Hej dziewczyny. Jestem ze swoim chłopakiem już 3 lata i układa się między nami różnie, jak w każdym związku. Jednak kochamy się i to bardzo. Jesteśmy do siebie pod wieloma względami podobni do siebie. Jest jeden dość istotny szczegół różniący nas od siebie. Mianowicie on chce mieć w przyszłości dziecko, ja niekoniecznie. Co myślicie o takiej sytuacji, czy taki związek ma przyszłość?
Hej dziewczyny. Jestem ze swoim chłopakiem już 3 lata i układa się między nami różnie, jak w każdym związku. Jednak kochamy się i to bardzo. Jesteśmy do siebie pod wieloma względami podobni do siebie. Jest jeden dość istotny szczegół różniący nas od siebie. Mianowicie on chce mieć w przyszłości dziecko, ja niekoniecznie. Co myślicie o takiej sytuacji, czy taki związek ma przyszłość?
Nie ma przyszłości.
Niezależnie od podjętej decyzji, któreś z Was w wyniku jej będzie stratne i nieszczęśliwe.
W przypadku tak znacznych różnic, niestety nie da się osiągnąć kompromisu.
Jakoże dziecko to nie kot Schrodingera, który jednocześnie może być i nie być, nie ma wyjścia z tej sytuacji, bo albo Ty się zmusisz do urodzenia dziecka i będziesz miała za złe, albo Twój partner będzie czuł się niespełniony.
@ aga1101 Lepiej zakończyć to jak najszybciej. Ja wiem, że teraz jest słodkopierdząco etc, ale koniec końców i tak zerwiecie. Lepiej dla Ciebie zeby teraz kiedy jesteś młoda niż kiedy będziesz miała 30
@ Beyondblackie Fakt obserwacji ustala stan kwantowy kota.
@ Beyondblackie Fakt obserwacji ustala stan kwantowy kota.
Acha, to dziecko jest tylko wtedy jak na nie patrzysz?
Ferreus somnus napisał/a:@ Beyondblackie Fakt obserwacji ustala stan kwantowy kota.
Acha, to dziecko jest tylko wtedy jak na nie patrzysz?
- Szefie fama głosi, że szef używa słów, których nie rozumie.
- Proszę powiedzieć tej Famie, że może mnie pocałować w dupę i vice versa.
Stwierdzenie stanu kota jest tylko możliwe po otwarciu pudła- jest albo żywy albo martwy. Gdy pudło jest zamknięte teoretycznie istnieje w obydwu stanach.
Niestety dzieci mają to do siebie, że za cholerę nie chcą istnieć w superpozycji stanów. Takie skurczybyki
Hej dziewczyny. Jestem ze swoim chłopakiem już 3 lata i układa się między nami różnie, jak w każdym związku. Jednak kochamy się i to bardzo. Jesteśmy do siebie pod wieloma względami podobni do siebie. Jest jeden dość istotny szczegół różniący nas od siebie. Mianowicie on chce mieć w przyszłości dziecko, ja niekoniecznie. Co myślicie o takiej sytuacji, czy taki związek ma przyszłość?
To zbyt poważna różnica, żeby związek miał przyszłość. Któreś będzie w przyszłości nieszczęśliwe. Powinnaś dać mu szansę znaleźć kobietę, która będzie chciała mieć z nim dziecko.
Różnie bywa w życiu. Znam taką sytuację, że on pragnął i namawiał ją na dziecko. Ona nie chciała ale się na siłę przełamała. I co się okazało? Otóż ona jest kochającą, szczęśliwą mamą od pierwszego wejrzenia. On za to okazał się świrem, któremu dziecko było potrzebne do zaspokojenia potrzeb jego matki-psychopatki, która potrzebowała nowej zabawki do niszczenia.
Nie napisałaś po ile macie lat i jak wygląda Wasza sytuacja ( praca, szkoła, mieszkanie).
Napisałaś natomiast, że niekoniecznie chcesz mieć dziecko, więc zakładam, że nie masz 100% pewności, że go mieć nie chcesz.
Dlaczego niekoniecznie? Nie bierzesz w ogóle macierzyństwa pod uwagę?
znam parę, gdzie koleś ożenił się z laską, która od początku mówiła, że dzieci to nie jej bajka. W końcu ją przekonał, po kilku latach małżeństwa, w ciązy już jej odwalało, a po porodzie praktycznie nie zajmuje się dzieckiem.
moim zdaniem różnica w takiej kwestii nie jest do przeskoczenia.
a jakie są powody, że nie chcesz dziecka?
a jakie są powody, że nie chcesz dziecka?
