Pierwsza randka...i już coś nie tak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsza randka...i już coś nie tak

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 58 ]

1 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-12 17:26:15)

Temat: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Witam Was bardzo serdecznie, wracam tu do Was po ponad pół roku od dość burzliwego rozstania.
Przeżyłam to, podjęłam terapię, i stwierdziłam, tak jestem gotowa aby ktoś poznać. I poznałam przez internet.
Rozmowa zaczęła się od jakiś pierdół, nie wiedziałam kim jest, co robi a świetnie mi się z nim pisało. Dopiero pod koniec rozmowy wymieniłam się imię, wiekiem, skąd jest i zostawiłam numer telefonu.
Następnego dnia rozmowa przez telefon, też świetnie. Nie chciał mojego zdjęcia, ja jego również, poprostu była (w moim odczuciu) naprawdę dobra rozmowa.
Na następny dzień, propozycja z jego strony o fb, i pierwsze zobaczenie siebie, on miał więcej zdjęć niż ja, więc nie prosiłam, moje nie licząc mojego lica na avku widział i mnie cała zdjęcie z lustra wysłałam już sama z siebie.
Z tego co pisał spodobałam mu się. Nie ukrywam on mi różnież, mój typ, nawet jak w rzeczywistości okazał się ciut za niski, ale mi się dalej podobał :D
Zaproponował spotkanie, wcześniej spacer a potem do kina.
Od razu zapłacił z góry za kino choć naprawdę o to nie prosiłam, ale stwierdził, że on mnie zabiera to kina i już, ok, nie miałam pytań.
Dzień randki, zgubił się trochę, i czekał nie w tym miejscu ( z innego miasta) poszłam go szukać a on zamiast stać na miejscu jak prosiłam poszedł w moją stronę, minelismy się, przez telefon poprosiłam żeby się odwrócił i wtedy się zobaczyliśmy. Ręką podana, imię imię i idziemy na ten spacer. W rozmowie wyszło że zdążymy na kawe, to na kawę. On zapłacił sam z siebie za nas. Przy kawie rozmowa się kleiła, każdy z nas coś opowiadał o sobie, czasem nasze spojrzenia fajnie się spotykały. Droga do kina, moim zdaniem też była całkiem rozmowna, nie mówiłam tylko ja... On również.
Kino, tu za dużo siła rzeczy się nie pogadało, ale śmiechy z reklam, czasem widziałam, że kątem oka coś patrzył na mnie.
Po tym wszystkim odprowadził mnie do domu.

Na pożegnanie "to wyspij się dobrze" a ja powiedziałam, żeby bezpiecznie wrócił do domu. I tak od tak wróciłam do domu, nie było przytulenia nic. To jest moja " druga pierwsza randka w życiu" koleżanki mi mówiły, że na niej powinna być już jakąś bliskość coś zaiskrzyc. Ja byłam bardzo nieśmiała żeby się na coś zdobyć.
Nie mam 16 lat, byłam poprostu długo w jednym związku, stąd randkowo jestem opóźniona :D

I tak: miałam dziwnie poczucie, że  już się nie odezwie
Odezwał się może po półtorej godziny w nocy że jest już w domu, zasnęłam wcześniej, opisałam rano, że się cieszę i że dobrze, że już był, bo ja zasnęłam.

Teraz ta rozmowa na fb jest jakaś taka nijaka, wcześniej odpisywał od razu. Obawiam się, że nie byłam w jego typie, że mu się nie spodobałam.
Pisał, że podziwia moja osobowość...

Nie mówiłam nic o byłym, nic a nic, nie pytałam też ja o jego- czego ponoć nie powinno się robić.

Napisać coś do niego, zapytac się wprost czy będzie następne spotkanie? Smutno mi trochę z tego powodu, tym bardziej, że miałam wrażenie, że to nie typ faceta co kieruje się tylko i wyłącznie wyglądem.
Podczas spotkania czasem coś wspominał "a na następny raz.." ale, nie wiem, co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Możesz zaproponować spotkanie.

3

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

możesz śmiało zaproponować spotkanie, jeśli chętnie przystanie to znaczy że wszystko gra, jeśli będzie się migał to znaczy, że nie gra smile
lepiej na poczatku znajomosci nie polegać zbytnio na komunikatorach i nie klepać nie wiadomo ile wiadomosci, lepiej być bardziej powsciągliwym i się spotkać pogadać.

4

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Dziękuję za odpowiedzi wink
Jeszcze tylko hm...

Pytać tak bezpośrednio " Chcesz się jeszcze spotkać", "Będziesz się chciał jeszcze spotkać"?

5

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

nie! dlaczego umniejszasz swoją wartość?!
po prostu, napisz do niego że wybierasz się w jakiś dzień przykladowo do teatru (na basen/wystawę/wycieczkę/koncert itd.)  i czy miałby ochotę ci towarzyszyć.

6

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

A mogłabyś opisać trochę wymianę zdań po spotkaniu?
Co pisałaś i co otrzymałaś w odpowiedzi?

Bo widzisz, zrobisz oczywiście co zechcesz i zaryzykować tez możesz ale jeśli Ty czujesz, ze nic z tego i czujesz zmianę jego zachowania, to na 99% twoja intuicja cię nie myli.

Wg. mnie, zainteresowany mężczyzna zachowuje się przeciwnie do opisanego. Szuka kontaktu fizycznego na spotkaniu, daje sygnały mową ciała i przede wszystkim, kuje żelazo póki gorące.
On był grzeczny i tyle.

I nie bierz tego absolutnie do siebie, bo Ty mogłaś być jedna z kilku kobiet, poszłaś na casting i było ok ale może zwyczajnie czegoś zabrakło albo znalazł to gdzie indziej...
Ja nie robiłabym żadnego ruchu na Twoim miejscu.

7 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-12 20:45:49)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Sosenku, masz rację, to pytanie nie jest bezpośrednie a mówi "czy chcesz się spotkać z taką sierota losu jak ja?", odpada całkowicie.







wielkieoczy napisał/a:

A mogłabyś opisać trochę wymianę zdań po spotkaniu?
Co pisałaś i co otrzymałaś w odpowiedzi?

Bo widzisz, zrobisz oczywiście co zechcesz i zaryzykować tez możesz ale jeśli Ty czujesz, ze nic z tego i czujesz zmianę jego zachowania, to na 99% twoja intuicja cię nie myli.

Wg. mnie, zainteresowany mężczyzna zachowuje się przeciwnie do opisanego. Szuka kontaktu fizycznego na spotkaniu, daje sygnały mową ciała i przede wszystkim, kuje żelazo póki gorące.
On był grzeczny i tyle.

I nie bierz tego absolutnie do siebie, bo Ty mogłaś być jedna z kilku kobiet, poszłaś na casting i było ok ale może zwyczajnie czegoś zabrakło albo znalazł to gdzie indziej...
Ja nie robiłabym żadnego ruchu na Twoim miejscu.


