Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Choć nie jestem nastolatką, nie mam zbyt dużego doświadczenia z mężczyznami.  Poznałam go jakiś czas temu, początkowo kumplowaliśmy się, wspólne wyjścia na imprezy, spacery etc. Było miło i totalnie po koleżeńsku.  Potem on zaczął dążyć do czegoś więcej i traktować mnie jak kobietę. Trzymanie za rękę, obejmowanie w pasie, namiętne pocałunki.

W końcu wylądowaliśmy razem w łóżku.  Dla obojga był to pierwszy raz, przy czym ja jakiś czas temu pozbyłam się błony u ginekologa. Miałam kiedyś faceta, ale on nie umiał jej przebić, próba defloracji bolała jak diabli, jakby mnie ktoś rozrywał. Nie pomagała zmiana pozycji ani lubrykanty. W końcu zrobiłam to u ginekologa przy sporej porcji znieczulenia miejscowego, bo mam  bardzo niski próg bólu. On nie wie o tym, że byłam dziewicą, bo wstydziłam mu się powiedzieć o swoim problemie z defloracją, który skończył się u ginekologa.  O dziwo, choć bardzo bałam się tego pierwszego razu, było romantycznie, bardzo namiętnie, nic mnie nie bolało. Myślę, że to zasługa jego delikatności, gry wstępnej oraz tego, że mnie bardzo podnieca.  On jednak spanikował, że było za krótko. Tłumaczyłam mu, że to nie problem i że było mi z nim wspaniale, bo tak też było. Przygotowałam się na coś nieprzyjemnego, a nie tylko nie bolało, ale też było bardzo miło.  On okazał się bardzo romantyczny, po wszystkim przytulał mnie przez całą noc i całował. Po prostu było idealnie.

Jednak potem zapanowała cisza, udało mi się ją przerwać, mówiąc, jak było wspaniale. Potem był seks, znowu było bardzo miło, ale on uznał, że nie stanął na wysokości zadania, bo ja jestem cicho, a ja zwyczajnie nie czuję potrzeby krzyczeć, wolę się do niego mocniej przytulić, gdy jest mi dobrze.

Od tamtej pory on ze mną rozmawia, nawet mnie ze sobą zabiera do kolegów,  proponuje spotkania, pisze, ale nie ma nic poza przytulaniem. Nie wiem, o co może w tym wszystkim chodzić. Czuję się traktowana jak koleżanka, owszem bardzo mocno mnie przytula, widzę, że lubi ze mną spędzać czas, ale mnie nie obejmuje w pasie, nie całuje, nie dąży do seksu.

Ostatnio się napił i do mnie zadzwonił. Pierwszy raz rozmawiałam z nim pod wpływem, on w ogóle nie sięga po % ze względu na swoją pracę. Ale miał 3 dni wolnego. Powiedział mi wtedy, że on nie czuje się dla mnie najważniejszy, bo sama praktycznie do niego nie dzwonię, nie piszę, nie proponuję spotkań czy seksu. Nie całuję go i nie dotykam sama z siebie. Nie mówię wprost, czy jest mi z nim dobrze czy źle.

Jest w tym sporo prawdy, ale ja zwyczajnie nie wiem, jak się czasem zachować. Nie chcę mu się narzucać, nie wiem, czy on chce ze mną podtrzymywać kontakt. Póki byliśmy tylko kolegami, to często sama pisałam i proponowałam spotkanie. Potem zaczęłam się bać, że może mu się nie podobał seks, to, jak całuję, może nie jestem dla niego dostatecznie atrakcyjna - jestem bardzo szczupła, nie mam dużych piersi czy pupy.  Że zrobiłam coś głupiego i może lepiej by było, gdyby sam wyszedł z inicjatywą. To samo mam z pocałunkami i łapaniem za rękę, zwyczajnie nie wiem, czy mogę to zrobić.