Samo "nie chcę" to chyba wystarczający powód?
Kobiety zawsze przekonują do dwóch rzeczy. Dziecka i małżeństwa.
Kobiety zawsze przekonują do dwóch rzeczy. Dziecka i małżeństwa.
Do dziecka przekonuje się WIĘKSZOŚĆ kobiet, nie WSZYSTKIE. Podobnie jak do małżeństwa.
Kobiety zawsze przekonują do dwóch rzeczy. Dziecka i małżeństwa.
nie zawsze...
Ferreus somnus napisał/a:Kobiety zawsze przekonują do dwóch rzeczy. Dziecka i małżeństwa.
nie zawsze...
Zdaję sobie doskonale, że jest to nadużycie jak każdy kwantyfikator ogólny. Niemniej jednak kobiety które nie dążą do tego są nader rzadkie.
17 2018-11-15 11:56:48 Ostatnio edytowany przez Husky (2018-11-15 11:57:48)
Ferreus, a może istnieć kwantyfikator nie ogólny?:P
No i nie wiem skąd takie pomysły odnośnie kobiet- zdecydowana większość moich znajomych ma negatywny stosunek do instytucji małżeństwa, a jeśli chodzi o rozmnażanie się to wręcz większe parcie widzę u mężczyzn. Różnie bywa i nie ma co generalizować, ani ogólnymi ani szczególnymi kwantyfikatorami:P
A co do autorki wątku- moim zdaniem jest to różnica nie do przeskoczenia.
Ferreus, a może istnieć kwantyfikator nie ogólny?:P
Tak, kwantyfikator szczegółowy
Kwestia dzieci to sprawa tak ważna i myślę że fundamentalna w kontekście związku, że zdecydowanie nie powinno się jej umniejszać.
Jeśli nie zgadzacie się w tej sprawie, trudno tu mówić o szansie na zdrowy związek.
Lady Siggy napisał/a:a jakie są powody, że nie chcesz dziecka?
Samo "nie chcę" to chyba wystarczający powód?
A jestesmy w podstawówce?
"Nie założę tej czapki, bo nie chce".
✌
Po prostu nie czuję, że byłabym dobrą matką.Nie lubię dzieci i nie wiem, czy potrafiłabym pokochać też swoje, słyszałam o różnych przypadkach
Po prostu nie czuję, że byłabym dobrą matką.Nie lubię dzieci i nie wiem, czy potrafiłabym pokochać też swoje, słyszałam o różnych przypadkach
Zatem nie pozostaje nic innego niż szczera rozmowa i podjęcie decyzji. W Waszym przypadku, raczej takiej o rozstaniu.
To Twoje życie, chociaż boję się, że sprawa posiadania dziecka jest sprawą nie do przeskoczenia, nie ma tam kompromisów. Albo tak, albo nie.
24 2018-11-16 15:25:16 Ostatnio edytowany przez aga1101 (2018-11-16 15:28:03)
Ciężko mi pogodzić się z myślą, że mielibyśmy się rozstać. Kocham go i nie chce tego kończyć.
Ciężko mi pogodzić się z myślą, że mielibyśmy się rozstać. Kocham go i nie chce tego kończyć.
Czy w imię tej miłości jesteś w stanie się poświęcić i zmienić zdanie o byciu matką? Czy on przestanie marzyć o dziecku, wiedząc że nie będziecie ich mieć?
Pozostając wiernym swoim planom, pragnieniom i postanowieniom, każde z Was będzie niespełnione, co za tym idzie, nie do końca szczęśliwe.
26 2018-11-16 15:56:06 Ostatnio edytowany przez Olinka (2018-11-16 17:04:17)
Ostatnio trochę zmieniło się moje podejście do dzieci, nie wiem, czy później nie będzie jeszcze inaczej.
-------------
Post został edytowany z uwagi na naruszenie Regulaminu Forum.
Ostatnio trochę zmieniło się moje podejście do dzieci, nie wiem, czy później nie będzie jeszcze inaczej.
Od założenia Twojego wątku minęły 3 dni. Szybko się u Ciebie zmienia.
Życzę powodzenia.
Nadal nie chcę mieć dzieci, w tej kwestii akurat nic się nie zmieniło. Nie wiem po prostu, czy za 5 lat coś się nie zmieni. Takie luźne gdybanie.