Tak, pisaliśmy o kinie, on ma swoje domowe kino a ja ogólnie w kinie jestem chociaż parę razy w miesiącu, od kina w ogóle rozmowa się zaczęła. Potem pisał, że basen i ćwiczy i za chwilę kończy się urlop i jutro już wraca do pracy, trochę ponarzekał na brak czasu. Ja dużo o sobie dziś nie pisałam typu "skończyłam się uczyć czy coś"
Teraz milczy, mimo że już jest, wcześniej pisał nawet jak przez chwilę nie mógł odpisać...
Eh...

8

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

kiedy była ta pierwsza randka?

9 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-11-12 20:49:43)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Nicia, śmiało go zaproś gdzieś. Napisz wybrałabym się tam i tam... zapraszam na kawę... zobaczysz co powie. Nie słuchaj o żadnym castingu..

10

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
sosenek napisał/a:

kiedy była ta pierwsza randka?


Wczoraj...

11

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:

Nie mówiłam nic o byłym, nic a nic, nie pytałam też ja o jego- czego ponoć nie powinno się robić.

Kto wie czy to nie powód jego zachowania. To że nie powinno się tego robić powoduje że nie odstraszysz go po pierwszej randce ale pytanie i wątpliwości pozostaną. Czy myślisz że on nie wie że masz jakąś przeszłość? Przecież poznaliście się na stronie randkowej. Być może obydwoje zatailiście istotne dla drugiej strony fakty. Zatajenie ważnych faktów to też kłamstwo. Brak szczerości intencji od początku też jest kłamstwem. Nie łudź się że to ile i jak skończyły się poprzednie związki nie ma żadnego znaczenia dla ciebie czy dla niego. Zarówno kobieta która zaufała i została skrzywdzona jak i facet który wykorzystał swoją partnerkę mogą być posądzani o nietrafne wybory lub nieuczciwość. Kto przyzna się do wykorzystywania partnerów? Jaka kobieta przyzna się że nie potrafi ocenić facetów i zawsze pakuje się i daje wykorzystywać? Zawsze warto być uczciwym i od samego początku wyartykułować swoje oczekiwania. Jeśli np boli cię to że poprzedni facet cię wykorzystał i wziął nogi za pas to powinnaś od razu to powiedzieć i dodać że nie pozwolisz się wykorzystać i trzymać się tego postanowienia a broń Boże nie poszukiwać na siłę swojej zguby.

12

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

haha, no to spokojnie dziewczyno, wrzuć na luz -to po pierwsze, nie zachowuj się jak desperatka.
po drugie - rzeczywiscie konczy się długi weekend, jutro powrót do pracy = on może mieć mniej czasu na siedzenie na fb i odpisywanie, ja bym nie przywiązywała zbytniej uwagi do tej formy komunikacji, licza się chęci spotkania i realny kontakt.
po trzecie, świeża sprawa, na razie go może jeszcze nigdzie nie zapraszaj, poczekałabym z tym kilka dni, jeśli on pierwszy nie wyjdzie z inicjatywą to zaproponuj np w środę żeby się spotkać w weekend.

13

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Tak tak poczekam, już życiowo ogarnęłam, że co nagle to po diable.

Ale czuję, że to stracone cos


Canarios- sam mi pisał, że spotkał kobiety, które ciągle mówiły o swoich były tak, że on aż zaczynał za tymi byłymi tęsknić, stąd ja nie chlałam sama opowiadać- gdyby sam zaczął byłabym skłonna opowiedzieć jak było.

14

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

czujesz, że stracone bo on odpisuje mniej ? big_smile ile macie lat?

15

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
sosenek napisał/a:

czujesz, że stracone bo on odpisuje mniej ? big_smile ile macie lat?


Ja 23 on 28
Nie, tu nie chodzi, że desperacja i ooo nie pisze trzy minuty a koniec!
Przeczucie, rzadko kiedy mnie myli
I druga sprawa, jakoś tak czuć różnice, pisał mi nawet jak jego tata dzwonil dlatego przez chwilę nie opisywał, teraz nic. Ale nie panikuje, nie wysyłałam milion wiadomości, jest tylko moja ostatnia - odczytania przez niego do tematu o którym była mowa, tyle.

16 Ostatnio edytowany przez canarios (2018-11-12 21:56:02)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:

Tak tak poczekam, już życiowo ogarnęłam, że co nagle to po diable.

Ale czuję, że to stracone cos


Canarios- sam mi pisał, że spotkał kobiety, które ciągle mówiły o swoich były tak, że on aż zaczynał za tymi byłymi tęsknić, stąd ja nie chlałam sama opowiadać- gdyby sam zaczął byłabym skłonna opowiedzieć jak było.

Możesz mieć rację a ja mogę się mylić tym bardziej że to dopiero drugie wasze spotkanie na żywo. Kobiety mogą mieć rację co do desperacji. Szczerość i otwartość pozostaje aktualna. On stwierdził chyba że te opowieści o byłych były męczące i wskazywały na to że związki z byłymi nie zostały zamknięte skoro one o nich tak opowiadały namiętnie i będąc z nim wciąż tak naprawdę myślą o byłych. Ty może gwoli formalności mogłaś powiedzieć o swoim związku (oczywiście decyzja należy do ciebie) w kilku prostych zdaniach i zamknąć temat chyba że pojawiłyby się pytania z jego strony. Nie musisz niczego opowiadać ze szczegółami. Np powiedzieć że związek był nieudany, nie było chemii lub że facet miał takie a takie wady których nie tolerujesz. One musiały długo opowiadać co dawało mu do zrozumienia że wciąż emocjonalnie tkwią w poprzednim związku.
Skoro tak ci wcześniej napisał to zakomunikował ci że szuka kobiety która może się zaangażować i nie tkwi emocjonalnie w poprzedniej relacji. Tak właśnie umiejętnie trzeba odczytywać takie pozornie mało istotne informacje.

17

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:
sosenek napisał/a:

czujesz, że stracone bo on odpisuje mniej ? big_smile ile macie lat?


Ja 23 on 28
Nie, tu nie chodzi, że desperacja i ooo nie pisze trzy minuty a koniec!
Przeczucie, rzadko kiedy mnie myli
I druga sprawa, jakoś tak czuć różnice, pisał mi nawet jak jego tata dzwonil dlatego przez chwilę nie opisywał, teraz nic. Ale nie panikuje, nie wysyłałam milion wiadomości, jest tylko moja ostatnia - odczytania przez niego do tematu o którym była mowa, tyle.

oczywiście może być też tak że stracił entuzjazm ale może wcale nie, czasem takie dziwne zachowania to badanie reakcji drugiej osoby. Bądź nadal otwarta i zachowuj się jak do tej pory, nie wyciągaj pochopnych wniosków, poobserwuj kilka dni, jeśli nadal będzie zimną rybą to go wówczas olej smile

18

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
sosenek napisał/a:
Nicia napisał/a:
sosenek napisał/a:

czujesz, że stracone bo on odpisuje mniej ? big_smile ile macie lat?


