Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

1 Ostatnio edytowany przez Pytająca11 (2018-10-25 08:13:25)

Temat: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Temat jakich wiele... jednak każdy przypadek jest inny.
Ja 25 lat, on 26 lat. Ja byłam wcześniej w zwiakzu chociaż nigdy wcześniej nie uprawiałam seksu. On nigdy nie był z nikim i jak się poznaliśmy był prawiczkiem. Znamy się od połowy lipca, nie jest to długi staż. On zakochany i unosił się nad ziemią, do czasu... do naszego pierwszego seksu. Ktoś może powiedzieć ze ja przesadzam, ale widzę drastyczna zmiane zachowania. Od kiedy współżyjemy ze sobą, on jest szczęśliwy, mówi ze mnie kocha tylko w trakcie seksu. Później jest tak oschły, ze to ja muszę inicjować kontakt, to ja muszę zapytać jak minal mu dzień itp a wcześniej tego nie było. Nie ciągnie jego już tak do mnie i jest to widoczne. Raz rozpoczęłam rozmowę na ten temat ale nie umie podać przyczyny co się takiego stało. Co w tej sytuacji mam myśleć i robić? Skoro on nigdy nie kochał się z kobietą to powinien być na tym etapie zafascynowany tym wszystkim. Ja to tak widzę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Cóż, wydaje mi się, że powody mogą być dwa.
Pierwszy, to brak doświadczenia - piszesz, że on nigdy nie był w związku, więc może to z tego wynika.
A drugi, to pewnie domyślasz się - może chodziło o seks i skoro już go dostał, to nie widzi powodu, by się starać dalej.

Rozwiązanie problemu zależy od Ciebie, skoro rozmawialiście o tym i nic się nie zmieniło, to chyba już sama widzisz, że on nie chce/nie potrafi dać Ci tego, czego oczekujesz.
Może warto pogadać o tym jeszcze raz, ale proszenie kogoś, by okazywać uczucia na siłę - trochę beznadzieja.
Może z innym facetem, bardziej wylewnym, byłabyś szczęśliwsza?

3

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Fajnie że miałaś pierwszy raz. Czas znaleźć innego chłopaka, bo z tym przecież nie spędzisz całego życia.

4

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Gary napisał/a:

Fajnie że miałaś pierwszy raz. Czas znaleźć innego chłopaka, bo z tym przecież nie spędzisz całego życia.

Gary- on na samym pocztaku mówił ze chciałby poznać kogoś na poważnie, na seks nie nalegał, wyszło to spontanicznie. Aktualnie widzę, ze on chce być ze mną ale jego zaangażowanie w ten związek jest nikłe. Spotykać się - spotyka.

5 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-10-25 10:06:38)

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Pytająca11 napisał/a:

Gary- on na samym pocztaku mówił ze chciałby poznać kogoś na poważnie, na seks nie nalegał, wyszło to spontanicznie.

Wszystko jedno co mówił... Ważne co robi.

To zrób taki test -- odsuń się od niego trochę, duchowo odsuń. I zobacz czy bedzie za Tobą biegał, czy odetchnie z ulgą "Ufff... jak to dobrze, że ona bezboleśnie odchodzi...".

Bo jeśli wasza relacja jest martwa, to Ty jesteś ratownikiem, który prowadzi uporczywą reanimację, bo nie chce się pogodzić ze śmiercią.

6 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-10-25 10:48:18)

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Tu nie chodzi o relację, której nie było. Jest taki schemat jak powstają związki poprzez relacje między ludźmi i w takim prawidłowym sposobie postępowania seks jest dopiero zwieńczeniem powstałej wcześniej więzi uczuciowo-emocjonalnej. Natomiast jeśli od seksu się zaczyna (jak w twoim przypadku, bo krótki staż to raczej nie pozwala na powstanie "wyższych" więzi) to wtedy on przesłania inne rzeczy, bo jest silną więzią fizyczną. I potem ludzie budzą się po 2-3 latach ze zdziwieniem, jak już zasłona opadnie, z kim ja się związałem/związałam? I tu już przecież widać efekty braku tych więzi, a odsuwanie chłopaka może spodować efekt przeciwny. Może się on zacząć starać ale będzie to robił tylko dla seksu.

