Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

Temat: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

moja historia jest dość banalna, nie daje sobie rady z oskarżeniami męża o to, że kradnę mu pieniądze,
boli mnie to tym bardziej, że tak de facto ja utrzymuje dom i pilnuje wszelkich terminów płatności, łącznie z jego rachunkami za telefon, polisę ubezpieczeniową, czy alimentami, żeby oddać uczciwość w miarę możliwości przesyła mi pieniądze na swoje rachunki
mój świeżo poślubiony mąż (dopiero od 30 czerwca jesteśmy małżeństwem) - przed ślubem tak się nie zachowywał - gubi (??) wydaje (??) pieniądze, a potem mnie oskarża, że je ukradłam, ma też jakieś problemy z liczeniem i pamięcią, bo liczymy kasę przed wyjściem do wpłatomatu i jest 200 zł, a potem on mi robi awanturę, że było 250 zł
kiedy po ostatniej awanturze nie wytrzymałam i powiedziałam, żeby się wynosił i że mam w dupie, że jest mi winny 10.000 (kredyt na samochód + połowa kosztów ślubu < mieliśmy maleńką uroczystość> + składki na ubezpieczenie życiowe>, to powiedział, że mi wybacza te kradzieże i mam mu po prostu powiedzieć, że potrzebuje kasy
no po prostu szlag mnie trafił, On mi wybacza,

co ja mam z tym wszystkim zrobić, jestem chora ma myśl, że przyniesie do domu jakiekolwiek pieniądze i znowu będzie awantura, że coś zniknęło

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Moze niech sam rozporzadza swoimi pieniedzmi nie wyreczaj go w niczym. Musi zaczac byc odpowiedzialny.

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

tu nawet nie chodzi o rozporządzanie pieniędzmi, a o sam fakt że pieniądze "znikają" i to podobno tylko wtedy gdy ja jestem w pobliżu; raz jeden jedyny zrobiłam doświadczenie i powiedziałam, żeby cały czas trzymał kasę przy sobie, tak zrobił, ba spał wtedy nawet u mamy i ... zniknęło mu 200 zł, niestety nie miał na kogo zrzucić

4

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Zawsze taki był, czy jest taki od jakiegoś czasu?

Jeśli jest taki od jakiegoś czasu, to namawiałabym męża na Twoim miejscu na wizytę u psychiatry.

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Teraz mu się tak porobiło, tłumaczę to sobie przepracowaniem - mąż pracuje na giełdzie owocowo - warzywnej - jest tam praktycznie cały czas od maja, do domu przyjeżdża sypiać, w sumie śpi po około 4-6 godzin na dobę.
Wkurza mnie to niemiłosiernie, zwłaszcza, że słyszę "codziennie w pracy obracam tysiącami złotych, wszystko mi się zgadza, a w domu kasa znika"

6

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

Teraz mu się tak porobiło, tłumaczę to sobie przepracowaniem - mąż pracuje na giełdzie owocowo - warzywnej - jest tam praktycznie cały czas od maja, do domu przyjeżdża sypiać, w sumie śpi po około 4-6 godzin na dobę.
Wkurza mnie to niemiłosiernie, zwłaszcza, że słyszę "codziennie w pracy obracam tysiącami złotych, wszystko mi się zgadza, a w domu kasa znika"

Ile mąż ma lat? Może rozwija się jakaś choroba psychiczna.