Ja 23 on 28
Nie, tu nie chodzi, że desperacja i ooo nie pisze trzy minuty a koniec!
Przeczucie, rzadko kiedy mnie myli
I druga sprawa, jakoś tak czuć różnice, pisał mi nawet jak jego tata dzwonil dlatego przez chwilę nie opisywał, teraz nic. Ale nie panikuje, nie wysyłałam milion wiadomości, jest tylko moja ostatnia - odczytania przez niego do tematu o którym była mowa, tyle.

oczywiście może być też tak że stracił entuzjazm ale może wcale nie, czasem takie dziwne zachowania to badanie reakcji drugiej osoby. Bądź nadal otwarta i zachowuj się jak do tej pory, nie wyciągaj pochopnych wniosków, poobserwuj kilka dni, jeśli nadal będzie zimną rybą to go wówczas olej smile

To nie jest dobra "taktyka" bo oznacza: jak on cię oleje to ty go olej. Ktoś musi być bardziej zainteresowany. Pytanie dlaczego on a nie ona? Śmieszy mnie takie strachliwe podejście. Chciałabym i boję się- czy to wciąż obowiązuje w świecie wyzwolonych kobiet? Takie rady tylko potwierdzają że kobiety chcą czuć się wyzwolone ale ich natura im na to nie pozwala. Doradź jej by zadziałała z większą odwagą i dopiero po kilku próbach odpuściła.

19

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
canarios napisał/a:
sosenek napisał/a:
Nicia napisał/a:

Ja 23 on 28
Nie, tu nie chodzi, że desperacja i ooo nie pisze trzy minuty a koniec!
Przeczucie, rzadko kiedy mnie myli
I druga sprawa, jakoś tak czuć różnice, pisał mi nawet jak jego tata dzwonil dlatego przez chwilę nie opisywał, teraz nic. Ale nie panikuje, nie wysyłałam milion wiadomości, jest tylko moja ostatnia - odczytania przez niego do tematu o którym była mowa, tyle.

oczywiście może być też tak że stracił entuzjazm ale może wcale nie, czasem takie dziwne zachowania to badanie reakcji drugiej osoby. Bądź nadal otwarta i zachowuj się jak do tej pory, nie wyciągaj pochopnych wniosków, poobserwuj kilka dni, jeśli nadal będzie zimną rybą to go wówczas olej smile

To nie jest dobra "taktyka" bo oznacza: jak on cię oleje to ty go olej. Ktoś musi być bardziej zainteresowany. Pytanie dlaczego on a nie ona? Śmieszy mnie takie strachliwe podejście. Chciałabym i boję się- czy to wciąż obowiązuje w świecie wyzwolonych kobiet? Takie rady tylko potwierdzają że kobiety chcą czuć się wyzwolone ale ich natura im na to nie pozwala. Doradź jej by zadziałała z większą odwagą i dopiero po kilku próbach odpuściła.

moim zdaniem zainteresowanie powinno przedstawiać się 50:50.
jasne, są odstępstwa od norm, dlatego uważam, że powinna mimo jego 'ostudzonego entuzjazmu' nadal w to brnąć, a nawet wyjść z inicjatywą spotkania (bo komunikator moze dawać błędne wrażenie). dopiero kiedy on dalej będzie przejawiał dystans i migał się od spotkania to olać. nie ma się co prosić, obie strony muszą wyrażać chęć i entuzjazm do kontynuowania znajomości.

20

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
sosenek napisał/a:
canarios napisał/a:
sosenek napisał/a:

oczywiście może być też tak że stracił entuzjazm ale może wcale nie, czasem takie dziwne zachowania to badanie reakcji drugiej osoby. Bądź nadal otwarta i zachowuj się jak do tej pory, nie wyciągaj pochopnych wniosków, poobserwuj kilka dni, jeśli nadal będzie zimną rybą to go wówczas olej smile

To nie jest dobra "taktyka" bo oznacza: jak on cię oleje to ty go olej. Ktoś musi być bardziej zainteresowany. Pytanie dlaczego on a nie ona? Śmieszy mnie takie strachliwe podejście. Chciałabym i boję się- czy to wciąż obowiązuje w świecie wyzwolonych kobiet? Takie rady tylko potwierdzają że kobiety chcą czuć się wyzwolone ale ich natura im na to nie pozwala. Doradź jej by zadziałała z większą odwagą i dopiero po kilku próbach odpuściła.

moim zdaniem zainteresowanie powinno przedstawiać się 50:50.
jasne, są odstępstwa od norm, dlatego uważam, że powinna mimo jego 'ostudzonego entuzjazmu' nadal w to brnąć, a nawet wyjść z inicjatywą spotkania (bo komunikator moze dawać błędne wrażenie). dopiero kiedy on dalej będzie przejawiał dystans i migał się od spotkania to olać. nie ma się co prosić, obie strony muszą wyrażać chęć i entuzjazm do kontynuowania znajomości.

Raczej nie na tym polega zdobywanie. Gdyby stosować taką taktykę: spróbuję dwa razy i jeśli nic nie wyjdzie to odpuszczam to jestem pewien że nie byłoby związków. Ktoś musi zdecydowanie bardziej chcieć i nalegać i to jest logiczne. Ja uważam że zainteresowanie faceta do kobiety powinno być jakieś 90:10. Jeśli kobieta nie zechce faceta który ją pragnie,nie pożąda, to i tak musi/ może wybrać kogoś innego. Jaki sens jest wybrać faceta który wcale jej nie chce/ pragnie a tylko najwyżej chętnie ją przeleci skoro ona się na to upiera? Nie wiem czy rozumiesz co mam na myśli.

21

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

90:10
Uczciwie było 50:50 przed spotkaniem, bo dzwoniliśmy wzajemnie, bo się pisało co się robi
Tak nic, nawet dobranoc, tak odczytania moją ostatnia wiadomość
Dam wewnątrza szansę, jeszcze dziś i jutro, nie będze się narzucać- nie lubię tego, a też nie chce ją tego zrobić. Potem zaproponuje spotkanie
Jeśli nie napisze/oleje/ będzie negować to odpowiem coś w rodzaju, że wnioskuję, że następnego razu nie będzie i że miło było go poznać i chyba tyle.

22 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-13 10:51:50)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Ten kolega co byłaś z nim na randce być może myśli tak:


N*c*a napisał/a:

od tak wróciłEm do domu, nie było przytulenia nic. To jest moja " druga pierwsza randka w życiu" KOLEDZY mi mówili, że na niej powinna być już jakąś bliskość coś zaiskrzyc. Ja byłEm bardzo nieśmiałY żeby się na coś zdobyć.
Nie mam 16 lat, byłEm poprostu długo w jednym związku, stąd randkowo jestem opóźnionY big_smile

I tak: miałEm dziwnie poczucie, że  już się nie odezwie
OdezwałA się .... dopiero rano, że niby zasnęła....