W takich przypadkach jak już coś wyszło (tu zdażył się seks) nie ma obowiązku tego powtarzać inaczej pojawi sie zniewolenie.

Wchodzenie w taki "speudozwiązki" jest często związane z brakiem odpowiedniego przykładu związku, np. u rodziców.

7

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Wiele osób mówi, ze seks jest pewnego rodzaju dopełnieniem związku, powinien zbliżać ludzi. Przed seksem było masę tematów do rozmów, fajne spędzanie czasu i tak jest do tej pory- tylko z mojej strony. U mnie ten seks właściwie nic nie zmienił. U niego to wszystko co było przed pójściem do łóżka „opadło” hmm

8

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Może też być tak, że po takim zbliżeniu Ty potrzebujesz bliższej relacji. On jako mało doświadczony, nie za bardzo kuma o co Tobie chodzi. Dla wielu facetów sam sex już jest celem. Mówiąc bardziej brutalnie zdobył, zaliczył - można odtrąbić sukces.

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Pytająca11 napisał/a:

Wiele osób mówi, ze seks jest pewnego rodzaju dopełnieniem związku, powinien zbliżać ludzi. Przed seksem było masę tematów do rozmów, fajne spędzanie czasu i tak jest do tej pory- tylko z mojej strony. U mnie ten seks właściwie nic nie zmienił. U niego to wszystko co było przed pójściem do łóżka „opadło” hmm

Może seks z Tobą był właśnie jego celem? (nieważne czy świadomym czy nie) i żeby to zdobyć to się starał.

Obawiam się tylko, żeby to nie było dla Ciebie przykładem życia bo niektórzy tak mają, niektórzy nie. Chyba też większość znajomości internetowych podpada pod ten schemat. Jak Ci się wydaje jak pisała jednak z forumowiczek, kiedy reklamowała się jako singielka miała pełno bardzo zaangażowanych adoratorów. Kiedy im uświadamiała, że ma dzieci, wszyscy oni tracili nią zainteresowane.

W Twoim przypadku to jest kwestia niezaliczona/zaliczona. Wcześniej byłaś dla niego godna podziwu bo nie byłaś zaliczona. Teraz jesteś zaliczona więc gorsza. Pewnie to z czegoś wynika, ten obraz kobiet. Ludzie mają różne dysfunkcje.

10

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
DoswiadczonyDaro napisał/a:
Pytająca11 napisał/a:

Wiele osób mówi, ze seks jest pewnego rodzaju dopełnieniem związku, powinien zbliżać ludzi. Przed seksem było masę tematów do rozmów, fajne spędzanie czasu i tak jest do tej pory- tylko z mojej strony. U mnie ten seks właściwie nic nie zmienił. U niego to wszystko co było przed pójściem do łóżka „opadło” hmm

Może seks z Tobą był właśnie jego celem? (nieważne czy świadomym czy nie) i żeby to zdobyć to się starał.

Obawiam się tylko, żeby to nie było dla Ciebie przykładem życia bo niektórzy tak mają, niektórzy nie. Chyba też większość znajomości internetowych podpada pod ten schemat. Jak Ci się wydaje jak pisała jednak z forumowiczek, kiedy reklamowała się jako singielka miała pełno bardzo zaangażowanych adoratorów. Kiedy im uświadamiała, że ma dzieci, wszyscy oni tracili nią zainteresowane.

W Twoim przypadku to jest kwestia niezaliczona/zaliczona. Wcześniej byłaś dla niego godna podziwu bo nie byłaś zaliczona. Teraz jesteś zaliczona więc gorsza. Pewnie to z czegoś wynika, ten obraz kobiet. Ludzie mają różne dysfunkcje.