7

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

moja historia jest dość banalna, nie daje sobie rady z oskarżeniami męża o to, że kradnę mu pieniądze,
boli mnie to tym bardziej, że tak de facto ja utrzymuje dom i pilnuje wszelkich terminów płatności, łącznie z jego rachunkami za telefon, polisę ubezpieczeniową, czy alimentami, żeby oddać uczciwość w miarę możliwości przesyła mi pieniądze na swoje rachunki
mój świeżo poślubiony mąż (dopiero od 30 czerwca jesteśmy małżeństwem) - przed ślubem tak się nie zachowywał - gubi (??) wydaje (??) pieniądze, a potem mnie oskarża, że je ukradłam, ma też jakieś problemy z liczeniem i pamięcią, bo liczymy kasę przed wyjściem do wpłatomatu i jest 200 zł, a potem on mi robi awanturę, że było 250 zł
kiedy po ostatniej awanturze nie wytrzymałam i powiedziałam, żeby się wynosił i że mam w dupie, że jest mi winny 10.000 (kredyt na samochód + połowa kosztów ślubu &lt; mieliśmy maleńką uroczystość&gt; + składki na ubezpieczenie życiowe&gt;, to powiedział, że mi wybacza te kradzieże i mam mu po prostu powiedzieć, że potrzebuje kasy
no po prostu szlag mnie trafił, On mi wybacza,

co ja mam z tym wszystkim zrobić, jestem chora ma myśl, że przyniesie do domu jakiekolwiek pieniądze i znowu będzie awantura, że coś zniknęło

Powinnaś rozważyć unieważnienie tego ślubu i pozbycie się  "czubka".

8

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Sheisbad napisał/a:

Moze niech sam rozporzadza swoimi pieniedzmi nie wyreczaj go w niczym. Musi zaczac byc odpowiedzialny.

Też tak uważam, radę by zastanowić się nad unieważnieniem ślub - też przemyślałabym, bo jeśli mu się tak szybko pogarsza tongue to co będzie za rok, za 5 lat. Oskarżenie o kradzież, to dość mocne oskarżenie, to nie ty, tylko on musi udowodnić, że te pieniądzę ukradłaś, a nie łaskawie wybaczać ci. To jest nękanie, przemoc psychiczna!

Nic nie zrobisz, nawet jeśli nagrasz rozmowę, gdy on mówi wpłacimy 200, które mam w łapce, a przy wpłatomacie mówi - a gdzie 50 zł, przecież było 250 zł!
I tak tego nie udowodnisz mu! on będzie się wypierał, twierdził, że tym razem to on się pomylił, bo się już tak przyzwyczaił, że cały czas kradniesz.
Nie sądzę by się to skończyło, bo logicznie wytłumaczysz mu, że rzeczywistość wygląda inaczej. Chyba musiałaby iść na terapię - może ma problem z pamięcią, może powinien się nauczyć jakiś technik zapisywania swoich finansów, rejestrowania w głowie, co robi i na co wydaje pieniądze, a może to coś poważniejszego, jakaś poważniejsza choroba psychiczna.

9

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Jakby mnie gosc oskarzyl o kradziez 50 zł...to na pewno bylyby jego ostatnie slowa w naszym zwiazku.  Dobrze że sie czujesz w roli złodziejki w tym małżenstwie??

10

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Averyl napisał/a:

Oskarżenie o kradzież, to dość mocne oskarżenie, to nie ty, tylko on musi udowodnić, że te pieniądzę ukradłaś, a nie łaskawie wybaczać ci.

O ile dobrze pamiętam wink to małżeństwa mają coś takiego jak wspólnot majątkowa lol chyba, że była jakaś intercyza. Ciężko okraść samego siebie z własnego majątku.

11

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Też obstawiam opcję rozwoju jakiejś choroby psychicznej.

Niech mąż sam zarządza swoimi pieniędzmi, swoimi opłatami.

A druga sprawa, że Znerx ma racę - jest wspólnota majątkowa, więc nawet jakbyś brała pieniądze, to nie jest to kradzież.

Nie daj sobie nic wkręcić, wyślij go do psychiatry.