Teraz ta rozmowa na fb jest jakaś taka nijaka, wcześniej odpisywałA od razu. Obawiam się, że nie byłEm w jego typie, że JEJ się nie spodobałEm.
PisałA, że podziwia moja osobowość...

Nie mówiłEm nic o byłej, nic a nic, nie pytałEm też jej o poprzedniego - czego ponoć nie powinno się robić.

Napisać coś do niej, zapytac się wprost czy będzie następne spotkanie? Smutno mi trochę z tego powodu, tym bardziej, że miałEm wrażenie, że to nie typ kobiety co kieruje się tylko i wyłącznie wyglądem.
Podczas spotkania czasem coś wspominałA "a na następny raz.." ale, nie wiem, co robić?


Ani Ty ani on nie ma odwagi? Żadne z Was nie wyraziło co czuje? Cieszę się że Cię poznałam/em? Było fajnie? Cudownie? Podobało mi się to czy tamto? Chciałabym/chciałbym żeby ..., ale czy ...? Może byśmy...?

Co ja bym zrobił? Chyba zagrał va bank, czyli "Hej cześć! Na naszym pierwszym spotkaniu mi się spodobałeś i chciałabym się spotykać dalej i dalej. Ale ponieważ nasza korespondencja osłabła po randce, to chyba uznam, że ja się Tobie nie spodobałam, więc nie będziemy tego kontynuować? Jeśli źle myślę, to napisz szczerze co sądzisz... ".

23

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Gary napisał/a:

Ten kolega co byłaś z nim na randce być może myśli tak:


N*c*a napisał/a:

od tak wróciłEm do domu, nie było przytulenia nic. To jest moja " druga pierwsza randka w życiu" KOLEDZY mi mówili, że na niej powinna być już jakąś bliskość coś zaiskrzyc. Ja byłEm bardzo nieśmiałY żeby się na coś zdobyć.
Nie mam 16 lat, byłEm poprostu długo w jednym związku, stąd randkowo jestem opóźnionY big_smile

I tak: miałEm dziwnie poczucie, że  już się nie odezwie
OdezwałA się .... dopiero rano, że niby zasnęła....

Teraz ta rozmowa na fb jest jakaś taka nijaka, wcześniej odpisywałA od razu. Obawiam się, że nie byłEm w jego typie, że JEJ się nie spodobałEm.
PisałA, że podziwia moja osobowość...

Nie mówiłEm nic o byłej, nic a nic, nie pytałEm też jej o poprzedniego - czego ponoć nie powinno się robić.

Napisać coś do niej, zapytac się wprost czy będzie następne spotkanie? Smutno mi trochę z tego powodu, tym bardziej, że miałEm wrażenie, że to nie typ kobiety co kieruje się tylko i wyłącznie wyglądem.
Podczas spotkania czasem coś wspominałA "a na następny raz.." ale, nie wiem, co robić?


Ani Ty ani on nie ma odwagi? Żadne z Was nie wyraziło co czuje? Cieszę się że Cię poznałam/em? Było fajnie? Cudownie? Podobało mi się to czy tamto? Chciałabym/chciałbym żeby ..., ale czy ...? Może byśmy...?

Co ja bym zrobił? Chyba zagrał va bank, czyli "Hej cześć! Na naszym pierwszym spotkaniu mi się spodobałeś i chciałabym się spotykać dalej i dalej. Ale ponieważ nasza korespondencja osłabła po randce, to chyba uznam, że ja się Tobie nie spodobałam, więc nie będziemy tego kontynuować? Jeśli źle myślę, to napisz szczerze co sądzisz... ".

Bardzo słusznie! A ktoś tu pisał że musi być 50:50. Niestety ktoś komu bardziej zależy musi się wyłamać i przechylić szalę w przeciwnym razie będzie stały impas i każde z was będzie czekać na ruch drugiej strony.

24 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2018-11-13 12:12:52)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Jak prawie nigdy tak teraz zgadzam sie z Garym big_smile
Nicia ja tez zagralabym w otwarte karty. Co masz do stracenia? Najwyzej sie okaze ze facet nie jest jednak zainteresowany. Lepiej wiedziec to chyba za wczasu niz tracic czas i energie na analizowanie i interpretowanie jego zachowan. Nigdy tez nie stosowalam sztywno zasad z cyklu musi byc 50:50 bo to szlo naturalnie. Jak mialam chec to wykazywalam inicjatywe raz za razem a czasem to partner glownie zabiegal. Robilam rzeczy ktore czulam ze chce zrobic i dobrze sie z nimi czuje a nie bo teraz wypada zebym ja... A teraz wypada zeby on.. To jest dziecinada jak dla mnie.
Ja tam obstawiam zreszta ze chlopak jest zainteresowany. Moj maz na pierwszej randce tez rzucal tekstami "a nastepnym razem pojdziemy do.." i jak przyznal pozniej robil to celowo bo chcial dac mi do zrozumienia ze liczy na kontynuacje znajomosci.
Edit:i nawet ksztalt wiadomosci zaproponowany przez Garego brzmi sensownie. Bez desperacji ale szczerze i konkretnie a nie jakies gierki.

25 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-13 15:08:39)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Gary napisał/a:

Ten kolega co byłaś z nim na randce być może myśli tak:


N*c*a napisał/a:

od tak wróciłEm do domu, nie było przytulenia nic. To jest moja " druga pierwsza randka w życiu" KOLEDZY mi mówili, że na niej powinna być już jakąś bliskość coś zaiskrzyc. Ja byłEm bardzo nieśmiałY żeby się na coś zdobyć.
Nie mam 16 lat, byłEm poprostu długo w jednym związku, stąd randkowo jestem opóźnionY big_smile

I tak: miałEm dziwnie poczucie, że  już się nie odezwie
OdezwałA się .... dopiero rano, że niby zasnęła....

Teraz ta rozmowa na fb jest jakaś taka nijaka, wcześniej odpisywałA od razu. Obawiam się, że nie byłEm w jego typie, że JEJ się nie spodobałEm.
PisałA, że podziwia moja osobowość...

Nie mówiłEm nic o byłej, nic a nic, nie pytałEm też jej o poprzedniego - czego ponoć nie powinno się robić.

Napisać coś do niej, zapytac się wprost czy będzie następne spotkanie? Smutno mi trochę z tego powodu, tym bardziej, że miałEm wrażenie, że to nie typ kobiety co kieruje się tylko i wyłącznie wyglądem.
Podczas spotkania czasem coś wspominałA "a na następny raz.." ale, nie wiem, co robić?


Ani Ty ani on nie ma odwagi? Żadne z Was nie wyraziło co czuje? Cieszę się że Cię poznałam/em? Było fajnie? Cudownie? Podobało mi się to czy tamto? Chciałabym/chciałbym żeby ..., ale czy ...? Może byśmy...?