Dla mnie seks jest czymś naturalnym, ciężko mi się z Tobą zgodzić bo przecież nie zrobiłam tego z kimś innym, ba! Nawet przed nim nikogo nie miałam. Oboje mieliśmy ze sobą swój pierwszy raz. Dodatkowo seks w każdym związku kiedyś nastąpi i pierwszy raz się spotykam żeby facet tak drastycznie zmienił nastawienie.
Czyli wyglada  na to ze seks rujnuje relacje jak i brak seksu, często pojawiają się wątki panów gdzie żalą się ze nie ma seksu w związku

11

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Pytająca11 napisał/a:
DoswiadczonyDaro napisał/a:
Pytająca11 napisał/a:

Wiele osób mówi, ze seks jest pewnego rodzaju dopełnieniem związku, powinien zbliżać ludzi. Przed seksem było masę tematów do rozmów, fajne spędzanie czasu i tak jest do tej pory- tylko z mojej strony. U mnie ten seks właściwie nic nie zmienił. U niego to wszystko co było przed pójściem do łóżka „opadło” hmm

Może seks z Tobą był właśnie jego celem? (nieważne czy świadomym czy nie) i żeby to zdobyć to się starał.

Obawiam się tylko, żeby to nie było dla Ciebie przykładem życia bo niektórzy tak mają, niektórzy nie. Chyba też większość znajomości internetowych podpada pod ten schemat. Jak Ci się wydaje jak pisała jednak z forumowiczek, kiedy reklamowała się jako singielka miała pełno bardzo zaangażowanych adoratorów. Kiedy im uświadamiała, że ma dzieci, wszyscy oni tracili nią zainteresowane.

W Twoim przypadku to jest kwestia niezaliczona/zaliczona. Wcześniej byłaś dla niego godna podziwu bo nie byłaś zaliczona. Teraz jesteś zaliczona więc gorsza. Pewnie to z czegoś wynika, ten obraz kobiet. Ludzie mają różne dysfunkcje.

Dla mnie seks jest czymś naturalnym, ciężko mi się z Tobą zgodzić bo przecież nie zrobiłam tego z kimś innym, ba! Nawet przed nim nikogo nie miałam. Oboje mieliśmy ze sobą swój pierwszy raz. Dodatkowo seks w każdym związku kiedyś nastąpi i pierwszy raz się spotykam żeby facet tak drastycznie zmienił nastawienie.
Czyli wyglada  na to ze seks rujnuje relacje jak i brak seksu, często pojawiają się wątki panów gdzie żalą się ze nie ma seksu w związku

Nie, nie rujnuje- pogłębia jeśli ta relacja jest. Ale musisz wziąć pod uwagę, że z jego strony  to inaczej wyglądało- nawet jak niecelowo tak wyszło..
Oddal się trochę- zobaczysz co będzie.

12

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Cyngli napisał/a:

Cóż, wydaje mi się, że powody mogą być dwa.
Pierwszy, to brak doświadczenia - piszesz, że on nigdy nie był w związku, więc może to z tego wynika.

Nie bardzo rozumiem jak doświadczenie ma wpływać na zaangażowanie w obecnym związku, jeśli facet miał 5 kobiet to kolejną będzie ubóstwiał i skakał z zachwytu nawet jak nie iskrzy, czy o co Ci chodzi ?

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
MysteryP napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Cóż, wydaje mi się, że powody mogą być dwa.
Pierwszy, to brak doświadczenia - piszesz, że on nigdy nie był w związku, więc może to z tego wynika.

Nie bardzo rozumiem jak doświadczenie ma wpływać na zaangażowanie w obecnym związku, jeśli facet miał 5 kobiet to kolejną będzie ubóstwiał i skakał z zachwytu nawet jak nie iskrzy, czy o co Ci chodzi ?

Skoro dążył do tego, żeby coś uzyskać to się starał. Potem już nie. Sam może nie wiedział, że nie będzie się potem starał ale wcześniej nie wiedział, że tak będzie bo nie miał w tym doświadczenia. A się starał bo...

14 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-10-25 18:25:00)

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
MysteryP napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Cóż, wydaje mi się, że powody mogą być dwa.
Pierwszy, to brak doświadczenia - piszesz, że on nigdy nie był w związku, więc może to z tego wynika.