12

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Cyngli napisał/a:
Ania_z_Poznania napisał/a:

Teraz mu się tak porobiło, tłumaczę to sobie przepracowaniem - mąż pracuje na giełdzie owocowo - warzywnej - jest tam praktycznie cały czas od maja, do domu przyjeżdża sypiać, w sumie śpi po około 4-6 godzin na dobę.
Wkurza mnie to niemiłosiernie, zwłaszcza, że słyszę "codziennie w pracy obracam tysiącami złotych, wszystko mi się zgadza, a w domu kasa znika"

Ile mąż ma lat? Może rozwija się jakaś choroba psychiczna.

43 lata, moim zdaniem ma problemy ze sobą, ale w ogóle nie chce słyszeć o leczeniu bo jest w trakcie sprawy o ustalenie praw do widzenia się z dzieckiem, jego konkubina robi mu trudności bo nie może znieść tego, że dość szybko poukładał sobie życie po tym jak się rozstali

13

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
assassin napisał/a:
Ania_z_Poznania napisał/a:

moja historia jest dość banalna, nie daje sobie rady z oskarżeniami męża o to, że kradnę mu pieniądze,
boli mnie to tym bardziej, że tak de facto ja utrzymuje dom i pilnuje wszelkich terminów płatności, łącznie z jego rachunkami za telefon, polisę ubezpieczeniową, czy alimentami, żeby oddać uczciwość w miarę możliwości przesyła mi pieniądze na swoje rachunki
mój świeżo poślubiony mąż (dopiero od 30 czerwca jesteśmy małżeństwem) - przed ślubem tak się nie zachowywał - gubi (??) wydaje (??) pieniądze, a potem mnie oskarża, że je ukradłam, ma też jakieś problemy z liczeniem i pamięcią, bo liczymy kasę przed wyjściem do wpłatomatu i jest 200 zł, a potem on mi robi awanturę, że było 250 zł
kiedy po ostatniej awanturze nie wytrzymałam i powiedziałam, żeby się wynosił i że mam w dupie, że jest mi winny 10.000 (kredyt na samochód + połowa kosztów ślubu &lt; mieliśmy maleńką uroczystość&gt; + składki na ubezpieczenie życiowe&gt;, to powiedział, że mi wybacza te kradzieże i mam mu po prostu powiedzieć, że potrzebuje kasy
no po prostu szlag mnie trafił, On mi wybacza,

co ja mam z tym wszystkim zrobić, jestem chora ma myśl, że przyniesie do domu jakiekolwiek pieniądze i znowu będzie awantura, że coś zniknęło

Powinnaś rozważyć unieważnienie tego ślubu i pozbycie się  "czubka".

wierz mi przeszło mi to przez myśl, ale tak jak napisałam gdy już powiedziałam dość i że ma iść precz "On mi wybaczył" i teraz  - chwilowo - zachowuje się ok

14

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Averyl napisał/a:
Sheisbad napisał/a:

Moze niech sam rozporzadza swoimi pieniedzmi nie wyreczaj go w niczym. Musi zaczac byc odpowiedzialny.

Też tak uważam, radę by zastanowić się nad unieważnieniem ślub - też przemyślałabym, bo jeśli mu się tak szybko pogarsza tongue to co będzie za rok, za 5 lat. Oskarżenie o kradzież, to dość mocne oskarżenie, to nie ty, tylko on musi udowodnić, że te pieniądzę ukradłaś, a nie łaskawie wybaczać ci. To jest nękanie, przemoc psychiczna!

Nic nie zrobisz, nawet jeśli nagrasz rozmowę, gdy on mówi wpłacimy 200, które mam w łapce, a przy wpłatomacie mówi - a gdzie 50 zł, przecież było 250 zł!
I tak tego nie udowodnisz mu! on będzie się wypierał, twierdził, że tym razem to on się pomylił, bo się już tak przyzwyczaił, że cały czas kradniesz.
Nie sądzę by się to skończyło, bo logicznie wytłumaczysz mu, że rzeczywistość wygląda inaczej. Chyba musiałaby iść na terapię - może ma problem z pamięcią, może powinien się nauczyć jakiś technik zapisywania swoich finansów, rejestrowania w głowie, co robi i na co wydaje pieniądze, a może to coś poważniejszego, jakaś poważniejsza choroba psychiczna.

