, że chce do niej wrócić to po prostu staram się pomóc. Nie ma sensu przekonywać go do zmiany zdania. Miłość jest niestety ślepa. I jeśli nie spróbuje to pewnie będzie sobie pluł w brodę do końca życia.

25

Odp: Rozstanie

Napiszę tylko tyle, że powrót do byłej nie ma sensu.

Wróciliśmy do siebie , ale widzę , że to nie ma sensu. Ja daję ile tylko mogę w ten związek , a ona trup emocjonalny kompletne zero.

Gdy ją zapytałem o tego gościa żeby to wyjaśnić  co jak i dlaczego to mi odpowiedziała czy to ważne i do teraz żadnej odpowiedzi nie dostałem .

26

Odp: Rozstanie

No proszę, odzyskales w końcu tę swoją gwiazdę, ale nie wygląda na to, żebyś był szczęśliwy? I nic dziwnego. Jest to typowy układ jednostronny, w którym jedna osoba daje, daje i daje, a druga tylko bierze i to z wielką łaską, więc ciesz się dawco że biorca w ogóle chce brać. Ten model feudalny nie zmieni się i przy najbliższej okazji ona rzuci cię dla innego albo nawet do tego, z którym robiła cię w konia przez 11niesiecy.
Uparles się na tę kobietę zupełnie bez sensu. Jesteś typowym kołem zapasowym i na pewno nie masz nic do powiedzenia w sprawie swojej przyszłości w tym związku, bo wszystko zależy od gwiazdy. Że tez dałeś się tak omotać?
Najrazsadniej byłoby zrobić teraz tak- powiedzieć pani, że sorry, ale to jednak nie to, że bardzo się zmieniłeś i chyba masz większe wymagania od życia, że nic już do niej nie czujesz itd, no zakończyć to dziadostwo.

27

Odp: Rozstanie

Dokładnie myślę to samo co przedmówca , a ona przyszła do potulnego misia i czeka aż się trafi jakiś kolega. Twoja kobieta po czymś takim powinna klęczeć pod drzwiami i błagać o powrót i cały czas się o Ciebie starać, a Ty powinieneś być obojętny albo takiego udawać. Kolego przyjałeś ją zapewne na miękko to był Twój błąd, a teraz ją zostaw!

28

Odp: Rozstanie
Stefan99 napisał/a:

Napiszę tylko tyle, że powrót do byłej nie ma sensu.

Wróciliśmy do siebie , ale widzę , że to nie ma sensu. Ja daję ile tylko mogę w ten związek , a ona trup emocjonalny kompletne zero.

Gdy ją zapytałem o tego gościa żeby to wyjaśnić  co jak i dlaczego to mi odpowiedziała czy to ważne i do teraz żadnej odpowiedzi nie dostałem .

Popełniłeś kardynalny błąd wracając tak szybko, gdybyś powiedział, że nie chcesz do niej jeszcze wrócić, bo nie czujesz już tego co kiedyś, sytuacja odwróciłaby się o 180 stopni. Teraz możemy już tylko liczyć, że jakoś wam się to ułoży.

29

Odp: Rozstanie

Ta kobieta Cie kompletnie nie szanuje. Nie rob z siebie posmiewiska. Przyprawila Ci rogi a Ty za nia jak piesek. Po czyms takim nigdy nie bedzie Cie prawdziwie szanowala. To Ona powinna zabiegac o Ciebie bo to ona zawalila. Tamten ja olal lub okazal sie niewypalem wiec wrocila do Ciebie, byles tylko pewnym kolem zapasowym. Im predzej sie z niej wyleczysz tym lepiej.
Trzymam kciuki.

30

Odp: Rozstanie

W końcu po wielu próbach powiedziała mi, że to był tylko znajomy z pracy i nic między nimi nie było , poczym znowu mnie zostawiła twierdząc , że nie chce udawać iż jest wszystko ok, że chce ją kontrolować, że ona potrzebuje czasu, jednak chce się spotykać jako koledzy i zobaczyć co z tego będzie .

Mieliście rację jestem kołem zapasowym dla zabicia czasu.

31

Odp: Rozstanie

Ojej...to jak u mnie,podobnie z tym,ze nawet nie doszło do powrotu tylko ja się rzucilam z radości jak zaczął się odzywac,ale i tak mnie olal. Okropne uczucie. W każdym razie , ja też mogłam się zrewanżować ostatnio ale...nie robi to na nim wrażenia.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024