Nie wyobrażam sobie seksu z jednym mężczyzną do końca życia.
Byłam żoną, nigdy nie zdradziłam, małżeństwo się jednak rozpadło.
Od tej pory nie jestem w stanie utrzymać relacji z jednym partnerem. Po kilku miesiącach przestaje mnie interesować seks z określonym mężczyzną i szukam kolejnego. Nawet, jeśli podoba mi się ktoś wizualnie i jest więź emocjonalna, to seksualnie przestaje mnie podniecać. Nie jestem fanką jednorazowych akcji, jednak 6-8 miesięcy daje mi wystarczająco czasu, aby się znudzić seksem z danym mężczyzną i myślę już o kolejnych.
Czy istnieje możliwość, aby to jakoś wyleczyć?
A byłaś u kogoś ze swoją przypadłością?
Seksuolog, psychiatra?
Chodziłam do kilku psychiatrów (dobrych,polecanych,prywatnie), którzy jednogłośnie orzekali depresję, przepisywali leki i twierdzili, że po lekach na pewno spadnie mi libido. Nie spadło. Może faktycznie seksuolog. Choć mam nadzieję , że może ktoś tutaj miał podobnie i się udało to wyleczyć?
Ostatnio czytałam taki artykuł, że ludzie z natury nie są monogamistami Może jesteś skrajnym przypadkiem
5 2018-11-15 18:30:49 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2018-11-15 18:31:43)
Ostatnio czytałam taki artykuł, że ludzie z natury nie są monogamistami
Może jesteś skrajnym przypadkiem
Ludzie nie są. Monogamia to konstrukt kulturowy
Autorko wysłałem PM
Nie wyobrażam sobie seksu z jednym mężczyzną do końca życia.
Byłam żoną, nigdy nie zdradziłam, małżeństwo się jednak rozpadło.
Od tej pory nie jestem w stanie utrzymać relacji z jednym partnerem. Po kilku miesiącach przestaje mnie interesować seks z określonym mężczyzną i szukam kolejnego. Nawet, jeśli podoba mi się ktoś wizualnie i jest więź emocjonalna, to seksualnie przestaje mnie podniecać. Nie jestem fanką jednorazowych akcji, jednak 6-8 miesięcy daje mi wystarczająco czasu, aby się znudzić seksem z danym mężczyzną i myślę już o kolejnych.
Czy istnieje możliwość, aby to jakoś wyleczyć?
Witaj. Od jakiego czasu trwa ta sytuacja? Ile czasu trwa faza "haju" kolejnym mężczyzną? Przez jaki czas od rozpoczęcia pożycia i czy w ogóle masz orgazmy z nim? Jakie inne potrzeby (tu musisz być szczera sama ze sobą) zaspokajasz zdobywając kolejnego mężczyznę?
Nie wyobrażam sobie seksu z jednym mężczyzną do końca życia.
Ja też. I w czym problem? Ja nawet nie wyobrażam sobie seksu z jedną kobietą przez dłuższy czas.
Byłam żoną, nigdy nie zdradziłam, małżeństwo się jednak rozpadło.
Pewnie niektórzy Cię za to pochwalą.
Od tej pory nie jestem w stanie utrzymać relacji z jednym partnerem. Po kilku miesiącach przestaje mnie interesować seks z określonym mężczyzną i szukam kolejnego. Nawet, jeśli podoba mi się ktoś wizualnie i jest więź emocjonalna, to seksualnie przestaje mnie podniecać.
Czyli skupiasz się na seksie a nie relacjach poziom wyżej -- przyjaźni, miłości.
Nie jestem fanką jednorazowych akcji, jednak 6-8 miesięcy daje mi wystarczająco czasu, aby się znudzić seksem z danym mężczyzną i myślę już o kolejnych.
6-8 miesięcy? znudzić? To wszystko dlatego że nie budujesz głębszych relacji, tyko fascynujesz się seksem i jeszcze uważasz, że trzeba być w jakimś związku opartym na jakiejś wyłączności.
Czy istnieje możliwość, aby to jakoś wyleczyć?
Jeśli trzeba Cię z czegoś leczyć to raczej z dogmatów jakie masz w głowie.
