JAk to zakończyc? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 37 ]

Temat: JAk to zakończyc?

Nie wiem czy dobrze wklejam temat, ale jestem pierwszy raz na forum i nie orientuje się jeszcze co i jak.
Jestem z dziewczyna przez 2 lata, mieszkamy razem od pół roku. Problem polega na tym ze ja juz jej nie kocham, nie chce z nią być i mam już nawet kogoś i z nią chce budowac nowy związek, zresztą żałujue ze rok temu, kiedy mialem taka okazje nie zakonczylem tego definitywnie aby byc z tą dziewczyna ale trudno juz czasu nie cofne. moja dzieczyna obecna jest nie do wytrzymania, ma depresje i problemy psychiczne typu, czeste mysli samobojcze i straszenie mnie ze cos sobie zrobi, czesty placz, szantaze emocjonalne, lezenie ciagle w łóżku, brak dbania o siebie, nie maluje sie, nie chce nigdzie wychodzic. ja juz mam dosc, jestem z nia tylko z przyzwyczajenia, nie chce byc z kims kto bierze jakies psychotropy, jestem za mlody aby sobie zycie marnowac z taka osoba. ale proeblem jeste taki, ze ciezko mi sie z nia rozstac wlasnie przez to ze beda sceny, beda santaze, blaganie mnie - bo juz przez to przechodzilem. poza tym ona jestem typem takie osoby, ze mimo, ze kiedys mialem pewien incydenet z dzieczyna z ktora chce teraz byc, ona nie tyle ze wybaczyla mi, to jeszcze chciala nadal ze mna byc. wiec cockolwiek bym nie zrobil to ona i tak bedzie mnie blagac o to zebym jej nie zostawil. a ja juz od miesiaca jestem tak na prawde z tamta, i ona chce ze mna byc, ale ciezko mi zebrac sie i powiedziec to obecnej. stad moje pytanie, jak to zrobic aby ona zrozumiala ze juz jej nie kocham i zeby nie zrobila sobie czegos przez to, bo o to tez sie boje. pisze tutaj poniewaz nie chce w to mieszac rodziny.
przepraszam za brak polskich znakow. i prosze o jakies rady

pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Ferreus somnus (2018-10-07 23:19:42)

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

Nie wiem czy dobrze wklejam temat, ale jestem pierwszy raz na forum i nie orientuje się jeszcze co i jak.
Jestem z dziewczyna przez 2 lata, mieszkamy razem od pół roku. Problem polega na tym ze ja juz jej nie kocham, nie chce z nią być i mam już nawet kogoś i z nią chce budowac nowy związek, zresztą żałujue ze rok temu, kiedy mialem taka okazje nie zakonczylem tego definitywnie aby byc z tą dziewczyna ale trudno juz czasu nie cofne. moja dzieczyna obecna jest nie do wytrzymania, ma depresje i problemy psychiczne typu, czeste mysli samobojcze i straszenie mnie ze cos sobie zrobi, czesty placz, szantaze emocjonalne, lezenie ciagle w łóżku, brak dbania o siebie, nie maluje sie, nie chce nigdzie wychodzic. ja juz mam dosc, jestem z nia tylko z przyzwyczajenia, nie chce byc z kims kto bierze jakies psychotropy, jestem za mlody aby sobie zycie marnowac z taka osoba. ale proeblem jeste taki, ze ciezko mi sie z nia rozstac wlasnie przez to ze beda sceny, beda santaze, blaganie mnie - bo juz przez to przechodzilem. poza tym ona jestem typem takie osoby, ze mimo, ze kiedys mialem pewien incydenet z dzieczyna z ktora chce teraz byc, ona nie tyle ze wybaczyla mi, to jeszcze chciala nadal ze mna byc. wiec cockolwiek bym nie zrobil to ona i tak bedzie mnie blagac o to zebym jej nie zostawil. a ja juz od miesiaca jestem tak na prawde z tamta, i ona chce ze mna byc, ale ciezko mi zebrac sie i powiedziec to obecnej. stad moje pytanie, jak to zrobic aby ona zrozumiala ze juz jej nie kocham i zeby nie zrobila sobie czegos przez to, bo o to tez sie boje. pisze tutaj poniewaz nie chce w to mieszac rodziny.
przepraszam za brak polskich znakow. i prosze o jakies rady

pozdrawiam

Po prostu i normalnie. Powiedz że już jej nie kochasz i się wprowadź. Albo jak tchórz zniknij bez słowa.

3

Odp: JAk to zakończyc?

Znajdź jej faceta.