Nie bardzo rozumiem jak doświadczenie ma wpływać na zaangażowanie w obecnym związku, jeśli facet miał 5 kobiet to kolejną będzie ubóstwiał i skakał z zachwytu nawet jak nie iskrzy, czy o co Ci chodzi ?

O nic mi nie chodzi.

Kolega wytłumaczył za mnie.

15 Ostatnio edytowany przez tooshy27 (2018-10-25 20:54:03)

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Pytająca11 napisał/a:

Temat jakich wiele... jednak każdy przypadek jest inny.
Ja 25 lat, on 26 lat. Ja byłam wcześniej w zwiakzu chociaż nigdy wcześniej nie uprawiałam seksu. On nigdy nie był z nikim i jak się poznaliśmy był prawiczkiem. Znamy się od połowy lipca, nie jest to długi staż. On zakochany i unosił się nad ziemią, do czasu... do naszego pierwszego seksu. Ktoś może powiedzieć ze ja przesadzam, ale widzę drastyczna zmiane zachowania. Od kiedy współżyjemy ze sobą, on jest szczęśliwy, mówi ze mnie kocha tylko w trakcie seksu. Później jest tak oschły, ze to ja muszę inicjować kontakt, to ja muszę zapytać jak minal mu dzień itp a wcześniej tego nie było. Nie ciągnie jego już tak do mnie i jest to widoczne. Raz rozpoczęłam rozmowę na ten temat ale nie umie podać przyczyny co się takiego stało. Co w tej sytuacji mam myśleć i robić? Skoro on nigdy nie kochał się z kobietą to powinien być na tym etapie zafascynowany tym wszystkim. Ja to tak widzę.

Po pierwsze dobrze ze podjęłaś rozmowę z nim i to że on sam nie wie dlaczego tak jest może być prawdą i wynikać z braku doświadczenia na tym polu.
26 lat prawiczek, przez tak długi czas idealizuje się pewne sprawy w głowie a w praktyce wszystko wygląda inaczej, on sam prawdopodobnie nie do końca wiedział/wie co do Ciebie czuje, możliwe że przez potrzebę bliskości/akceptacji/miłości wszystko na początku odczuwał x10, a teraz był seks, czar trochę prysł, możliwe że sam od siebie spodziewał się innych emocji, a wszystko okazało się być po prostu pożądaniem.
Niestety niektórzy tak podobną mają, wolą gonić króliczka..

Gary napisał/a:

Wszystko jedno co mówił... Ważne co robi.
To zrób taki test -- odsuń się od niego trochę, duchowo odsuń. I zobacz czy bedzie za Tobą biegał, czy odetchnie z ulgą "Ufff... jak to dobrze, że ona bezboleśnie odchodzi...".
Bo jeśli wasza relacja jest martwa, to Ty jesteś ratownikiem, który prowadzi uporczywą reanimację, bo nie chce się pogodzić ze śmiercią.

Gary ma rację, zróbcie sobie przerwę, niech ma czas i przemyśli czy chce czegoś więcej.

DoswiadczonyDaro napisał/a:

Obawiam się tylko, żeby to nie było dla Ciebie przykładem życia bo niektórzy tak mają, niektórzy nie. Chyba też większość znajomości internetowych podpada pod ten schemat. Jak Ci się wydaje jak pisała jednak z forumowiczek, kiedy reklamowała się jako singielka miała pełno bardzo zaangażowanych adoratorów. Kiedy im uświadamiała, że ma dzieci, wszyscy oni tracili nią zainteresowane.

W Twoim przypadku to jest kwestia niezaliczona/zaliczona. Wcześniej byłaś dla niego godna podziwu bo nie byłaś zaliczona. Teraz jesteś zaliczona więc gorsza. Pewnie to z czegoś wynika, ten obraz kobiet. Ludzie mają różne dysfunkcje.

/me facepalms. No comments.

16 Ostatnio edytowany przez UżytkownikForum (2018-10-25 21:31:28)

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Pytająca11 napisał/a:

Gary- on na samym pocztaku mówił ze chciałby poznać kogoś na poważnie, na seks nie nalegał, wyszło to spontanicznie. Aktualnie widzę, ze on chce być ze mną ale jego zaangażowanie w ten związek jest nikłe. Spotykać się - spotyka.