Co ja bym zrobił? Chyba zagrał va bank, czyli "Hej cześć! Na naszym pierwszym spotkaniu mi się spodobałeś i chciałabym się spotykać dalej i dalej. Ale ponieważ nasza korespondencja osłabła po randce, to chyba uznam, że ja się Tobie nie spodobałam, więc nie będziemy tego kontynuować? Jeśli źle myślę, to napisz szczerze co sądzisz... ".


Dziękuję Ci, pamiętam też Twój nick z poprzedniego mojego tematu.
Masz rację, owszem myślałam jak on się może czuć, ale nie pomyślałam aż tak jak Ty to mi nakreśliłeś
Faktycznie...
Tak to mogło być
Dziś się odezwał sam z siebie, nie zgrywam księżniczki napisałam jak zwykle czy się wyspał, bez wontów dlaczego nie było wczoraj "dobranoc" i zaproponował memy - tak potrafiłam z nim godziny wysyac memy i umierać ze śmiechu - ten sam humor mamy.
Nawet to w jaki sposób napisałeś przykładową wiadomość jest dobrze.


Feniks35
Nie mam przecież nic do stracenia, nawet jeśli uznam, że się wydurnie to naprawdę niewielka szansa by go gdziekolwiek spotkać.

Jest dostępny ale już nie odpisuje tak jak wcześniej, naprawdę może być zajęty w to nie wątpię, ja mam poprostu luźniejszy tydzień, pewnie gdybym była bardziej zajęta to ja bym musiała ograniczyć jakoś z nim pisanie.

26

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Zdecydowanie to, co polecił Gary, jest chyba najlepszą opcją. Stawia sprawę jasno, chociaż mam wrażenie, że aż trochę... za jasno.  W sensie - mam wrażenie, że chłopak może się przerazić, że oczekujesz od niego już jakiejś konkretnej deklaracji. Dlateg może bym zmiękczyła tę wiadomość trochę, ale szczerze mówiąc nie mam za bardzo na to pomysłu.

27 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-13 15:50:20)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
niebieskooka77 napisał/a:

Zdecydowanie to, co polecił Gary, jest chyba najlepszą opcją. Stawia sprawę jasno, chociaż mam wrażenie, że aż trochę... za jasno.  W sensie - mam wrażenie, że chłopak może się przerazić, że oczekujesz od niego już jakiejś konkretnej deklaracji. Dlateg może bym zmiękczyła tę wiadomość trochę, ale szczerze mówiąc nie mam za bardzo na to pomysłu.


Może zamiast "chciałabym się spotykać dalej i dalej" zmienić na "chciałabym się jeszcze z Tobą spotkać"
Na ten moment się odzywa, z tego co pisze jest naprawdę bardzo zajęty i nie naciskam
Co nagle to po diable, mam czas, tylko jego mam w tym momencie na oku. A wzór wiadomości od Garego warto wrazie czego mieć w pamięci smile


P. S tu jak zawsze pomoc! smile

28 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-11-13 17:45:00)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:

Dziś się odezwał sam z siebie, nie zgrywam księżniczki napisałam jak zwykle czy się wyspał, bez wontów dlaczego nie było wczoraj "dobranoc" i zaproponował memy - tak potrafiłam z nim godziny wysyac memy i umierać ze śmiechu - ten sam humor mamy.
Nawet to w jaki sposób napisałeś przykładową wiadomość jest dobrze.

Tutaj jest taka pułapka, że jak nie będziecie o sobie rozmawiać, to się znudzicie i relacja umrze.

Dlatego panowie którzy są duszą towarzystwa czasem nie mają dziewczyn, choć wszyscy się z nimi śmieją.

Muszą być emocje, uczucia. Coś razem. Do siebie.

Wydaje mi się, że żadne z Was nie zdobyło się na jakąkolwiek deklarację bezpośrednią w stylu "podobasz mi się, chciałaby/chciałbym coś-tam-coś-tam".

29

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Gary napisał/a:
Nicia napisał/a:

Dziś się odezwał sam z siebie, nie zgrywam księżniczki napisałam jak zwykle czy się wyspał, bez wontów dlaczego nie było wczoraj "dobranoc" i zaproponował memy - tak potrafiłam z nim godziny wysyac memy i umierać ze śmiechu - ten sam humor mamy.
Nawet to w jaki sposób napisałeś przykładową wiadomość jest dobrze.

Tutaj jest taka pułapka, że jak nie będziecie o sobie rozmawiać, to się znudzicie i relacja umrze.

Dlatego panowie którzy są duszą towarzystwa czasem nie mają dziewczyn, choć wszyscy się z nimi śmieją.

Muszą być emocje, uczucia. Coś razem. Do siebie.

Wydaje mi się, że żadne z Was nie zdobyło się na jakąkolwiek deklarację bezpośrednią w stylu "podobasz mi się, chciałaby/chciałbym coś-tam-coś-tam".


Gary, tak...
Masz rację, jedyne co mi powiedział to to, że podziwia moja osobowość, podziwia tak, że wow jego strony do mnie.
I tyle.
Nie umiem sama z siebie powiedzieć jeśli nie jestem pewna, że mu się podobam...wychodzą braki samooceny jeszcze, wiem o tym.

30

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Trik polega na tym, że on może Ci się podobać i Ty możesz to jemu powiedzieć. Nie bój się.
Jeśli to dla Ciebie za dużo to zacznij łagodniej... ale mówić o NIM do NIEGO.
"Ooo.. fajną kawiarnię wybrałeś, lubię takie"   "Oooo.. .super pomysł na trasę naszego spaceru... świetny jesteś"    "Podoba mi się jak mówisz, że.... coś tam coś tam, bo wtedy tak szczerze się emocjonuejsz" bla bla...    Jak z nim jesteś na pewno masz milion myśli i jak są pozytywne to można werbalizować delikatnie albo mocniej.

31 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-11-14 10:02:37)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Gary dobrze gada. Jak rzadko kiedy.
Dziwią mnie dziewczyny które czekają na ratunek jak królewny w wieży. Przez życie trzeba iść z pierdolnięciem: chcesz płakać - płacz, chcesz tańczyć - tańcz, podoba Ci się chłopak to zaciągnij go na najbliższy stóg siana.

W życiu trzeba sięgać po to na co ma się ochotę bez oglądania się na konwenanse.

32

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

daj autorko znać co nowego na froncie

33

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Wczoraj już się nie odzywał, odezwałam się ja życząc spokojnej pracy i żeby dobrze spał jak wróci oraz dobranoc. Odpisał, że dziękuję i też dobranoc. Dziś rano napisałam dzień dobry i mema wysłałam jak to często robiłam z samego rana ( w sumie to pierwszy raz do niego napisałam pierwsza - nie wynikało to z faktu, że ja księżniczka tylko jakoś zawsze mnie uprzedził bądź napisał coś gdy jeszcze spałam)

Ferrus Somnus- nie chodzi o to, że jestem królewna, ja nie jestem pewna, jeszcze echo mojej niskiej samooceny bije, ciężko mi się przełamac.