Wolna jesteś. Poznajesz mężczyzn. Możesz mieć seks z różnymi. Tu kochanek, tam przyjaciel. Może z biegiem lat będzie Ci z kimś tak dobrze, że będziesz z nim żyła dzień po dniu. Ale nawet wtedy możęsz zapragnąć seksu z kimś innym. Od tego nie ma ucieczki.
Tymczasem życzę owocnych przemyśleń w męczarniach dysnonansu pomiędzy naturą a wiarą.
Ja to jestem dopiero puszczalska, miałam wielu partnerów, więc nie jesteś sama.
Tylko ja nie doszłam do tego etapu, aby szukać pomocy medycznej z tego powodu.
Jest nas więcej...zanim poznałam obecnego dawałam dupy często nawet nieznajomym, chociaż najczęściej robiłam to,co mnie bardzo kręci czyli ciągnęłam laskę.
A Wy dziewczyny jak do tego podchodzicie? Podnieca Was to że jesteście łatwe? A może wyrzuty sumienia sie czasami odzywają?
Jak jest u Was?
Czy istnieje możliwość, aby to jakoś wyleczyć?
A to to jest jakaś choroba? Czy puszczalstwo jest na liście chorób WHO? czy może chodzi o religię albo surowe wychowanie, które wywołało w Tobie poczucie, że to, co robisz jest złe?
Ciesz się, że lubisz seks. Jesteś zdrowa i normalna.
Powód do radości byłby, gdyby było jej z tym dobrze, a nie jest.
Tylko pytanie właśnie z czym nie jest?
Z tym że nie możesz związać się z kimś na stałe- a CHCESZ,
Czy z tym, że czujesz się Ok, a do psychiatry wysyła Cię otoczenie?
Nie powinnaś chodzić do psychiatrów- bo to w większości wypisywacze recept, tylko znależć dobrego psychoteraputę, bo jak rozumiem- nie wiesz, co dzieje się w Twoim życiu.
A małżeństwo dlaczego padło?
Tu nie ma czego leczyć, tylko trzeba znaleźć takiego, któremu to nie będzie przeszkadzać. Czasami wystarczy spytać.
Wow, tyle odpowiedzi, dziękuję za odzew!
Postaram się odpowiedzieć zbiorczo.
Kwestia dogmatów nietrafiona, bo jestem niewierząca. Miałam szansę być w związku z kimś naprawdę wspaniałym, ale minęło trochę czasu i przestałam mieć ochotę na seks z nim. Nie chcę zdradzać i oszukiwać, zatem muszę być sama. Problemem nie jest wierność tylko szybkie znudzenie partnerem seksualnym, po prostu przestaję mieć na niego ochotę i myślę już o kolejnym.
Ciężko jest trafić na dobrego terapeutę. Przerobilam ich naprawdę wielu i na niewiele się to zdało. Być może dobry seksuolog mógłby pomóc, ale właśnie - gdzie znaleźć dobrego.
Marzę o stałym, zdrowym związku.
Rozwód mnie trochę przeczołgał. Mąż chciał dzieci, ja nie chciałam, więc znalazł kobietę która dziecko mu dała.
Czy oprócz zaspokajania własnych popędów masz jakieś hobby albo inne zajęcie ?
Wow, tyle odpowiedzi, dziękuję za odzew!
Postaram się odpowiedzieć zbiorczo.
Kwestia dogmatów nietrafiona, bo jestem niewierząca. Miałam szansę być w związku z kimś naprawdę wspaniałym, ale minęło trochę czasu i przestałam mieć ochotę na seks z nim. Nie chcę zdradzać i oszukiwać, zatem muszę być sama. Problemem nie jest wierność tylko szybkie znudzenie partnerem seksualnym, po prostu przestaję mieć na niego ochotę i myślę już o kolejnym.
Ciężko jest trafić na dobrego terapeutę. Przerobilam ich naprawdę wielu i na niewiele się to zdało. Być może dobry seksuolog mógłby pomóc, ale właśnie - gdzie znaleźć dobrego.
Marzę o stałym, zdrowym związku.
Rozwód mnie trochę przeczołgał. Mąż chciał dzieci, ja nie chciałam, więc znalazł kobietę która dziecko mu dała.
Więc możesz uciekać od bliskości i terapia trwa, nie można uciekać, jak robi się pod górkę?