4 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-10-07 21:34:39)

Odp: JAk to zakończyc?

Pewnych decyzji nie można odkładać z powodu poczucia winy ze  źle rozumianej obawy o los porzuconej.
Powiedz jej i odejdź. By mogła zacząć od nowa i nadrobić stracony czas, którego w tym czasu, Ty nie traciłeś. Nie uważasz?

5

Odp: JAk to zakończyc?

Powiedz jej, że to koniec po prostu. Wyprowadź się od razu. Gdy będzie groziła samobójstwem dzwon do jej rodziców/rodzeństwa
/przyjaciółki i poinformuj. Ewentualnie zadzwon po pogotowie. Nie daj się szantazowac.

6

Odp: JAk to zakończyc?

Cienki Bolek z Ciebie, jeśli od roku oszukjesz dziewczynę i przy okazji samego siebie. Nie rozumiem, jak można ciągnąć toksyczny związek, bez miłości i jeszcze mieć pretensje do dziewczyny, że nie zerwała z Tobą, gdy zdradzałeś ją z inną?. Jesteś tchórzem, czekasz, aż ktoś za Ciebie rozwiąże Twoje problemy?
Pytasz co masz zrobić?
Oczywiście rozstać się z dziewczyną, porozmawiać i raczej nie przyznawać się do podwójnego życia. Nie chcesz mieszać w to rodziny, ale jednak ze względu na depresyjną naturę dziewczyny, radziłabym o rozstaniu poinformować jej rodzinę, bo jeśli jest tak, jak piszesz, to ona faktycznie, chociażby na pokaz może podjąć próbę samobójczą.
Nie jesteś za nią odpowiedzialny, ale warto zabezpieczyć się informując jej rodzinę o jej groźbach.

7

Odp: JAk to zakończyc?

Znałam faceta w takiej sytuacji. Wyprowadził się jak jej nie było, zabrał wszystkie rzeczy, a ona na policję zadzwoniła.

To była najlepsza decyzja w jego życiu.

8

Odp: JAk to zakończyc?

Po co z nią zamieszkałeś, skoro już wtedy chciałeś zerwać?
Powiedz komuś z jej rodziny, bo jest chora, potrzebuje wsparcia.

9

Odp: JAk to zakończyc?

Ja sie nie bede wyprowadzal bo to ja urzadzalem to mieszkanie, ona placila polowe czynszu i chce zostac w tym mieszkaniu, wprowadzi sie do mnie ktos zebym nie musial calosci placiic.
nie znam jej ojca, a z jej matka nie mam tez zadnego jakiegos kontaktu, ona pochodzi z patologii wiec ja jakos z nimi nie utrzymuje kontaktu dlatego to jest takie skomplikowane.

10

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

Ja sie nie bede wyprowadzal bo to ja urzadzalem to mieszkanie, ona placila polowe czynszu i chce zostac w tym mieszkaniu, wprowadzi sie do mnie ktos zebym nie musial calosci placiic.

To już wiemy, po co z nią zamieszkałeś... mieszkanie było za drogie, więc można mydlić oczy dziewczynie, dopóki się drugiej gałęzi nie złapie...

Dno. Coraz więcej takich bezjajecznych gości, niestety.

11 Ostatnio edytowany przez nettomek (2018-10-07 17:02:20)

Odp: JAk to zakończyc?

nie wiem dlaczego z nia jestem, moze myslaem ze sie zmieni ale ona zachowuje sie jeszcze gorzej. nie czuje do niej nic, nawet gdy uprawiam z nia z seks mam wrazenie jakbym to robil z materacem, nie ma to dla mnie zadnego znaczenia, po prostu cos sie wypalilo i nie pasujemy do siebie

12 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-07 17:04:49)

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

a ja juz od miesiaca jestem tak na prawde z tamta

nettomek napisał/a:

nie wiem dlaczego z nia jestem, moze myslaem ze sie zmieni ale ona zachowuje sie jeszcze gorzej. nie czuje do niej nic, nawet gdy uprawiam z nia z seks mam wrazenie jakbym to robil z materacem, nie ma to dla mnie zadnego znaczenia, po prostu cos sie wypalilo i nie pasujemy do siebie

Czyli tą następną też już zdradzasz z tą poprzednią i nawet sam nie wiesz, dlaczego? big_smile Jeszcze większe dno big_smile

13

Odp: JAk to zakończyc?

Ma dziewczę niefart, z jednej patoli trafiła na drugą, brawo Ty Zuchu.