trudno się z tym nie zgodzić, mam smsy, w których wykrzykuje mi, że samochód jest jego i kredyt brałam sama

15

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Nitka997 napisał/a:

Jakby mnie gosc oskarzyl o kradziez 50 zł...to na pewno bylyby jego ostatnie slowa w naszym zwiazku.  Dobrze że sie czujesz w roli złodziejki w tym małżenstwie??

fatalnie sad dlatego kazałam mu sie wynosić, ale zrobił minę zbitego psa, przeprosił, a ja jeszcze albo raczej nadal go kocham

16

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Znerx napisał/a:
Averyl napisał/a:

Oskarżenie o kradzież, to dość mocne oskarżenie, to nie ty, tylko on musi udowodnić, że te pieniądzę ukradłaś, a nie łaskawie wybaczać ci.

O ile dobrze pamiętam wink to małżeństwa mają coś takiego jak wspólnot majątkowa lol chyba, że była jakaś intercyza. Ciężko okraść samego siebie z własnego majątku.

Mamy intercyzę, znam jego poprzedniczkę - niestety - i bałam się, że w przypadku małżeństwa bez intercyzy przyjdzie mi płacić na jej i ich dziecka utrzymanie

17

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
CatLady napisał/a:

Też obstawiam opcję rozwoju jakiejś choroby psychicznej.

Niech mąż sam zarządza swoimi pieniędzmi, swoimi opłatami.

A druga sprawa, że Znerx ma racę - jest wspólnota majątkowa, więc nawet jakbyś brała pieniądze, to nie jest to kradzież.

Nie daj sobie nic wkręcić, wyślij go do psychiatry.

jak tylko skończy sezon - po choinkach - będzie miał przerwę do wiosny, postawię mu ultimatum, albo się leczy albo na drzewo

na szczęście dzieci nie mamy, zasadniczo wszystko jest moje (mieszkamy w moim mieszkaniu), więc powinno pójść szybko, ale nie po to wychodziłam za mąż żeby się rozwodzić, chcę z powrotem mojego Piotra

18

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Ania, dziwię Ci się, że po pierwszym takim oskarżeniu nadal bawisz się w jego księgową. Pierwszy zarzut powinien być ostatnim, a potem niech sam dba o własne finase. Macie rozdzielność majątkową, on jest dorosły, więc niech sam organizuje swoje sprawy. Chyba za bardzo starasz się; pożyczki dla niego, obsługa, a zamiast wdzięczności - oskarżenia.
Zostaw jemu jego prawy finansowe, to duży chłopiec, daj mu szansę na samodzielność wink

19

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Masz racje, bede pilnowac tylko kredytu, bo jest na mnie, nie jestem jego mamą.
Co jednak zrobic gdy znowu stwierdzi, że go okradłam? Kazac sie wyprowadzic?

20

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

Masz racje, bede pilnowac tylko kredytu, bo jest na mnie, nie jestem jego mamą.
Co jednak zrobic gdy znowu stwierdzi, że go okradłam? Kazac sie wyprowadzic?

Dlaczego miałby Cię oskarżać, jeśli odetniesz się od jego finansów? Chyba macie ustalone jakieś wspólne pieniądze na życie i media, a pozostałej gotówki niech nie trzyma w domu.
Oczywiście jest to tylko półśrodek na ewentualne rozwiązanie problemu, bo głównym problemem jest jego przekonanie, że "pieniądze znikają" za Twoją przyczyną.
Trudno stwierdzić, czy nagle zaczął mieć jakieś klopoty z pamięcią, lub koncentracją (jeśli wcześniej nie dochodziło do takich sytaucji), czy jest to celowe działanie, żeby wpędzić Cię w poczucie winy i np wykorzystać finansowo oczekując rekompensaty za "ukradzione" pieniądze.