Myślę, że jak się obudzi coś odpisze, jeśli dalej będzie tak nijak napisze mu tak jak Gary pisał, tylko troszeczkę delikatnej, bo po 1 co mam do stracenia a po 2 będę widzieć na czym stoję, może on też taki nie pewny siebie, a może i tak być, a może mu się nie podobam (nie jestem bijons big_smile taka normalna jestem). Także myślę, że wieczorem wszystko się dziś wyjaśni smile

34

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

I jak?

35

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:

Wczoraj już się nie odzywał, odezwałam się ja życząc spokojnej pracy i żeby dobrze spał jak wróci oraz dobranoc. Odpisał, że dziękuję i też dobranoc. Dziś rano napisałam dzień dobry i mema wysłałam jak to często robiłam z samego rana ( w sumie to pierwszy raz do niego napisałam pierwsza - nie wynikało to z faktu, że ja księżniczka tylko jakoś zawsze mnie uprzedził bądź napisał coś gdy jeszcze spałam)

Ferrus Somnus- nie chodzi o to, że jestem królewna, ja nie jestem pewna, jeszcze echo mojej niskiej samooceny bije, ciężko mi się przełamac.

Myślę, że jak się obudzi coś odpisze, jeśli dalej będzie tak nijak napisze mu tak jak Gary pisał, tylko troszeczkę delikatnej, bo po 1 co mam do stracenia a po 2 będę widzieć na czym stoję, może on też taki nie pewny siebie, a może i tak być, a może mu się nie podobam (nie jestem bijons big_smile taka normalna jestem). Także myślę, że wieczorem wszystko się dziś wyjaśni smile

Trzymam kciuki.

36 Ostatnio edytowany przez Chingachgook (2018-11-14 21:34:13)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Kino na pierwszej randce to dla mnie słaby pomysł. Pierwsza randka jest po to żeby się poznać, kino słabo się do tego nadaje. Na którąś tam z kolei bardziej, pod warunkiem, że po kinie idzie się jeszcze gdzieś, bo inaczej też w zasadzie bez sensu tongue

Wczoraj...


Pamiętam jak po pierwszej randce czekałem ze cztery dni, zanim zadzwoniłem (a wtedy nie było żadnych komunikatorów, nawet komórki mało kto miał, więc w tym czasie było zero kontaktu) - dzisiaj w sumie nie wiem po co, ale jakoś uznałem, że dobrze będzie się za szybko nie narzucać.

37

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Jak w teleonoweli...
Nie odezwał się nic a nic wczoraj, przez cały dzień nawet nie odczytał mojej wiadomości.
Napisał w nocy, tak że nawet nie nie wiem jak się odnieść i co napisać- odpowiedział do mema co mu wysłałam i tyle.
Nie lubię takiego czegoś, ja jestem odpisuje ludziom zawsze, zawsze w pierwszej wolnej chwili, przez co ciut takie zachowanie mnie denerwuje.
Ach, nie wiem co robić.
Napisze mu coś w rodzaju "Kontakt się nam rozszedł, myślę, ze sam wiesz jakie były ku temu powody, jednak nie będę już w to wnikac".
Pamiętam początki mojego pierwszego związku, były dzwonił, nawet jak w pracy nie miał czasu to szedł to toalety to wysłał mi "miłego dnia" big_smile o czym powodział mi dużo później, zależało mu na mnie, żeby mnie poznać, faktycznie, kuł żelazo póki gorące, a tak, wydaje mi się, że on poprostu nie ma odwagi powodzieć "nie było chemii/ nie podobasz mi się" i ciągnie nijakiego tasiemca.

38

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

no, wygląda na to, że on więcej randek i dalszego kontaktu nie przewiduje, niestety.

39 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-11-15 11:26:24)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Nicia napisał/a:

Jak w teleonoweli...
Nie odezwał się nic a nic wczoraj, przez cały dzień nawet nie odczytał mojej wiadomości.
Napisał w nocy, tak że nawet nie nie wiem jak się odnieść i co napisać- odpowiedział do mema co mu wysłałam i tyle.
Nie lubię takiego czegoś, ja jestem odpisuje ludziom zawsze, zawsze w pierwszej wolnej chwili, przez co ciut takie zachowanie mnie denerwuje.
Ach, nie wiem co robić.
Napisze mu coś w rodzaju "Kontakt się nam rozszedł, myślę, ze sam wiesz jakie były ku temu powody, jednak nie będę już w to wnikac".
Pamiętam początki mojego pierwszego związku, były dzwonił, nawet jak w pracy nie miał czasu to szedł to toalety to wysłał mi "miłego dnia" big_smile o czym powodział mi dużo później, zależało mu na mnie, żeby mnie poznać, faktycznie, kuł żelazo póki gorące, a tak, wydaje mi się, że on poprostu nie ma odwagi powodzieć "nie było chemii/ nie podobasz mi się" i ciągnie nijakiego tasiemca.

On nie ciągnie nijakiego tasiemca. To Ty to robisz, cytuję :. " odpowiedział do mema co mu wysłałam".
Sama go zaczepiasz.

Czy kobiety nie mogą zrozumieć ze brak reakcji u faceta, brak inicjatywy (zwłaszcza gdy kobieta tę inicjatywę przejawia) to TEZ ODPOWIEDŹ???
Odpowiedź brzmi : Nie.
Czego jeszcze potrzebujesz?
Odwróć się na pięcie, zajmij się czymś,  szukaj dalej, a nie wisisz na nim jak desperatka.

Nie masz wpływu na to czy postawił sprawę jasno werbalnie ze nic z tego nie będzie.  Masz tylko i aż ! wpływ na swoje decyzje i zachowania.
Gość mało responsywny?  No to już się nim nie zajmuj.

NICZEGO nie musisz mu wyjaśniać.  Po prostu wisisz na nim jak małpa na gałęzi. Źle???No to skacz stamtąd jak Ci niewygodnie.
W lesie jest pełno drzew.

Ps. podstawowy błąd relacji zaczętych w necie: za dużo pisania i tworzenia więzi wirtualnie. Należy spotkać się szybko żeby mieć pewność że w realu zagra a potem można sobie pisać do woli. Teraz żal bo było odwrotnie. Było miło a się skończyło. To wszystko było na wyrost.  I tyle.