Miałam szansę być w związku z kimś naprawdę wspaniałym, ale minęło trochę czasu i przestałam mieć ochotę na seks z nim. Nie chcę zdradzać i oszukiwać, zatem muszę być sama. Problemem nie jest wierność tylko szybkie znudzenie partnerem seksualnym, po prostu przestaję mieć na niego ochotę i myślę już o kolejnym.
Ciężko jest trafić na dobrego terapeutę. Przerobilam ich naprawdę wielu i na niewiele się to zdało. Być może dobry seksuolog mógłby pomóc, ale właśnie - gdzie znaleźć dobrego.
Marzę o stałym, zdrowym związku.
Rozwód mnie trochę przeczołgał. Mąż chciał dzieci, ja nie chciałam, więc znalazł kobietę która dziecko mu dała.
Nie bardzo rozumiem po co ci terapeuta i z czego się chcesz leczyć ????
Jak na razie twoim priorytetem jest sex i zaspokajanie żądzy......i to realizujesz
Gdy postawisz na stały związek, wzajemne uczucie i przywiązanie to sex zejdzie na drugi plan. Życie już takie jest, że nie można mieć wszystkiego naraz.
Twój wybór......
Może za łatwo przychodzą Ci podboje i bardziej chodzi o gonienie kroliczka
Może za łatwo przychodzą Ci podboje i bardziej chodzi o gonienie kroliczka
ale Ona jest kobietą skąd ma wziąć uciekające króliczki?
Kryska3 napisał/a:Może za łatwo przychodzą Ci podboje i bardziej chodzi o gonienie kroliczka
ale Ona jest kobietą
skąd ma wziąć uciekające króliczki?
Wiem ze jest kobietą ale wszystko dzieje się w sferze emocji wzdychanie zainteresowanie spełnienie i potem znowu to samo znów gonienie kroliczkow
Kryska3 napisał/a:Może za łatwo przychodzą Ci podboje i bardziej chodzi o gonienie kroliczka
ale Ona jest kobietą
skąd ma wziąć uciekające króliczki?
Wiem ze jest kobietą ale wszystko dzieje się w sferze emocji wzdychanie zainteresowanie spełnienie i potem znowu to samo znów gonienie kroliczkow
O ile generalnie uważam, że sypianie z wieloma partnerami, jeżeli jest za zgodą obojga i w pełnej szczerości, nie jest żadnym problemem, to niepokoi mnie bardziej ciągłe szukanie dreszczyku i motylków przez Bułkę. Jest coś takiego jak "uzależnienie od miłości", kiedy osoba nie jest w stanie stworzyć żadnego trwałego związku, bo w momencie gdy staje się on poważny, ucieka do nowego partnera. I paradoksalnie, nie jest to wcale spowodowane kochliwością, a lękiem przed zaangażowaniem i dojrzałym związkiem.
Tu nie ma czego leczyć, tylko trzeba znaleźć takiego, któremu to nie będzie przeszkadzać. Czasami wystarczy spytać.
Myślisz, że wielu się znajdzie takich, którym nie będzie przeszkadzało to, że ich kobieta uprawia sex z innymi? Ja jakoś nie znam rogaczy z wyboru.
23 2018-11-20 13:10:22 Ostatnio edytowany przez Edmund Dantes (2018-11-20 13:24:24)
Mam dość podobne wrażenie jak Blackie.
Do sypialni nie ma co innym zaglądać , to już ustalenia i ich własne preferencje.
Paradoksalnie może się okazać że zaangażowanie i trwały związek może Bułka stworzyć z partnerem który akceptuje jej potrzeby w seksie.
To już ona sama musi określić czy boi się trwałego związku(i dlaczego? Może własnie rozwód i jego sposób) , czy po prostu boi odrzucenia z powodu jej seksualności.
Często wtedy partnerzy w bardzo przykry i nieprzyjemny sposób odnoszą się do takiej osoby - a jeśli dla niej jest to bliska osoba -> tym bardziej może ją to boleć.
Ktoś kto ma takie preferencje jak piszecie raczej jest tego świadomy i buduje relacje, a nie ma z tym problem.
Tu nawet nie ma takiej próby, a ją samą sytuacja męczy, a nie daje satysfakcję. Przeżyła traumę i rozwód też z innego powodu niż wielki apetyt seksualny.
Moim zdaniem najpierw musi się poukładać sama z sobą.