21

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

(...) Co jednak zrobic gdy znowu stwierdzi, że go okradłam? Kazac sie wyprowadzic?

Zapytałabym go (z troską, bez ironii i szyderstwa), co mu się stało.

22

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Z tego co rozumiem to twój mąż żyje w dużym stresie. W pracy obraca pieniędzmi musi być skupiony. Rozejście się z konkubiną i szybkie małżeństwo z Tobą. Walka o dziecko. W okresie dużego stresu może ujawnić się choroba psychiczna te omamy z pieniędzmi to może być schizofrenia paranoidalna. Jeśli go kochasz to dla jego dobra skontaktuj się z psychiatrą. Zwłaszcza jeśli wiesz o jakiś przypadkach chorób psychicznych w jego rodzinie.

Jest też możliwość że ktoś go okrada może jakiś współpracownik.
Tak czy inaczej takie oskarżenia to pokaz braku zaufania do Ciebie a to równia pochyła do rozpadu związku.

23

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
uleshe napisał/a:

Z tego co rozumiem to twój mąż żyje w dużym stresie. W pracy obraca pieniędzmi musi być skupiony. Rozejście się z konkubiną i szybkie małżeństwo z Tobą. Walka o dziecko. W okresie dużego stresu może ujawnić się choroba psychiczna te omamy z pieniędzmi to może być schizofrenia paranoidalna. Jeśli go kochasz to dla jego dobra skontaktuj się z psychiatrą. Zwłaszcza jeśli wiesz o jakiś przypadkach chorób psychicznych w jego rodzinie.

Jest też możliwość że ktoś go okrada może jakiś współpracownik.
Tak czy inaczej takie oskarżenia to pokaz braku zaufania do Ciebie a to równia pochyła do rozpadu związku.

Jest dokładnie tak jak piszesz, ślub ze mną to miało być remendium na polskie sądy rodzinne, które samotnemu ojcu nie dadzą dziecka, ale ojcu, który ma normalna rodzine, podczas gdy matka dziecka "sypie sie jak konfetii w Sylwestra" predzej oddadza dziecko.

Ale wyszlo jak wyszlo. Poki co mój mąż "zapracowuje" smutki.
A ja dostaje odlamkami z bitwy kaka toczy z ex.

Za dwa tygodnie bedzie miał przerwe przed choinkami, postaram sie go przekonac do wizyty u lekarza.

Dziekuje., że jestescie.

24

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

Jest dokładnie tak jak piszesz, ślub ze mną to miało być remendium na polskie sądy rodzinne, które samotnemu ojcu nie dadzą dziecka, ale ojcu, który ma normalna rodzine, podczas gdy matka dziecka "sypie sie jak konfetii w Sylwestra" predzej oddadza dziecko.

Ale wyszlo jak wyszlo. Poki co mój mąż "zapracowuje" smutki.
A ja dostaje odlamkami z bitwy kaka toczy z ex.

Za dwa tygodnie bedzie miał przerwe przed choinkami, postaram sie go przekonac do wizyty u lekarza.

Dziekuje., że jestescie.

Czy to oznacza, że wyszłaś za mąż mając świadomość tego, że jesteś instrumentem w jego walce z ex parterką? "Szybko ułożył sobie życie"? Jak długo się znacie, może tego typu zachowania zdarzały mu się już wcześniej, tylko nie zdąrzyłaś go dobrze poznać? Przez krótki czas mógł udawać kogoś innego.
Po za tym nie ma żadnego znaczenia fakt, czy ojciec walczący o opiekę nad dzieckiem jest samotny, czy ma już nową rodzinę (żonę).
Możesz wyjaśnić co oznacza, że "matka dziecka "sypie się jak konfetii w Sylwestra""?

