Witam . Niestety znowu problem mam z kolejną dziewczyną. Zacznę od początku.
Związałem się z dziewczyną, od 1,5 miesiąca jesteśmy razem. Było wszystko pięknie jak w bajce, mówiła o motylkach w brzuchu, sama się do mnie przytulała, całowała, chwytała za rękę, obejmowała,pytała o kolejne spotkania ze mną kiedy następne.Zawsze pierwsza do mnie pisała codziennie co u mnie, interesowała się. Jako, że u niej ani u mnie nie ma warunków do "spokojnego" spotkania raz się szarpnęła i wynajęła w weekend pokój w hotelu za który zapłaciła. Super, fajnie. Myślałem że naprawdę może teraz to jest wreszcie to! Ale... Pewnego dnia zwierzyłem jej się , że coś do niej poważnego czuję. Od tego momentu wszystko zmieniło się o 180 stopni. Już nie jest taka rozmowna, nie jest wesoła, uśmiechnięta, miła. Teraz jest milczek, ja muszę rozmowę prowadzić cały czas, jest smutna, ciągle marudzi narzeka i stała się czasem niemiła. Już sama się do mnie nie "klei" tylko wszystko wychodzi z mojej strony:przytulenie, pocałunek itp. Na wiadomości odpowiada mi zdawkowo.
Wreszcie dziś nie wytrzymałem i mówię że chce się dowiedzieć prawdy o co chodzi...
I w odpowiedzi dostałem wiadomość ,że ona się trochę wystraszyła, jak jej powiedziałem że coś do niej czuje. Ona bardzo chce, ale nie czuje i obawia się jak to będzie.
Co robić?:(