Kilka dni temu dzwonił, był bardzo miły, ale się nie odzywa. Nie wiem, czy proponować spotkanie, czy dzwonić do niego. Nie chcę się narzucać. Zwyczajnie boję się, że kogoś poznał i dlatego seks poszedł w odstawkę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Nie wiesz czy możesz coś zrobić? Przecież on dał Ci wyraźnie do zrozumienia że chce byś coś robiła i wykazywała się większą inicjatywą. Zapewnij go że było Ci z nim dobrze i proponuje spotkania. Inicjuje dotyk. Jeżeli wtedy Cię odrzuci i oleje to będzie widać że coś jest jednak nie tak. Ale nie musi.

3

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
ronnypaua napisał/a:

Nie wiesz czy możesz coś zrobić? Przecież on dał Ci wyraźnie do zrozumienia że chce byś coś robiła i wykazywała się większą inicjatywą. Zapewnij go że było Ci z nim dobrze i proponuje spotkania. Inicjuje dotyk. Jeżeli wtedy Cię odrzuci i oleje to będzie widać że coś jest jednak nie tak. Ale nie musi.

Ale martwi mnie to kilkudniowe milczenie. Boję się, że kogoś ma i jak zaproponuję spotkanie to powie, że to byłoby nie fair wobec jego dziewczyny. Nie chciałabym się wygłupić.

Myślałam o tym, żeby napisać jutro po pracy, czy ma ochotę iść ze mną wieczorem na pizzę, bo chętnie bym zjadła coś pikantnego w miłym towarzystwie. Myślisz, że to będzie okej?

On generalnie jest dość nieśmiały, to ja pierwsza do niego zagadałam, bo wydał się sympatyczny. Potem mi za to podziękował, bo powiedział, że od pierwszej chwili chciał zagadać, bo miałam ładny uśmiech, ale się bał, że nie będę chciała z nim rozmawiać. Jak mnie kiedyś do siebie zaprosił na wieczór, to mi bardzo dziękował, bo był pewny, że się nie zgodzę. Zawsze się pyta, czy może, jak dąży do seksu.

Możliwe, że obydwoje się boimy coś zrobić.

4

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Jeżeli by tak się okazało w co wątpię to przynajmniej będziesz miała jasna sytuację. Więc warto się nawet trochę "wygłupić". Chociaż moim zdaniem nie ma tu mowy o wyglupianiu. Nie dość że sam jasno zakomunikował że potrzebuje od Ciebie więcej inicjatywy to jeszcze jak mówisz sama jest nieśmiały.

Może byc tak że wydaje mu się że nie podołał zadaniu (Twoje słowa w sumie) i do tego wydaje mu się że wieje od Ciebie chłodem bo nic nie inicjujesz to znaczy że nie chcesz tego powtórzyć i to Ty się wycofujesz. Może sam się wycofuje a może ma jakieś dziwne rozkminy. Nic Cię nie kosztuje sprawdzić a możesz sporo stracić jeśli tego nie zrobisz.

5 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-11-18 22:51:26)

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

off top

6 Ostatnio edytowany przez giulietta_s (2018-11-18 19:43:45)

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
ronnypaua napisał/a:

Jeżeli by tak się okazało w co wątpię to przynajmniej będziesz miała jasna sytuację. Więc warto się nawet trochę "wygłupić". Chociaż moim zdaniem nie ma tu mowy o wyglupianiu. Nie dość że sam jasno zakomunikował że potrzebuje od Ciebie więcej inicjatywy to jeszcze jak mówisz sama jest nieśmiały.

Może byc tak że wydaje mu się że nie podołał zadaniu (Twoje słowa w sumie) i do tego wydaje mu się że wieje od Ciebie chłodem bo nic nie inicjujesz to znaczy że nie chcesz tego powtórzyć i to Ty się wycofujesz. Może sam się wycofuje a może ma jakieś dziwne rozkminy. Nic Cię nie kosztuje sprawdzić a możesz sporo stracić jeśli tego nie zrobisz.