14

Odp: JAk to zakończyc?

santapieruszka myslisz sie, to ona chciala zebysmy razem zamieszkali bo nie chciala juz mieszkac w patologicznym domu. w czasie klotni wiele razy jej mowilem ze jezeli sie nie zmieni to tam wroci ale nic nie dociera wiec nie jestem juz w stanie wytrzymac z taka osoba. ostatnio nawet zaczela sie glodzic czy mniej jesc i wyglda okropnie chudo, chorobliwie, mowilem jej to - tez nic, zero.

15 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-07 17:11:30)

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

santapieruszka myslisz sie, to ona chciala zebysmy razem zamieszkali bo nie chciala juz mieszkac w patologicznym domu. w czasie klotni wiele razy jej mowilem ze jezeli sie nie zmieni to tam wroci ale nic nie dociera wiec nie jestem juz w stanie wytrzymac z taka osoba. ostatnio nawet zaczela sie glodzic czy mniej jesc i wyglda okropnie chudo, chorobliwie, mowilem jej to - tez nic, zero.

Nie mylę się, bo jakbyś miał jaja, to byś z nią nie zamieszkał, skoro już wtedy nic do niej nie czułeś. Ale Tobie pasowało, nie zwalaj teraz winy na nią.

16

Odp: JAk to zakończyc?

To co robisz jest mega żałosne. Postaw się w jej sytuacji- jakbyś się czuł, gdyby kręciła z innym na boku, a Ty byś dalej ją kochał? Niezbyt miła perspektywa, co?
Nie oszukuj jej tylko po prostu powiedz, że to koniec. Z samobójcami się nie negocjuje, więc jak będzie grozić, że się zabije to dzwoń po karetkę i zgłaszaj próbę samobójczą.

17

Odp: JAk to zakończyc?

jednak mylisz, zamieszkalismy pol roku temu, a wtedy jeszzce myslalam ze cos sie zmieni. rok temu zrobilem sobie od niej przerwe, worcilem, bo stweirdzilem ze chce byc z nia a nie z tamta ale jednak to byla zla decyzja.

18 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-07 17:28:40)

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

jednak mylisz, zamieszkalismy pol roku temu, a wtedy jeszzce myslalam ze cos sie zmieni. rok temu zrobilem sobie od niej przerwe, worcilem, bo stweirdzilem ze chce byc z nia a nie z tamta ale jednak to byla zla decyzja.

To może pogrzeb sobie w rozporku i poszukaj, czy tam coś jest? Może znajdziesz i wtedy będziesz wiedział, co zrobiłeś, czego porządny facet nie powinien robić, co porządny facet zrobiłby w takiej sytuacji. W ogóle może zajarzysz, czego właściwie chcesz, bo na razie to jak dziecko w przedszkolu się zachowujesz - a mozie mlećko, a mozie kakałko, nie, jednak, mlećko, fuj, jednak nie lubię mlećka, tylko jak to wypluć, żeby się śliniaczek nie pobrudził i nie napluć sobie do kakałka? A nie truj doopy, że się boisz, że dziewczyna sobie coś zrobi. Jakbyś był w porządku wobec niej, to byś się nie musiał bać.

A ta druga wie, że jeszcze z tamtą sypiasz, tylko, bidusiu, nie wiesz, dlaczego?

19

Odp: JAk to zakończyc?

niepotrzebny jest ten sarkazm, na prawde. nie napisalem tuataj po to abys wylewala na mnie swoje frustracje. nie wzielas pod uwage tego, ze dlaem jej /nam szanse na kontynuwanie tej relacji ale bylo i jest tylko gorzej. jabys nie zauwazyla to juz wiem czego chce, a mianowcie byc z inna dzieczyn ktora, w porownianu do obecnej nie jest wariatką, ktora placze na kazdym kroku i mowi ze nie chce zyc. z ta moge sie przyjaznic, nie wykluczam tego ale byc z nia nie bede

20 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-10-07 18:09:17)

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

niepotrzebny jest ten sarkazm, na prawde. nie napisalem tuataj po to abys wylewala na mnie swoje frustracje. nie wzielas pod uwage tego, ze dlaem jej /nam szanse na kontynuwanie tej relacji ale bylo i jest tylko gorzej. jabys nie zauwazyla to juz wiem czego chce, a mianowcie byc z inna dzieczyn ktora, w porownianu do obecnej nie jest wariatką, ktora placze na kazdym kroku i mowi ze nie chce zyc. z ta moge sie przyjaznic, nie wykluczam tego ale byc z nia nie bede

Wiesz co, ja tak nie do końca wierzę w te Twoje szanse, bo:
- zamieszkaliście razem pół roku temu, bo - miałeś nadzieję
- od miesiąca jesteś z tą drugą
- rok temu nie mogłeś się zdecydować, którą właściwie chcesz...
To daje 5 miesięcy tego Twojego dawania szans, w trakcie których i tak na stówę uganiałeś się za tą drugą, bo chyba nie przyszła do Ciebie ten miesiąc temu tak ni stąd, ni zowąd i nie powiedziała "ej, wiesz co? Bądźmy od jutra razem".