25

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
josz napisał/a:
Ania_z_Poznania napisał/a:

Jest dokładnie tak jak piszesz, ślub ze mną to miało być remendium na polskie sądy rodzinne, które samotnemu ojcu nie dadzą dziecka, ale ojcu, który ma normalna rodzine, podczas gdy matka dziecka "sypie sie jak konfetii w Sylwestra" predzej oddadza dziecko.

Ale wyszlo jak wyszlo. Poki co mój mąż "zapracowuje" smutki.
A ja dostaje odlamkami z bitwy kaka toczy z ex.

Za dwa tygodnie bedzie miał przerwe przed choinkami, postaram sie go przekonac do wizyty u lekarza.

Dziekuje., że jestescie.

Czy to oznacza, że wyszłaś za mąż mając świadomość tego, że jesteś instrumentem w jego walce z ex parterką? "Szybko ułożył sobie życie"? Jak długo się znacie, może tego typu zachowania zdarzały mu się już wcześniej, tylko nie zdąrzyłaś go dobrze poznać? Przez krótki czas mógł udawać kogoś innego.
Po za tym nie ma żadnego znaczenia fakt, czy ojciec walczący o opiekę nad dzieckiem jest samotny, czy ma już nową rodzinę (żonę).
Możesz wyjaśnić co oznacza, że "matka dziecka "sypie się jak konfetii w Sylwestra""?

Dodałabym - a z jakiego powodu było rozstanie z matką dziecka? Czy aby nie dlatego, że oskarżał ją o kradzież kasy?

26

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Sypie siejak konfetii w Sylwestra to fragment utworu Pezeta, a oznacza to, ze pani sypia z kim popadnie i gdzie popadnie, chce udowodnic światu, ze jest atrakcyjna i ma branie, a myli to z byciem rozwiązłą

Czy brałam pod uwage "fakt bycia przykrywką w sądzie" i tak i nie, a co najgorsze niestety sie zakochałam.

Jaki był w poprzefnich związkach to akurat wiem, znamy się wszyscy z podwórka. Zawsze miał pecha i trafial na kobiety, które były tak "dziwne" jak jego matka, terrorystki emocjonalne. Na pierwszy rzut oka ok, ale po psru chwilach nie masz ochoty sie dalej kolegowac, bo trucizna wylewa sie bokami.

No wyjątkowo nie mial łatwo, a ja jestem durna bo ma instynkt "matki Polki" i dr Radks z Lecznicy Ada w Przemyślu, ratuje kazdego w potrzebie.

27

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

(...) ja jestem durna bo ma instynkt "matki Polki" i dr Radks z Lecznicy Ada w Przemyślu, ratuje kazdego w potrzebie.

To może to jest temat do pracy nad sobą (niezależnie od tego, co teraz jest w Twym związku)?

28

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
santapietruszka napisał/a:

Dodałabym - a z jakiego powodu było rozstanie z matką dziecka? Czy aby nie dlatego, że oskarżał ją o kradzież kasy?

Pani czula ze sie dusi w związku monogamicznym, potrzebowala "świeżej krwi", tak przynajmniej opoeiada na prawo i lewo.

Jedna z jej kolezanek nazywa ja pieklo/ niebo, bo ma takie wahania nadtroju, ze rano biegala po bulki dla Piotra, a wieczorem wyrzucals mu rzeczy przez balkon krzyczac,ze sie ma wynosić bo juz go nie kocha.

Nie bronie go, ale lekko nie mial.

29

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Wielokropek napisał/a:
Ania_z_Poznania napisał/a:

(...) ja jestem durna bo ma instynkt "matki Polki" i dr Radks z Lecznicy Ada w Przemyślu, ratuje kazdego w potrzebie.

To może to jest temat do pracy nad sobą (niezależnie od tego, co teraz jest w Twym związku)?

Pracuje nad tym od lat,mam dwubiegunówkę z borderline'm. Co tydzień godzina z terapeuta, raz na dwa miesiące lekarz, szpital raz na dwa lata celem ustawienia lekow.