Spróbuję go gdzieś zaprosić:) Skoro twierdzisz, że mogę tylko na tym zyskać. Jak on kogoś ma, to zasadniczo swojej sytuacji nie jestem w stanie bardziej pogorszyć. A jak zaproponuję coś w normalny sposób, to zawsze można odwrócić kota ogonem, że zrobiłam to jako dobra koleżanka;)

On mi wypominał właśnie po pijaku, że zamiast powiedzieć, co mi nie pasowało, to nad ranem leżałam na drugim końcu łóżka i nie chciałam się przytulać. Akurat mi się mocniej przysnęło i się przewróciłam na bok, często tak mam, bo mam twardy sen. Tłumaczyłam mu to, ale powiedział, że to tylko słowa.

7

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

on ci wyraźnie powiedział czego oczekuje. a więc mu uwierz, słuchaj go i działaj.

8

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
sosenek napisał/a:

on ci wyraźnie powiedział czego oczekuje. a więc mu uwierz, słuchaj go i działaj.

Chyba się odważę, ale troszkę się boję jego negatywnej reakcji. Nie wiem, na ile był wtedy szczery, bo jednak dzwonił po pijaku. Gdyby mi to na trzeźwo powiedział, to wiedziałabym, że nie są to żadne majaki, tylko jego spostrzeżenia.

9

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Facet wyraźnie dał Ci sygnał, ze chce z Tobą tworzyć cos wiecej, a Ty nie wiesz czy mozesz go złapać za rękę bądź przytulic? -,- Nie dziw mu sie, ze sie zdystansował, skoro sama jestes chłodna i nie wykazujesz żadnej inicjatywy. Pokaz mu, ze Tobie tez zalezy i lubisz te czułości.

10

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Miotacie się jak dwa piskorze, które w zasadzie nie wiedzą, co mają ze sobą zrobić. Ciebie ciągnie do niego, jego ciągnie do ciebie. Weźcie się ogarnijcie i stwórzcie coś pięknego. big_smile

11

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
Jazzmine napisał/a:

Facet wyraźnie dał Ci sygnał, ze chce z Tobą tworzyć cos wiecej, a Ty nie wiesz czy mozesz go złapać za rękę bądź przytulic? -,- Nie dziw mu sie, ze sie zdystansował, skoro sama jestes chłodna i nie wykazujesz żadnej inicjatywy. Pokaz mu, ze Tobie tez zalezy i lubisz te czułości.

Nie wiem, bo mówił to po pijaku. Teraz nawet nie mam pojęcia, ile z tego wszystkiego pamięta.  Zacznę się do niego tulić, a on na mnie nawrzeszczy, że się wygłupiam, bo nie jesteśmy parą.

12 Ostatnio edytowany przez giulietta_s (2018-12-01 20:49:43)

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

W tym tygodniu odważyłam się zaproponować mu wyjście do kawiarni na coś słodkiego. Napisał, "przepraszam, ale raczej kiepsko u mnie z czasem;)". Czyli miałam rację, że nie warto angażować się w tę znajomość. Jemu w ogóle nie zależy, bo nie zaproponował alternatywnego terminu, sam też do mnie nie napisał od tamtego czasu.  Spalona sprawa.  Po jego wiadomości nic już nie odpisywałam, aby się nie narzucać. Spuścił mnie na drzewo. 