Stwierdzenie "chciałby poznać kogoś na poważnie" świadczy o braku spontaniczności, planowaniu i wydaje mi się, że kierowaniu nazbyt rozsądkiem. Możliwe, że on Cię nie kocha, a wszedł w związek bo odczuwał presję braku doświadczenia w wieku 26 lat i chciał się po prostu ustatkować.

17

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Sex odhaczył, doszedł do wniosku że to wszystko jest "przereklamowane" i luz.
or
Jak z nikim nie był, a Ty mu się tak narzucasz, czy jak to tam zwać, to przyjął taką rolę

18

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Mozliwe, ze jego wizja zwiazku i seksu kompletnie rozminela sie z rzeczywistoscia. Nie mam zamiaru go bronic, ale moze poczul sie zgubiony?

19

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Dziękuje za wszelkie wypowiedzi. smile

Postaram się rzeczywiscie wprowadzić z mojej strony dystans, będę się rzadziej odzywać, będę chłodniejsza. Zobaczymy co wtedy będzie. Nigdy nie sądziłam ze seks może tak oddalić ludzi od siebie.
Być może faktycznie myślał ze ten seks to jest niewiadomo co, a wyszło bez fajerwerków.

20

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Gary napisał/a:

Fajnie że miałaś pierwszy raz. Czas znaleźć innego chłopaka, bo z tym przecież nie spędzisz całego życia.

Niestety, choć z Garym nie zgadzam się wielu kwestiach, to tutaj akurat, muszę przyznać mu rację.
Przy tym, słowa o męskim dziewictwie "prawiczka" w tym wypadku, między bajki bym włożył przy okazji.
Wziął i bierze, co i jak chce.
Przecież i lwy padliną się zadowalają, jeśli umykającej świeżynki jak na lekarstwo?

21

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
Excop napisał/a:
Gary napisał/a:

Fajnie że miałaś pierwszy raz. Czas znaleźć innego chłopaka, bo z tym przecież nie spędzisz całego życia.

Niestety, choć z Garym nie zgadzam się wielu kwestiach, to tutaj akurat, muszę przyznać mu rację.
Przy tym, słowa o męskim dziewictwie "prawiczka" w tym wypadku, między bajki bym włożył przy okazji.
Wziął i bierze, co i jak chce.
Przecież i lwy padliną się zadowalają, jeśli umykającej świeżynki jak na lekarstwo?

Z tym się absolutnie nie zgodzę, ten chłopak to nie jest jakiś alien, ze ja jemu się trafiłam i on bierze bo nie ma kogo. Powiedział mi wyraźnie, ze gdyby coś jemu we mnie nie pasowało to by po prostu się nie spotykał. Widać było ze jest mną zachwycony i nie było to udawane, bo tez facet nie jest brzydki i to nie jest tak ze on powodzenia wśród kobiet nie ma. Być może ja za bardzo nadskakuje i oto efekt...

22

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Odnoszę wrażenie, że pytasz "Co mam zrobić, aby ten mój chłopak znowu był normalny, taki jak dawniej...".

Ja Ci powiadam:    on teraz jest normalny, a wcześniej był nienormalny...

Ty się dziwisz:     A jak to? Przecież on był mną zachwycony... To co? On kłamał wtedy?

Nie... nie kłamał. Był Tobą zachwycony. Ale u mężczyzn jest tak, że po seksie różowe okulary spadają z oczu i wtedy mogą inaczej się zachowywać. Kobiety może myślą, że mu chodziło o seks tylko i że ją okłamywał, ale nie jest to prawdą. Mistrz mawiał    "chciałem już mieć seks za sobą, abyśmy się mogli wreszcie normalnie zachowywać".

Zatem Ty i twój chłopak wreszcie się normalnie zachowujecie.