No i druga strona medalu - jak Ci nie pasuje dziewczyna, to zakończ relację, zanim zaczniesz następną.

Więc nie rób z siebie takiego szlachetnego, naprawdę pora dorosnąć już.

21

Odp: JAk to zakończyc?
santapietruszka napisał/a:

To daje 5 miesięcy tego Twojego dawania szans, w trakcie których i tak na stówę uganiałeś się za tą drugą, bo chyba nie przyszła do Ciebie ten miesiąc temu tak ni stąd, ni zowąd i nie powiedziała "ej, wiesz co? Bądźmy od jutra razem".

No i druga strona medalu - jak Ci nie pasuje dziewczyna, to zakończ relację, zanim zaczniesz następną.

Nie pasuje, ale do seksu się nadaje, mimo, że występuje w roli materaca, to jednak można przynajmniej rozładować napięcie - obrzydliwy z Ciebie typ.

22 Ostatnio edytowany przez evalougo (2018-10-07 20:43:56)

Odp: JAk to zakończyc?

TY jej dałeś szansę? Wcześnie pisałeś, że to ONA coś tam Ci wybaczyła.
I nie obruszaj się tak, skoro równocześnie jesteś z ,,materacem" i inna dziewczyną- trudno temu przyklasnąć.

Po prostu jej powiedz: sorry, ale to koniec. Nie wiem tylko, jak ja pogonisz z mieszkania, ale wszakże pytanie jest : jak to zakończyć, więc...

23

Odp: JAk to zakończyc?

Ja jej dałem szanse bo po tej przerwie to ja wróciłem i ona nie wiedziała ze byłem w tym czasie z tamta, to było moze z 4-5 dni tej przerwy . Nie powiedziałem jej o tym tylko sama sie dowiedziała przez przypadek nie ode mnie, i mimo ze sie dowiedziała to nadal ze mną chce byc. Ja wtedy z tamta sie tylko całowałem, to nie była zdrada

24

Odp: JAk to zakończyc?

Zle sie wyraziłem, faktycznie zle to zabrzmiało z tym materacem, chodziło mi o to ze nawet seks z nią mnie juz nie kręci,

25

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

Ja wtedy z tamta sie tylko całowałem, to nie była zdrada

big_smile big_smile big_smile

26

Odp: JAk to zakończyc?

Przerwa była dla mnie równoznaczna z tym ze nie chce z nią byc, powiedziałem jej ze musze to przemyśleć, ten nasz związek i te dni miały temu służyć, Całując sie z tamta dziewczyna miałem
W głowie ze z tamten związek sie skończył. Jednak cos mnie podkusiło zeby z nią byc nadal, wrócić

27

Odp: JAk to zakończyc?

Dlatego w tym wypadku nie uważam tego za zdradę

28

Odp: JAk to zakończyc?

Żałosny z Ciebie typ.

Od miesięcy dziewczynę oszukujesz, uganiasz się za inną i Ty to nazywasz "dawaniem szansy"? Śmiech na sali. Wyhoduj jaja i uczciwie powiedz, że jej nie kochasz i chcesz definitywnie zerwać.

29

Odp: JAk to zakończyc?
nettomek napisał/a:

jednak mylisz, zamieszkalismy pol roku temu, a wtedy jeszzce myslalam ze cos sie zmieni. rok temu zrobilem sobie od niej przerwe, worcilem, bo stweirdzilem ze chce byc z nia a nie z tamta ale jednak to byla zla decyzja.

Czytam i czytam, i coraz szerzej oczy otwieram. Jesteś chyba z tych co usunęli sobie jaja, żeby wbić się w rurki.

30

Odp: JAk to zakończyc?