40

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Esthere napisał/a:
Nicia napisał/a:

Jak w teleonoweli...
Nie odezwał się nic a nic wczoraj, przez cały dzień nawet nie odczytał mojej wiadomości.
Napisał w nocy, tak że nawet nie nie wiem jak się odnieść i co napisać- odpowiedział do mema co mu wysłałam i tyle.
Nie lubię takiego czegoś, ja jestem odpisuje ludziom zawsze, zawsze w pierwszej wolnej chwili, przez co ciut takie zachowanie mnie denerwuje.
Ach, nie wiem co robić.
Napisze mu coś w rodzaju "Kontakt się nam rozszedł, myślę, ze sam wiesz jakie były ku temu powody, jednak nie będę już w to wnikac".
Pamiętam początki mojego pierwszego związku, były dzwonił, nawet jak w pracy nie miał czasu to szedł to toalety to wysłał mi "miłego dnia" big_smile o czym powodział mi dużo później, zależało mu na mnie, żeby mnie poznać, faktycznie, kuł żelazo póki gorące, a tak, wydaje mi się, że on poprostu nie ma odwagi powodzieć "nie było chemii/ nie podobasz mi się" i ciągnie nijakiego tasiemca.

On nie ciągnie nijakiego tasiemca. To Ty to robisz, cytuję :. " odpowiedział do mema co mu wysłałam".
Sama go zaczepiasz.

Czy kobiety nie mogą zrozumieć ze brak reakcji u faceta, brak inicjatywy (zwłaszcza gdy kobieta tę inicjatywę przejawia) to TEZ ODPOWIEDŹ???
Odpowiedź brzmi : Nie.
Czego jeszcze potrzebujesz?
Odwróć się na pięcie, zajmij się czymś,  szukaj dalej, a nie wisisz na nim jak desperatka.

Nie masz wpływu na to czy postawił sprawę jasno werbalnie ze nic z tego nie będzie.  Masz tylko i aż ! wpływ na swoje decyzje i zachowania.
Gość mało responsywny?  No to już się nim nie zajmuj.

NICZEGO nie musisz mu wyjaśniać.  Po prostu wisisz na nim jak małpa na gałęzi. Źle???No to skacz stamtąd jak Ci niewygodnie.
W lesie jest pełno drzew.

Ps. podstawowy błąd relacji zaczętych w necie: za dużo pisania i tworzenia więzi wirtualnie. Należy spotkać się szybko żeby mieć pewność że w realu zagra a potem można sobie pisać do woli. Teraz żal bo było odwrotnie. Było miło a się skończyło. To wszystko było na wyrost.  I tyle.


Eeee, czytaj proszę, ze zrozumieniem
Nie wisze a ni nie wisałam na nim, wczoraj w poście napisałam, że tak naprawdę poraz pierwszy odezwałam się sama - wyjasnione jest. Po drugie, nie dzwonie, nie pisze non stop.
Co do tasiemca, to on się odzywał pierwszy po spotkaniu, nie powiem ale w pierwszej chwili dało mi jakieś światełko,że może coś tego być, potem znowu nijako, coś się odzywał i to wczoraj dopiero jak zupełnie padło

I fakt numer trzy, już nie będę do niego pisać niż, tu masz rację, nie muszę nic tłumaczyć i jest "tyle drzew"
Nie pisałam z nim długo, 3 dni, od spotkania w realu, spodobał mi się i tyle, ale nie wyrywam sobie włosów z głowy, nie płacze, od co chciałam się poradzić tego forum, bo gdy wcześniej potrzebowałam pomocy to ja uzyskałam.

41

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Chyba możesz zamilknąć po prostu... i tyle.

42

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Gary napisał/a:

Chyba możesz zamilknąć po prostu... i tyle.


Tak, tak zrobię, tak myślę teraz, na brudno napisałam sobie wiadomość do niego i powiało desperacja
Więc jak wcześniej było wspomniane, obrót na pięcie

Dziękuję Wam jeszcze raz, za pomoc, za każdego posta smile

43

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Tak, zdecydowanie lepiej nie pisać nic niż coś w typie tego, co planowałaś, czyli:

Nicia napisał/a:

Napisze mu coś w rodzaju "Kontakt się nam rozszedł, myślę, ze sam wiesz jakie były ku temu powody, jednak nie będę już w to wnikac".

... bo to z automatu brzmi jak wyrzut.
Nagłe zerwanie kontaktu bez słowa wyjaśnienia nie świadczy o nim najlepiej, ale przynajmniej Ty zachowaj klasę.

44

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Olinko, zachowałam, nie odzywam się, on różniez, takich mężczyzn nie ma co mieć w głowie dłużej niż 48h bo po co? big_smile

45

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Czyli napisałaś mu, to co zaproponowała Gary?

46 Ostatnio edytowany przez szeptem (2018-11-16 20:16:22)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Autorko pamiętaj o tym, że jak ktoś już zauważył, brak reakcji / odpowiedzi ze strony faceta to też odpowiedź, niestety negatywna... Warto umieć to czytać, akceptować taki stan rzeczy, otrząsnąć się i szukać dalej. Nia ma innego wyjścia.

Wbrew temu jak niektórzy uważają, to jednak mężczyzna powinien być zdobywcą i wykazywać się większą aktywnością, zabiegać, proponować itd. Taki facet wart jest zainteresowania a nie ten, którego trzeba ciągnąć za język i uszy, żeby doszło do kolejnej randki. wink

47

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
puchaty34 napisał/a:

Czyli napisałaś mu, to co zaproponowała Gary?

niee.. wysyłali sobie memy  wink Al to nieważne, jakby coś zaiskrzyło, to by nie milczał 2 dni. proste..

48

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Ela210 napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Czyli napisałaś mu, to co zaproponowała Gary?

niee.. wysyłali sobie memy  wink Al to nieważne, jakby coś zaiskrzyło, to by nie milczał 2 dni. proste..

CHyba, że ktoś mu poradził żeby się nie odzywał przez 3-4 dni, bo wyjdzie na napaleńca/desperata. *trololo* i w efekcie straci jakiekolwiek szanse.

49

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Znerx napisał/a:
Ela210 napisał/a:
puchaty34 napisał/a:

Czyli napisałaś mu, to co zaproponowała Gary?

niee.. wysyłali sobie memy  wink Al to nieważne, jakby coś zaiskrzyło, to by nie milczał 2 dni. proste..

CHyba, że ktoś mu poradził żeby się nie odzywał przez 3-4 dni, bo wyjdzie na napaleńca/desperata. *trololo* i w efekcie straci jakiekolwiek szanse.

Bo z Tym nie ma reguły. Raz jest tak, że od razu    coś poczujesz. Innym razem, że napiszesz po 4 dniach, bo nie byłeś przekonany. Ona się zgodz na spotkanie i polecić. I final obu równań też może być różny. Generalnie jak mi zależy, to po prostu widać i dziewczyna nie musi się zastanawiać. To działa jak zawsze w obie strony.

50

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
puchaty34 napisał/a:
Znerx napisał/a:
Ela210 napisał/a:

niee.. wysyłali sobie memy  wink Al to nieważne, jakby coś zaiskrzyło, to by nie milczał 2 dni. proste..