Ja absolutnie nie definiuje kobiet które są w wielu związkach jako puszczalskie gdyby twoje fantazje seksualne sprowadzały się do przygodnych numerków co impreza to co innego, ty musisz popracować nad życiem z osobą w związku i tyle bo inaczej będzie słabo.
Witaj
Prawdopodobnie Bułko jesteś NIMFOMANKĄ, i masz duży temperament seksualny, jeżeli kręci ciebie seks erotyka to najlepiej, o ile chcesz poszukaj mężczyzne który zgodzi się na otwarty związek i twoje wypady seksualne, takie kobiety ja ty albo żyją w takich związkach, albo są samotne i mają dużo partnerów seksualnych, albo łączą pożyteczne z przyjemnością i podejmują pracę w branży Porno lub jako Kobiety DIVY do towarzystwa i świadczą usługi seksualne - bo do takiego zawodu trzeba lubieć seks i to bardzo .
Ale jeżeli szukasz mężczyzne na stałe to też z dużym temperamentem sexi i który akceptuje otwarty związek, chyba że tobie to przeszkadza - to wizyta u seksuologa i terapeuty a jeżeli nie przeszkadza to żyj tak jak żyjesz, tylko się zabezpieczaj antykoncepcyjnie i wymagaj tego od twoich partnerów - antykoncepcja i higiena to podstawa przy takich przygodach erotycznych .
pozdr
Witaj
Prawdopodobnie Bułko jesteś NIMFOMANKĄ, i masz duży temperament seksualny, jeżeli kręci ciebie seks erotyka to najlepiej, o ile chcesz poszukaj mężczyzne który zgodzi się na otwarty związek i twoje wypady seksualne, takie kobiety ja ty albo żyją w takich związkach, albo są samotne i mają dużo partnerów seksualnych, albo łączą pożyteczne z przyjemnością i podejmują pracę w branży Porno lub jako Kobiety DIVY do towarzystwa i świadczą usługi seksualne - bo do takiego zawodu trzeba lubieć seks i to bardzo .
Ale jeżeli szukasz mężczyzne na stałe to też z dużym temperamentem sexi i który akceptuje otwarty związek, chyba że tobie to przeszkadza - to wizyta u seksuologa i terapeuty a jeżeli nie przeszkadza to żyj tak jak żyjesz, tylko się zabezpieczaj antykoncepcyjnie i wymagaj tego od twoich partnerów - antykoncepcja i higiena to podstawa przy takich przygodach erotycznych .
pozdr
Nie gadaj jej bzdur. Poczytaj może coś w tym temacie. To nie jest żadna nimfomania. Do nimfomanii jej jeszcze sporo brakuje.
puchaty34 napisał/a:Tu nie ma czego leczyć, tylko trzeba znaleźć takiego, któremu to nie będzie przeszkadzać. Czasami wystarczy spytać.
Myślisz, że wielu się znajdzie takich, którym nie będzie przeszkadzało to, że ich kobieta uprawia sex z innymi? Ja jakoś nie znam rogaczy z wyboru.
Znam jednego
29 2018-11-20 17:04:48 Ostatnio edytowany przez paslawek (2018-11-20 17:09:02)
O ile generalnie uważam, że sypianie z wieloma partnerami, jeżeli jest za zgodą obojga i w pełnej szczerości, nie jest żadnym problemem, to niepokoi mnie bardziej ciągłe szukanie dreszczyku i motylków przez Bułkę. Jest coś takiego jak "uzależnienie od miłości", kiedy osoba nie jest w stanie stworzyć żadnego trwałego związku, bo w momencie gdy staje się on poważny, ucieka do nowego partnera. I paradoksalnie, nie jest to wcale spowodowane kochliwością, a lękiem przed zaangażowaniem i dojrzałym związkiem.
Masz rację to chyba najbliższe temu co napisała o Sobie Bułka
ponieważ 'uzależnienie od miłości "(albo od sexu i miłości) to nie jest to samo co seksoholizm i nimfomania.
"Witaj
Prawdopodobnie Bułko jesteś NIMFOMANKĄ, i masz duży temperament seksualny, jeżeli kręci ciebie seks erotyka to najlepiej, o ile chcesz poszukaj mężczyzne który zgodzi się na otwarty związek i twoje wypady seksualne, takie kobiety ja ty albo żyją w takich związkach, albo są samotne i mają dużo partnerów seksualnych, albo łączą pożyteczne z przyjemnością i podejmują pracę w branży Porno lub jako Kobiety DIVY do towarzystwa i świadczą usługi seksualne - bo do takiego zawodu trzeba lubieć seks i to bardzo .