Ostatnio zauważyłam jednak, że jest  ktoś inny, z kim mogłabym być szczęśliwa. Chodzi o mojego kolegę ze studiów. Gdy studiowaliśmy, on był zajęty, ja też.  Teraz to się zmieniło. Mogę na niego liczyć w każdej chwili. Podpowiadał mi, co mamy zrobić z przyjaciółką, która dostała przedwczesnej akcji porodowej. Pocieszał mnie, że lekarze nad tym zapanują. Poza tym mamy bardzo podobne upodobania, jeśli chodzi o seks, czułość, potrawy, literaturę. On bardzo lubi styl, w jaki się ubieram. Zawsze mówi mi miłe rzeczy. Chętnie chodzi ze mną na zakupy i pomaga mi coś wybrać.  Mamy podobne zamiłowanie do sukienek, pończoch, szpilek. Przy tamtym brakowało mi takiej zajawki. On wolał, jak chodziłam w jeansach i bluzkach.  Dobrze się też dogadujemy w wielu innych sprawach. I wiem, że kolega lubi szczupłe kobiety, czyli nie wypomniałby mi tego, że mam mały biust i tyłek.  Tylko nie wiem, czy uda mi się doprowadzić tę sprawę do szczęśliwego finału.  Jak wyczuć, czy z jego strony mogę liczyć na coś więcej? Nie chcę spalić tej znajomości. Plusem jest to, że ze mną utrzymuje regularny kontakt, piszemy ze sobą codziennie. Z naszymi koleżankami nie utrzymuje takiej relacji, jednej nawet nie odpisuje na wiadomości.

13

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

zacznij go podrywać i flirtuj z nim tak jak z obcym facetem, a nie traktuj jak kolegę.

14

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
sosenek napisał/a:

zacznij go podrywać i flirtuj z nim tak jak z obcym facetem, a nie traktuj jak kolegę.

Nie umiem flirtować, jestem słaba w te klocki. Jedyne co, to zaczęłam z nim gadać na tematy seksualne. Te nawet ciągnie;)

15

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
giulietta_s napisał/a:

Mamy podobne zamiłowanie do sukienek, pończoch, szpilek.

smile

16

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Chyba nie idzie tak najgorzej.  Dzisiaj napisałam do kolegi, że wróciłam do ćwiczeń, a on, że chętnie sprawdzi efekty pracy nad pośladkami. Czyli jakiś erotyczny wydźwięk jest, zatem nie jest najgorzej. Może coś z tego wyjdzie;) On przynajmniej od razu mi odpisuje, a nie tak jak tamta niezguła, która wiecznie nie miała czasu, komplementy mówiła z rzadka, a rozmowę z podtekstem mieliśmy może raz. Chyba powoli odżywam:)

17

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

W sumie ciekawe, że spałaś z tym pierwszym, a bałaś się przytulić...

Faceci też potrzebują trochę czułości, nie bój się jej okazywać.

18

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
giulietta_s napisał/a:

Chyba nie idzie tak najgorzej.  Dzisiaj napisałam do kolegi, że wróciłam do ćwiczeń, a on, że chętnie sprawdzi efekty pracy nad pośladkami. Czyli jakiś erotyczny wydźwięk jest, zatem nie jest najgorzej. Może coś z tego wyjdzie;) On przynajmniej od razu mi odpisuje, a nie tak jak tamta niezguła, która wiecznie nie miała czasu, komplementy mówiła z rzadka, a rozmowę z podtekstem mieliśmy może raz. Chyba powoli odżywam:)

Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, bo odnoszę wrażenie, że Wasza znajomość zmierza do konkretnego celu, oby nie był on jedynym.
Może najpierw poznać się lepiej, pospotykać na neutralnym gruncie, a nie "tak od razu do intymnego pożycia"? wink

19

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
GabrielaKlym napisał/a:

W sumie ciekawe, że spałaś z tym pierwszym, a bałaś się przytulić...

Faceci też potrzebują trochę czułości, nie bój się jej okazywać.

Ostatni tydzień przyniósł mi odpowiedź na pytanie, skąd wzięły się te obawy. To po prostu zasługa jego "cudownej" postawy względem mojej osoby. Gdy miałam mu zaproponować spotkanie, dosłownie dostałam biegunki z nerwów i wiedziałam podskórnie, że nic z tego nie wyjdzie. Gdy wysłałam wiadomość, spodziewałam się, że znowu "jest zajęty". To nie pierwsza jego odmowa, wcześniej też zwalał wszystko na pracę, a tak naprawdę miał czas, by gnić godzinami na Facebooku, like`ować idiotyczne posty itp.  Prawda jest taka, że on zawsze miał mnie gdzieś. A ja po prostu byłam za bardzo zaślepiona uczuciem, by to dostrzec.

Bałam się do niego pisać, jak minął mu dzień, bo wiedziałam, że może w ogóle mnie nie odpisać i mnie zlać. To mu też się zdarzało.

On po prostu był chłodny, nieprzystępny i zimny. W każdej chwili można było się spodziewać kopa w tyłek.  Mogłam oberwać za cokolwiek, za to, że napisałam, że zaproponowałam spotkanie, że go przytuliłam, pocałowałam. Bałam się go nawet przytulić na pożegnanie po wspólnej nocy, bo nie wiedziałam, jak zareaguje.  Dla własnego bezpieczeństwa i komfortu się dystansowałam od niego.

Jemu nigdy na mnie nie zależało, nigdy też chyba do końca mu się nie podobałam. Jedyne, co umiał, to zachowywać się jak pies ogrodnika, który ciągle marudził, że nie ubieram się tak, jak lubi. To był strój, którego szczerze nie znoszę, bardzo źle w nim wyglądam i każdy to przyzna. On po prostu chciał czuć się pewnie, abym wyglądała źle i nikt na mnie nie zwracał uwagi.

Cieszę się, że w końcu przejrzałam na oczy i mam szanse na szczęście z kimś innym. Przy koledze czuję się swobodnie i nie boję się go złapać za ramię czy przytulić. Piszę, jak mam ochotę i dostaję odpowiedź.

20

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Tylko nie rozumiem jednego. W ciągu 7 dni pisałaś do pierwszego i jednocześnie przekonałaś się jaki seks lubi drugi?

21 Ostatnio edytowany przez giulietta_s (2018-12-02 20:01:03)

Odp: Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...
josz napisał/a:
giulietta_s napisał/a:

Chyba nie idzie tak najgorzej.  Dzisiaj napisałam do kolegi, że wróciłam do ćwiczeń, a on, że chętnie

sprawdzi efekty pracy nad pośladkami. Czyli jakiś erotyczny wydźwięk jest, zatem nie jest najgorzej. Może coś z tego wyjdzie;) On przynajmniej od razu mi odpisuje, a nie tak jak tamta niezguła, która wiecznie nie miała czasu, komplementy mówiła z rzadka, a rozmowę z podtekstem mieliśmy może raz. Chyba powoli odżywam:)

Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, bo odnoszę wrażenie, że Wasza znajomość zmierza do konkretnego celu, oby nie był on jedynym.
Może najpierw poznać się lepiej, pospotykać na neutralnym gruncie, a nie "tak od razu do intymnego pożycia"? wink

Ale my się znamy 10 lat;) To nie jest kolega, którego poznałam 2 miesiące temu;) Jesteśmy dorośli i myślę, że nie ma niczego złego w tym, że nasza znajomość zmierza do seksu.  Znam go na tyle dobrze, że wiem, że mnie nie skrzywdzi smile

GabrielaKlym napisał/a:

Tylko nie rozumiem jednego. W ciągu 7 dni pisałaś do pierwszego i jednocześnie przekonałaś się jaki seks lubi drugi?

Nie ma w tym nic dziwnego. Pisałam do niego, ale od dawna było fatalnie. We wtorek coś we mnie pękło, bo naprawdę bardzo go potrzebowałam. Moja przyjaciółka trafiła do szpitala i chciałam z kimś miło spędzić wieczór, aby uspokoić się po odwiedzinach u niej. On po raz kolejny nie miał czasu. Koniec końców zadzwoniłam do kolegi ze studiów, on miał wolny wieczór. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, uspokoił mnie.  Potem dalej z nim utrzymywałam kontakt, bo rozmowy z nim dobrze mi robiły. Dopiero w piątek nasze rozmowy zaczęły się robić bardziej intymne, ale w sumie sama to zainicjowałam.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brakuje mi doświadczenia, nie wiem, co o tym sądzić...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024