CHyba, że ktoś mu poradził żeby się nie odzywał przez 3-4 dni, bo wyjdzie na napaleńca/desperata. *trololo* i w efekcie straci jakiekolwiek szanse.

Bo z Tym nie ma reguły. Raz jest tak, że od razu    coś poczujesz. Innym razem, że napiszesz po 4 dniach, bo nie byłeś przekonany. Ona się zgodz na spotkanie i polecić. I final obu równań też może być różny. Generalnie jak mi zależy, to po prostu widać i dziewczyna nie musi się zastanawiać. To działa jak zawsze w obie strony.

Mądrze prawisz smile

Jak się chce to się hmmm w sumie nie wiem. Samo jakoś idzie wink

51 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-29 19:50:40)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Witam Was
Odszukałam ten temat, żeby nie zakładać nowego, pierwszy raz nie przychodzę do Was po konkretną radę, a to, żeby (przede wszystkim) TRZYMAĆ KCIUKI
Naprawdę!
Byłam na drugiej randce ( Inny Pan) ... w momencie jak go zobaczyłam zauroczyłam się, a on widząc moje lekkie zdenerwowanie po prostu mnie przytulił.
Ach...chciałabym, żeby z tego coś wyszło. Jeżeli macie pomysły/porady/rady odnoszące się do "pierwszych randek" zachęcam Was do wypowiedzi smile coś na pewno wyłuskam.

p.s
Do chłopaka z tego wątku, bardzo cieszę się, że go zignorowałam, zero wiadomości, null, zachowałam klasę, choć przed Wami pokazałam panikę big_smile lekko big_smile

52

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Ale jakie porady?

Idziesz na kawe, podajesz rękę, cześć/cześć, miło Cię widzieć, wchodzimy? Jaką kawę pijesz bo ja taką i taką... spoko ja stawiam, ciastko do tego chcesz? Nie? To lecimy do stolika... itd itd... Co w tym trudnego? tongue wink

I gadasz, gadasz, gadasz, potem słuchasz, potem ty gadasz a on słucha i coś tam dalej się robi smile A najlepiej jest rozśmieszyć smile big_smile

I być sobą. To najważniejsze. Panioł? Chyba panioł. Proste jak budowa cepa tongue

53 Ostatnio edytowany przez Nicia (2018-11-29 19:59:11)

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Śmiechy były, gadanie też, było tak naprawdę luźno i miło big_smile
I byłam sobą

A i w przeciwieństwie do tego pierwszego odzywa się, choć ma o wiele więcej zajęć, to wieczorem coś skrobnie

54

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Dziewczyno po pierwsze to się ogarnij ! Naprawdę bycie i nie bycie w związku niczego nie warunkuje . Zachowujesz się jakby to była najważniejsza sprawa na świecie -->jak poszła randka . Otóż nie warto stawiać wszystkiego na ostrzu noża , " pobaw " się tym trochę ,pospotukaj , może pojdz z koleżanką singielka na speed datingu. Nie może być po Tobie widać desperacji , absolutnie!! Desperacja śmierdzi z kilometra .
Ja też jestem z podobnej sytuacji , w styczniu zerwał ze mną narzeczony ( w nowy rok konkretnie ) , zostawił mnie w ciąży , wrócił do ex a ja poroniłam . Brzmi strasznie i myślałam że od tego momentu będę sama forever , po pół roku umawiałam się na randki i wiesz co od kiedy wrzuciłam na luz z tym jestem szczęśliwa.
Fakt faktem nadal jestem sama ( chcoiaz z kimś się spotykam ,ale zobaczymy) ,ale nie rwę sobie z tego powodu włosów z głowy .
Nie bierz wszystkiego do siebie , baw się randkami i ciesz stanem wolnym . Życzę powodzenia .

55

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Do mnie też się odzywa sporadycznie jedna ale chce ze mną pogadać na telefonie w weekend. Może to i lepiej że tak mało z nią gadałem bo w tym tłumie wszyskich internetowych znajomości może trafiłem na białego kruka wink

Zobaczę ją to się zastanowię co dalej wink big_smile

A Tobie powodzenia życzę smile Jak się odzywa to dobrze smile

56

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Anulka1987 napisał/a:

Dziewczyno po pierwsze to się ogarnij ! Naprawdę bycie i nie bycie w związku niczego nie warunkuje . Zachowujesz się jakby to była najważniejsza sprawa na świecie -->jak poszła randka . Otóż nie warto stawiać wszystkiego na ostrzu noża , " pobaw " się tym trochę ,pospotukaj , może pojdz z koleżanką singielka na speed datingu. Nie może być po Tobie widać desperacji , absolutnie!! Desperacja śmierdzi z kilometra .
Ja też jestem z podobnej sytuacji , w styczniu zerwał ze mną narzeczony ( w nowy rok konkretnie ) , zostawił mnie w ciąży , wrócił do ex a ja poroniłam . Brzmi strasznie i myślałam że od tego momentu będę sama forever , po pół roku umawiałam się na randki i wiesz co od kiedy wrzuciłam na luz z tym jestem szczęśliwa.
Fakt faktem nadal jestem sama ( chcoiaz z kimś się spotykam ,ale zobaczymy) ,ale nie rwę sobie z tego powodu włosów z głowy .
Nie bierz wszystkiego do siebie , baw się randkami i ciesz stanem wolnym . Życzę powodzenia .

Nie nie nie...ok zauroczyłam sie, ale uwierz mam swoje życie, ogarniam dwa kierunki na studiach i nie piszę co 5 min "ej, czemu nie piszesz" ba, wręcz czasem staram się być nie dostępna i od tak w 5 sekund mu nie odpisać, a niech cut poczeka. Od kiedy to desperacja, jeśli proszę o trzymanie za mnie kciuków i porady ( bo wiem, że tu są m.in naprawdę doświadczeni i mądrzy ludzie).
I gdzie tu napisałam o "rwaniu włosów z głowy"... nigdzie wink
Wrzuciłam na luz, szczególnie gdy zobaczyłam, że po ignorowaniu tego pierwszego poczułam się (dziwnie) silniejsza tongue

Odnośnie Twojej sytuacji bardzo Ci współczuję.

57

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak
Harvey napisał/a:

Do mnie też się odzywa sporadycznie jedna ale chce ze mną pogadać na telefonie w weekend. Może to i lepiej że tak mało z nią gadałem bo w tym tłumie wszyskich internetowych znajomości może trafiłem na białego kruka wink

Zobaczę ją to się zastanowię co dalej wink big_smile

A Tobie powodzenia życzę smile Jak się odzywa to dobrze smile

Oo, a może właśnie to ten biały kruk, trzymam kciuki smile

58

Odp: Pierwsza randka...i już coś nie tak

Nie wiem, mam nadzieję, z opisu mega big_smile big_smile big_smile

Posty [ 58 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Pierwsza randka...i już coś nie tak

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024