Ale jeżeli szukasz mężczyzne na stałe to też z dużym temperamentem sexi i który akceptuje otwarty związek, chyba że tobie to przeszkadza - to wizyta u seksuologa i terapeuty a jeżeli nie przeszkadza to żyj tak jak żyjesz, tylko się zabezpieczaj antykoncepcyjnie i wymagaj tego od twoich partnerów - antykoncepcja i higiena to podstawa przy takich przygodach erotycznych .
pozdr"
To jak morfiniście polecić heroine lub amfetamine dla zdrowia
30 2018-11-21 13:56:51 Ostatnio edytowany przez Spokojna_Dama (2018-11-21 13:57:59)
Chodziłam do kilku psychiatrów (dobrych,polecanych,prywatnie), którzy jednogłośnie orzekali depresję, przepisywali leki i twierdzili, że po lekach na pewno spadnie mi libido. Nie spadło. Może faktycznie seksuolog. Choć mam nadzieję , że może ktoś tutaj miał podobnie i się udało to wyleczyć?
Źle Cię zdiagnozowali i źle podeszli do leczenia. Rozwiązaniem (moim skromnym zdaniem) nie jest obniżenie Twojego libido, tylko zmiana Twojego podejścia do trwałości związku. Bo jeśli dobrze Cię zrozumiałam, chciałabyś być z kimś na stałe. Sugeruję psychoterapeutę stosującego psychoterapię, a nie leki i szukającego rozwiązania problemu, a nie zamiecenia ich pod dywan. Wysokie libido nie jest problemem, poza tym nie zdarza się przy depresji, tylko jej odwrotności - manii. Nie jesteś puszczalska, tylko potrzebująca zrozumienia i profesjonalnej pomocy.
Bułka paryska napisał/a:Chodziłam do kilku psychiatrów (dobrych,polecanych,prywatnie), którzy jednogłośnie orzekali depresję, przepisywali leki i twierdzili, że po lekach na pewno spadnie mi libido. Nie spadło. Może faktycznie seksuolog. Choć mam nadzieję , że może ktoś tutaj miał podobnie i się udało to wyleczyć?
Źle Cię zdiagnozowali i źle podeszli do leczenia. Rozwiązaniem (moim skromnym zdaniem) nie jest obniżenie Twojego libido, tylko zmiana Twojego podejścia do trwałości związku. Bo jeśli dobrze Cię zrozumiałam, chciałabyś być z kimś na stałe. Sugeruję psychoterapeutę stosującego psychoterapię, a nie leki i szukającego rozwiązania problemu, a nie zamiecenia ich pod dywan. Wysokie libido nie jest problemem, poza tym nie zdarza się przy depresji, tylko jej odwrotności - manii. Nie jesteś puszczalska, tylko potrzebująca zrozumienia i profesjonalnej pomocy.
W zależności od leków jeszcze i reakcji na nie.
Ja przy obecnej terapii dostałem leki i pomogło mimo wszystko.
W przypadku zmiany stosunku... to już zależy od stopnia zniekształcenia podświadomości.
Nie wyobrażam sobie seksu z jednym mężczyzną do końca życia.
Byłam żoną, nigdy nie zdradziłam, małżeństwo się jednak rozpadło.
Od tej pory nie jestem w stanie utrzymać relacji z jednym partnerem. Po kilku miesiącach przestaje mnie interesować seks z określonym mężczyzną i szukam kolejnego. Nawet, jeśli podoba mi się ktoś wizualnie i jest więź emocjonalna, to seksualnie przestaje mnie podniecać. Nie jestem fanką jednorazowych akcji, jednak 6-8 miesięcy daje mi wystarczająco czasu, aby się znudzić seksem z danym mężczyzną i myślę już o kolejnych.
Czy istnieje możliwość, aby to jakoś wyleczyć?
Przecież nie ma przymusu bycia w stałej relacji. Możesz mieć i pierdyliard doświadczeń seksualnych i partnerów partnerek. Jeśli badasz się po każdym i uczciwie informujesz partnerów na jakiej zasadzie funkcjonujesz jesteś ok na każdym poziomie.