23

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
DoswiadczonyDaro napisał/a:

Tu nie chodzi o relację, której nie było. Jest taki schemat jak powstają związki poprzez relacje między ludźmi i w takim prawidłowym sposobie postępowania seks jest dopiero zwieńczeniem powstałej wcześniej więzi uczuciowo-emocjonalnej. Natomiast jeśli od seksu się zaczyna (jak w twoim przypadku, bo krótki staż to raczej nie pozwala na powstanie "wyższych" więzi) to wtedy on przesłania inne rzeczy, bo jest silną więzią fizyczną. I potem ludzie budzą się po 2-3 latach ze zdziwieniem, jak już zasłona opadnie, z kim ja się związałem/związałam? I tu już przecież widać efekty braku tych więzi, a odsuwanie chłopaka może spodować efekt przeciwny. Może się on zacząć starać ale będzie to robił tylko dla seksu.

W takich przypadkach jak już coś wyszło (tu zdażył się seks) nie ma obowiązku tego powtarzać inaczej pojawi sie zniewolenie.

Wchodzenie w taki "speudozwiązki" jest często związane z brakiem odpowiedniego przykładu związku, np. u rodziców.

Kolega dobitnie wyjaśnił dlaczego nie chodzi się do łóżka na początku relacji. Niestety, ale dzisiaj to jest norma... średnia to około miesiąc od poznania. Nic dziwnego że związki się rozsypują. Potem jest ślub i kilka lat potem jedno z nich lub obydwoje budzą się z ręką w nocniku.

24

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?
themusik napisał/a:

Kolega dobitnie wyjaśnił dlaczego nie chodzi się do łóżka na początku relacji. Niestety, ale dzisiaj to jest norma... średnia to około miesiąc od poznania. Nic dziwnego że związki się rozsypują. Potem jest ślub i kilka lat potem jedno z nich lub obydwoje budzą się z ręką w nocniku.

Spoko każdy myśli po swojemu, imho lepiej wcześniej i żeby się rozsypało niż później i problemy bo przyzwyczajenie, a ostatecznie okazuję się że jednak nie to. Takich wątków na tym forum było bez liku, jak się kończyło można sobie poczytać wink Więc powodzenia z takim podejściem.

Gary napisał/a:

Odnoszę wrażenie, że pytasz "Co mam zrobić, aby ten mój chłopak znowu był normalny, taki jak dawniej...".

Ja Ci powiadam:    on teraz jest normalny, a wcześniej był nienormalny...

Ty się dziwisz:     A jak to? Przecież on był mną zachwycony... To co? On kłamał wtedy?

Nie... nie kłamał. Był Tobą zachwycony. Ale u mężczyzn jest tak, że po seksie różowe okulary spadają z oczu i wtedy mogą inaczej się zachowywać. Kobiety może myślą, że mu chodziło o seks tylko i że ją okłamywał, ale nie jest to prawdą. Mistrz mawiał    "chciałem już mieć seks za sobą, abyśmy się mogli wreszcie normalnie zachowywać".

Zatem Ty i twój chłopak wreszcie się normalnie zachowujecie.

This.

25

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Zrobiłam tak jak mi radziliście, zdystansowałam się, nie inicjuje kontaktu, rzadziej się odzywam, krótko mówiąc zrobiłam krok w tył.
Z tego co widzę on się obudził, ale jeżeli mam zamiar z nim być to ciagle nie mogę być zdystansowana.
Żałuje tego seksu, bo tak jak pisałam w poprzednich postach, ten seks wcale nas do siebie nie zbliżył. A może by tak przez jakiś czas nie uprawiać seksu? On na ten seks w sumie nie nalega, wiec może to by nam dobrze zrobiło?

26

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Przestań za nim biegać, niech on za Tobą biega. Jak będzie chciał seksu to mu ulegaj. Nie graj seksem. Wyluzuj. Rób to co dla Ciebie dobre.

27

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Tak, mnie sex odpręża, luzuje i sprawia przyjemność, sex zmienił mnie.

28

Odp: Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Motyle na wolności zyją krótko, motyle w brzuchu tez szybko odlatują - takie życie.

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Czy seks naprawdę tak zmienia ludzi?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024