Ze mna jest ok, choroba zpacyfikowana, terapeuta odradzal mi ślub.

30

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Wiedźmą (tą, która wie) jestem, ot co.


Trzymam kciuki. smile I nie daj sobie robić wody z mózgu.

31

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy
Ania_z_Poznania napisał/a:

moja historia jest dość banalna, nie daje sobie rady z oskarżeniami męża o to, że kradnę mu pieniądze,
boli mnie to tym bardziej, że tak de facto ja utrzymuje dom i pilnuje wszelkich terminów płatności, łącznie z jego rachunkami za telefon, polisę ubezpieczeniową, czy alimentami, żeby oddać uczciwość w miarę możliwości przesyła mi pieniądze na swoje rachunki
mój świeżo poślubiony mąż (dopiero od 30 czerwca jesteśmy małżeństwem) - przed ślubem tak się nie zachowywał - gubi (??) wydaje (??) pieniądze, a potem mnie oskarża, że je ukradłam, ma też jakieś problemy z liczeniem i pamięcią, bo liczymy kasę przed wyjściem do wpłatomatu i jest 200 zł, a potem on mi robi awanturę, że było 250 zł
kiedy po ostatniej awanturze nie wytrzymałam i powiedziałam, żeby się wynosił i że mam w dupie, że jest mi winny 10.000 (kredyt na samochód + połowa kosztów ślubu < mieliśmy maleńką uroczystość> + składki na ubezpieczenie życiowe>, to powiedział, że mi wybacza te kradzieże i mam mu po prostu powiedzieć, że potrzebuje kasy
no po prostu szlag mnie trafił, On mi wybacza,

co ja mam z tym wszystkim zrobić, jestem chora ma myśl, że przyniesie do domu jakiekolwiek pieniądze i znowu będzie awantura, że coś zniknęło


Wygląda mi to na początek jakiejś choroby ,a jak ty w ogóle  to wytrzymujesz albo znęca się tak nad tobą ,albo jakaś choroba go bierze.

32

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Też uważam, że to jakaś choroba - może psychiczna, ale niekoniecznie. Otóż pokutuje przekonanie, że Choroba Alzheimera to przypadłość ludzi starych. Ale zdarza się też u młodszych. Tak pomyślałem o Alzheimerze, bo miałem taki przypadek w rodzinie i były podobne zachowania na początku choroby - schować (i zapomnieć gdzie) albo wydać pieniądze, a potem oskarżać bliskich o kradzież.

Więc, moim zdaniem, konieczne badania.

33 Ostatnio edytowany przez szeptem (2018-11-09 15:49:06)

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Akurat - wierzycie, że ten facet dobrowolnie pójdzie na badania do psychiatry? hehe, szczerze wątpię. Zaprzeczy wszystkiemu i stwierdzi, że czuje się wyśmienicie, za to jego partnerka Ania to dopiero ma problemy i powinna dalej się leczyć... może zasugeruje jej nawet szpital psychiatryczny. I co wtedy? Jak go skłonić do leczenia? ano nie da się niestety dopóki nie stanowi zagrożenia zdrowia / życia.

Ja bym się z nim rozstała po kilku takich akcjach (czyli już). Trzeba Aniu chronić siebie za wszelką cenę...

34

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Znam taki przypadek to jest ewidentnie facet który nie wie ile co kosztuje. Wydaje mi się że ma 200 zł to te 200 zł będzie miał przez następny miesiąc.
Taki trochę Piotruś pan nie wie że 200 zł to nie jest duża kwota i łatwo ją wydać.
Niech sam wydaje pieniądze i się przekona ile to kosztuje.

35

Odp: Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

No to niech sam rozporządza swoimi pieniędzmi, płaci za rachunki. Ty płacisz za siebie, on za siebie. Deal.

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Mąż oskarża mnie o kradzież pieniędzy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024