Hej 
Pierwszy raz odważyłam się napisać na takim forum ale zależy mi na opinii osób nieznajomych którzy nie są w jakimś stopniu związani ze stronami
A wiec tak na początku października rozstałam się z chłopakiem...Powód przede wszystkim alkohol byliśmy na weselu i mój były chłopak za dużo wypił i przyczepił się że zaczęłam go olewać na weselu i w ogóle się nim nie interesować co według mnie nie było prawdą bo miał pretensje że rozmawiałam z moim bratem ciotecznym . Ogólnie zrobił awanturę uciekał z wesela jak to człowiek po alkoholu nie kontrolował się...
Przedtem był super chłopakiem zawsze był dla mnie wsparciem co miesiąc kwiatki przynosił mogłam mu powiedzieć wszystko jest wspaniałym chłopakiem ale jeśli nie pije...Nie mieliśmy kontakt przez miesiąc ostatnio się odnowił, ciężko przeżywałam rozstanie i miałam głupie myśli i On się odezwał bo powiedział że czuł że coś się ze mną dzieje. Rozmawiamy normalnie i wczoraj spytał się czy nie chcemy spróbować od nowa obiecał że nie ruszy alkoholu i że jeśli znowu się pokłócimy to zakończymy to raz na zawsze , ostatnim razem nie pił pół roku. Mam mętlik w głowie bo jest między nami coś co ciągnie nas do siebie ale z drugiej strony coś mi mówi żeby się zastanowić. Moja rodzina i znajomi nie akceptują go tak samo Jego rodzina i przyjaciele nie akceptują mnie.
Muszę też powiedzieć że ja nie jestem bez winny mam ciężki charakter i często miewałam humorki i moje złe samopoczucie odbijało się na nim np chodziłam obrażona , czy jak wrócił z wyjazdu 3 dniowego zamiast się ucieszyć ja o coś się naburmuszyłam.
Co byście zrobili na moim miejscu ?
Spróbowali od nowa zbudować związek czy darować sobie ?
Z jednej strony coś mi mówi żeby spróbować bo nie chcę stracić szansy a z drugiej strony boje się 
Pozdrawiam
- sosenek
- Zbanowany
- Nieaktywny
-skoro się naburmuszałaś będąć z nim to znaczy, że coś ci przeszkadzało i nie grało. jak do siebie wrócicie to bardzo możliwe, że te zachowania znowu wrócą bo problem nie zostanie rozwiązany u podstaw.
-jeśli on wraca do picia, po krótszym czy dłuższym czasie, a po alkoholu nad sobą nie panuje (nie tylko pije, ale się wręcz upija) to ten problem również nie zniknie bez odpowiedniej terapii.
-brak akceptacji ze strony obu rodzin też nie wróży świetlanej przyszłości, może byłoby to i do przeskoczenia dla kogoś kto ma super związek, ale w twoim jest zbyt wiele innych kłód pod nogami (jak te w/w)
-"Przedtem był super chłopakiem zawsze był dla mnie wsparciem co miesiąc kwiatki przynosił mogłam mu powiedzieć wszystko"
kwiatki co miesiąc nie są wyznacznikiem dobrego związku. wsparcie i możliwość wygadania również otrzymasz z pewnością od każdego kolejnego faceta z którym się zwiążesz.
Reasumując: nie ma ani jednego dobrego powodu dla którego warto odgrzewać tego kotleta.
Też tak myslę, w tym momencie musisz sobie dać spokój. Odczekać poznasz na pewno kogoś innego ! Bądź silna
Człowieka trzeba poznać w 3 sytuacjach : sam na sam, w towarzystwie i po alkoholu. Tu ewidentne widać, ze po alkoholu wychodzi z niego.. wiec tu bym się zastanowiła czy brać sobie na barki taki problem.. problem z alkoholem nie jest prosty, ja bym się w to nie pakowała. Pamiętaj tego kwiatu jest pół światu
Są czasami takie sytuacje że facet piję. A dziewczyna lub jego żona cały czas się czepia go o to że on jest pijany. I tutaj zdarza się rzecz zaskakująca. Otóż Wystarczy że dziewczyna lub żona tego faceta przestanie się obrażać.... przestanie się go czepiać a on sam z siebie przestaje pić.
Czy tak jest w waszym przypadku tego nie wiem ale wiem że jest mnóstwo takich przypadków.
I kiedy dochodzi do terapii małżeńskiej w ośrodku to zazwyczaj terapeuta proponuje Rozwiązanie takie jak powyżej.
Czyli żona lub narzeczona zajmuje się sobą a nie ciągle czepia się swojego narzeczonego lub męża. I ten nieprzymuszonej przez nikogo przestaje sam z siebie pić.
Czasami tak jest że narzeczeni lub mężowie po prostu piją z powodu swoich drugich połówek.
A najciekawsze w tym wszystkim jest to że oni sami nawet nie wiedzą dlaczego tak naprawdę piją.