Przestaniecie z tymi jajami, jakby ich fakt posiadania sprawiał, że ktoś jest przyzwoitym, ogarniętym, w miarę odważnym człowiekiem? Nie da się na to patrzeć big_smile big_smile big_smile Niezależnie od tego, co dzieje się u tego gościa w spodniach, to za grosz nie ma odwagi do tego, żeby się przyznać przed sobą, że zachowywał się beznadziejnie, i próbuje przekonać nas (a głównie siebie), że wcale jego zachowanie nie było tak chałowe, jak było. Złapał fajniejszą dziewczynę w czasie, gdy zwodził poprzednią, teraz musi to usprawiedliwić, obrzucając poprzednią błotem, żeby nie było, że po prostu skorzystał z okazji i źle potraktował fajnego człowieka. A teraz ma problem, bo chciałby, żeby nowszy fajniejszy model się do niego wprowadził, tylko się boi reakcji poprzedniej, jeszcze mu jakieś nieprzyjemne prawdy powie.

31

Odp: JAk to zakończyc?

To jasne, że Tomcio jest tchórzem jakich mało i dlatego kryje sobie tyły poprzez obwinianie obecnej dziewczyny za wszystko co sam odwalił. Bo wiadomo, to musi być wina zdepresowanej, niezrównoważonej wariatki, że ją robi w bambuko i jeszcze do tego zdradza big_smile

32

Odp: JAk to zakończyc?

Ja nie powiedziałem ze zachowałem sie ok, tylko to ze jeżeli żadna osoba z was nie miała do czynienia z moja dzieczyna to nie wie przez co ja przechodziłem, i jeszcze jestem o to obwiniany. A ona pol związku udawała ze jest normalna a teraz pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Chodzi mi o to ze ja nie poszedłem do tamtej dzieczyny bez powodu ,jedyny mój błąd to taki ze rok temu nie zostałem u tamtej,ale ona nie ma nic przeciwko temu żebyśmy teraz byli razem wioec dlaczego miałbym byc z kimś kto ma problemy psychiczne i wysysa ze mnie energię na każdym kroku.zawsze lepiej na faceta wszystko zwalić, wam jak widzę wszystko wolno, nie mam tutaj na myśli obrażanie kogoś ale to co mowię o tej dziewczynie jest prawda. Skoro ja zdradziłem jak uważacie to mogła odejść ale nie umie i ja dobrze wiem ze moge ciągnąć nawet na 4 frony a ona i tak ze mną bedzie, nawet gdyby sie dowiedziała , mało tego bedzie mnie błagać żebym nie odszedł, tylko ze ja juz nie chce

33

Odp: JAk to zakończyc?

Skoro jest taka straszna, to w czym problem? Mówisz, że już jej nie kochasz i chcesz to zakończyć, dajesz termin, do końca którego ma opuścić mieszkanie i tyle.
Jak się boisz, że sobie coś zrobi, to poinformuj o tym fakcie jej bliskich, albo dzwoń na policję. Proste.
Nie kochasz jej, zdradzasz, więc teraz nie udawaj, że nagle masz sumienie, tylko zrób szybkie ostre cięcie i nara.

34

Odp: JAk to zakończyc?

Acha, to z jednej strony jest kompletną wariatką, nie potrafi się kontrolować, odwala schizy, zachowuje się nieracjonalnie, ale racjonalne wybory już powinna potrafić robić.

Tylko się pogrążasz.

35 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-10-08 15:08:13)

Odp: JAk to zakończyc?

post obraźliwy, poniżej poziomu forum i zdecydowanie poniżej poziomu regulaminu

36

Odp: JAk to zakończyc?

Porozmawiaj z nią powiedz ze to koniec, jeśli sama nie będzie chciała się wynieść to Spakuj ja wystaw walizki za drzwi i tyle. Nie chcesz chyba żyć całe życie w takim układzie.

37

Odp: JAk to zakończyc?

dzieki za wszystkie odpowiedzi te hejty tez
wczoraj to zakonczylem, kazalem jej opusciic mieszkanie, oczywiscie byly placze i zale, i pytania dlaczego ?? powiedziala ze nie ma sie gdzie podziac ale to juz nie moja sprawa, chciala zebym dal jej miesiac czasu ale powiedzialem ze chce sobie tutaj przyprowadzic dziewczyne wiec to nie byoby konfortowe, jak by sie czula wtedy? nie chcialem byc niemily, chcialem rozstac sie z klasa, ale ona musiala wycoagac takie rzeczy,ze az zal bylo sluchac, nawet zaczela gadac ze jej ojceic jest chory itp, a co mnie to juz obchodzi. chcialem ja przytulic na koniec ale nie chciala, wiec trudno. nie jestem w stanie jej pomoc wiec nie moge tez byc z nia. mam tylko nadzieje ze nie bedzie do mnie wydzwaniac z placzem. teraz jestem w delegacji a ona ma sie wyniesc. moze uwazacie mnie za chama ale to nie jest prawda, po prostu zycie jest okrutne

Posty [ 37 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024