Mam wrażenie że prawie wszyscy Panowie w tym temacie uznali życie Bułki za raj na ziemi, tak ich przyćmiła ta wizja..
A po psychiatrach kobieta chodzi bo jej się nudzi..
34 2018-11-22 15:59:37 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-11-22 16:00:19)
Nikt nie mówi, że raj. Na końcu tej drogi raczej na pewno czeka samotna starość, bo mało kto chce być zdradzanym abstynentem seksualnym za to odpowiedzialnym finansowo (zakładamy, że mowa o związku formalnym).
Nie można zjeść ciastka i mieć ciastko.
Temat: Jestem puszczalska
Nie wyobrażam sobie seksu z jednym mężczyzną do końca życia.
Od tej pory nie jestem w stanie utrzymać relacji z jednym partnerem. Po kilku miesiącach przestaje mnie interesować seks z określonym mężczyzną i szukam kolejnego.
Dla tych którzy mnie skrytykowali za mój post Misinx - ja nie gadam bzdur, fakt nie znam tej Bułki osobiście, ale na moje oko to przejaw choroby, lub Nimfomanii i swego zdania nie zmienie, i dlaczego Nimfomania ma być czymś złym, jeżeli kogoś ''kręci seks i to lubi '' to tej osoby ''tyłek'' i może z nim robić ,co chce i skąd takie tezy że na Starość taka osoba będzie nieszczęśliwa - nie mówię o tej Bułce, ale wogóle, jeżeli to lubi, ktoś tu porównał że daje takie rady jakby heroniście polecał Heroine, to nie tak nic nie polecam, a jedynie mówię żeby taka OSOBA PRZEMYSLAŁA SWOJE ŻYCIE - dlaczego tak jest jak jest, że nie-szuka kolejnego faceta,że nie wyobraża sobie seksu z jednym facetem - rozmwiałem kiedyś z KOBIETĄ DO TOWARZYSTWA i dokładnie powiedziała to co ta BUŁKA, że nie kręci ją zwiazek do końca życia z jednym facetem itp, etc - ztąd mój wniosek, że albo ma problem psychiczno-seksualny, albo jest Nimfomanką lub jest bliska takiemu stanowi - ale ja nie oceniam czy to dobrze czy zle, to jej życie nie moje, a takie PIERDOŁY ŻE TO NIEMORALNE , że Prostytucja jest niemoralna że to bzdury itp ...nie działa to na mnie, byleby nie krzywdzić przy tym siebie i innych, jeżeli chce tak żyć to niech tak żyje .
Dla tych którzy mnie skrytykowali za mój post Misinx - ja nie gadam bzdur, fakt nie znam tej Bułki osobiście, ale na moje oko to przejaw choroby, lub Nimfomanii i swego zdania nie zmienie, i dlaczego Nimfomania ma być czymś złym, jeżeli kogoś ''kręci seks i to lubi '' to tej osoby ''tyłek'' i może z nim robić ,co chce i skąd takie tezy że na Starość taka osoba będzie nieszczęśliwa - nie mówię o tej Bułce, ale wogóle, jeżeli to lubi, ktoś tu porównał że daje takie rady jakby heroniście polecał Heroine, to nie tak nic nie polecam, a jedynie mówię żeby taka OSOBA PRZEMYSLAŁA SWOJE ŻYCIE - dlaczego tak jest jak jest, że nie-szuka kolejnego faceta,że nie wyobraża sobie seksu z jednym facetem - rozmwiałem kiedyś z KOBIETĄ DO TOWARZYSTWA i dokładnie powiedziała to co ta BUŁKA, że nie kręci ją zwiazek do końca życia z jednym facetem itp, etc - ztąd mój wniosek, że albo ma problem psychiczno-seksualny, albo jest Nimfomanką lub jest bliska takiemu stanowi - ale ja nie oceniam czy to dobrze czy zle, to jej życie nie moje, a takie PIERDOŁY ŻE TO NIEMORALNE , że Prostytucja jest niemoralna że to bzdury itp ...nie działa to na mnie, byleby nie krzywdzić przy tym siebie i innych, jeżeli chce tak żyć to niech tak żyje .
Ale ona przyszła tutaj po pomoc. Bo: